Baterii Green Cell Ultra używałem przez około 2 tygodnie. W zakresie jakości wykonania nie odbiega niczym od oryginału. Różnice pomiędzy nimi ograniczają się do naklejek. Cała reszta, to jest waga, precyzja wykonania i rodzaj użytego materiału odpowiadają oryginałowi.
Zastosowanie markowych ogniw Panasonic NCR 18650BF wyszło na korzyść. Bateria rozpoznawana jest przez komputer jako posiadająca rzeczywistą pojemność o ~1100mAh większą niż oryginał. Do takich też wartości się ładowała, co następnie skutkowało dłuższym czasem pracy całego laptopa.
Ogólnie rzecz ujmując firma znalazła receptę na świetny produkt do którego, pomimo wrodzonego czepialstwa, nie udało mi się nigdzie przyczepić :)
Oryginalna bateria do mojego laptopa kosztuje prawie drugie tyle, co testowany zamiennik Green Cella. Powstaje zatem pytanie, czy wolałbym dołożyć więcej gotówki i mieć oryginał, czy też wziąłbym zamiennik? W moim przypadku trudno byłoby mi przed sobą samym uzasadnić wydanie większej kwoty pieniędzy na produkt o gorszych parametrach. Niniejszym więc składam oświadczenie (niech będzie patetycznie, a co tam) - że wybrałbym baterię Green Cell.
Ocena końcowa:
- pojemność większa od oryginalnej baterii
- wysoka jakość wykonania
- atrakcyjna cena
Komentarze
34Zaraz, zaraz... 650 setnych milimetra to 6,5 mm a nie 6,5 cm. Ktoś tu ma problem z matematyką.
Ale przywołanie Tesli i jej rzekomo niespotykanej technologii - nietrafione :)
Przecież widać na zdjęciu, że są większe szpary. Zamiennik nie jest tak dopasowany jak oryginał. Dobrze przynajmniej, że pojemność ma większą. ;-)