Po zmianie rozdzielczości zyskujemy około 5 fps w wypadku kart nVidii, natomiast odpalając PhysX na kartach ATI nie mamy najmniejszych szans pograć w Sacred 2. Zatem przy włączonym PhysX zdecydowanie przeważa nVidia, z resztą nie ma się co dziwić, skoro to ich technologia;)
Po wyłączeniu bajerów graficznych docieramy powolutku do 40 fps, jednak do komfortowej płynności nadal nieco brakuje. Radeon 4870 – cóż, 7 klatek na sekundę z pewnością nie powala;) Zauważyć można, że nawet karty Zielonych mają problem z PhysX – ciekawe tylko, po której stronie leży wina? Producenta gry, czy niedopracowanych sterowników, hmm?
Ustawienia średnie, rozdzielczość bez zmian – nadal nie za ciekawie. Czyżby do gry z włączonymi efektami PhysX potrzebna była konfiguracja SLI?! To brzmi jak nonsens… O osiągach kart ATI nie ma nawet co wspominać;)
Gdy zrezygnujemy z wygładzania i filtrowania, okaże się, że GTX295 nadal brakuje nieco fps do magicznej bariery – 40 klatek. Niestety, Sacred 2 z włączonymi efektami PhysX bardzo obciąża kartę graficzną.
Nareszcie sukces!;) Przy takich ustawieniach można pograć już bez większych spowolnień animacji, oczywiście, jeśli posiadamy kartę GTX295. ATI – cóż, 7 fps niestety pozwoli nam tylko przejść do menu głównego celem wyłączenia efektów PhysX.
Wyłączenie dodatkowych efektów , na najniższych z możliwych ustawień doda nam około 5 fps, co nie jest powalającym wynikiem, ale przynajmniej przy GTX295 nie uświadczymy już spowolnień animacji, nawet w większych „zadymach”.