Tani telefon nie zawsze jest dobry. Test Huawei nova Y70 doskonale to udowadnia
Smartfony Huawei w ostatnim czasie nie mają łatwo na rynku. Brak usług Google skutecznie zmniejszył zainteresowanie wśród klientów. Czy słusznie? Sprawdzam, jak spisuje się tani Huawei nova Y70. Czy ma szansę podbić najtańszy segment smartfonów?
Co słychać u Huawei? Wygląda na to, że po staremu. Usług Google, jak nie było - tak nie ma, ale wciąż pojawiają się nowe produkty chińskiego producenta. Podczas ostatniej konferencji mieliśmy okazję zobaczyć nowe laptopy: MateBook 16s oraz MateBook D 16. Były też świetne słuchawki FreeBuds Pro 2, czytnik MatePad Paper oraz trzy telefony: składany Mate Xs2 i dwie propozycje z nieco niższej półki: nova Y90 oraz Y70.
Właśnie ten ostatni miałem okazję w ostatnim czasie sprawdzić. Nowość sprzedawana za niespełna 900 zł to według mnie smartfon skrajnie budżetowy, który przecież czymś musi do siebie przekonać klientów. Co zatem do zaoferowania ma Huawei nova Y70? Sprawdźcie w teście poniżej.
Test Huawei nova Y70: spis treści
Zawartość opakowania zdecydowanie na plus
No bo czego można oczekiwać od smartfona, który kosztuje tyle co 3, może 4-krotne zatankowanie samochodu do pełna. Przede wszystkim ładowarki, żeby nie wydawać dodatkowych kilkudziesięciu złotych na „kostkę” do gniazdka. No i Huawei w tej kwestii spisało się odpowiednio.
Kupując tani smartfon osobiście oczekuję, że nie będę zmuszony do dodatkowych zakupów. W zestawie z nową nova Y70 jest zatem całkiem długi przewód USB typu C (razem z ładowarką), który posłuży do naładowania tego przeogromnego akumulatora o pojemności 6000 mAh mocą maksymalnie 22,5 W.
Możliwość umieszczenia dwóch kart SIM - jedna może być prywatna, druga służbowa
Dodatkowo - w kartoniku znalazła się oczywiście „igła” do wysuwania tacki na karty SIM (Huawei nova Y70 to smartfon dual-sim) oraz, uwaga - silikonowe, przezroczyste etui. Świetny zestaw, który sprawia, że telefon jest gotowy do użytku już po wyjęciu go z opakowania. Do dołączonego etui nie mam żadnych zastrzeżeń, choć pewnie po kilku miesiącach zżółknie, ale najważniejsze, że jest za darmo i spełnia swoją funkcję.
Opakowanie natomiast klasyczne dla Huawei. Biała, minimalistyczna bryła z nazwą modelu w kolorze… brązowo-różowym? W każdym razie - opakowanie nie zdradza, że wewnątrz kryje się sprzęt wart 900 zł.
Specyfikacja techniczna Huawei nova Y70
System operacyjny | EMUI 12 |
GPU | PoverVR GE8320 (680 MHz) |
Procesor | MediaTek Helio G35 MT6765G (8 rdzeni, 1.80 GHz) |
RAM | 4 GB |
Pamięć wbudowana | 128 GB |
Bateria | 6000 mAh |
Ekran | TFT LCD 6,75" (1600 x 720 px, 260 ppi, 60 Hz) |
Aparat | tył: 48 MP (f/1.8), 5 MP ultraszerokokątny (f/2.2), 2 MP do pomiaru głębi (f/2.4) przód: 8 MP (f/2.0) |
Wymiary (WxSxG) i waga | 168.30 x 77.70 x 8.98 mm; 199 g |
Dodatkowe funkcje | Bluetooth 5.2, USB-C, Wi-Fi 802.11 b/g/n, 4G LTE, GPS, akcelerometr, nagrywanie 1080p, ładowanie 22,5 W, dual-sim, złącze 3,5 mm mini-jack. |
Huawei nova Y70 może i jest całkiem ładny, ale jakość wykonania nie jest najlepsza
Jakość wykonania smartfona jest całkowicie adekwatna do tego, w jakim segmencie cenowym on się znajduje. Wszędzie znajdziemy plastik i nie ma w tym absolutnie nic dziwnego. Zdziwiłbym się, gdyby plecki były wykonane z hartowanego szkła.
