Granie na PC jest lepsze

Felieton Sylwii o zaletach grania na konsoli (jeśli jeszcze nie miałeś okazji zerknij - Granie na konsoli lepsze) wywołał solidną burzę w komentarzach. Polska pecetami stoi, a w przyrodzie musi być równowaga. Dziś zatem może poczytać o tym, dlaczego granie na PC jest lepsze. Bo wszyscy wiedzą, że jest lepsze prawda?

Możliwości ograniczone jedynie zawartością porftela

Potrzebujesz niedrogiego kompa do grania w Full HD? Kupisz go w atrakcyjnej cenie. Masz większe zapasy gotówki i chcesz sięgnąć po wyższą jakość obrazu? Na pewno coś się znajdzie. Wygląd gier (opcje wyświetlania) można konfigurować w praktycznie dowolny sposób, tak by dopasować do możliwości posiadanego kompa. Że skomplikowane? Że trzeba umieć obsłużyć? Proszę opowiedzcie nam jeszcze raz, jak próba instalacji nowego sterownika do karty graficznej przerosła wasze możliwości.

Moc obliczeniowa dzisiejszych wydajnych komputerów do gier jest imponująca. Te maszyny mogą służyć również do wielu półprofesjonalnych rozwiązań, jak choćby do montażu wideo i setek innych zastosowań. Konsole wyłącznie do gier. Komputer w większości przypadków można bezproblemowo ulepszyć. Konsole można sprzedać za 1/4 wartości by kupić nową - a kolejne generacje pojawiają się coraz szybciej.

Przypomnijmy, że za czasów PS3 konsolowcy twierdzili uparcie, że rozdzielczość powyżej HD 720p nie ma sensu - bo różnicy i tak nie widać. Nie przeszkodziło im to piać z zachwytu nad zaletami Full HD 1080p przy premierze PS4 (oczywiście przy okazji pojawiło się stwierdzenie, że rozdzielczość 4K nie ma sensu). Niestety okazało się, że zwiększenie rozdzielczości wiąże się z tym, że konsole nie dają radą wyciągnąć w tej rozdziałce 60 klatek na sekundę.

Wtedy też usłyszeliśmy, że to 30 klatek na sekundę daje najlepsze doznania wizualne i "filmową" jakość (cinematic experience). Konsola Playstation 4 Pro umożliwia już grę w rozdzielczości UHD. Wprawdzie zwykle nie będzie to rzeczywista rozdzielczość 4K, a jedynie upscalowany obraz, ale kto by tam zwracał uwagę na takie drobiazgi. Użytkownicy PC nie muszą się ograniczać. Monitor 200 Hz - no problemo. Rozdzielczość 5K (5120 x 2880)? Proszę - oto nasza recenzja. Naprawdę musicie się bardziej postarać, żeby nam zaimponować.

Tytuły na wyłączność

Prawda jest taka, że zachwalanych przez konsolowców exclusivów jest coraz mniej. Niektóre gry są exclusivami czasowymi (najpierw lądują na wybranej konsoli, a nieco później na PC - np. Rise Of The Tomb Raider), a inne wychodzą od razu na wszystkie platformy (np. Resident Evil VII). W takiej sytuacji kupowanie konsoli dla gier na wyłaczność traci sens - naprawdę koniecznie musicie zagrać w Uncharted czy The Last Of Us? Wpadnijcie na parę wieczorów do kumpla z konsolą, wyjdzie was taniej. Nie zapominajmy o multum gier na PC, które nigdy nie trafią na konsole.

Dzisiejsze konsole to nic innego jak klasyczne komputery z procesorami x86 i układami graficznymi Radeon. Różnią się od komputerów jedynie systemem operacyjnym. W porównaniu z poprzednią generacją konsol to znacznie ułatwia portowanie gier. Przypomnijmy też o nowym programie Microsoftu (Xbox Play Anywhere), w którym kupioną w wersji cyfrowej grę odpalicie zarówno na Xbox One jak i na komputerze z Windows 10.

Możliwości konfiguracyjne

Konsola to telewizor, ewentualnie jeszcze gogle VR do PS4. Trzeba przyznać, że dają radę, ale pod względem możliwości ustępują HTC Vive. Na pececie możecie zagrać w takiej konfiguracji w jakiej sobie zamarzycie.

Gra na trzech monitorach na raz dzięki AMD Eyefinity, czy NVIDIA Surround nie robi już na nikim wrażenia. To może pięć monitorów? Albo więcej? Da się zrobić.

