Słuchawki Audictus Conqueror wiele zalet w cenie 299 zł. Zapewniają bardzo wysoki komfort, aktywną redukcję szumu ANC, pracują długo na baterii, mają ciepłe, basowe brzmienie, łączność bezprzewodową i przewodową. Czy mają też wady? Oto recenzja słuchawek Audictus Conqueror.
Audictus Conqueror to świetne słuchawki za 299 zł
Wygodne słuchawki bezprzewodowe z aktywną redukcją szumu (ANC), łącznością bezprzewodową Bluetooth 5.0, dobrym czasem pracy na baterii, solidną konstrukcją, mikrofonem do rozmów i do tego solidnym basem, za 299 zł. Jeśli gardzisz taką ofertą, to ta recenzja zdecydowanie nie jest dla ciebie.
Czy są to najlepsze słuchawki wokółuszne na świecie? Oczywiście, że nie. Spójrz jednak na powyższe zalety, potem na cenę i zadaj sobie pytanie – czy pasują one do siebie. Jeśli uważasz, że tak, to słuchawki Audictus Conqueror mogą Cię zainteresować. Zapraszam!
Bardzo wygodne
Gdy słuchawki do mnie przyjechały i spojrzałem na opakowanie, odniosłem wrażenie, że będą one nauszne, a będąc szczerym, za takimi nie przepadam. Na szczęście okazało się, że Audictus Conqueror to słuchawki wokółuszne. Ich poduszki są na tyle duże, że bez problemu mieszczą moje uszy wewnątrz, ale to oczywiście jest kwestia indywidualna
Dno muszli słuchawkowych jest pochylone tak, by tworzyć ergonomicznie dopasowane miejsce dla małżowin. Wnętrze pokryto miękką gąbką, by dodatkowo zredukować nacisk na uszy.
Efekt? Słuchawki są bardzo wygodne. Używałem ich w czasie pracy, przez kilka godzin dziennie i nie czułem żadnego dyskomfortu.
Wymiary poduszek:
- zewnętrzne (wy/sz): 100 x 87 mm
- otwór wewnętrzny (wy/sz): 66 x 46 mm
- głębokość: 17-21 mm
Dobra izolacja pasywna
Poduszki wykonano ze syntetycznej skóry, dobrze przylegającej do głowy, a obudowy są zamknięte. Dzięki temu słuchawki dobrze izolują od zewnętrznych hałasów. Zdecydowanie zwiększa to komfort słuchania muzyki i prowadzenia rozmów np. w gwarnym biurze, albo w mieście.
Dodatkową zaletą takiej konstrukcji jest wzmocnienie tonów niskich. Ciśnienie akustyczne jest utrzymane we wnętrzu, nie rozprasza się zbyt łatwo. Jest to jeden z czynników, wpływających na basowy charakter tych słuchawek.
Z drugiej strony trzeba brać pod uwagę to, że zamknięte obudowy i „skórzane” poduszki powodują zwiększone pocenie się skóry, w ciepłe dni, podczas dłuższego używania słuchawek. Producent umieścił w górnej części otwory wentylacyjne, jednak ich skuteczność jest przeciętna.
Niestety nie jestem pewny, czy poduszki można bezpiecznie zdjąć. Próbowałem, ale opór był dość mocny, a nie chciałem ich zniszczyć (bo sprzęt musiałem odesłać). Na pewno można je wyszarpnąć i wymienić na inne, ale lepiej upewnić się, że mamy pod ręką pasujące zamienniki.
Aktywna redukcja szumu (ANC)
Audictus Conqueror to jedne z tańszych słuchawek z ANC, co oczywiście nie oznacza, że słabych. Ciężko znaleźć coś lepszego za niecałe 300 zł. Już izolacja pasywna jest tutaj dobra, a w połączeniu z aktywną redukcją szumu można oczekiwać świetnego wyciszenia.
Te słuchawki z włączonym ANC świetnie redukują szumy ruchu ulicznego za oknem, zmniejszają hałasy np. w pociągu, autobusie lub szum klimatyzacji oraz ogólny gwar w biurze. Uważam jednak, że ANC przydaje się głównie podczas cichego słuchania, bo przy wysokiej głośności i nie słychać wyraźnie tego, co dzieje się na zewnątrz.
Przekazywanie dźwięków z zewnątrz
Słuchawki izolują tak skutecznie, że czasami przydaje się opcja przepuszczania dźwięków z zewnątrz, do środka. Np. wtedy, gdy chcemy lepiej słyszeć ruch uliczny. Można tę funkcje aktywować przyciskiem NC, na spodzie obudowy lewej słuchawki. Dostępne są 3 tryby: ANC wyłączone / ANC włączone / przekazywanie dźwięków z zewnątrz.
