W czasie IEM grać mógł każdy, wygrywać wszyscy
Wedle danych Intela 40% miłośników e-sportu to aktywni gracze. Można zatem powiedzieć, że 40 tysięcy z odwiedzających turniej miało ochotę nie tylko oglądać rozgrywki, ale też zagrać. Firmy, które wystawiały swoją gamingową ofertę w Centrum Kongresowym zadbały o to, by zadośćuczynić oczekiwaniom gości.
Na każdym stoisku czekały na nich komputery, nie tylko z CS:GO, LoL czy StarCraftem. Można było zagrać też w Fifę, a nawet Star Wars Battlefront. Przez całe cztery dni IEM organizowane były mini turnieje, w których można było wygrać nie tylko koszulki czy firmowe gadżety, ale również płyty główne, monitory, tablety czy gamingowe laptopy z serii G, jak miało to miejsce na stoisku ASUSa.
Zatopić się w świecie ulubionej gry - bezcenne
A jak nie mamy 55 calowego trio, to może nowe monitory Acer Predator
Jedne z największych stanowisk dla graczy przygotował BenQ oraz MSI. W praktyce jednak, każdy wystawca oddał do dyspozycji zwiedzających co najmniej kilkanaście stanowisk komputerowych.
Tu można było zagrać na laptopach MSI
Kto nie chciał toczyć walk na ekranie komputera, mógł zdać się na łut szczęścia w quizach czy loteriach. Czasem by wygrać wymarzony gadżet trzeba było wykazać się szybkością, jak podczas konkursu mobilnego foto na stoisku Gigabyte - wygrywała ta osoba, która najszybciej odnalazła cosplayera i zrobiła sobie z nim selfie.
Konkurs zaraz się rozpocznie
Jeden z tych kuponów udało się zamienić na monitor Zowie - czyli BenQa
Wygranym podczas IEM był jednak praktycznie każdy kto odwiedził Spodek i Centrum Kongresowe. Nawet jeśli szczęście nie dopisało, to okazja spotkania swoich youtubeowych idoli, poznania co piszczy w świecie gamingu, co najciekawszego mają do zaoferowania producenci i niesamowite emocje na trybunach, warte były zakupu biletów.
Cosplay - tego nie mogło zabraknąć
Osoby, które przebierają się za postaci z gier, filmów, od lat tworzą koloryt każdej imprezy poświęconej grom komputerowym. Nie braknie ich również na IEM w Katowicach. Co roku pojawiają się cosplayerzy, żądni nie tylko podziwu, który słusznie się im należy, ale również emocji turniejowych. Specjalnie dla nich organizowane są konkursy na najlepsze przebranie, a nagrody, coż hmm, można tylko pozazdrościć.
Prowadzące konkursy także dopasowały się do klimatu
Stoisko z krzesłami podczas IEM - tak to nie pomyłka
Spokojnie, IEM nie zmienia się w targi meblarskie. Krzesło to przecież jeden z bardzo ważnych elementów stanowiska gracza. Dobrze wyprofilowane, dbające o nasz kręgosłup, powinno znaleźć się przez każdym komputerem. Osoby, które były zmęczone podróżami od stoiska do stoiska, mogły wypocząć na stanowisku Need for Seat, gdzie reklamowane były fotele dla graczy.
Tak, to nie są tanie fotele, i na pewno nie każdy zechce wydać ponad 1200 złotych na siedzisko. Jednak widok dziesiątek osób rozpostartych podczas chwil błogiego odpoczynku na fotelach Maxnomic był niezapomniany.
Marki gamingowe mają się w jak najlepsze
IEM to niewątpliwa okazja dla producentów sprzętu gamingowego, by poszukiwać potencjalnych klientów, poprawić rozpoznawalność, choć w przypadku niektórych wcale nie jest to chyba potrzebne. Jednym z najbardziej obleganych stoisk, dopchanie się do sceny w trakcie konkursów było prawie niemożliwością stało się Republic of Gamers. W korytarzyku za sceną ASUS pokazał swoje najpotężniejsze maszyny, kartę graficzną, którą każdy chciałby mieć, a także nowe słuchawki ROG Strix Wireless i mysz Spatha.
To jest prawie normalny komputer :)
MSI we współpracy z Komputronikiem przygotowało efektowną wystawę swoich (i nie tylko) najlepszych produktów, podzespołów, laptopów jak i niewielkich, ale wydajnych komputerów do gier.
