Jakość grafiki jest świetna, a mimo to gra ma niewygórowane wymagania sprzętowe. Czy warto spróbować swoich sił w bolidzie F1 i poczuć się jak Robert Kubica? Zobacz wyniki testów i film z rozgrywki.
F1 2010 |
Platformy: PC, X360, PS3 |
Gatunek: wyścigi |
Tryb gry: Single/Multi |
Premiera w Polsce: 28.09.2010 |
Premiera na świecie: 21.09.2010 |
Demo gry: brak |
Cena: ~100 zł (PC) ~180 zł (X360/PS3) |
PEGI |
Wymagania sprzętowe: procesor: 2 rdzenie, 2,4 GHz pamięć: 1 GB (2 GB dla Windows Vista) karta graficzna: 256 MB (GeForce 7800, Radeon X1800 lub lepsze) dysk twardy 12,5 GB system: Windows XP/Vista/7 |
F1 2010 - czy można poczuć się jak Kubica? |
Czy warto? Zaczynasz od konferecji prasowej, na której odpowiadasz na pytania dziennikarzy o pierwsze kroki w Formule 1 i później rozwijasz swoją karierę. Grę polecamy jednak tylko fanom F1, którzy będą czerpać radość z towarzyszącej atmosfery, natomiast przymkną oko na przeciętny model jazdy. |
Mocne strony |
znakomity klimat wyścigów F1 • świetnie zrealizowany tryb kariery • bardzo dobra oprawa graficzna |
Słabe strony |
kłopotliwa sztuczna inteligencja przeciwników • brak w pełni symulacyjnego trybu gry • przeciętny model jazdy • bez pada lub kierownicy ani rusz |
Średnia ocen w sieci |
8/10 (13 recenzji) *wg gamerankings.com |
Stworzyć wyścigi F1 dla wszystkich...
|
Po kilku latach w końcu gracze pecetowi mogą zasiąść za kierownicą bolidu F1 . Za grę zabrało się znane studio Codemasters Software, mające na swoim koncie takie hity jak Colin McRae Rally i DiRT. Oczekiwania były spore, ale efekt końcowy może rozczarować - zwłaszcza wymagających graczy, którzy oczekiwali znakomitego modelu jazdy. Mimo ścisłej współpracy studia z jednym z byłych zespołów Formuły 1 - British American Racing - gra ma kilka poważnych niedociągnięć. Może trzeba było współpracować z zespołem, który nie jest już "były"? ;-)
F1 2010 wzbudza wiele kontrowersji. Z jednej strony mamy świetną oprawę i znakomicie zrealizowany tryb kariery z wieloma smaczkami świata F1, z drugiej zaś Codemasters zdecydowało się na sporo uproszczeń i doprowadziło też do wielu błędów. Koniec końców gra nadal spodoba się bardziej fanom F1 niż graczom lubiącym się pościgać szybkimi samochodami - głównie ze względu na bardzo ciekawy tryb kariery, aniżeli model jazdy.
Zobacz oficjalny zwiastun:
Jak się w to gra?
Pierwszą rzeczą na jaką zwrócimy uwagę zaraz po odpaleniu gry jest sposób przedstawienia wyścigów F1. Nie ma tu standardowych opcji wyboru konkretnego trybu gry. Zamiast tego zaczynamy od konferencji prasowej, na której odpowiadamy na pytania dziennikarzy o pierwsze kroki w Formule 1. To tu wybieramy swoje imię, nazwisko, pseudonim i czas jaki chcemy poświęcić karierze w tym sporcie. Bo to właśnie tryb kariery jest wiodącym elementem całej rozgrywki.
Do dyspozycji masz szereg opcji związanych z kształtowaniem swojego wizerunku. Masz nawet własnego agenta, który dba o twoje interesy, a w przerwach pomiędzy kolejnymi wyścigami możesz udzielić wywiadu czekającym tylko na okazję dziennikarzom.
Kariera w Formule 1 rozpoczyna się od funkcji drugiego kierowcy w mniej znanym zespole. W miarę osiągania coraz lepszych wyników masz szansę nie tylko na awans i poprawienie warunków kontraktu, ale i na zmianę zespołu na lepszy. Nie bez znaczenia jest również stała konkurencja z kolegą z zespołu, która nie tylko wpływa na tempo rozgrywki, ale również znakomicie podkręca atmosferę gry.
