Twoja białogłowa nie pozwala Ci grać? Przeciągnij ją na ciemną stronę mocy. Wystarczy, że skorzystasz z naszej wyspecjalizowanej i przetestowanej listy tytułów!
Zastanów się ileż to razy słyszałeś od swojej dziewczyny, że mógłbyś już odłożyć tego pada. Albo lepiej, że do jakiejś restauracji byś ją zabrał lub na imprezę. Ciągnie się to już od całych dni, tygodni i miesięcy, a ty nie pamiętasz nawet, kiedy ostatni raz prawdziwie pograłeś sobie w ciszy i spokoju. Jeśli brzmi to nader znajomo nie martw się przyjacielu, bo oto nadchodzi godzina odkupienia. Łącząc się z Tobą w bólu i nadziei, prezentuję Ci chytry plan przestawienia tego odwiecznego wroga elektronicznej rozrywki na właściwie tory.
Nie możliwe, mówisz? Spokojnie, na początku też tak myślałem. Lata testów i obserwacji pozwoliły mi jednak na skomponowanie takiej mieszanki tytułów, która skutecznie roztopi nawet najbardziej zatwardziałe w stosunku do gier, kobiece serca. Zasiądź więc wygodnie, dobądź notatnik i rozpocznijmy szkolenie, którego to przygotowanie z mojej strony okupione zostało wieloma bolesnymi uderzeniami w twarz i roztrzaskanymi przez dziewczynę kontrolerami. Czego jednak nie robi się dla growej braci, prawda?
Uwaga! |
Blur
Zaskoczony? Nie dziwota. Zapewne na otwarcie spodziewałeś się tutaj jakiejś gry z Barbie, kucykami i kto to wie z czym jeszcze. Nic bardziej mylnego i krzywdząco stereotypowego! Chociaż tak po prawdzie, magicznego oddziaływania Blura na kobiety po dziś dzień sam nie jestem w stanie pojąć w całości. Brak zainteresowania serią Need for Speed ze strony wybranki mojego serca podpowiada, iż sukces zapomnianej już nieco dzisiaj produkcji nie kryje się w bajeranckich i licencjonowanych samochodach, ani w zręcznościowym modelu jazdy (chociaż ten zdecydowanie jest tu pomocny). Strzelam, iż poza świetnym trybem split/screen Blur przyciąga niewiasty unikatowym repertuarem widowiskowych efektów świetlnych oraz kartingowym posmakiem rozgrywki, opartym na dostępnych tu widowiskowych dopalaczach. I nie, wcale nie chodzi mi w tym miejscu o używki.
Rayman Legends & Rayman Origins
Sympatyczna zgraja bohaterów, wesoła muzyka, brak konieczości operowania kamerą (a przez to zabierania się za drugi, jak zawsze kłopotliwy analog) i całe wywrotki frajdy – dokładnie w ten sposób pokręcony Rayman wygrywa serca niewiast na całym świecie. A może to wszystko zasługa tej bandy walecznych laseczek, które wybrać można sobie przy okazji Legends i w ich skórze ukończyć całą grę? A może to tryb kooperacji, dzięki któremu wreszcie będziecie „robić coś razem”? Trudno jednoznacznie określić, ale do zaprezentowanej wyliczanki sam dorzuciłbym jeszcze z chęcią unikatowe piękno silnika UbiArt. Podsunięcie dziewczynie majestatycznych krajobrazów z najnowszego Child of Light i rezultat w postaci ucieszonej twarzy zdaje się potwierdzać tę teorię. Tak czy inaczej, Ray to absolutny pewniak i kobiecy killer naszej listy. Najwidoczniej kolana i łokcie to zbędne dodatki podczas podrywu.