Pałąk – elastyczny, mocny i z szeroką regulacją
Słuchawki pasują na dużą i średnią głowę. Dla dziecka mogą być trochę za obszerne (za luźny pałąk). Jest on wykonany częściowo ze stali, a częściowo z plastiku, w którym przeciągnięty jest przewód z prawej, do lewej słuchawki.
Jest giętki i zapewnia dobry docisk, ale nie jest męczący. Poduszka na pałąku również jest wykonana ze syntetycznej skóry. Szeroka, miękka i wygodna.
Sterowanie
W prawej obudowie znajdziemy przede wszystkim włącznik oraz trzy przyciski, do regulacji głośności, przełączania utworów, pauzowania i odbierania rozmów telefonicznych. Jest też port USB typu C, który służy nie tylko do ładowania akumulatora w słuchawkach, ale również do słuchania muzyki, w opcjonalnym trybie przewodowym.
Zarówno w lewej, jak i prawej obudowie widoczne są też otwory mikrofonów oraz diody (jedna od połączenia BT i baterii, a druga od ANC).
Warto dodać, że obudowy można obrócić w zakresie 180 stopni.
Czas pracy na baterii – jest dobrze!
Na maksimum skali słuchawki grają głośno, ale przy połowie, trochę za cicho (przynajmniej jak na słuchanie w mieście lub przy otwartym oknie). Dlatego czas pracy oceniałem przy około 2/3 skali. Deklarowanych 30 godzin nie udało się osiągnąć, ale lekko ponad 26 godzin jest możliwe.
Zaznaczę, że w trakcie słuchania ANC używałem sporadycznie (może 1 godzinę dziennie), bo izolacja pasywna jest wystarczająco dobra. W domu, w parku lub w plenerze poza miastem ANC jest całkowicie zbędne.
Jeśli nie używamy słuchawek przez dłuższy moment, to wyłączają się automatycznie.
Szybkie ładowanie
Uzupełnianie energii przebiega sprawnie, w połączeniu z ładowarkami Power Delivery (USB-PD), o mocy przynajmniej kilkunastu watów). Ja używałem ładowarki PD 60 W i kilka minut ładowania wystarczało na kilka godzin słuchania muzyki.
Przewód
Alternatywnie słuchawki można podłączyć do smartfona lub komputera, przez przewód. Ma około 1,2 metra długości i jest on nietypowy, bo od strony słuchawek ma wtyk USB-C, a od strony odtwarzacza jest mini-jack 3,5 mm. Dzięki temu słuchawki mają tylko jedno gniazdo (do ładowania i muzyki), ale niestety nietypowy kabel może sprawiać problemy, jeśli się uszkodzi i będziemy chcieli wymienić go na nowy. Ponadto włożenie USB-C odwrotnie skutkuje tym, że lewy i prawy kanał zamieniają się miejscami – to ewidentna wada.
W kablu nie zamontowano mikrofonu do rozmów (wtyk jest 3-polowy).
Zaletą połączenia przez przewód jest na pewno wzrost jakości dźwięku, ale o tym za moment. Próbowałem użyć przewodu USB-C – USB-C do odtwarzania muzyki ze smartfona, ale bez powodzenia. Najwyraźniej takiej opcji te słuchawki, nie oferują. No, ale za 299 zł wszystkiego mieć nie można.
Oprócz tego w zestawie jest jeszcze klasyczny przewód USB-C – USB-A, do ładowania akumulatora.
Etui ochronne
Do kompletu dodano sztywne, solidne etui ochronne, które przydaje się w czasie przenoszenia słuchawek, np. w plecaku.
Mikrofon – dość słaby
Jak przystało na słuchawki Bluetooth, mają one wbudowany mikrofon do rozmów telefonicznych. Niestety jego jakość nie imponuje. Da się dogadać, ale czystość głosu pozostawia trochę do życzenia.
Posłuchajcie zresztą sami krótkiego fragmentu nagrania z mikrofonu, w filmie poniżej.
