W oczekiwaniu na GTA 6 - jak łatwo i przyjemnie zostać bandytą, czyli poradnik dla początkujących w GTA Online
Oczekiwanie na szóstą część flagowej serii Rockstara przeciąga się i przeciąga, ale na szczęście jest jeszcze GTA Online, które może ten czas umilić. A jeśli dopiero zaczynasz karierę w wieloosobowym Los Santos, nasz poradnik podpowie, jak nie zgubić się już na wejściu.
Nie da ci tego ojciec, nie da ci tego matka, co może dać ci... GTA Online
GTA 6 ani widu, ani słychu, za to GTA V, mimo siedmioletniego stażu na growym rynku, wciąż ma się doskonale. Głównie za sprawą trybu wieloosobowego, czyli GTA Online, w który Rockstar inwestuje masywne środki, nawet kosztem wsparcia dla bestsellerowego Red Dead Redemption 2. Nic dziwnego, bo sieciowe Los Santos to fenomenalna piaskownica, która przyciąga rzesze spragnionych gangsterskich uciech graczy.
Jeśli i Ty zamierzasz wstąpić na przestępczą drogę w tej wirtualnej metropolii, to wiedz, że czeka Cię tam mnóstwo atrakcji, ale także pewne wyzwanie. GTA Online zdążyło się tak bardzo rozrosnąć od czasu premiery, że potrafi niejednego nowicjusza przyprawić o zawrót głowy. Przez te wszystkie lata dodano sporo dodatków, takich jak ostatni GTA Online: Diamond Casino Heist, a każdy z nich dorzucił do tego wielkiego świata masę nowych aktywności i gadżetów.
Dlatego też postanowiliśmy sporządzić ten poradnik, który podpowie Ci, jak się odnaleźć w Rockstarowym półświatku przez pierwszych kilka godzin lub dni rozgrywki. Jeśli nauczysz się szukać własnej drogi w gąszczu zadań i wyzwań, a przy tym nie dasz się pożreć asfaltowej dżungli, zamiast zgubić się w tym świecie, zagubisz się w nim – w jak najlepszym znaczeniu tego słowa. Do dzieła więc – zapraszamy do lektury naszego przewodnika po sieciowym Los Santos!
Pierwsze kroki w GTA Online potrafią być problematyczne, ale jeśli dasz sobie trochę czasu i uzbroisz się w cierpliwość z czasem znajdziesz swoją własną drogę w Los Santos.
Stylówa, czujność i informacyjne sito
Zaczyna się po Bożemu – od kreacji bohatera. Musisz wybrać dla niego odpowiedni wygląd i pomajstrować przy statystykach. Wydawać by się mogło, że to drugie jest dużo ważniejsze od pierwszego, ale tak naprawdę jest właśnie odwrotnie.
To nie RPG, a więc umiejętności Twojego bohatera będą się i tak rozwijać w trakcie rozgrywki (na przykład zdolność prowadzenia auta zwiększy się, gdy dostatecznie długo... będziesz prowadził auto). W większości nie wprowadzają też drastycznych zmian do zabawy. Można co najwyżej zainwestować w te najbardziej użyteczne i najtrudniejsze do późniejszego rozwoju zdolności, jak na przykład w strzelanie. Oj, tak, to z pewnością się przyda w okrutnym świecie GTA Online.
Jeśli chodzi o wygląd, warto zatrzymać się przy nim na dłużej. Pierwszy szkic dla Twojej postaci da wybór jej rodziców, ale na to nie wszystko. Później będziesz mógł pobawić się w chirurga plastycznego i zmodyfikować jej twarzyczkę, odpowiednio ukształtować sylwetkę, uczesać ją podług własnego gustu, a także dobrać swoje pierwsze ciuchy (ale nie przywiązuj się do nich, zaraz kupisz fajniejsze).