Final Fantasy (dowolna część)
Piękne dziewczyny, jeszcze piękniejsze chłopaki, obowiązkowy wątek miłosny wpleciony w bohaterską misję zbawienia Czegoś Tam i już Twoja dziewucha załatwiona jest na cacy! Nie ważne którą z części tej jakże popularnej serii zadecydujesz się podstawić kobiecie pod nos, misję odkrycia przed nią pełnego piękna drzemiącego w grach komputerowych możesz już uznać za wykonaną. Tylko uważaj – istnieje wszelkie prawdopodobieństwo, iż Twoja bardziej atrakcyjna połowa po jednej z ukończonych części nabierze apetytu na więcej i więcej. Przed zaaplikowaniem dawki naszego serum w postaci którejś z części Final Fantasy upewnij się więc, że dysponujesz awaryjnym źródłem gier w postaci drugiej platformy. Zanim bowiem dzierlatka dobrnie do napisów końcowych absolutnie każdego z dostępnych „Fajnali”, to ty możesz mieć problemy z tolerowaniem gier w swoim otoczeniu.
LittleBigPlanet + LittleBigPlanet Karting
Czy tego gałganika można nie kochać? No właśnie – nie ważne więc, czy popyla on przez planszę na własnych, szmacianych nóżkach, czy tez za kierownicą swojego tekturowego bolidu, Sackboy rzuca urok na każdego, kto wyruszy z nim ku przygodzie na MałąWielkąPlanetę. Platformówkowa prostota serii działa tu na kobitki dokładnie w ten sam sposób, jak i przy okazji wspomnianego już Raymana, a opcja edycji wyglądu naszego wyszywanego herosa to coś, czym nie pogardzi żadna znawczyni mody i aktualnych trendów. No i ten wiecznie żywy i atrakcyjny tryb kooperacji, w którym Twoja partnerka jak zwykle okaże się lepsza od Ciebie...
DmC: Devil May Cry
No i proszę, kolejny łamacz serc. Chociaż męskie grono odbiorców Devil May Cry nie przywitało nowego syna Spardy ze stu procentowym entuzjazmem, po zostawieniu mojej dziołchy sam na sam z najnowszą odsłoną DmC autentycznie poczułem się jak singiel. Nie wiem czy to przez tę klatę, błysk w oku czy niewyparzony język, ale nowy Dante to również wasz ziomek w temacie wprowadzenia dziewczyny w świat gier. No dobra, może nie do końca ziomek – cóż to bowiem za przyjaciel, który podrywa wam laseczkę na swój buntowniczy styl bycia i nephilimowską urodę. A z gościem wyposażonym w miecz TYCH rozmiarów naprawdę ciężko jest konkurować. Jeśli oczywiście wiecie, o czym mówię.
Nintendo (Mario Kart, Super Mario Bros., Star Fox, Donkey Kong, Legend of Zelda, Kirby)
Panowie, witajcie w prawdziwiej kopalni gier dla białogłowych - i bynajmniej nie w związku z tym, iż „Nintendo to słodziakowe gierki dla dzieciuchów”. Oczywiście nie da się zaprzeczyć, iż specyficzny klimat i kolorystyka produkcji od Dużego N nie mają swojego udziału w przekonywaniu niewiast do sięgania po gry. To co jednak przy okazji tytułów od Iwaty i spółki odgrywa decydującą rolę w bitwie o kobiece serca, to silny zespół wzorców męskości, reprezentujących poszczególne tytuły. Zabierzmy chociaż takiego Linka, który z godną podziwu wprawą w każdej z części Legend of Zelda bez kręcenia nosem bierze się za koszenie trawy. Albo uzbrojonego w ponętny wąs Mariana, z uśmiechem na twarzy i dziarskim okrzykiem na ustach wyruszającego na drugi koniec świata po swoją księżniczkę. Która z pań nie chciałaby mieć w domu takiego chłopa, niech pierwsza rzuci konsolą!
