Jeśli uznałeś, że nadszedł dobry moment, by zacząć zabawę z kultowym League of Legends, możesz być w tej chwili trochę przytłoczony liczbą postaci do wyboru . Pomagamy więc okroić tę masę bohaterów do kilku, którzy świetnie sprawdzą się na samym początku zabawy.
League of Legends, czyli fenomen, który kusi i wabi
Ikona e-sportu, król gatunku MOBA, żywa, nomen omen, legenda… O League of Legends można by pisać i pisać. Trudno o inny tytuł, który może poszczycić się taką popularnością jak ta, bądź co bądź leciwa już, produkcja Riot Games. Zwłaszcza teraz, w czasach, które sprzyjają graniu w czasach izolacji.
Jednak mimo upływu lat, League of Legends wciąż przyciąga nowych graczy i jeśli zajrzałeś do tego tekstu, to być może jesteś jednym z nich. Może właśnie odpalasz „launchera” gry i zastanawiasz się, jak ugryźć to cudo. Niby rozgrywka jest prosta – trzy aleje, dwa Nexusy do zniszczenia, a do tego trochę „minionów”, na których można „pofarmić ekspa i golda”. No właśnie, niby to proste, a już na samym slangu można się wyłożyć.
Do tego dochodzi jeszcze cała masa bohaterów. Ich pula rozrastała się przez lata i teraz potrafi naprawdę imponować… ale też przerażać. Zwłaszcza, że każda postać to inny styl rozgrywki, pakiet nowych umiejętności do opanowania i wreszcie odmienna strategia.
Jaką postać wybrać na start w League of Legends
Trzeba jednak pamiętać, by nie pogubić się w tym na dobre, że są bohaterowie bardziej i mniej skomplikowani. Na początek nie trzeba sobie zawracać głowy każdym z nich. A którymi warto? Wybierzmy tych, którzy najlepiej sprawdzą się w pierwszych godzinach zabawy z League of Legends.
Mimo upływu lat, League of Legends wciąż przyciąga nowych graczy i jeśli zajrzałeś do tego tekstu, to być może jesteś jednym z nich. Może właśnie odpalasz „launchera” gry i zastanawiasz się, jak ugryźć to cudo.
1. Niech się wykrwawią na śmierć - Darius
Nie ma to jak czempion, który potrafi przyjąć na siebie sporo ciosów, a potem oddać z nawiązką przeciwnikowi. Taki właśnie jest Darius. Wygląda na niezłego kozaka, no i faktycznie nim jest. Posługuje się olbrzymim toporem, którym wywija dokoła powodując dodatkowo efekt krwawienia u przeciwników. Poharatane tętnice wrogów zadają im rozłożone w czasie obrażenia i zapewniają premię samemu Dariusowi – sprytne, prawda?
Dlaczego warto po niego sięgnąć w pierwszej kolejności? Pomijając jego gruby pancerz i krzepę w łapach, jest on zwyczajnie stosunkowo prosty do opanowania. Jego umiejętności nikogo chyba nie przyprawią o ból głowy. Żadnych wymysłów i udziwnień. Kiedy zakręci toporem dokoła, po prostu pokiereszuję wszystkich w okolicy. Znowuż, gdy okaleczy przeciwnika, to go spowolni, a kiedy go pochwyci, to przyciągnie do siebie.
Brzmi klarownie? Pewnie, że tak! Jego zdolność specjalna też nie poraża złożonością. Noxiańska Gilotyna, bo tak nazywa się ta umiejętność, sprawia, że Darius doskakuje do przeciwnika i zadaje mu potężne obrażenia. Oczywiście, kiedy zagłębić się w tę postać trochę bardziej, wychodzą na wierzch pewne niuanse rozgrywki, ale nawet gdy ich nie znasz i tak powinieneś w miarę szybko nabrać wprawy w machaniu toporem Dariusa. Krótko mówiąc, to wojownik z krwi i kości, w sam raz dla nowicjusza.
2. Czujesz, że fortuna Ci sprzyja? Miss Fortune
Ta łowczyni nagród może pochwalić się nie lada popularnością. Trudno znaleźć mecz, zwłaszcza wśród mniej zaawansowanych graczy, w którym by jej zabrakło. Czemu zawdzięcza swój sukces? Ano temu, że trudno znaleźć czempiona dystansowego, który byłby tak prosty w opanowaniu i jednocześnie tak skuteczny, kiedy już nauczysz się łączyć ze sobą poszczególne ataki.
