Uczciwie przyznam Wam, że gdybym w dzieciństwie wiedział o nadchodzących technologiach i grach flash, inaczej dysponowałbym swoim kieszonkowym.
Albo i nie, bo emocje dostarczane przez produkcje takie jak Street Fighter czy Dino Strike były bezcenne. O tej pierwszej pisaliśmy w części pierwszej - tym razem drugi klasyk. Gra jest chodzoną bijatyką, w trakcie której pokazujemy gdzie raki zimują zbirom spod ciemnej gwiazdy i... dinozaurom.
Jak na swoje czasy gra imponowała możliwością wykorzystywania różnych elementów otoczenia. Z zadowoleniem donoszę, że jej flashowa adaptacja wiele nie różni się od oryginału.