Oj, łezka Ci się w oku zakręci. Age of Empires II: Definitive Edition - powrócą wspomnienia!
Ileż to ja nocy zarwałem z Age of Empires II – aż ciężko zliczyć. No ale to było dawno i nieprawda. Microsoft nie zapomniał jednak o swojej legendzie i co jakiś czas próbuje nadać jej nowy blask. Age of Empires II: Definitive Edition to kolejna już próba. O dziwo, całkiem udana.
- powrót prawdziwej legendy pośród strategii,; - znacznie udoskonalona oprawa wizualna z teksturami w rozdzielczości 4K,; - w pełni zremasterowana ścieżka audio,; - 4 nowe cywilizacje – Bułgarzy, Połowcy, Litwini i Tatarzy,; - The Last Khans, czyli 3 nowe kampanie fabularne,; - poprawiona sztuczna inteligencja,; - cała masa mniejszych i większych poprawek i ulepszeń,; - wbudowane tryb widza i wsparcie dla usługi Mixer,; - wciąż świetny tryb multi, który z pewnością dostarczy całą masę emocji.
Minusy- wyszukiwanie ścieżek przez jednostki wciąż kuleje,; - archaizmy niektórych rozwiązań nie wszystkim przypadną do gustu,; - w ustawieniach ultra gra potrafi nieźle „chrupnąć”,; - sporadyczne problemy techniczne.
Powroty bywają trudne - przekonało się już o tym niejedno studio próbujące wskrzesić dawną legendę. Co tu daleko szukać, wystarczy przypomnieć Age of Empires: Definitive Edition, którym Microsoft wraz z Forgotten Empires postanowiło zapoczątkować serię „definitywnych odświeżeń” tej kultowej serii. Niestety, nie wszystko wyszło tam, jak należy. Dość powiedzieć, że tytuł ten nie miał szans na ponowne wejście do panteonu najlepszych strategii ostatnich lat.
Ale jak powiadają „pierwsze koty za płoty”. Niezrażone krytyką studio Forgotten Empires wzięło się więc do pracy nad Age of Empires II: Definitive Edition. Otwarte pozostawało jedynie pytanie czy w nowej, definitywnej odsłonie da się poprawić to co poprzedniej spaprano. Wszystko zależało od tego czy twórcy potrafią uczyć się na swoich błędach i słuchać najwierniejszych fanów. I wiecie co? Mam dla Was dobre wieści – potrafią!
Grafika Age of Empires II: Definitive Edition urzeka…i frustruje
Oczywiście pierwsze co rzuca się w oczy w Age of Empires II: Definitive Edition to znacząco poprawiona oprawa wizualna. Twórcy na każdym kroku chwalą się rozdzielczością 4K, znacznie lepszymi teksturami i totalnie zremasterowaną ścieżką dźwiękową. Ale mają czym, bo faktycznie gra potrafi wyglądać świetnie. Przynajmniej jak na 20-letniego staruszka. No powiedzmy, że staruszka po solidnym liftingu i terapii genowej.
By jednak docenić zmiany jakie zaszły od czasu pierwowzoru trzeba niestety…pamiętać oryginał. Bez tego Age of Empires II: Definitive Edition prezentuje się nieźle, ale szału raczej nie robi. Po prostu wciąż czuć, że to produkcja wywodząca się sprzed dwóch dekad.
Przyznam szczerze, że ja miałem właśnie taką chwilę zwątpienia. Age of Empires II pozostaje w moich, dość wyidealizowanych wspomnieniach stąd pierwszy kontakt z edycją definitywną był raczej pozbawionych „achów” i „ochów”. Wystarczyło jednak przybliżyć myszką kamerę i dokładniej przyjrzeć się grafice bym z minuty na minutę coraz bardziej doceniał pracę włożoną w ten projekt.
Potężną różnicę robi tu cała masa drobnych szczególików takich jak latające nad lasem orły, ślady kopyt pozostawiane przez konnicę na śniegu czy burzone mury, które na naszych oczach rozpadają się na stos pojedynczych kamieni.
No dobrze, ale napisałem wcześniej, że oprawa Age of Empires II: Definitive Edition nie tylko urzeka, ale i frustruje. Jak to możliwe? Sam się zastanawiam. No bo właściwie na zdjęciach z gry (zrobionych w ustawieniach Ultra po aktywacji Enhanced Graphics Pack) nie widać nic przesadnie wymagającego, a jednak na moim komputerze z i7-6700@4GHz, 16 GB RAM i Radeonem R9 390 na pokładzie odświeżonemu Age of Empires II nie raz zdarzało się mocno chrupnąć.
Najczęściej doświadczałem tego przy największym oddaleniu kamery. Co ciekawe jednak nie były typowe czkawki, ze spadkiem ilości wyświetlanych klatek, a chwilowe, nawet sekundowe zwiechy. Nie muszę chyba mówić, że coś takiego w środku bitwy doprowadzało mnie do szewskiej pasji.
Czasami wręcz miałem ochotę rzucić myszkę w kąt, wyłączyć grę i zająć się czymś innym. Spytacie czemu tego nie zrobiłem? Bo Age of Empires II: Definitive Edition ma wyjątkowo mocnego asa w rękawie. A dla niektórych pewnie i kilka.
Na moim komputerze z i7-6700@4.0GHz, 16 GB RAM i Radeonem R9 390 na pokładzie odświeżonemu Age of Empires II, w ustawieniach Ultra, nie raz zdarzało się mocno chrupnąć.