Najnowsze technologie w pełnej krasie

Wyścig technologiczny i wprowadzanie nowych technologii to domena PC. Konsole zwykle dopiero po pewnym czasie adaptują technologie, co widać zwłaszcza po aktualnej generacji - przestarzałej technologicznie już w momencie premiery. Zaawansowane efekty fizyczne, realistyczne włosy czy futro to pomysły, które narodziły się na PC i ich jakość w pecetowych grach jest zwykle wyższa, dzięki większej mocy obliczeniowej. Pecetowcy mają do dyspozycji całą gamę technologicznych nowinek.

Co jeszcze? Można tu wymienić między innymi technologie super-synchronizacji, czyli NVIDIA G-Sync i AMD FreeSync. Gry z wykorzystaniem pulsometrów i czujników GSR w myszkach, takich jak MIONIX NAOS QG? Może za parę lat trafią na konsole - oczywiście reklamowane jako nowa jakość i objawienie.

Gatunki gier

Na PC każdy znajdzie coś dla siebie. Większość gier można obsłużyć za pomocą pada, a niektóre (takie choćby jak stategie, które na konsolach występują w ilościach śladowych) za pomocą myszki i klawiatury. Ale chwila, przecież grać na myszy można i na konsoli. Mało kto jednak korzysta z tej opcji, a zresztą Blizzard mówi, że granie na myszy na konsoli jest złe i przeciwne naturze. Ouh. Naprawdę, samo czytanie tego boli.

„Skontaktowaliśmy się z producentami konsol i wyraziliśmy zaniepokojenie w związku z używaniem myszki i klawiatury na konsoli. Lobbujemy i będziemy nadal lobbować za zakazem używania myszek i klawiatur [..]" Jeff Kaplan ze studia Blizzard

Wygodne granie przed TV z padem w ręku to domena konsol?

Mam peceta podłączego równocześnie do monitora QHD (2560 x 1440) 120 Hz i 50-calowego telewizora Full HD. W zależności od ochoty gram przy biurku, lub na kanapie przed TV za pomocą bezprzewodowego pada. Wystarczy włączyć telewizor pilotem i ewentualnie przełączyć Steam w tryb Big Picture, gdzie możemy go bezproblemowo obsługiwać za pomocą pada. Przypomnijmy, że konsole Steam Machines to tak naprawdę pecety właśnie z uruchomionym Steamem w trybie Big Picture.

Owszem, może mało kto trzyma stacjonarkę pod telewizorem, ale jaki problem z poprowadzeniem kabla? Ceny dłuższych kabli HDMI chyba nie poszły jakoś dramatycznie w górę. Komputer stacjonarny stoi w drugim pokoju, gdzie nie ma telewizora? Możesz streamować z niego grę na salonowy telewizor przez Wi-Fi (choćby przez Steam In-Home Streaming).

Gry Free 2 Play i wyprzedaże

PC to masa gier niezwykle popularnych gier free to play (ktoś nie słyszał o League Of Legends?). Ceny gier PC na wyprzedażach spadają do takiego stopnia, że można dosłownie za drobne stać się właściecielem wspaniałem biblioteki. I nikt do cholery nie każe nam płacić za mulitplayer.

Konsole opóźniają rozwój gier

Dzisiejsze gry zwykle produkowane są równocześnie na konsole i PC. Schemat prawie zawsze wydaje się podobny - najpierw obniża się jakość grafiki tak, by konsole dały radę ją uciągnąć. Potem portuje się ją na PC i sztucznie zawyża wymagania sprzętowe przez absurdalne ustawienia jakości mniej istotnych technologii. Voila - oto gra na wszystkie platformy, z której wszyscy (?) mają być zadowoleni.

Downgrade wersji i żyłowanie wymagań sprzetowych na PC to już prawie pewnik. Przecież użytkownicy konsol na których trzepie się hajs muszą się upewnić, że ich maszynka za 1500 zł jest tak samo dobra jak komputer za 5000 zł. Szczytem wszystkiego są wypowiedzi PRowców, którzy na przykład twierdzą, że możliwości PC są zbyt małe, by gra wyglądała tak samo jak na Playstation. To klasyczne robienie wody z mózgu u kupujących.

Scheiße Sturm czas zacząć

Generalnie z wywodów o wyższości Świąt Wielkanocnych nad Bożego Narodzenia, czy pecetów nad konsolami (i odwrotnie) niewiele wynika. Konsole stały się bardziej pecetowe, a pecety bardziej konsolowe. Wszyscy jesteśmy jedną wielką gamingową rodziną, powinniśmy trzymać się za ręce, śpiewać piosenki i pląsać boso po trawie. Byle nie za długo, bo ponoć przebywanie na zewnątrz szkodzi. Wiecie, smog, te sprawy. Już chyba lepiej zostać w domu i pograć. Na pewno bedzie nas to cieszyć, niezależnie od tego, czy będziemy to robić na pececie, czy na konsoli.