Miss Fortune potrafi na przykład strzelić do przeciwnika tak, że pocisk zrykoszetuje w kolejnego. Co więcej, umie też huknąć całą masą pocisków, które na obszarze stożka są w stanie nie tylko nieźle pokiereszować wrogich bohaterów, ale też zmieść z powierzchni ziemi całą falę minionów. Do tego dochodzi jeszcze Deszcz Kul, który, jak sama nazwa wskazuje, spada na wrogów z nieba, zadając im obrażenia i ich spowalniając. Niezły Meksyk potrafi zrobić ta dziewczyna, co nie?
Ale rozgrywka nią to nie tylko bezmyślne klepanie w przyciski (zresztą żadnym bohaterem w League of Legends tak grać się nie da). Miss Fortune daje świetną okazję nowych graczom, by nauczyć się odpowiedniego pozycjonowania się na polu walki. Nie jest szczególnie odporna na obrażenia, więc uniki i ucieczki są konieczne by w pełni wykorzystać jej potencjał i utrzymać ją przy życiu. Na szczęście Miss Fortune pomaga w tym przyspieszenie ruchu, które czyni z niej bardzo mobilną postać.
Dla wszystkich, którzy wolą atakować, zamiast się bronić i lepiej spełniają się w roli zabójcy, aniżeli tanka, Miss Fortune z pewnością będzie strzałem w dziesiątkę.
3. Honorowo i bezlitośnie - Garen
Czas na kolejnego w naszym zestawieniu mięśniaka w grubej zbroi, który potrafi wykaraskać się niemal z każdych opałów. Mowa o Garenie, drugim po Dariusie wojowniku, który świetnie nadaje się dla początkujących graczy.
Ten prawy rycerz przede wszystkim charakteryzuje się niesamowitą wprost zdolnością do przeżycia nawet najtrudniejszej przeprawy z wrogami. Potrafi nie tylko regenerować swoje zdrowie, gdy jest poza walką, ale też zakuć się w dodatkowy pancerz, który zatrzyma niejeden atak. To niekwestionowany atut, bo przecież wiadomo, że na początku przygody chyba z każdą grą chcemy przede wszystkim ginąć jak najrzadziej.
No, ale Garen to nie jakiś żółw, który chowa się w swojej skorupie i tylko przyjmuje na siebie ciosy innych. Kiedy trzeba sięga po miecz i wtedy, oj, bywa okrutny. Jego ciosy są potężne, jedna z umiejętności dodaje mu przyspieszenia, a do tego potrafi też zawirować ze swoim mieczem jak śmiercionośna trąba powietrzna. Na koniec może zaś wykończyć ofiarę Demaciańską Sprawiedliwością, która idealnie nadaje się do dobijania wrogów, ponieważ zadaje obrażenia w oparciu o brakujące zdrowie celu.
Czemu warto sięgnąć po Garena? Oczywiście dlatego, że to czempion po prostu potężny. Ale to nie jedyny powód! Ten prawy rycerz może nauczyć Cię, jak łączyć ze sobą umiejętności tak, by wykańczać przeciwników w okamgnieniu. Jeśli będziesz już umiał przeprowadzać takie „kombosy”, to znacznie łatwiej wprawisz się w walce również innymi postaciami.
4. Ta rzeka jest za mała dla nas obu - Tahm Kench
Myślałeś kiedyś o tym, żeby wcielić się w wielką ropuchę w cylindrze? A może warto! Tahm Kench, rzeczny król, tym właśnie jest! To pierwsza postać na naszej liście, która należy do lubianej przez wielu kategorii wsparcia. Jeśli więc cenisz sobie grę zespołową i wolisz raczej pomagać kompanom, aniżeli wieść prym na placu boju, Tahm Kench może okazać się świetnym wyborem.
Chyba najbardziej efektowną (i nierzadko efektywną) umiejętnością ropuszego króla jest pożeranie tak wrogów, jak i sojuszników. Tahm Kench może przez chwilę potrzymać swój „posiłek” w żołądku, a następnie wypluć. Wiadomo, wrogów w miejscu, gdzie będą łatwym celem dla sojuszników, a kumpli tam, gdzie najlepiej przydadzą się w danym momencie – na pierwszej linii lub na bezpiecznych tyłach.