Kiedy już Twój bohater będzie gotowy, wyląduje na lotnisku Los Santos, a Ty zostaniesz zapytany o to, czy pominąć samouczek. Lepiej tego nie robić. Nawet jeśli w jednoosobowym GTA V spędziłeś setki godzin, są istotne różnice między przygodami Franklina, Trevora i Michaela, a wieloosobową przygodą. Poza tym to dodatkowa okazja do nabicia paru punktów doświadczenia (a kolejne poziomy odblokowują na przykład przedmioty do kupienia) i zarobienia garści dolców.
A skoro już o zarabianiu mowa... Główną siłą napędową GTA Online jest zbijanie kokosów. Jeśli więc nie masz w sobie żyłki zbieracza, ten tytuł może nie być dla Ciebie. Jasne, można grać tylko po to, by ścierać się z innymi w deathmatchach, ale czy wtedy nie lepiej sięgnąć po Call of Duty: Warzone albo Fortnite? To jest Grand Theft Auto i tutaj się buduje swoje przestępcze imperium, rabuje szmal, a potem inwestuje go w kolejne biznesy. Można to osiągnąć na różne sposoby – ale o tym za chwilę.
Na razie wylądowałeś dopiero w Los Santos i Lamar prowadzi Cię za rączkę przez samouczek. Kiedy go skończysz, będziesz musiał skonfrontować się z dwoma kolejnymi kwestiami, które niejednego skutecznie zniechęciły do GTA Online. Mamy nadzieję, że z pomocą naszego poradnika, Ty nie odbijesz się od tej produkcji na tak wczesnym etapie.
Nawet w 2020 roku opłaca się dołączyć do tej zabawy, która pochłonęła już tysiące graczy z całego świata. Rockstar dba o GTA Online i ciągle dorzuca tu coś nowego, tak że można w świecie tego tytułu stworzyć dla siebie alternatywne życie „po godzinach”.
Pierwsza sprawa, którą musisz wziąć pod uwagę, to inni gracze. W kampanii fabularnej krew lała się strumieniami, ale tylko w misjach. Dopóki sam nie rozpętałeś z nudów pożogi na ulicach Los Santos, mogłeś między jednym a drugim zadaniem czuć się bezpiecznie i sączyć kawkę w knajpce z widokiem na Ocean Spokojny. W GTA Online jest inaczej.
To w końcu tryb wieloosobowy, a więc weź pod uwagę, że nie jesteś sam na serwerze. Niestety (a może „stety” - zależy co lubisz), społeczność GTA Online do najmilszych nie należy. Po prawdzie, to ciągła walka o przetrwanie. Musisz więc zapamiętać na wstępie, że w tym świecie gracz graczowi wilkiem. Jeśli wcześniej spędziłeś trochę czasu w Red Dead Online i przywykłeś do tego, że inni kowboje sympatycznie Cię pozdrawiali przy każdym spotkaniu, to lepiej szybko się od tego odzwyczaj. Widzisz innego gracza – dodaj gazu albo odbezpiecz karabin.
Co prawda od czasu premiery Rockstar trochę podziałał, żeby ograniczyć agresję wirtualnych gangsterów i zapewnić ochronę tym, którzy chcą mieć święty spokój (można na przykład włączyć tryb pasywny w opcjach), ale to wciąż za mało, żeby zaprowadzić pokój w Los Santos. Świat GTA Online jest więc światem drapieżnym, w którym przetrwają najsilniejsi. Koniec kropka, nie ma co się z tym kłócić, można się co najwyżej zaadaptować do tych warunków.
Zacznij więc zbroić się na potęgę, spraw sobie szybką furę, zbierz ekipę znajomych, którzy pomogą na wypadek problemów, a na początkowym etapie – po prostu nie wchodź w drogę grubym rybom. Oczywiście, nie zawsze obecność innych graczy będzie Ci spędzać sen z powiek, ale musisz wciąż mieć gdzieś z tyłu głowy, że wchodząc do GTA Online – jak pisał Mario Puzo - „idziesz na materace” (czytaj: wojnę totalną z innymi mafiozami).