Audictus Conqueror – specyfikacja
- konstrukcja: słuchawki wokółuszne, zamknięte, stereo
- łączność bezprzewodowa: Bluetooth 5.0, zasięg do 15 metrów
- czas pracy na baterii: do 30 godzin, szybkie ładowanie z ładowarkami obsługującymi Power Delivery (USB-PD), akumulator Li-ion 900 mAh
- aktywna redukcja szumów (ANC): tak
- łączność przewodowa: 1,2 m, wtyki: 3-polowy mini jack 3,5 mm (od strony odtwarzacza), USB-C (od strony słuchawek)
- przetworniki: dynamiczne, 40 mm, magnesy neodymowe
- pasmo przenoszenia: 20 - 22000 Hz (przewodowo), 20 - 20000 Hz (bezprzewodowo)
- impedancja: 32 omy
- czułość: 100 dB (+/- 3 dB)
- masa: 260 g
- mikrofon: tak, w słuchawkach (do rozmów przez Bluetooth)
- inne: opcja przekazywania dźwięków z zewnątrz (Sound Passthrough)
Jakość dźwięku – dla miłośników basu i mocy
Audictus Conqueror to przykład słuchawek, które nie mają aptX, a i tak grają dobrze przez Bluetooth. Nie dość, że dźwięk jest mocny i relatywnie czysty (jak na tę półkę cenową), to w dodatku opóźnienia są małe i bez problemu można w tych słuchawkach grać lub oglądać filmy.
Brzmienie ma kształt litery V, z bardzo dociążonymi tonami niskimi, lekko cofniętą (ale wyraźną) średnicą oraz zazwyczaj podbitą górą pasma.
Przewód vs Bluetooth – słychać różnicę
Co ciekawe, słychać dość wyraźne różnice, między trybem bezprzewodowym, a przewodowym. Po kablu dół jest jeszcze mocniejszy, a środek jeszcze bardziej ocieplony. Generalnie trzeba przygotować się na to, że nawet w grach strzały z broni, mogą wybrzmiewać basowo. Te słuchawki zmiękczą i ocieplą niemal wszystko. Nie mogę napisać, że jest to wada, bo znam wiele osób, które lubią takie brzmienie. W trybie przewodowym Audictus Conqueror są po prostu wybitnie basowymi słuchawkami – jednych zachwycą, innych odrzucą.
Przez kabel mogą zaoferować lepszą rozdzielczość, ale to akurat jest mocno uzależnione od DAC’a / wzmacniacza i oczywiście źródła. Jeśli podłączycie je do wyjścia słuchawkowego w laptopie, prostej karty dźwiękowej w komputerze stacjonarnym, lub do smartfona, to szczegółowość będzie podobna jak w trybie bezprzewodowym. Tylko że z cieplejszym dołem i środkiem.
Przez Bluetooth stają się trochę bardziej wyrównane. Basy słabną, ale wciąż są dociążone i miękkie. Góra może niekiedy być bardziej metaliczna, ale wiele zależy od utworu. W trybie bezprzewodowym słuchawki stają się nieco lżejsze i zyskują odrobinę więcej powietrza, ale tracą trochę szczegółowości i separacji, szczególnie w utworach gitarowych.
Ogólnie rzecz ujmując charakterystyka słuchawek sprawia, że można je polecić przede wszystkim do rapu, jazzu, muzyki elektronicznej, ewentualnie dance’u. Do gitary lekkiej i ciężkiej osobiście ich nie toleruję, ale to kwestia gustu.
Łączność bezprzewodowa to domyślny tryb pracy tych słuchawek, z pewnością większość osób kupi je właśnie po to, by słuchać muzyki ze smartfona, przez Bluetooth. Dlatego moje opisy brzmienia opieram głównie na tym trybie pracy.
Talk Talk – Happiness Is Easy (1997 Remaster)
W tym utworze słuchawki pokazały się z bardzo dobrej strony, zarówno przez BT, jak i kabel. Owszem, brzmienie jest ocieplone i dociążone na dole pasma, ale ogólnie pochwalić trzeba czystość i przejrzystość oraz dobrą separację. Środek wciąż jest czytelny, a góra bardzo wyraźna i szczegółowa. Co ważne, zarówno dół, jak i góra są w tym przypadku dobrze kontrolowane i nie deformują się przy wysokiej głośności. Nie słychać przesterowań. Przestrzeń nie jest duża, ale nie jest też klaustrofobiczna. Słucha się bardzo przyjemnie.
Biosphere – Oi-1
Teraz dla odmiany przejdźmy do utworu, w którym dół jest bardzo słabo kontrolowany. W kawałku o nazwie Oi-1 zdecydowanie dominują długo wybrzmiewające tony niskie, co w połączeniu z ciepła, dociążoną charakterystyką słuchawek sprawia, że niestety deformują się one przy wyższej głośności. Do połowy skali jest bardzo w porządku, ale od 70% dół zaczyna trzeszczeć. Środek i góra są wyraźnie ocieplone. Co ciekawe w tym przypadku dół i środek pasma jest tak mocny, że tony wysokie spadają na trzeci plan. Komfort słuchania zachowany jest tylko do połowy skali.