Jakość wykonania Huawei nova Y70 nie jest najlepsza. Najbardziej w całej bryle mogą podobać się połyskujące niebieskie plecki smartfona.
Niemniej - nova Y70 wygląda bardzo ładnie z tyłu. Połyskująca niebieska obudowa z pewnością będzie podobać się komuś, kto uważa, że wszystkie smartfony są nudne, bo wyglądają tak samo. Niebieskie są też boki urządzenia. Te jednak są matowe i widać, że obecność najdroższych materiałów nie była dla Huawei najważniejsza podczas produkcji Y70.
A na obudowie… zapomniane przez większość złącze słuchawkowe
Przyznam, że byłem w niemałym szoku, kiedy oglądając smartfon nova Y70 z każdej strony rzuciło mi się w oczy złącze słuchawkowe 3,5 mini-jack w dolnej części urządzenia. Poza nim na obudowie znalazł się port ładowania USB typu C, głośnik ukryty za maskownicą oraz przycisk do regulacji głośności, który okazał się stabilniejszy od kilkukrotnie droższego Huawei P50 Pocket, który był ostatnim smartfonem w moich rękach pochodzącym ze stajni Chińczyków.
Złącze 3,5 mm mini-jack w smartfonie. Dawno go nie widziałem, przyznam szczerze
Poza tymi oczywistościami - nova Y70 posiada przycisk do odblokowania ekranu z wbudowanym czytnikiem linii papilarnych, który działa całkiem sprawnie. Po przeciwległej stronie obudowy jest natomiast szufladka na 2 karty SIM (lub pamięci, gdyby zabrakło wbudowanych 128 GB).
Ekran jest całkiem niezły, ale nic więcej
Huawei w nowym nova Y70 umieściło naprawdę duży, 6,75-calowy wyświetlacz TFT LCD (16,7 mln kolorów). Jego rozdzielczość to HD+, czyli 1600 x 720 px, a gęstość pikseli wynosi 260 ppi. Jak te liczby przekładają się na rzeczywistość?
Interfejs jest całkiem czytelny. Wiele rzeczy można tutaj spersonalizować
W trakcie codziennego korzystania ze smartfona (przeglądanie internetu, mediów, rozmowy na komunikatorach), ta stosunkowo niska gęstość pikseli nie jest szczególnie zauważalna. Owszem, krawędziom brakuje wyrazistości w niektórych miejscach, ale nie jest to coś, co sprawiłoby, że przejrzenie wiadomości z rana będzie nieprzyjemne.
Ekranu w Huawei nova Y70 nie należy się bać, jeśli od smartfona oczekujesz tylko tego, żeby działał, bo raz na jakiś czas sprawdzisz Messengera i wiadomości ze świata. W innych przypadkach… na rynku są lepsze alternatywy.
Nieco gorzej ekran nova Y70 spisuje się, jeśli zechcemy obejrzeć kilka odcinków serialu lub film przed snem. Trochę brakuje nasycenia kolorów, brakuje też czerni - i generalnie niewymagający użytkownicy nie będą narzekać.
Wcięcie w ekranie na obiektyw aparatu można zakryć w ustawieniach - wówczas na górze pojawia się czarny pasek
Uważam jednak, że jeśli telefon ma być wykorzystywany do czegoś więcej, niż kilkukrotne przewijanie internetu w ciągu dnia, to lepiej rozważyć smartfon z wyświetlaczem AMOLED i być może odświeżaniem 120 Hz (nova Y70 ma tylko 60) - np. porównywalnej wielkości Xiaomi Note 11, który naszym zdaniem jest jednym z najlepszych smartfonów do 1000 zł.
