Uważasz płyty główne w cenie 1000 zł za zwykły wymysł, fanaberię i marnowanie kasy? W takim wypadku Gigabyte Z370 Aorus Gaming K3 powinna ci się spodobać.
Dobra - w odróżnieniu od modelu Gaming 7 - może nie ma tu dwóch portów LAN, obsługi SLI, pełnego podświetlenia płyty (a jedynie radiator chipsetu + jakieś drobiazgi, jak sygnalizacja działania profilów XMP), nie ma możliwości wyprowadzenia trzeciego portu USB 3.1 Gen 2 na przedni panel obudowy, przetwornika DAC, ani trzeciego slotu PCIe x16, czy trzeciego gniazdka M.2 z radiatorem.
Generalnie nie ma tu rzeczy, bez których 90% użytkowników może się spokojnie obejść.
I to praktycznie za połowę ceny flagowego modelu. Pomimo, że jest to jeden z tańszych modeli, nic nie można zarzucić wzornictwu - zerknijcie sami na ten fantazyjnie wycięty radiator chipsetu.
Oczywiście na rynku znajdziemy jeszcze tańsze modele płyt z Z370 np. Gigabyte Z370 HD3 - ale w takim przypadku należy się liczyć z brakiem USB 3.1 Gen 2, czy z tylko jednym gniazdkiem M.2. Naszym zdaniem model K3 stanowi dobry kompromis pomiędzy ceną, a funkcjonalnością.
Gigabyte Z370 Aorus Gaming K3 - ocena końcowa:
- dobry stosunek ceny do wyposażenia
- dwa porty M.2
- dwa porty USB 3.1 Gen 2 typu A i C na tylnym panelu
- wzmocnione sloty PCIe
- LAN oparty na układzie Intela
- ciekawe wzornictwo
- podświetlenie RGB Fusion
- brak znaczących minusów
Komentarze
11- brak znaczących minusów."
Czyli PLUS ? :-)
Artykul chyba poza reklamą nie miał niczego specjalnego na celu...
W minusach nie ma braku radiatora na dysk M.2? (Chociaż jest o jego braku w tekście - Shizofrenia czy alzheimer?)
To jest kpina albo reklama a nie test.