Jednak atmosfera wyścigów F1 to nie wszystko. Bo czym byłyby wyścigi bez dobrze przygotowanego modelu jazdy? W przypadku tak wyjątkowego i bądź co bądź ekskluzywnego sportu jak Formuła 1, w której bolidy osiągają niebotyczne przyspieszenia i spore prędkości, opracowanie tego elementu gry nie jest łatwe, o czym wielokrotnie przekonali się inni producenci. I tu niestety pojawia się pierwszy problem nowej gry Codemasters. Próby pogodzenia wymagających graczy z amatorami tego sportu musiały odbić się na charakterze rozgrywki. Model jazdy w F1 2010 jest bardziej zręcznościowy niż symulacyjny. Co prawda twórcy dodali tu szereg czynników, które mogą mieć wpływ na sposób zachowania się pojazdu na torze (opony, hamulce, silnik, symulacja zużycia paliwa, ustawienia skrzydła itp.), ale to za mało, aby mówić o faktycznym odwzorowaniu możliwości tak potężnych maszyn jakimi są bolidy Formuły 1. Nie bez znaczenia jest też fakt, że znaczna część z owych symulacyjnych czynników gry (takich jak choćby pękające opony) wydaje się być oskryptowana. Przynajmniej takie można odnieść wrażenie po przejechaniu kilkunastu wyścigów w różnych warunkach pogodowych.
A skoro już o pogodzie mowa to nie sposób nie zwrócić uwagi na świetnie odwzorowane warunki atmosferyczne. Dzięki możliwościom znanego już, ale mocno zmodernizowanego silnika Ego ulewny deszcz wygląda po prostu obłędnie. Jazda bolidem F1 w takich warunkach dostarcza wyjątkowych emocji. Gra prezentuje się w takich sytuacjach niemal filmowo, fotorealistycznie. Oprawa graficzna F1 2010 stoi na wysokim poziomie, dzięki czemu całość sprawia naprawdę dobre pierwsze wrażenie.
Nie ma róży bez kolców
Nie jestem maniakiem jak najwierniejszego odwzorowania jazdy samochodem i nad taką zabawę przedkładam czysto zręcznościową rozgrywkę. W przypadku najnowszej produkcji Codemasters oba te aspekty mocno kuleją. Pomijając kwestie związane z problematycznym modelem jazdy i kiepskim systemem fizyki (wiem, że bolidy trudno zniszczyć, ale przecież jedynymi elementami nieodpornymi na uderzenia nie mogą być przednie koła i skrzydło) ilość błędów i niedoróbek woła tu o pomstę do nieba.
W ciągu pierwszych dni od premiery F1 2010 gracze zarzucili oficjalne forum Codemasters szeregiem skarg i litanią zauważonych bugów. Z tych gatunkowo najcięższych wymienić można sztuczne przytrzymywanie naszego zawodnika w pit stopie do czasu gdy inni zawodnicy, którzy znaleźli się w alei serwisowej, nas nie miną. Dostało się też sztucznej inteligencji przeciwników. Ci wydają się stale jechać tym samym torem, nie przejmując się naszymi próbami ich wyprzedzenia. A gdy w czasie takiego manewru zdarzy się mu na nas najechać, to my dostajemy komunikat o spowodowaniu kolizji i to nas zazwyczaj czeka za to kara czasowa.
Szczytem absurdu w komunikatach otrzymywanych od mechaników była informacja o karze nałożonej na mnie za blokowanie innego zawodnika w momencie wyjeżdżania z pit stopu. W tym czasie znajdowałem się jeszcze na pasie rozbiegowym, gdzie prędkość maksymalna nie może przekroczyć 100 km/h, a ja korzystałem z opcji automatycznego hamowania i ogranicznika prędkości w boksie...
Lista błędów jest obszerna i nie ma sensu wymieniać tu wszystkich przewinień twórców F1 2010. Dość powiedzieć, że sami przyznali się do części popełnionych błędów i obiecali rychłe wydanie odpowiedniej aktualizacji, która wyeliminuje część niedogodności. Szkoda jednak, że stanie się to tak późno.
Ciekawostka
Fani Formuły 1 z pewnością pamiętają pierwsze próby przeniesienia tego sportu na ekrany monitorów i telewizorów. Nie było ich wiele, choć z pewnością niektóre tytuły zapadły w pamięć starszemu pokoleniu graczy. Poniżej przedstawiamy ich krótką listę:
• 1992 - Formula One Grand Prix World Circuit (MicroProse)
• 1997 - F1 Racing Simulator (Ubisoft)
• 1999 - F1 World Grand Prix 1999 (Eidos)
• 2000 - F1 World Grand Prix 2000 (Eidos)
• 2000 - F1 2000 (EA)
• 2000 – F1 Championship Season 2000 (EA)
• 2001 - F1 Racing Championship (Ubisoft)
• 2001 – F1 2001 (EA)
• 2002 - F1 2002 (EA)
• 2003 - F1 Challenge ’99-’02 (EA)
Oczywiście w 2003 roku nie nastąpił koniec kariery Formuły 1 w branży gier. Zniknęła ona jednak z komputerów PC wskutek wykupienia licencji F1 przez firmę Sony. Dalsze gry z serii F1 powstawały już tylko na konsole tego giganta. Sytuacja zmieniła się dopiero w 2008 roku, kiedy oficjalnie podano, że Codemasters wykupiło wyłączne prawa do licencji Formuły 1.