Huawei nova Y70 posiada opcję trybu czytnika ebooków. Zmienia ona przede wszystkim barwę wyświetlanego obrazu i sprawia, że czytanie książki na smartfonie jest przyjemniejsze.
W dzień ekran Huawei nova Y70 jest czytelny, o ile nie znajdujemy się na wyjątkowo silnym, otwartym słońcu. W takich sytuacjach może być potrzebne zakrycie wyświetlacza drugą dłonią, aby precyzyjnie trafiać w literki podczas rozmowy na Messengerze etc.
Do baterii trudno mieć zastrzeżenia, bo jest ogromna
Pojemność aż 6000 mAh - czy to nie świetny wynik? Jasne, że tak. I za to z pewnością trzeba pochwalić Huawei. Smartfon wytrzyma bez ładowania minimum 2 dni przy niezbyt obciążającym baterię użytkowaniu. Mam tutaj na myśli przeglądanie wiadomości ze świata kilka razy dziennie, wymianę kilku zdań na Messengerze i zrobienie zdjęcia czegoś interesującego podczas powrotu z pracy.
Czytnik linii papilarnych w przycisku odblokowania działa sprawnie i szybko
Jeśli natomiast nova Y70 ma być wykorzystywana do rozrywki (seriale, gry), to należy się spodziewać, że (w zależności od ustawień) bateria od 100% rozładuje się do zera po ok. 11 godzinach ciągłej pracy.
Generalnie rzecz biorąc, uważam że nowa i budżetowa propozycja od Huawei jest niezłym wyborem dla osób poszukujących smartfona z dużym akumulatorem - i niczym poza tym.
Jeśli natomiast chodzi o ładowanie tej baterii - mamy tutaj do czynienia z technologią fast charge o mocy 22,5 W. W efekcie całkowicie rozładowany telefon w ciągu godziny naładuje się do poziomu ok. 50%, natomiast ładowanie do 100% (od 0) potrwa ok. 2 godziny. Trochę to szybkie ładowanie mogło być szybsze, ale i tak nie ma tragedii, szczególnie że o kablu można zapomnieć przynajmniej na dwa dni.
Niebieski kolor może się podobać. Tego samego niestety nie można powiedzieć o całkowicie plastikowej obudowie
Wydajność? Jaka wydajność?
To zdecydowanie jedna z gorszych stron Huawei nova Y70. Wynik w benchmarku AnTuTu na poziomie 191845 wszystkim zorientowanym w temacie smartfonów daje doskonały podgląd na to, z czym mamy do czynienia.
Wynik nie robi wrażenia, prawda? Niestety, rynek zna dużo lepszych smartfonów pod względem wydajności od Huawei nova Y70
Z kolei wszyscy ci, którzy o benchmarkach i programach testujących słyszą pierwszy raz: ten smartfon powinien być raczej przeznaczony do prostych czynności. Jakiekolwiek wymagające zapasu pamięci i dużej mocy obliczeniowej aplikacje nie będą na nim funkcjonować płynnie.
Wyniki benchmarków
Parametry telefonu
Bateria
Ocena subiektywna
Uruchamianie wielu aplikacji jednocześnie sprawia, że Huawei nova Y70 pracuje nieco ociężale. Wczytywanie nie jest błyskawiczne, poruszanie się pomiędzy ostatnio uruchomionymi programami wymaga krótszej lub dłuższej chwili na jej wczytanie.
Im bardziej obciążymy telefon pobranymi programami i im więcej z nich będziemy używać w jednym czasie - tym ogólne odczucia z korzystania z nova Y70 będą gorsze.
