Perspektywa kilkunastodniowej kwarantanny może napędzić stracha. W końcu kiedy ostatni raz przez dwa tygodnie mieliście przymusowe „wakacje”? Na szczęście z odsieczą przychodzą gry, które sprawią, że 14 dni siedzenia w domu nie będzie się dłużyło. Oto nasze propozycje!
Pogodne oblicze pandemii
Aura sprzyja, wiosna zaskoczyła nie tylko drogowców i aż chciałoby się czerpać pełnymi garściami z tej rewelacyjnej pogody. Niestety, część z nas już jest poddana kwarantannie, a nad resztą nieprzerwanie wisi ta groźba. Dwa tygodnie bez wychodzenia z domu – to dopiero wyzwanie! Na szczęście wielu z nas ma na podorędziu PlayStation 4, Xbox One czy porządnego peceta.
Po co się kłócić z żoną, gdy można odpalić solidną strzelankę? Po co gapić się w ścianę, gdy RPG-i zapraszają do wirtualnych przygód? Jaki sens leżeć na kanapie i poddawać się depresji skoro można podbić świat w jakiejś strategii! Nie wszyscy w końcu lubią maratony z Netflix, HBO Go czy Amazon Prime, a zamiast tego, wolą – jak bohater kultowego filmiku – „grać w grę Tomb Raider”.
Zresztą, niekoniecznie akurat musimy grać w nową odsłonę przygód Lary. Każdy ma swoje upodobania. Jeden sięgnie po Watch Dogs 2, ktoś inny po GTA V, sąsiad lubi Europa Universalis IV, szwagier - Counter Strike: Global Offensive, szef - Destiny 2, siostra - The Sims 4, synek - Minecrafta, ojciec - World of Tanks, żona - Planet Zoo, a kochanka - Mortal Kombat 11…
Jednak nie każdy tytuł sprawdza się równie dobrze w charakterze wypełniacza czasu, gdy za oknami szaleje pandemia. Wiadomo, ten jest dobry na godzinę, góra dwie, tamten nudzi się błyskawicznie, inny skończy się już w pierwszej dobie kwarantanny. Dlatego postanowiliśmy sporządzić listę gier, które sprawią, że 14 dni w domu nie będzie się dłużyło. A skoro 14 dni, to i pozycji musi być 14!
Każdy ma swoje upodobania. Jeden podczas kwarantanny sięgnie po Watch Dogs 2, ktoś inny po GTA V, sąsiad lubi Europa Universalis IV, szwagier - Counter Strike: Global Offensive, szef - Destiny 2, siostra - The Sims 4, synek - Minecrafta, ojciec - World of Tanks, żona - Planet Zoo, a kochanka - Mortal Kombat 11…
Nietypowy eksperyment od Hideo Kojimy - Death Stranding
Mówią, że jeśli pandemia rozkręci się na dobre, tylko kurierzy ocalą ludzkość. Trochę już tego doświadczamy i poniekąd Hideo Kojima wykrakał nam tę rzeczywistość. W Death Stranding mamy bowiem okazję wcielić się właśnie w takiego chłopca na posyłki, które przemierza postapokaliptyczne krajobrazy Stanów Zjednoczonych, żeby zapewnić przetrwanie cywilizacji. To propozycja idealna na kwarantannę nie tylko ze względu na tematykę, ale też całą masę aktywności pobocznych. Złośliwi nazywają ten tytuł symulatorem Uber Eats, ale prędko można się przekonać, że odpowiednie układanie dźwiganego bagażu, szukanie najdogodniejszych dróg, a nawet korzystanie ze ścieżek przetartych przez innych graczy to zadanie tyleż ekscytujące, co zapewniające zabawę na długie dni i noce.
Wspaniała grecka epopeja - Assassin’s Creed Odyssey
Pierwsze Assassin’s Creed na upartego dało się skończyć w trzy dni. Dwójkę – w tydzień. Długość kolejnych części to nieznacznie się skracała, to wydłużała, ale dopiero Assassin’s Creed Odyssey okazało się prawdziwą pożerającą czas czarną dziurą. Jeśli więc macie ochotę zwiedzić Grecję, ale koronawirus Wam na to nie pozwala, wyskoczcie do Hellady autorstwa Ubisoftu. Mapa jest gigantycznych rozmiarów, misje pojawiają się jedna za drugą, wszelkiej maści sekretów i łupów też nie brakuje. Co więcej, Assassin’s Creed Odyssey, mimo 2 lat od premiery, wciąż bywa aktualizowane o nowe wyzwania, ciuszki czy przygody. Tak, tak, w tej produkcji można się zagubić jak w labiryncie Minotaura.
