Android L - zainstalowaliśmy go na swoim Nexusie 5 i dzielimy się pierwszymi wrażeniami. Jakie nowe funkcje zostały wprowadzone? Sprawdźcie sami.
Słowo wstępu
Android od wydania wersji 4.0 Ice Cream Sandwich aż do najnowszego wydania 4.4 KitKat nie przeszedł ogromnych modyfikacji w designie. Google raczej starało się rozwijać pomysł na interfejs jaki został wdrożony wraz z premierą Samsunga Galaxy Nexus w 2011 roku. Firma z Mountain View postanowiła jednak znacząco odświeżyć wygląd oraz ulepszyć funkcjonalność swojego mobilnego systemu operacyjnego.
Na ostatniej konferencji Google I/O 2014, firma zaprezentowała betę kolejnej wersji Androida, która nosi kodową nazwę L, która ma zostać opublikowana jesienią tego roku. Od początku istnienia wszystkie wersje tego systemu przyjmują nazwy słodyczy w kolejności alfabetycznej. Można było się więc spodziewać, że po literce K z KitKata przyjdzie czas na L. Ten jeden znak prawdopodobnie zostanie rozwinięty przed premierą w słowo Lollipop (lizak), a system będzie oznaczony cyframi 5.0, ze względu na zdecydowanie wyczuwalne oderwanie się od linii Androidów 4.x.
Nie mogąc doczekać się przetestowania na własnej skórze nowości w systemie z pod znaku zielonego robota, zainstalowaliśmy na Nexusie 5 wersję beta systemu, która została udostępniona dzień po prezentacji.
Przejdźmy więc do designu
Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy po uruchomieniu telefonu jest nowy ekran ładowania. 4 kolorowe kulki wirują wokół siebie na czarnym tle. Każda symbolizuje jeden z kolorów znanych z logotypu linii Nexus – niebieski, czerwony, zielony oraz żółty.
Po uruchomieniu telefonu oraz przejściu przez okna konfiguracji (które niestety w wersji beta nadal są takie same jak w KitKacie), naszym oczom ukazuje się odświeżony ekran główny, który przypomina ten znany z poprzednich wersji. Posiada on jednak szereg zmian. W oczy najbardziej rzuca się zastąpienie starych wirtualnych przycisków nawigacji przez nowe, które są zdecydowanie uproszczone w stosunku do swoich poprzedników. Poza tym launcher również doczekał się kosmetycznych zmian w postaci korekt w wyświetlaniu ikon folderów oraz nowych przycisków dodawania widżetów, tapet czy też przejścia do listy aplikacji, która nie została odświeżona znacząco w stosunku do tej znanej z KitKata.
Póki co, niemal żadna aplikacja nie wspiera jeszcze nowego designu, lecz zmieni się to wraz z premierą systemu. Google zapowiedziało unifikację interfejsu swoich usług oraz programów, a dzięki nowemu SDK ma ułatwić deweloperom dostosowanie się do nowej stylistyki. Tym ruchem gigant z Mountain View chce wyeliminować jedną z głównych wad Androida w stosunku do iOS, czyli brak spójności pomiędzy aplikacjami publikowanymi w Google Play. Czy im się uda? Przekonamy się dopiero jesienią.
Jest jednak jeden program, który został już odświeżony przez Google, tak by pasował do L-ki. Mowa tutaj o dialerze, który wcale nie tak dano temu został odświeżony aby pasował do designu Google Now. Obecnie jego wygląd, tak jak cały system „L” bazuje na filozofii „Material Design” – czyli spłaszczeniu interfejsu przy jak to tylko możliwe najlepszym połączeniu kolorów. Znajdzie ona miejsce we wszystkich najnowszych usługach dostarczanych przez Google. Wygląd został znacząco uproszczony i pozbawiony zaawansowanych funkcji, które zostały ukryte głębiej w programie.
Ogromnych zmian pod względem estetycznym doczekała się klawiatura. Jest ona teraz minimalistyczna, jak nigdy wcześniej. Klawisze nie posiadają wyraźnej granicy, wszystkie uproszczone jak to tylko możliwe znaki znajdują się na szarym tle, jedynie niektóre elementy jak podpowiedzi wyróżniają się morskim kolorem. Ogólnie komfort pisania jest taki sam jak na starej klawiaturze.
Dużego odświeżenia doczekał się również ekran blokady. Jest on teraz również spłaszczony i czytelnie informuje o najniezbędniejszych rzeczach jak poziom baterii czy godzina. Nowością są powiadomienia, które można by rzec papugują te znane od dawna z iOS. Pojawiają się one w formie kart, podobnych do tych z Google Now. Z poziomu tego pulpitu można je usunąć, lub po prostu przejść do nich poprzez dwukrotne stuknięcie palcem. Aby odblokować ekran trzeba przeciągnąć palec od dołu do góry ekranu. Towarzyszy nam przy tym efektowna animacja, która „zmiata” wraz z palcem wszystkie powiadomienia. Jeśli przesuniemy palec od prawej do lewej włączymy aparat, natomiast z lewej do prawej telefon.
Nie można również pominąć niemal kompletnej zmiany paska notyfikacji. Nadal się on wysuwa z górnej belki, jednak teraz objawia się w formie kart, takich samych jak na ekranie blokady. Karty można usuwać oraz powiększać tak samo jak w poprzednich wersjach Androida. W prawym górnym rogu znalazły się informacje o zasięgu, WiFi oraz poziomie naładowania baterii. Poza tym można tam również znaleźć zdjęcie profilowe z Google +. Warto zaznaczyć, że tutaj, jak również w reszcie systemu animacje związane z kartami są bardzo finezyjne i dopracowane.