Skyrim
Obecności tego pacjenta na naszej liście akurat nie jestem w stanie wytłumaczyć już wcale. W ramach domysłów mogę tu sobie więc postrzelać, iż Skyrim zniewolił moją pannę urokliwą ścieżką dźwiękową (którą chwaliliśmy już przy okazji najnowszego epizodu wspaniałych soundtracków z gier), jak i ogólnie pojętą swobodą – czy to podczas przemierzania pięknie ośnieżonego fragmentu świata Elder Scrolls, czy też w trakcie kreacji sylwetki bohatera / bohaterki. Dla faceta zaś Skyrim to również same plusy, bo piąta część Starszych Zwojów śmiało kwalifikuje się jako najlepszy „wyjazd w góry”, jaki zapewnić może on swojej niewiaście. Nie licząc tych pałętających się po okolicy trolli.
Okami
Czy Twoja bogini kocha zwierzęta, ma małego bzika na punkcie Kraju Kwitnącej Wiśni bądź wyposażona jest w ponadprzeciętne zdolności artystyczno-malarskie? Jeśli chociaż na jedno z tych pytań odpowiedziałeś twierdząco, Okami może okazać się grą w sam raz dla niej. Zeldopodobna formuła rozgrywki również robi tu swoje, nakazując przemierzanie wizualnie intrygującej krainy, rozwiązywanie przestrzennych zagadek logicznych i wielokrotne wymachiwanie pędzlem – czy to przy okazji walki, czy sekcji platformowych. A nie miałem jeszcze okazji nawet wspomnieć, iż wszystko to w skórze przesłodkiej, wilczej postaci Amaterasu. A w zasadzie to w futrze. Jeden pies.
Ratchet and Clank (seria)
Chociaż wielkie giwery i wysadzanie wszystkiego w powietrze nie muszą leżeć w naturze każdej kobiety, niosący pożogę i trzymający gnaty dwa razy większe od siebie Lombax to ten typ kosmity, którego ciężko jest nie pokochać. Każda część ekskluzywnej dla PlayStation serii zapewni Twojej jedynej niezapomniane wrażenia, pełne wybuchów, cieszących oczy krajobrazów i malujących uśmiech na twarzy żartów. A po upojnym wieczorze z padem w ręku wybierzecie się na ekranizację tej przecudownej produkcji, na którą to niestety musimy jeszcze sporo poczekać. Ale trailer zawsze możesz puścić już teraz.
Sly Cooper: Thieves in Time
W sumie podobna liga, ale w bardziej ziemskich klimatach. Duet w postaci humanoidalnej myszy i gadającego plecako-robota nie przeszedł? Podrzuć wybrance szopa, hipopotama i żółwia, wpleć w to intrygę i romans rodem z Bondów, a na końcu zaprezentuj skok na miarę Ocean’s Ileśtam. Może i wieczór z Clooneyem i Pittem zadowoliłby Twoją kobietę bardziej niż towarzystwo gadających zwierząt-złodziei, zapaśników, kowbojów, samurajów i informatyków, ale pewne mądre powiedzonko rzecze, iż jak się nie ma co się lubi, to gra się w Sly’a. Czy jakoś tak.
Gry ruchowe
Przy okazji wstępu było coś o tańcu i imprezach, co nie? W takim razie tylko Dance Central. A może jej – tfu, tfu – sportu się zachciało? Kinect Sports, Wii Fit bądź Sports Champions z wykorzystaniem PlayStation Move. Czego byś się brachu nie chwycił i po które rozwiązanie nie sięgnął, dzierlatka bankowo będzie kontent. Chociaż każdy hardkorowy gracz wie, że jak pocinać przy konsoli to tylko z normalnym padem w ręku, dziewczyny wprost uwielbiają dzikie pląsy i wygibasy przed ekranem. Taka już ich nieposkromiona natura. A z nią ciężko wygrać!