Los Santos to fenomenalna piaskownica. Czeka Cię tam mnóstwo atrakcji, ale także pewne wyzwanie. GTA Online zdążyło się tak bardzo rozrosnąć od czasu premiery, że potrafi niejednego nowicjusza przyprawić o zawrót głowy.
Druga kwestia, która potrafi dać w kość na wejściu, to mnóstwo, ale to mnóstwo wszelkiej maści komunikatów, jakie będą zalewać Twój ekran. Jakiś SMS od gracza, bądź NPC-a, e-mail z zadaniem do wykonania, jedna tabliczka obwieszczająca początek wyzwania, druga mówiąca o jakiejś sklepowej promocji... Nie martw się, nie wszystkim musisz sobie zawracać głowę.
Z czasem wyrobisz w sobie swego rodzaju filtr informacyjny, który pozwoli Ci przesiewać te dziesiątki danych. Będziesz wiedział, co Ciebie dotyczy, a co nie, z której propozycji chcesz korzystać, a która nie jest warta zachodu. Na początek po prostu zaakceptuj ten chaos. Zawrót głowy prędko minie – gwarantujemy.
Jak widzisz, pierwsze kroki w GTA Online potrafią być problematyczne, ale jeśli dasz sobie trochę czasu i uzbroisz się w cierpliwość (bez przesady, nie trzeba jej aż tak wiele) z czasem znajdziesz swoją własną drogę w Los Santos. A którędy ona może Cię powieść? Cóż, możliwości jest wiele. Nie próbuj łapać wszystkich srok za ogon, ale wybieraj. My w tym pomożemy.
Twoja droga w GTA Online
Wiadomo, pierwszy milion trzeba ukraść. Ta zasada obowiązuje też (a może zwłaszcza) w GTA Online. Musisz trochę zarobić, zanim zainwestujesz na przykład w lokale, które otworzą przed Tobą nowe możliwości rozgrywki. Szmal nie leży na ulicach Los Santos, więc za każdym razem, kiedy wpadnie Ci w kieszeń jakaś grubsza gotówka, dobrze się zastanów, na co ją wydasz (i pamiętaj też, żeby regularnie wpłacać ją do bankomatów, inaczej może paść łupem innych graczy).
Najlepszym sposobem, żeby się obłowić (na początek w każdym razie) są misje dla NPC-ów. Lamar zawsze znajdzie dla Ciebie jakąś fuchę, ale oprócz niego jest jeszcze paru innych zleceniodawców, których rozpoznasz po ich inicjałach na mapie świata. Gromadząc ten pierwszy nieszczęsny milion warto też pokraść trochę aut (można je spieniężyć w warsztatach), wykonać misje ze znajdowaniem poszukiwanych (informacje od nich będą spływać na telefon Twojego bohatera), albo poszukać skarbów (znowu: sprawdź growego maila).
Kiedy już wpadnie Ci w kieszeń parę dolców, otwórz swój własny biznes. Z ekranu swojego growego smartfona lub laptopa (znajdziesz go na przykład w garażu, kiedy już zaopatrzysz się w apartament) wybierz portal, który handluje zajętymi za długi nieruchomościami. Pamiętaj jednak, że nie wszystkie opcje będą dla Ciebie równie atrakcyjne.
Niektóre interesy wymagają więcej Twojego zaangażowania, inne mniej. Jedne są bardziej niebezpieczne, drugie raczej bezproblemowe. I tak na przykład, jeśli zdecydujesz się na zakup biura i założenie własnej firmy, pamiętaj, że będziesz musiał się postarać, żeby ją rozkręcić.