Gdy przeciągniemy wszystkie powiadomienia w dół, naszym oczom ukazuje się panel szybkich ustawień, dzięki któremu można ustawić jasność ekranu, oraz włączyć WiFi, Bluetooth, Tryb Samolotowy itd.
Również okno multitaskingu zyskało nowy wygląd. Programy są teraz pokazywane jako nakładające się na siebie karty.
Okna ustawień prezentują, jak będą wyglądać wszelakie listy w nowym systemie. Jest prosto oraz elegancko.
Google również zapowiedziało wzrost wydajności telefonów i lepsze wykorzystanie układów graficznych. Od teraz ART zastąpił Dalvika, który został usunięty z systemu. Pomimo, że jest to dopiero wersja beta, pokusiliśmy się o porównanie wydajności Nexusa 5 w benchmarku AnTuTu 4 pod kontrolą Androida 4.4.4 oraz Androida L (oba systemu mają ustawione ART.). Jak widać wydajność nowego systemu jest sporo niższa, od KitKata, jednak tak jak już wspomnieliśmy jest to póki co nadal wersja beta.
Nexus 5 ART. Android L
Nexus 5 ART. Android 4.4.4
Android L jest zdecydowanie krokiem naprzód jeśli chodzi o design. Oferuje modny obecnie minimalizm podany w naprawdę dobrej formie. Użytkownicy iOS 7 po wprowadzeniu płaskiego designu początkowo narzekali na niego. Czy również tka będzie w przypadku L-ki? Przekonamy się o tym już jesienią, póki co musimy cierpliwie czekać i liczyć na to, że jeszcze wiele ciekawych funkcji zostanie wprowadzonych do najnowszej wersji sytemu z pod znaku zielonego robocika.
Komentarze
46Windows 8:
Microsoft- Robimy wszystko by ludzie mieli uproszczony dostęp do aplikacji komputerowych pomagając w tym niedoświadczonym użytkownikom.
Android 5.0
Google - Robimy wszystko by ułatwić dostęp do aplikacji ... ple ple.
Wniosek: Dlaczego psują coś dobrego... jeżeli ludzie kupują system/urządzenie to znaczy że i m się podoba. Przez tyle lat ludzie przyzwyczaili się z systemem 4.x i niżej tak samo 7 i niżej a psują to wchrzaniając jakieś śmieszne "programistyczne patenty" które mają "ułatwić życie" ??
Nie ! Po prostu nie macie już pomysłów, macie dobry system świetny graficznie etc. a niszczycie jednocześnie nas jak i samych siebie.. . .
Czy wy nie widzicie na czym Google się wzorowało?
Zakupiłem HTC one M8 z myślą że ten telefon będzie działał płynnie.
Już po tygodniu widzę przycięcia, a nawet całkowite ściny, których użytkownicy WP i IOS nie zaznają.
Ale pod względem graficznym to bardzo mi się nie podoba - po prostu jest brzydki - funkcjonalny to wcale nie musi oznaczać maksymalnie uproszczony graficznie - poza tym fatalna kolorystyka.
Widać, że idą od ściany do ściany - od maksymalnie rozbudowanych grafik i animacji do maksymalnych uproszczeń, jakby nie można było wybrać czegoś pomiędzy tymi skrajnościami.
Dodatkowo smartfony są coraz bardziej wydajne, więc nie rozumiem tego parcia na redukowanie detali graficznych - przecież jak inni piszą powyżej (co sam potwierdzam) nie ma specjalnych problemów z płynnością pracy - jeżeli już występują to z powodu tego co dorzucą producenci i operatorzy - zainstalowanie czystego Androida w wielu przypadkach radykalnie "ożywia" telefon.
Wygląda na to że nadal tak jest i jeśli chodzi o płynność, stabilność Windows Phone 8, 8.1 wciąż nie ma sobie równych!
Przyciski nawigacji to jak przegrać życie...
jakiś błąd się wkradł
Wygląda jak Android i tak zapewne samsung i cala reszta dorzuci nakładki co zmieni jego wygląd na bardziej cukierkowy.
Pozdrawiam
Samsung'owe smartfony równierz coraz bardziej przypominają iPhone'a (np. Galaxy Alpha) I nie jestem jakimś fanboyem Apple'a, bo osobiście posiadam wiele produktów samsung, a na codzień korzystam z przeglądarki Google Chrome, wyszukiwarki Google, mam Gmail'a i nagrywam filmy na YouTube ale denerwuje mnie, że ludzie nie doceniają tego kto pierwszy "wypuścił" system z takim designem (Chodzi o ten modny teraz minimalizm). Wpiszcie sobie w internecie "iOS 7" lub wyższy a zobaczycie skąd się wzięły inspiracje Google'a (Według mnie ogólnie iOS jest lepszym systemem ale to tylko moje zdanie)
Android był coraz bardziej podobny do iOS ale cały Android L to już przesada, czysta kopia...
Android L: Dodano to, że przypomnienia można odczytać bezpośrednio z zablokowanego ekranu, centrum sterowania, nowy design i troche więcej
iOS: Przypomnienia można czytać z zablokowanego ekranu od wersji 4.0 lub wcześniej, centrum sterowania "doszło" w update 7.0 wraz z minimalistycznym design'em, a cały update przyszedł do nas wcześniej niż plotki o Android L.
Najbarziej irytuje mnie to centrum sterowania w L'ce bo nagle "wymyślili" sterowanie jasnością ekranu, WiFi, Bluetooth, Tryb samolotowy (albo jak to w Androidzie, tryb Offline). "Wymyślili" równierz zarządzanie autoobracaniem ;)