Sam smartfon Huawei nova Y70 jest dość duży. W drobnych dłonach może być niewygodny
Uruchomienie aparatu, skomponowanie nowej wiadomości SMS, wyświetlanie pogody etc. - wszystko to zajmuje niecałą sekundę, ale w kontekście telefonów - taki czas oczekiwania na wykonanie akcji jest zauważalny i nie można tego marginalizować.
Specyfikację Huawei nova Y70 otwiera 8-rdzeniowy procesor MediaTek Helio G35 MT6765G, GPU PoverVR GE8320 i niezbyt atrakcyjne 4 GB RAM. Całość pracuje pod kontrolą EMUI 12.
Nie jest jednak tak źle, jak w smartfonach sprzed kilku lat z najniższej półki. Wielozadaniowość jest możliwa i nie ma większego problemu z jednoczesnym prowadzeniem rozmowy na czacie, przewijaniem TikToka, a dodatkowo jeszcze sprawdzaniem w internecie przepisu na ciasto, obiad… cokolwiek chcielibyśmy sprawdzać.
Ramka ekranu w dolnej części jest zauważalnie większa od bocznych i górnej. Nie robi to jednak wielkiego problemu
Smartfon jednak nie jest w tym czasie tak płynny i szybki w obsłudze, jak nieco droższe propozycje - ale właśnie często z uwagi na ograniczony budżet musimy liczyć się z pewnymi ograniczeniami wydajności.
Nova Y70 nie ma się czym pochwalić w kontekście radzenia sobie z grami mobilnymi. W bardziej wymagających tytułach (np. World of Tanks) widać, że układ graficzny zdecydowanie nie radzi sobie z renderowaniem kilku czołgów znajdujących się na polu bitwy. Widocznie rozmazane jest także otoczenie w świecie, w efekcie czego ten Huawei raczej nie jest dobrą propozycją dla smartfonowych graczy.
W World of Tanks gra się całkien fajnie na tak dużym ekranie, ale cały efekt psuje mierna grafika. Nova Y70 zwyczajne sobie nie radzi z tą grą pod względem graficznym
Nieco lepiej nova Y70 radzi sobie z grami niskiej jakości, których niestety w sklepie Huawei AppGallery jest całe mnóstwo. Tytuły wyglądające jak żywcem wyjęte z 2010 roku, które na dodatek często mają lepiej przygotowany sklep z mikropłatnościami, niż całą resztę gry może i są niezbyt wymagające, ale… serio ktoś w to gra?
Nie można zapominać o braku usług Google
Huawei, jak to Huawei - w temacie bana od Google niewiele się zmieniło, więc nowa nova Y70 nadal nie posiada usług Google. No i to jest według mnie największy minus tego telefonu. Wszystkie pozostałe można traktować z przymrużeniem oka z uwagi na cenę sprzętu, ale to - skutecznie odstraszy mnóstwo klientów i ja to całkowicie rozumiem.
Sklep Huawei AppGallery to według mnie ogromne rozczarowanie jeśli chodzi o wzornictwo i ogólne przedstawianie treści. W teorii wybór aplikacji jest tutaj dość spory, ale niestety łatwo trafić na ekran pełen chińskich znaczków, który nie budzi zaufania
Jak już wspominałem, jeszcze nie tak dawno testowałem innego Huaweia bez usług Google - P50 Pocket, w którym tę wadę traktowałem nieco bardziej pobłażliwie. To jednak wynikało z tego, że tamten telefon był zupełnie inny - m.in. drogi i składany. W tej sytuacji ważniejsze było to, jak taka forma smartfona w wydaniu Huawei radzi sobie na co dzień. No i był to zdecydowanie bardziej wyposażony smartfon pod kątem podzespołów..
Brak usług Google w Huawei nova Y70 jest dla mnie krytyczną wadą. Ten smartfon nie ma nic, co może odciągnąć uwagę od tego problemu i sprawić, że będę w stanie pogodzić się z pewnymi ograniczeniami na rzecz dużo większych zalet. Takich po prostu nie ma.
