W nowych procesorach z rodziny Fusion, AMD Trinity, inżynierowie postawili sobie między innymi cel osiągnięcia podwojenia mocy obliczeniowej przy takim samym poborze energii, jak miało to miejsce w przypadku APU Llano. Udało się to dzięki wielu udoskonaleniom rdzenia Bulldozer - i tak powstał Piledriver.
Trinity cechuje się między innymi obsługą pamięci DDR3 (o napięciu 1,25 V) do 1866 MHz (w przypadku laptopów jest to 1600 MHz), maksymalnie czterema rdzeniami, z których każdy może korzystać z 2-4 MB pamięci cache L2.
We wnętrzu zintegrowano także nową wersję GPU, czyli akceleratora graficznego, który może dysponować do 384 procesorami strumieniowymi i jest w pełni zgodny z bibliotekami DirectX 11. Całość obsługuje także nową wersję HD Media Acceleratora, który zapewnia płynne odtwarzanie i obróbkę danych w filmach HD, a także konwersję na różne formaty i rozdzielczości, przejmując większość obliczeń od procesora CPU.
Dodatkowo jest w stanie zapewnić poprawę obsługi graficznych strumieni wideo przesyłanych przez sieć (wspomniałem o tym na pierwszej stronie). Dzięki temu użytkownik może cieszyć się płynnym oglądaniem materiałów HD pobieranych z internetu – całość jest w optymalny sposób buforowana tak, by widz nie odnotował żadnych przestojów, skoków czy zacięć obrazu.
Układ graficzny wspomagany jest także przez podsystemy obsługujące wyjścia HDMI, DVI, DisplayPort 1.2 oraz w pełni zgodne z technologią AMD Eyefinity.
Powyższy slajd obrazuje specyfikację techniczną APU Trinity. Powierzchnia układu wynosi jedynie 246 mm2, a mieści się tam 1,303 mld tranzystorów. Przy jego produkcji zastosowano proces technologiczny 32 nm SOI. O innych możliwościach pisałem wcześniej.
Dodatkowo udało się zintegrować kilka nowych rozwiązań, które widać na powyższym slajdzie. Są to między innymi dwukanałowy kontroler pamięci DDR3, AMD HD Media Accelerator, zintegrowany mostek północny, układ graficzny GPU z serii Northern Islands, do 4 rdzeni Piledriver z 2 MB pamięci cache dla każdego z nich, obsługę wyjść wideo HDMI, DisplayPort 1.2 i DVI, kontroler PCI Express z 24 liniami.
Na powyższym slajdzie można zauważyć, że inżynierowie postawili sobie zadanie poprawy rdzeni znanych z procesorów Bulldozer, przez co w rdzeniach Piledriver można znaleźć kilka ciekawych zmian. Usprawniono między innymi IPC (Instructions Per Cycle – liczba instrukcji wykonywanych w jednym cyklu zegara), zredukowano upływność prądu, a także zapewniono znacznie wyższe, względem Llano, częstotliwości pracy - do 3,8 GHz.
Zoptymalizowano także technologię Turbo Core, tu oznaczoną trójeczką. Dzięki niej optymalizowane jest wykorzystanie rdzeni APU w taki sposób, by przy aplikacjach wielowątkowych całość działała na 100%. W przypadku programów, które nie radzą sobie dobrze z wielowątkowością, niewykorzystane rdzenie są wyłączane, a obciążony układ może dostać „kopa” poprzez zwiększenie jego wydajności – swoisty overclocking.
Ulepszono także układ graficzny.
W tym przypadku zastosowano architekturę VLIW 4, czyli cztery uniwersalne jednostki obliczeniowe, tak jak ma to miejsce w układach graficznych Radeon HD 6970. Całość GPU przebudowano dość znacznie. Dzięki optymalizacjom chciano uzyskać większą uniwersalność układu, wydajność, a także energooszczędność, na którą mocno stawia AMD.
Całość optymalizacji według producenta dała przyrost wydajności niemal o 30 procent względem poprzedniej generacji układów APU.
Nowa platforma, biorąc pod uwagę wszystkie poprawki jakie wprowadzono do rdzenia, wydaje się bardzo ciekawą propozycją dla laptopów. Tak podniesione taktowanie przy zastosowaniu tego samego procesu technologicznego i zachowaniu TDP takiego jak w poprzedniej generacji procesorów to nie lada wyczyn.
