Testujemy najnowszy radiator Zalmana o oznaczeniu CNPS12X i sprawdzamy jak poradzi sobie w porównaniu z Noctua NH-C14.
Pod koniec września pisaliśmy o tym coolerze. Obecnie jesteśmy już po jego testach i mamy wyniki oraz opinię. Zachęcamy do lektury artykułu.
Użytkownicy poszukujący wydajnych systemów chłodzenia procesora, a niemający zaufania do chłodzenia cieczą, najczęściej wybierają konstrukcje w rodzaju Scythe Mugen, czy też Ninja. Budowa takich radiatorów nie jest skomplikowana: to sporych rozmiarów "klocki" z systemem ciepłowodów i całą masą aluminiowych żeberek, chłodzone najczęściej cichym 120-milimetrowym wentylatorem. Są duże, wydajne i równie zgrabne jak czołg. Jeśli wygląd radiatora nie ma dla ciebie najmniejszego znaczenia, a liczy się wyłącznie wydajność, jest to z pewnością znakomite rozwiązanie.
Wśród użytkowników jest jednak spora rzesza modderów i innych zwolenników piękna w maszynie, którzy zwracają uwagę nie tylko na wydajność systemu chłodzenia, ale i na wygląd. Takie osoby wzdrygnęłyby się na myśl o instalacji choćby Mugena w swoich wypasionych, podświetlonych i wyposażonych w okna obudowach. Wśród producentów systemów chłodzenia firma Zalman znajduje się w czołówce najbardziej znanych i rozpoznawanych. Znana jest z tego, że jej radiatory cechują się często finezyjną konstrukcją i nietuzinkowym wyglądem, zachowując przy tym bardzo dobre parametry odprowadzania ciepła.
Zalman CNPS12X to najnowsza propozycja marki dla tych wszystkich, dla których liczy się również atrakcyjny wygląd. Sześć ciepłowodów, miedziano-aluminiowa konstrukcja i trzy (3!) podświetlane na niebiesko wentylatory. Ten radiator na pewno będzie świetnie prezentował się w obudowie, ale jak ma się sprawa z jego możliwościami chłodzącymi? Postawiliśmy go naprzeciw chłodzenia Noctua NH-C14 i rozpoczął się prawdziwie gorący pojedynek z podkręconym sześciordzeniowym Phenomem II X6 1100T w tle.