IEM to także dobry moment by ygnalizować nowe marki , jak miało to miejsce w przypadku Zowie - marki dla graczy, którą wprowadził BenQ. Firma, której logo widoczne było prawie na każdym monitorze używanym przez wystawców.
Wprowadzenie marki Zowie, która znajdzie się na akcesoriach dla graczy - w tym monitorów, klawiatur, myszek, słuchawek, dało nam do zrozumienia, że gaming jest bardzo atrakcyjny dla coraz większej liczby firm. Popularna marka HyperX, która podczas IEM pokazała nowe słuchawki Cloud Revolver czy dedykowane konsolom HyperXy, choć świetnie sobie radzi w branży, nie może spocząć na laurach. Depczących jej po piętach będzie coraz więcej. HyperX to także przykład, że przemyślana strategia i zaangażowanie fachowców może wykreować świetną markę praktycznie z niczego.
HyperX Cloud Revolver zadebiutuje w sprzedaży 9 maja
A tak wyglądają słuchawki na głowie Pawła
Pojawiły się również zapowiedzi przydatnych dla graczy produktów. Na przykład myszka Steel Series Rival 700. Co w niej takiego ciekawego? Ekran OLED, na którym można wyświetlić dowolny obrazek to mniej istotna cecha. Mnie zainteresowała modułowość, która oznacza możliwość wymiany podkładek pod dłoń, a także zmianę modułu czujnika. Domyślnie Rival 700 dysponuje czujnikiem optycznym, ale można go będzie zmienić na czujnik laserowy. Steel Series zwróciło też uwagę na takie szczegóły jak wtyk kabla USB, który tym razem ma się nie wypinać pod żadnym pozorem.
Mały wyświetlacz OLED na bocznej ściance pozwala nadać indywidualny charakter myszy, podobnie jak wymienne podkładki pod dłoń
Wystarczy krzyżowy śrubokręt i możemy wymieniać moduł sensora. Niestety modularna myszka będzie nas kosztowała 450 złotych.
Słuchawki to już od dawna nie tylko domena melomanów. Nie tylko HyperX był obecny na uszach graczy, ale również Steelseries. Poniżej demonstrujemy jak ładne są ;) nowe słuchawki Siberia 350.
Niektórych wielkich w branży IT nie było, ale czy można powiedzieć że zabrakło? Świetnym przykładem jest Samsung, który jeszcze rok temu miał swoje stoisko, a tym razem był nieobecny. To jednak nie zaskakuje, gdyż strategia tej firmy jest obecnie mocno mobilna. A IEM to przede wszystkim impreza dla pecetowych graczy.
Znamienne jest także to, że wiele firm łączyło siły, wystawiając się na wspólnych stoiskach wraz ze sklepami, które zajmują się dystrybucją produktów. Jak zwykle nie zabrakło również stoisk, w których można było kupić koszulki, plakaty i inne gadżety, a na chętnych do zakupu sprzętu czekały oferty promocyjne i rabaty.
Steam Machine i Intel Real Sense - od gier do…
No właśnie do czego. Oprócz komputerów typu SteamMachine, które można było zobaczyć na stanowiskach Zotac czy Alienware (Dell) oraz Intela pojawiły się również technologie Intela. Nie było może szaleństwa na tym punkcie, bo gry to właśnie to po co odwiedzamy IEM. Lecz nie zabrakło okazji do poobcowania z tym do czym Intel chce się pochwalić, wszak to też jego święto.
Steam Machine ZOTAC - w porównaniu z podobną maszynką, ale nie dedykowaną grom, tu mamy desktopowy procesor Intela
Intel NUC z najnowszym procesorem Intel Core i5 6 generacji
Skanowanie głowy za pomocą tabletu z kamerą RealSense R200
Szczególnie z RealSense, które wbrew pozorom z grami może mieć wiele wspólnego. Nie tylko jako interfejs użytkownika, ale także łatwy sposób na zaistnienie w grze. Jak to możliwe? Wystarczyło na stanowisku Intela poddać się krótkiej procedurze skanowania naszego wizerunku, by po chwili trafił on jako cyfrowy model 3D do Fallouta 4. Tak zapisane modele każdy otrzymywał na swój adres e-mail.