Android, iOS czy Windows Phone? Doradzamy, który z mobilnych systemów wybrać
Wybór mobilnego systemu operacyjnego to decyzja, której konsekwencje mogą nam ułatwiać bądź uprzykrzać życie codzienne. Pomożemy Wam w jej podjęciu.
Wielu użytkowników traktuje urządzenia mobilne dokładnie tak jak pecety. Porównując je ze sobą bierze pod uwagę specyfikację techniczną i jakość wykonania, ale zapomina o najważniejszym - oprogramowaniu. A to właśnie od zastosowanego systemu operacyjnego zależy, jak będzie wyglądać nasza praca ze smartfonem i czy okaże się wygodna. Postanowiliśmy sprawdzić, czym wyróżniają się trzy najpopularniejsze mobilne systemy operacyjne na świecie i na który z nich powinno się zwracać największą uwagę.
Android - 85% użytkowników nie może się mylić
Android to zdecydowanie najpopularniejsze oprogramowanie tego typu na świecie. Dowodem na to są najnowsze badania Strategy Analytics, według których aż 85% urządzeń mobilnych na świecie działa pod kontrolą systemu operacyjnego Google. Zdecydowanie największym powodem tego sukcesu jest fakt, że działa on na praktycznie dowolnej konfiguracji sprzętowej. Dzięki temu mogą go wykorzystywać nie tylko ogromne korporacje, ale też małe, azjatyckie firmy tworzące najtańsze i najmniej rozbudowane smartfony. Komfort korzystania z nich jest co najmniej dyskusyjny, jednak ze względu na niską cenę, wynoszącą zaledwie kilkadziesiąt, a czasami nawet i kilkanaście dolarów, zdobywają one ogromną popularność w krajach rozwijających się.
Kolejna ogromna zaleta Androida wynika… właśnie z jego popularności. Programiści widząc, jak ogromna rzesza ludzi używa systemu spod znaku zielonego robota, bardzo chętnie tworzy aplikacje na niego. Obecnie praktycznie wszystkie popularne programy są tworzone w pierwszej kolejności właśnie z myślą o urządzeniach działających pod kontrolą oprogramowania Google.
Android powinien również przypaść do gustu osobom, które chcą mieć pełną kontrolę nad swoim sprzętem. Posiadacze smartfonów i tabletów z Androidem mogą bardzo łatwo uzyskać na nich prawa administratora i korzystać z wielu funkcji i programów, używania których nie umożliwia sam Google. Aplikacje takie znajdują się między innymi w alternatywnych sklepach z aplikacjami, takich jak F-Droid. Znajdują się wśród nich chociażby klienty sieci torrent oraz aplikacje umożliwiające włamywanie się do zabezpieczonych sieci WiFi. Niestety, istnieje tu też druga strona medalu. Popularność i duże możliwości konfiguracji urządzenia są idealnymi warunkami dla cyberprzestępców, którzy 99% wszystkich mobilnych robaków tworzą właśnie z myślą o Androidzie.
Zarówno zaletą, jak też wadą Androida jest jego otwartość. W przeciwieństwie do Windows Phone oraz iOS, system ten jest wyjątkowo podatny na modyfikacje, co skrzętnie wykorzystują nie tylko użytkownicy, ale też producenci urządzeń mobilnych, którzy nie chcą korzystać z kanonów piękna narzucanych przez Google i chcą sprawić, by ich urządzenia wyróżniały się na tle konkurencji. Z tego powodu niemal każde urządzenie znajdujące się na rynku jest wyposażone we własną nakładkę zawierającą dodatkowe programy, funkcje i wygląd.
Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że nakładki te spowalniają działanie systemu. Koronnym przykładem na to jest kosztujący niemal 2000 zł tablet Samsung Galaxy Tab S, którego jestem posiadaczem. Po kilku miesiącach działania jest praktycznie nieużywalny i konieczne jest jego gruntowne wyczyszczenie. Dlatego wybierając urządzenie z Androidem warto zapoznać się z opiniami użytkowników na temat innych sprzętów tej firmy. Można też zdecydować się na kupno sprzętów z czystym systemem Android. Smartfony i tablety tego typu udostępnia między innymi Motorola (niegdyś należąca do Google’a) oraz sam Google, który razem z producentami sprzętu tworzy własne urządzenia pod marką Nexus.
Przykładowy film z interfejsu smartfona Samsung Galaxy Note 4
Warto zainteresować się właśnie tymi sprzętami także ze względu na częste aktualizacje oprogramowania. Czysty system Android oznacza konieczność wdrażania mniejszej liczby poprawek ze strony producenta i szybsze dostarczanie aktualizacji.
W praktyce oznacza to, że urządzenia Nexus otrzymują nowego, lepszego Androida dosłownie kilka dni po zaprezentowaniu jego kolejnej wersji, Motorole po kilku tygodniach, zaś modele ze skomplikowanymi nakładkami dopiero po kilku miesiącach, roku lub… w ogóle. Ta ostatnia ewentualność dotyczy zwłaszcza najtańszych modeli smartfonów i tabletów. Doskonale świadczą o tym statystyki fragmentacji mobilnego systemu Google. Okazuje się, że chociaż od premiery Androida 5.0 Lollipop minęło już kilka tygodni, to jedynie 1,6% wszystkich urządzeń na rynku działa pod jego kontrolą. Jest to wynik naprawdę godny pożałowania.