Guitar Hero
Chociaż czasy gier wykorzystujących wielgachne, plastikowe i często przekombinowane kontrolery zdają się być już pieśnią przeszłości, właśnie otrzymaliście nowy powód, by ponownie zagracić nimi swoje cztery kąty. Dzięki wspomnianym przed chwilą grom ruchowym udało mi się ustalić, iż laseczki nie tylko uwielbiają się ruszać (chyba, że akurat podsunie im się słodkości), ale i również... trzymać coś w ręku. Dodając do tej wybuchowej mieszanki muzykę – a konkretnie same hiciory z serii Guitar Hero – otrzymujemy iście porywającą kombinację. Gitara, mikrofon lub perkusja, każdy z tych sprzętów muzycznych jest wystarczająco dobry, by rozpalić w Twojej kobiecie grową gorączkę.
Istotna adnotacja: niech tylko nikomu do głowy nie przyjdzie, by przy wykorzystaniu tych plastikowych, ekhem, „zamienników”, brać się za podryw. Sprzęt tego pokroju wyciągamy na światło dzienne tylko przed kobietą, która ofiarowała nam już swoją miłość. Bo miłość ci wszystko wybaczy. Podobno.
Sims (seria)
Oto Twój pewniak. Plan awaryjny. Ostateczne wyjście, kiedy to jakimś cudem wszystko inne zawiedzie. Laseczki mogą lubić się ścigać, skakać po platformach, strzelać wygibasy przed ekranem bądź udawać gwiazdy rocka, ale zawsze istnieje jakiś wyjątek od reguły. W takich sytuacjach nie należy przebierać już w środkach, sięgając po sprawdzone rozwiązanie. Chociaż Sims to typowo męski symulator budowy domu, spłodzenia syna i posadzenia drzewa, kobiety również odnajdą w tej jakże popularnej serii coś dla siebie. A gdy to już się stanie... no cóż. Na własnej skórze przekonasz się, jak to jest próbować odciągnąć swojego partnera od gier komputerowych.
Komentarze
65No dobra Rayman też.
If you know what i mean D:
Ps. Może żona gra w Left 4 Dead, Borderlands 2 i Diablo 2 więc wasza lista jest lekko tendencyjna
Bo owe zdjęcie jest kompletnie nieadekwatne do artykułu. Jest on o gejmerkach, nie o striptizerkach. Po co więc na siłę rozbierać kobiety żeby przykuć uwagę napalonych samców?
No tak: wyświetlenia.
Nie zrozumcie mnie źle - one mi się też podobają, ale jak ktoś chce, to niech sobie wejdzie na odpowiednia stronę, a nie na benchmark o sprzęcie.
Sztuką jest być dobrym magazynem nie zasłaniając się takim czymś, a spełniając swoje zadanie.
Zawiodłem się (to już trzecia i pewnie będzie więcej). (Tak, wiem. Co liczy się moje zdanie? Jednak zapewne nie tylko ja tak myślę.
Nie wiem z czego to wynika, poglądy, orientacja, czy jeszcze coś innego.
Ale zebranie kilku tytułów, bez żadnego ładu i składu i sensu i wmówienie że to uwielbiają kobiety jest żenujące.
Co tego obrazki albo infantylne, albo leżące stadko wokół pana zdobywcy.... Kompleksy ktoś ma ???
Lol takie podejście to gwarancja życia singla i samotna starość.
Platynowa blondi w różu z pieskiem w torebce to żart wymyślony przez blondynki - nie dajcie się nabierać....
I gratuluję redakcji autora tekstów typu: laseczki, kobitki - Bosze z jakiego skansenu go wykopaliście ???
Rady autora są świetne jeśli lubicie wszystkie wieczory spędzać sami przed tv, a ponieważ kobiety plotkują tak samo jak panowie to szybko taki delikwent zyska w mieście status trędowatego
no i jeszcze walking dead.
trzeba będzie drugiego kompa sprawić :)
ps. do czasu ów drugiego kompa, skyrima nie pokazuję! ;D