Joanna Lacher – Róży Kwiat
Coś z naszego rodzimego podwórka. Połączenie słowiańskiego klimatu, z elektroniką. Ponownie utwór mocno dociążony i ocieplony. Tony niskie dominują i niestety brzmią trochę jakby były odtwarzane przez poduszkę (są przymulone). Na szczęście nie przesłaniają wokalu, który jest zmiękczony, ale wciąż dość przyjemny w odbiorze. Góra pasma jest łagodna i cofnięta – zaletą jest to, że brzmi dobrze i nie kłuje przy wyższej głośności.
Tokyo Vice – Switching Sides
Tak, jak poprzednio – wzmocniony i ocieplony dół pasma. Basy grają główną rolę, środek jest cofnięty i nieco plastikowy, a góra dość ostra, metaliczna i przy wyższej głośności kłująca. Tony wysokie nie brzmią najlepiej – słychać kompresję i dość słabą rozdzielczość przez Bluetooth. Przez kabel sytuacja się poprawia, ale z kolei tony niskie stają się jeszcze mocniejsze. Ogólna przejrzystość i separacja stoi na przeciętnym poziomie.
Judas Priest – Painkiller
Uwielbiam ten utwór, ale dziwnie brzmi, gdy jest silnie ocieplony w dolnej i środkowej części pasma. Na słuchawkach Audictus Conqueror jest ocieplony i basowy, co trochę kłóci się z charakterem tego kawałka. Ogólnie rzecz ujmując separacja nie jest zła, ale przede wszystkim słychać dół i górę perkusji, następnie gitary, a wokal jest osłabiony. W moim odczuciu Audictus Conqueror to nie są słuchawki do tego typu muzyki.
Simply Red – Money’s Too Tight (To Mention) – 2008 Remaster
Jest dobrze. W brzmieniu słychać trochę więcej powietrza, niż w poprzednich utworach. Scena jest dość głęboka, ale niezbyt szeroka, ale dynamika jest w porządku, podobnie jak separacja (ale to jest spokojny kawałek, więc to nic szczególnego). Dół ponownie jest wzmocniony, a środek ocieplony – wliczając w to wokal. Góra jest relatywnie spokojna i przyjemna do 3/4 głośności, później staje się trochę za ostra. Po zwiększeniu głośności wokal ustępuje pola tonom niskim i wysokim. Utwór o dziwo brzmi lepiej na łączności bezprzewodowej, ale tylko dlatego, że tony niskie są słabsze. Na kablu można oczekiwać lepszej szczegółowości (dobry DAC będzie konieczny).
Audictus Conqueror – opinia, werdykt
Audictus Conqueror to bardzo wygodne słuchawki bezprzewodowe, dla miłośników mocnego basu
Nie mam oporu, by komfort ocenić na 5/5 punktów. Na moich uszach i głowie słuchawki spoczywały po prostu doskonale, ale wiadomo, że wiele zależy od indywidualnej anatomii. Słuchawki mają dobrą izolację pasywną, a do tego aktywną redukcję szumu (ANC), więc dobrze redukują hałasy ruchu ulicznego za oknem. Nadają się do używania w mieście.
Brzmienie jest mocne, basowe i ocieplone. Przyjemne i całkiem dobre pod względem jakości, ale pasujące raczej do muzyki elektronicznej, niż gitarowej. Czas pracy na baterii przekracza 25 godzin, więc jest dobry. Słuchawki poza łącznością Bluetooth 5.0, mogą opcjonalnie grać przez kabel, ze smartfona, tabletu lub komputera. Ważne jest to, że przez BT jakość jest dobra, a opóźnienia małe, więc nadają się do oglądania filmów. Ich największą wadą jest raczej słaba jakość mikrofonu.
Za 299 zł są to po prostu dobre, wokółuszne słuchawki bezprzewodowe z ANC.
Audictus Conqueror – ocena
- łączność bezprzewodowa Bluetooth 5.0 i przewodowa
- aktywna redukcja szumu (ANC) i dobra izolacja pasywna
- długi czas pracy na baterii
- bardzo wygodna konstrukcja i miękkie poduszki
- przyciski do sterowania głośnością, utworami i rozmowami
- funkcja przekazywania dźwięków z zewnątrz
- dobra jakość dźwięku (mocny bas)
- dobra relacja ceny do jakości i funkcjonalności
- słaba jakość mikrofonu
Zobacz również:
- Najlepsze słuchawki wokółuszne od 50 do 500 zł
- Słuchawki nauszne, które warto kupić
- Prawdziwie bezprzewodowe słuchawki TWS do telefonu
Komentarze
6