W przypadku nova Y70 natomiast nie ma nic, co wysuwałoby się na pierwszy plan i skupiało na sobie całą uwagę. To najzwyczajniej w świecie tani smartfon, który jest mierny pod każdym możliwym względem - a na dodatek jest w okrojony z usług międzynarodowego giganta i nie można ot tak uznać, że „da się bez nich żyć”.
Dołączone w zestawie etui nieco pogrubia cały telefon. Niemniej, plastikową obudowę łatwo porysować, więc warto mieć coś, co ją zabezpieczy
W Huawei nova Y70 nie widzę nic, co mogłoby w najmniejszym stopniu zakryć brak usług Google. Osobiście też nie byłbym w stanie pogodzić się z koniecznością „kombinowania”, aby w jakiś sposób obejść braki i liczyć, że może jednak aplikacja Map Google pobrana z sieci (w formacie .apk do samodzielnej instalacji) będzie działać w 100% i nigdy mnie nie zawiedzie albo też Zdjęcia Google będą działać sprawnie, jak na każdym normalnym smartfonie z Androidem.
Aparat daje radę. Pod warunkiem, że fotografujecie głównie w dzień
Obiektywów w Huawei Y70 jest dość dużo - i jak na ten segment cenowy, nie są wcale najgorsze. Z tyłu znalazły się trzy soczewki:
- 48 MP: główna, f/1.8
- 5 MP: ultraszerokokątna, f/2.2
- 2 MP: do pomiaru głębi, f/2.4
Natomiast z przodu jedna, 8 MP, f/2.0. O niej można powiedzieć tylko tyle, że robi zdjęcia na pograniczu słabych i średnich. Nie zachwyca szczegółowością, choć całkiem dobrze oddaje rzeczywiste kolory. W dobrych warunkach oświetleniowych nawet daje radę. Im ciemniej jednak, tym gorzej i raczej sugerowałbym robić sobie selfie tym telefonem w dzień, aniżeli w późnych godzinach wieczornych.
Przednia kamera dość dobrze radzi sobie z funkcją makijaż. Naturalnie poprawia nierówności na skórze, ale to nie powód aby kupić nova Y70 do robienia sobie zdjęć.
Tylne obiektywy z kolei zasługują na pochwałę, ale i krytykę. Ultraszerokokątnej soczewki moim zdaniem równie dobrze mogłoby nie być. Zdjęcia, które wykonuje są pozbawione rzeczywistych kolorów, bez przybliżania widoczne są szumy i nierówne krawędzie, brak światła fatalnie wpływa na ogólną jakość i po prostu - nie wygląda to najlepiej, ani nawet dobrze.
Wszystkie trzy soczewki na tylnej obudowie Huawei nova Y70
Aparat w Huawei nova Y70 może zrobić zdjęcie automatycznie, jeśli wykryje uśmiech. Migawką można też sterować przy pomocy gestów.
Główna soczewka natomiast jest już dużo lepsza. W silnym, naturalnym świetle robi całkiem ładne i ostre zdjęcia. Szumy, owszem, są widoczne - jednak wymaga to przybliżenia obrazu. Kolory zgadzają się z rzeczywistością, a i ciemniejsze fragmenty fotografii nie wyglądają źle.
Nieco gorzej sytuacja wygląda w przypadku braku oświetlenia (naturalnego lub sztucznego). Zdjęcia zrobione w domu, przy delikatnie palącym się jednym źródle światła ewidentnie są zaszumione i nie tak wyraźne, jak w idealnych warunkach. O zdjęciach nocnych trudno powiedzieć cokolwiek dobrego.
Filmy z kolei można nagrywać w dwóch rozdzielczościach: 1080p (pełny ekran lub proporcje 16:9) lub 720p (16:9). Klatkaż do wyboru to 60 fps lub 30, a żeby zmniejszyć rozmiar zapisywanych plików, Huawei pozwala włączyć wydajny format wideo (ok. 30% mniej miejsca na dysku).
