To co zawsze pociągało mnie w serii Age of Empires to świetnie przygotowany tryb dla pojedynczego gracza. Nie sposób się było nudzić. Tym razem jest podobnie.
Fabuła gry, która ukazuje losy trzech pokoleń rodziny Black, na tle wielopokoleniowego spisku jest nader ciekawa i faktycznie potrafiła przykuć mnie na długie godziny do monitora. Oczywiście - to zasługa nie tylko fabuły, ale o tym troszkę dalej.
Misje, które stawia przed nami gra są dość mocno zróżnicowane. I całe szczęście, bo troszkę bałem się, że wszystkie będą polegały na tym samym - wyląduj na brzegu, zbuduj osadę, skolonizuj całą plansze (choć takie często się zdarzają). Jednak dzięki wprowadzeniu zadań pobocznych (bonusowych), które ujawniają się dopiero w czasie gry, nawet misje polegające na budowie osady i zniszczeniu przeciwnika na całej planszy czyli "proste jak budowa cepa" stają się nagle niezwykle wciągające. Dlaczego? Otóż mogą one mieć wpływ na dalszą część gry.
Zauważyłem to, gdy nie mogłem ukończyć jednej z misji. Problem mój polegał na tym, że jakiś czas po wybudowaniu osady przeciwnik zaczął nękać mnie dość regularnymi najazdami. Nic nie pomagało. Wróg był liczny, a moje zasoby ograniczone. Nie byłem w stanie wytrzymać tak wielu ataków. Już miałem dać za wygraną, gdy okazało się, że nieopodal mojej osady znajdował się ukryty port przeciwnika, dzięki któremu uzyskiwał on żywność. Wystarczyło go zniszczyć (co nie było proste), aby ataki zelżały i po pewnym czasie prawie w ogóle ustały. Okazało się, że zniszczenie tegoż portu było jednym z ukrytych celów tej właśnie misji.
lądowanie na plaży
Tryb Multi
Opcja gry wieloosobowej umożliwia grę jedną z ośmiu dostępnych nacji. Każda z nich ma pewne wady i zalety, dzięki czemu ich "wagi" są mniej więcej równe, co ma przełożenie na samą rozgrywkę. Oprócz tego możliwy jest wybór trybu gry - potyczka (szybka rozgrywka) albo supremacja (start od zera i rozwój swojej kolonii).
Najistotniejszą jednak zmianą jest także i tutaj wprowadzenie Metropolii. Zmieniły się bowiem systemy zależności w czasie całej rozgrywki. Teraz stała się ona ciekawsza, gdyż bardziej polega na strategii działania.