Oprócz tego nasza ropuszka potrafi też smagnąć wroga jęzorem, zamienić otrzymywane obrażenia w regenerację zdrowia, a także… przenieść się w odległe miejsce na mapie – również ramię w ramię z sojusznikiem. To chyba najlepiej obrazuje, czemu Tahm Kench świadczy niebagatelne wsparcie dla swoich kompanów. Może i nie zapewnia im bonusów w postaci leczenia czy tarczy, ale pomaga im bardzo sprawnie zmieniać pozycję na polu bitwy.
Trzeba zaznaczyć jednak, że Tahm Kench nie jest tak prosty w obsłudze, jak pozostałe postaci z naszej listy. Tym niemniej warto chyba włożyć trochę wysiłku w jego opanowanie, bo to świetny trening współpracy z innym członkami drużyny. To co, odważycie się wejść do tej rzeki, której Tahm Kench jest królem?
5. Nunu i Willump
Początkującym graczom League of Legends często odradza się przyjmowania roli tak zwanego Junglera, czyli bardzo mobilnego bohatera, który wędruje między alejami, walczy z żyjącymi w dżungli potworami i pojawia się u boku swoich kompanów dokładnie tam, gdzie go potrzebują. Jeżeli jednak masz ochotę sprawdzić się w tej niełatwej roli, duet Nunu i Willump mogą ułatwić Ci to zadanie.
Wbrew nazwie chodzi o jednego czempiona, a w zasadzie młodziutkiego bohatera i jego przyjaciela Yeti. Z tą parą z pewnością nie będziesz się nudził. Starczy tylko wspomnieć, że jedną z ich umiejętności jest toczenie Największej Śnieżki Na Świecie (tak, to oficjalna nazwa tej zdolności), która rośnie wraz z pokonywanym dystansem i nadaje się świetnie tak do atakowania wrogów, jak i do zajmowania rozsianych po dżungli obozów.
Oprócz tego. Nunu i Willump posiadają zdolność regeneracji zdrowia, spowalniania wrogów i mogą działać tak w zwarciu, jak i na dystans. Innymi słowy – gwarantują przednią zabawę najbardziej kreatywnym graczom. Pewnie, nie jest to może najłatwiejsze wyzwanie dla początkujących, ale dzięki Nunu i Willumpowi przekonasz się już od wejścia, czemu League of Legends to prawdziwy plac zabaw dla fanów taktyki, pomysłowości i fortelu. Poza tym rola Junglera i tak do najłatwiejszych nie należy, więc decydując się na nią, chyba wiesz na co się piszesz, prawda?
Odkrywaj League of Legends i rozwijaj się w kolejnych meczach. No i najważniejsze: nie wahaj się zwerbować kumpla do zabawy. Nic tak nie pomaga w oswajaniu nowych postaci, jak rady kogoś, kto zjadł na nich zęby.
Czujesz już, że to początek wspaniałej przygody z League of Legends?
Pamiętaj, że nasze zestawienie nie jest listą najciekawszych bohaterów League of Legends, ale tych najodpowiedniejszych dla LoLowych świeżaków. Tak naprawdę to tylko ułamek procenta tego, co może zaoferować Ci najpopularniejsza MOBA na świecie. Mamy jednak nadzieję, że trochę ułatwiliśmy Ci postawienie pierwszych kroków.
Teraz przed Tobą otworzy się cały wszechświat innych czempionów, dużo bardziej złożonych i nierzadko jeszcze ciekawszych, niż ta ekipa, którą my zaproponowaliśmy. Prędko przekonasz się, że rozpoczęcie zabawy nowym bohaterem sprawi, że poczujesz się, jakbyś odkrywał całą grę na nowo, niemal od początku.
Co tu dużo mówić – baw się dobrze, eksperymentuj, odkrywaj League of Legends i rozwijaj się w kolejnych meczach. A jeśli potrzebujesz jeszcze paru trywialnych rad na koniec, to pamiętaj, żeby się nie zniechęcać przedwcześnie, że trening czyni mistrza, że nikt nie radzi sobie świetnie każdym czempionem… No i najważniejsze: nie wahaj się zwerbować kumpla do zabawy. Nic tak nie pomaga w oswajaniu nowych postaci, jak rady kogoś, kto zjadł na nich zęby. Powodzenia!
Oto co jeszcze może Cię zainteresować:
- Oto Ruined King - RPG w świecie League of Legends
- 10 zapowiedzi Riot Games na 10. urodziny League of Legends
- Nieśmiertelni władcy świata gier - 20 najbardziej wpływowych marek
Komentarze
8