Ilustracja prosto „z życia”: postanowiłem kupić biuro, mały magazyn i zająć się handlem antykami. Brzmi przyjemnie, prawda? No tak, ale najpierw musiałem pierwsze dzieła sztuki świsnąć z jakiegoś słabo strzeżonego parkingu i umykając przed innymi graczami dowieść je do swojej siedziby. Z czasem nagromadziłem ich dostatecznie dużo, żeby móc je spieniężyć. Załadowałem moje małe muzeum na holownik, trochę się przy tym postrzelałem z cyfrowymi gangsterami, a kiedy wypłynąłem na pełne morze, jeden z innych graczy wysadził moją łajbę w powietrze.
Przykład jest z rodzaju tragicznych, ale nie zawsze kończy się to źle. Chcemy raczej uzmysłowić Ci, że są opcje biznesowe w GTA Online, które będą Ci bardziej odpowiadały, i takie, których będziesz chciał uniknąć.
Innym wyborem może być założenie klubu motocyklowego. Spytasz, na co Ci taki klub? Masz rację, same motory są niewiele warte, ale tak naprawdę to żadna grupa amatorów jednośladów, a przykrywka dla kolejnych interesów – laboratorium metaamfetaminy, uprawy marihuany, albo drukarni fałszywych banknotów.
I tym razem Twoim zadaniem jest w zasadzie tylko dostarczanie zasobów do nielegalnych wytwórni, które już same przerobią je na towary. Później starczy je tylko sprzedać i zysk gotowy! W dalszej kolejności możesz też zainwestować, dajmy na to, w bunkier, salon gier czy własny klub nocny. To już wykracza poza pierwsze kroki w GTA Online, więc zostawiamy Ci to do odkrycia na dalszych etapach rozgrywki.
Musimy jednak wspomnieć jeszcze o napadach. Pewnie o nich słyszałeś i zastanawiasz się, jak je „odpalić”. W tym celu musisz zakupić apartament ze specjalnym pokojem do planowania skoków. Kiedy już to zrobisz, przygotowania do „heistów” staną przed Tobą otworem. Pamiętaj tylko, że tutaj przyda się zorganizowana ekipa. Widziałeś kiedyś, żeby ktoś obrabiał bank w pojedynkę?
Jeśli natomiast wolisz po prostu postrzelać się z innymi lub wziąć udział w wyścigach na ulicach Los Santos (czasem kompletnie zwariowanych), znajdziesz rozsiane po mieście punkty, które pozwolą Ci dołączyć do takiej bardziej zorganizowanej formy zabawy (możesz je też wybrać z menu swojego growego telefonu). To świetny sposób na odreagowanie „harówy” przy budowie przestępczego imperium, a także okazja do nabycia doświadczenia i zgarnięcia ekstra kasy.
I to z grubsza wszystko, co musisz na wejściu wiedzieć o GTA Online. Najważniejsze to pamiętać, że w sieciowym Los Santos, podobnie jak i w naszym świecie, pieniądze dają władzę. Im więcej będziesz ich miał na growym koncie, tym większą zapewnisz sobie swobodę. A zdobywanie tych funduszy to pierwszorzędna zabawa. Powodzenia, młody gangsterze!
„Panie premierze, jak żyć”... w oczekiwaniu na GTA 6?
Odpowiedź nasuwa się sama – rozkoszując się GTA Online. Nawet w 2020 roku opłaca się dołączyć do tej zabawy, która pochłonęła już tysiące graczy z całego świata. O ile na początku ten tytuł (w każdym razie w wersji wieloosobowej) był cokolwiek pusty i pełen mankamentów, tak teraz nie sposób narzekać na nudę. Rockstar dba o GTA Online i ciągle dorzuca tu coś nowego, tak że można w świecie tego tytułu stworzyć dla siebie alternatywne życie „po godzinach”. Aż Ci zazdrościmy, że dopiero rozpoczynasz tę przygodę!
Oto co jeszcze może Cię również zainteresować:
- Co robić czekając na GTA 6 - najciekawsze mody do poprzednich odsłon serii
- GTA V vs GTA 6 - co Rockstar powinien zmienić w nowej odsłonie serii
- Czy Red Dead Redemption 2 ma szansę w starciu z GTA 6?
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!