Age of Empires II: Definitive Edition kusi starym i nowym
Pamiętacie jak na wstępie wspominałem, że twórcy ze studia Forgotten Empires potrafią uczyć się na błędach? No to z radością oznajmiam, że na ulepszeniu grafiki w nowej odsłonie legendy się nie skończyło. Poprawki sięgnęły dużo głębiej docierając między innymi do sztucznej inteligencji przeciwników.
Nie spodziewajcie się jednak jakiś prawdziwie błyskotliwych zagrań. Jednostki wroga wciąż robią wrażenia tępych pchając się pod ostrzał naszych wież czy łuczników. Tym razem jednak potrafią przeprowadzić strategiczny odwrót (czego sam doświadczyłem), sięgać po dalej wysunięte zasoby, a nawet, w razie ataku ufortyfikowań, wciągać nas za mury skąd trudno uciec.
Ustawienia Ultra po instalacji Enhanced Graphic Pack
Co ciekawe, fani oryginału prosili, aby nie dotykać systemu walki. I najwyraźniej twórcy usłuchali tych próśb, bo wciąż mamy tu do czynienia ze standardową mechaniką „papier-nożyce-kamień”, z typowymi dla tej serii, odblokowywanymi w czasie rozgrywki, modyfikatorami w postaci drzewka rozwoju.
Powracają też formacje, które o dziwo, całkiem nieźle działają…na otwartej przestrzeni. Gdy tylko wokół nas pojawia się więcej drzew nasze jednostki potrafią się pogubić (zresztą wybieranie przez nich trasy wciąż kuleje).
Nie zawsze też prawidłowo działa „spowolnienie” armii do prędkości najwolniejszego ogniwa. W sytuacjach, gdy trzeba bronić znajdujących się wewnątrz formacji maszyn oblężniczych, odbiegająca od reszty wojsk konnica może przyprawić o zawał. Szczególnie jeśli gramy przeciwko innym graczom.
Ulepszeń i poprawek jest w Age of Empires II: Definitive Dition znacznie więcej. Wystarczy wspomnieć choćby o specjalnym markerze interfejsu informującym o tym ilu naszych robotników pozostaje aktualnie bez pracy. Jedno kliknięcie i kolejno zaprzęgamy ich do roboty.
Wszystko to jednak i tak blednie przy najważniejszej nowości Age of Empires II: Definitive Edition. Do dobrze znanej już zawartości – 5 kampanii fabularnych dorzucono tu bowiem szóstą. Pod zbiorczą nazwą The Last Khans kryją się 3 dodatkowe, niewidziane dotąd historie. Wraz z nimi do gry trafiają też 4 nowe nacje – Bułgarzy, Połowcy, Litwini i Tatarzy.
I nie byłoby w tym może niczego nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że twórcy z Forgotten Empires mocno postarali się, by nowe misje, wchodzące w skład poszczególnych opowieści, były jak najciekawsze. Dzięki temu wydarzenia rozgrywające się na ekranie śledzi się z dużo większą uwagą, a same potyczki, które w ich ramach przychodzi nam stoczyć, wydają się dużo bardziej naturalne. Emocji z pewnością tu nie zabraknie.
Jeśli więc kiedykolwiek darzyliście Age of Empires II uczuciem to edycja definitywna będzie jak miły powrót do czasów młodości.
Age of Empires II: Definitive Edition – czy warto kupić?
Dla fanów RTS-owej legendy to pytanie retoryczne. Pozostałym muszę jednak unaocznić, że pomimo widocznej terapii odmładzającej to wciąż ta sama strategia co ponad 20 lat temu. To zaś oznacza, że archaizmów w Age of Empires II: Definitive Edition nie brakuje.
A wiecie co jest najlepsze? Że im dłużej w to grałem tym mniej mnie one raziły. Powracało dawne zauroczenie. Mówi się, że stara miłość nie rdzewieje. Pokrywa się jednak patyną, przez którą początkowo można jej nie dostrzec. Ale ona tu jest, wierzcie mi.
Jeśli więc kiedykolwiek darzyliście Age of Empires II uczuciem to edycja definitywna będzie jak miły powrót do czasów młodości. Tylko uważajcie,żeby nie przesadzić z siedzeniem przed komputerem, bo to pozycja na 200 godzin jak nic. Niesamowite, że czasami i zakurzone już legendy potrafią się odrodzić.
Ocena końcowa Age of Empires II: Definitive Edition
- powrót prawdziwej legendy pośród strategii
- znacznie udoskonalona oprawa wizualna z teksturami w rozdzielczości 4K
- w pełni zremasterowana ścieżka audio
- 4 nowe cywilizacje - Bułgarzy, Polowcy, Litwini, Tatarzy
- The Last Khans, czyli 3 nowe kampanie fabularne
- poprawiona sztuczna inteligencja
- cała masa mniejszych i większych poprawek i ulepszeń
- wbudowany tryb widza i wsparcie dla usługi Mixer
- wciąż świetny tryb muti, który z pewnością dostarczy całą masę emocji
- wyszukiwanie ścieżek przez jednostki wciąż kuleje
- archaizmy niektórych rozwiązań nie wszystkim przypadną do gustu
- w ustawieniach Ultra gra potrafi nieźle "chrupnąć"
- sporadyczne problemy techniczne
- Grafika:
dobry - Dźwięk:
dobry - Grywalność:
dobry plus
Ocena ogólna:
Grę Age of Empires II: Definitive Edition na potrzeby niniejszej recenzji otrzymaliśmy bezpłatnie od firmy Microsoft Polska
Oto co jeszcze może Cię zainteresować:
- Najlepsze gry strategiczne ostatnich lat
- Death Stranding - przyszłość gier czy jednorazowy epizod?
- Call of Duty: Modern Warfare - wielka ucieczka przed własnym sukcesem
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!