Jeszcze nie tak dawno za sukces Dead Island 2 nikt nie dałby złamanego grosza. Ta gra była niczym zjawa – od 9 lat a to się pojawiała, a to znów znikała na długie miesiące. Wreszcie jednak udało jej się wyjść z produkcyjnego piekła, a efekt końcowy zaskoczył chyba wszystkich.
Dead Island 2 – czegoś takiego chyba jeszcze nie było
Przyznam szczerze, że ja też już dawno machnąłem ręką na Dead Island 2. No bo ileż można czekać. Po co robić sobie nadzieję, skoro doświadczenia ostatnich 25 lat podpowiadały mi, że czeka nas tu równie wielki zawód jak w przypadku Duke Nukem Forever. O dziwo jednak ostatnie wieści o tym projekcie na nowo obudziły we mnie ciekawość. A już szczególnie informacje technologii FLASH, która miała wybić Dead Island 2 na nowy, nie wiedziany dotąd poziom brutalnego realizmu.
Czyżby czekał nas podobny szok jak w przypadku pamiętnego Soldier of Fortune 2? Trochę w to powątpiewałem, bo przecież już teraz gry epatują naprawdę dużą dawką realistycznej przemocy. Niemal 5 tysięcy rozdeptanych zombiaków później mogę powiedzieć Wam jedno – Dead Island 2 faktycznie przynosi w tu coś nowego. Ba, dorzuca do tego jeszcze kilka innych rzeczy, które sprawiają, że ciężko się od tej gry oderwać. Zresztą, nie musicie mi wierzyć na słowo – po prostu obejrzyjcie przygotowany przez nas film.
Klątwa Martwej Wyspy
Już pewnie wiecie, że Dead Island 2 bardzo mi się podobało. Ta gra okazała się takim moim „guilty pleasure” – bo przecież nie powinienem cieszyć się z każdego krwawego finishera, potraktowania umarlaków prądem czy wrzucenia kilku z nich do basenu z kwasem. A jednak to wszystko niesamowicie mnie bawiło sprawiając, że grę przeszedłem niemal z marszu. Nie zdarza mi się to często.
Może Was to zdziwi, ale daleki tu jestem jednak od modłów pochwalnych. Dead Island 2 to dobra gra, ale do bycia znakomitą sporo jej brakuje. Po pierwsze – im dalej zajdziemy tym bardziej fabuła nam się rozłazi. Koniec końców gra pozostawia nas ze sporym poczuciem niedosytu – nie do końca wiemy bowiem, o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi.
Po drugie – rozgrywka dość szybko staje się powtarzalna. Nawet jeśli znajdujemy nowe bronie czy karty to testowanie ich, choć na pewno dostarcza sporo frajdy, zostaje w pewnej chwili przyćmione schematycznością całej zabawy. Na późniejszym etapie gry misje w zasadzie wyglądają tak samo – dotrzyj do celu, wybij wszystko co się rusza i wykonaj cel zadania.
No może gdzieś tam jeszcze pojawi się jakiś boss, ale walka z nimi nie odbiega jakoś szczególnie od tego co widzieliśmy wcześniej. Ogólnie coś takiego może więc nieco nużyć. Także dlatego, że nie raz przychodzi nam tutaj wracać do wcześniej odwiedzonych już lokacji.
I wreszcie po trzecie – nie wszystko wygląda tu tak pięknie jak mogłoby się wydawać. Owszem, technologia Flesh robi niesamowite wrażenie, ale już niektóre tekstury lekko straszą. Niestety, gra nie posiada też jak na razie obsługi ray tracingu (czy to się zmieni – nie wiadomo), co też może odbić się negatywnie na jej odbiorze, bo okien, luster czy kałuż w Dead Island 2 nie brakuje.
Ale na to można jeszcze przymknąć oko. Dużo gorzej, gdy spotka nas jakiś denerwujący błąd pokroju np. wpadnięcia pod mapę. Na szczęście mi zdarzyło się dosłownie raz w ciągu 35 godzin gry. Za to pojawianie się wrogów zaraz za moimi plecami nękało mnie niemal stale. Mam cichą nadzieję, że twórcy nad tym popracują, bo to strasznie drażniące doświadczenie.
Dead Island 2 – warto czy nie warto?
Ja dla mnie Dead Island 2 to jak dotąd jedno z największych, miłych zaskoczeń 2023 roku. Woltę jaką wykonał ten tytuł – od potencjalnej katastrofy do całkiem przyjemnego doświadczenia, powinno się oklaskiwać. W tej branży co coś takiego zdarza się rzadko - ostatnio chyba tylko No Man’s Sky zrobił na mnie podobne wrażenie, choć tam zmiana dokonywała się na „żywym organizmie”. Nie da się zaprzeczyć, że Dead Island 2 przeszło długa drogę, zakończoną na szczęście sporym sukcesem. W piekielnym Los Angeles naprawdę idzie się zakochać.
Opinia o Dead Island 2 [Playstation 5]
- system walki, który sprawia prawdziwą frajdę,
- spory arsenał najróżniejszych broni i hordy zombie do widowiskowej eksterminacji,
- technologia FLESH (Całkowicie Lokalizacyjnego Systemu Patroszenie Humanoidów) robi fantastyczną robotę,
- spore możliwości wykorzystania otoczenia do likwidacji przeciwników,
- system kart umiejętności podnoszący regrywalność,
- ciekawe postacie poboczne,
- klimat horrorów klasy B z dużą dawką humoru,
- przyjemna dla oka oprawa audiowizualna, w której zdarzają się świetne momenty,
- naprawdę udana kooperacja w ramach kampanii.
- fabuła pozostawiająca spory niedosyt,
- liczne powroty w te same miejsca (backtracking),
- mało porywające walki z bossami,
- nierówna oprawa graficzna i brak ray tracingu,
- czasami irytujący respawn przeciwników,
- sporadyczne błędy techniczne.
- Grafika:
- Dźwięk:
- Grywalność:
Ocena końcowa
Grę Dead Island 2 (PS5) na potrzeby recenzji otrzymaliśmy bezpłatnie od jej wydawcy - firmy Plaion Polska
Komentarze
10