Przykładowe zdjęcia i filmy wykonane Huawei nova Y70
Obiektyw główny, dobre warunki oświetleniowe
Obiektyw szerokokątny, dobre warunki oświetleniowe
Obiektyw główny, dobre warunki oświetleniowe
Obiektyw szerokokątny, dobre warunki oświetleniowe
Obiektyw główny, dobre warunki oświetleniowe
Obiektyw szerokokątny, dobre warunki oświetleniowe
Obiektyw główny, sztuczne i przygaszone w tle oświetlenie
Obiektyw główny, tryb nocny, trudne warunki oświetleniowe
Obiektyw główny, tryb nocny, całkowita ciemność
Dla kogo jest Huawei nova Y70? Czy warto go kupić? Opinia
Odpowiedź na to pytanie wydaje mi się być oczywista. Huawei nova Y70 jest smartfonem dla osób, które nie mają absolutnie żadnych wymagań dotyczących telefonu i właściwie korzystają tylko z podstawowych jego funkcji. Oczywiście kluczową rolę odgrywa tutaj też budżet, jaki chcemy przeznaczyć na telefon - jeśli jest on znacznie ograniczony, to jasne że wybór jest stosunkowo niewielki.
No ale jeśli już przy budżecie jesteśmy - znajdujemy się przecież w segmencie smartfonów do 1000 zł. Czy serio za te pieniądze trudno znaleźć coś fajnego - i jednocześnie lepszego od nova Y70? Moim zdaniem - nie. Dlatego uważam, że aby zdecydować się na tego Huaweia, trzeba być naprawdę wielkim fanem marki albo absolutnie ignorować świat smartfonów.
Wyróżniające się na tle konkurencji plecki są chyba jedną z niewielu zalet Huawei nova Y70
Brak usług Google, cena która w porównaniu do konkurencji nie jest żadnym argumentem, mierny aparat, ekran LCD 60 Hz… Wszystko to pozwala mi stwierdzić, że Y70 nie jest dobry w żadnym aspekcie. Jedyne, co tak naprawdę może zaoferować, to pojemny akumulator. Ale czymże jest wytrzymała bateria na tle wszystkich jego wad?
Sam z pewnością bym go nie kupił. Myślę też, że nie poleciłbym go nikomu, kto szuka jak najtańszego telefonu. Wiem doskonale, że za te pieniądze można znaleźć coś lepszego - co przede wszystkim posiada usługi Google. Niemniej, nie odradzam jego zakupu - kupcie go, jeśli nie macie, co robić z pieniędzmi, bo nova Y70 ma do zaoferowania… całkiem ładną obudowę.
Opinia o Huawei nova Y70
- pojemny akumulator 6000 mAh,
- ładna, wyróżniająca się obudowa,
- dość szybki czytnik linii papilarnych w przycisku odblokowania,
- zdjęcia za dnia z głównego obiektywu nie są najgorsze,
- brak usług Google,
- obiektywy nie radzą sobie bez dobrego oświetlenia,
- ekran LCD 60 Hz o niskiej gęstości pikseli,
- cena nie jest konkurencyjna,
- wydajność CPU i GPU,
- sklep Huawei AppGallery z mnóstwem reklam i wszechobecnymi „chińskimi znaczkami”.
Komentarze
9Autor chyba w ogóle nie ma samochodu. Jak przy dzisiejszych cenach zatankujesz samochód do pełna 3-4 razy za poniżej 900PLN to powodzenia. Chyba, że Smarta jakiegoś.
Teraz odwrotność tej sytuacji pokazuje jak bardzo świat stoi na głowie... Kupuje flagowca za 5000 i producent nawet nie raczy dać ładowarki, ale do budżetowca za 1000 już daje.
Maluje paznokcie i ich nie obcina ??? Moda na Michała Szpaka ???
Ale recenzja jak najbardziej wporządku - dobra robota.