Najlepsza, polska gra RPG - Wiedźmin 3: Dziki Gon
Nie ma siły! Wiedźmin 3: Dziki Gon musiał się znaleźć na naszej liście! Zwłaszcza teraz, kiedy po obejrzeniu serialu od Netfliksa tak wiele osób chciałoby przypomnieć sobie cyfrowe przygody Białego Wilka. No tak, tylko kiedy znaleźć na to czas? Samo zwiedzanie Nowigradu potrafi wyciąć z realnego życia na kilkadziesiąt godzin, a co dopiero dodatki – dla malowniczego Touissant trzeba by wziąć wolne w pracy! I tu z pomocą przychodzi kwarantanna. Wreszcie można raz jeszcze pognać przez Velen, wspiąć się na zaśnieżone szczyty Skellige, posłuchać Płotki mówiącej głosem Wojciecha Manna i kto wie, kto wie, może nawet obejrzeć wszystkie alternatywne zakończenia opowieści.
Rewelacyjna kooperacja z epidemią w tle - Tom Clancy’s The Division 2
Jedni chcą zapomnieć o epidemii, inni – zmierzyć się z nią. Dla tych drugich Tom Clancy’s The Division 2 będzie wprost idealną propozycją. Przetrzebiony wirusem Waszyngton to miejsce, w którym nie sposób się nudzić. Zawsze jest jakiś drab do upolowania, zasoby do zgromadzenia, łup do zebrania… Co więcej, Ubistoft wciąż coś dodaje do tego tytułu. Ostatnio na przykład opanowany przez zarazę Nowy Jork z rozszerzenia Władcy Nowego Jorku. Jeśli więc wcześniej nie mieliście czasu, żeby zaprowadzić porządek na ulicach amerykańskiej stolicy czy poszukać legendarnych giwer w Strefach Mroku, kwarantanna może być do tego świetną okazją. Zwłaszcza, że najlepiej robić to wspólnie ze znajomymi – skoro w realu strach się spotkać, można chociaż zrobić to w wirtualnym świecie, pogadać i świetnie się bawić!
Idealny antydepresant od Nintendo - Animal Crossing: New Horizons
W czasach pandemii chciałoby się uciec nie tylko z własnego mieszkania, ale i z całej zawirusowanej planety. Może więc wyskoczyć na rajską wyspę? W Animal Crossing: New Horizons da się niemal dosłownie rozpocząć drugie życie, szczególnie, że system dobowy odpowiada tu rzeczywistości. Lądujemy więc w niesamowitym świecie, gdzie poznajemy urokliwe zwierzaki, budujemy swoją własną posiadłość, a potem łowimy ryby, zbieramy surowce, sadzimy rośliny, rozmawiamy z mieszkańcami i tak dalej, i tak dalej. Animal Crossing: New Horizon to prawdziwy pochłaniacz czasu, w którym kolekcjonowanie, dajmy na to, barwnych insektów, przeplata się z kopaniem rowów melioracyjnych, dekorowaniem mieszkania i odkrywaniem nowych terenów. To takie Simsy dla osób, których nie tyle interesuje, czy ich bohater zjadł obiad albo czy dostanie awans w pracy, ale dla tych, którzy wolą odkrywać, budować i na dobre oderwać się od ponurej rzeczywistości.
Zostań twórcą gier na PlayStation 4 - Dreams
O tym tytule powiedziano już tyle, że trudno dodać coś więcej. Ale jedno jest pewne – na kwarantannę pasuje jak ulał! Nieoczekiwany hicior na PlayStation 4 jest bowiem prawdziwym placem zabaw dla nieokiełznanej wyobraźni. Praktycznie nie stawia żadnych granic kreatywności (no może poza ograniczeniami licencji), pozwalając malować, rozwiązywać zagadki, a przede wszystkim tworzyć własne zapierające dech w piersiach światy. Warto sięgnąć po tę pozycję, bo rewelacyjne zabija nudę… Jest tylko jedno zagrożenie. Czy aby po 14 dniach z Dreams nie uznacie, że Wasza praca jest zbyt monotonna i nie zachce Wam się profesjonalnie projektować gier? No, ale akurat takie ryzyko chyba warto podjąć!
Wirtualny Dziki Zachód, który pozwoli zapomnieć o wszystkim - Red Dead Redemption 2
Wychodzić z domu nie warto… Chyba, że mówimy o wycieczce na Dziki Zachód! W świecie Red Dead Redemption 2 nikt nie słyszał nawet o koronawirusie. Są za to bizony do upolowania, banki do obrabowania, pociągi do uprowadzenia. Tempo rozgrywki sprzyja niespiesznemu delektowaniu się tym uniwersum. Zamiast gnać przez kolejne zadania, warto zatrzymać się w saloonie na drinka, rozegrać partyjkę w pokera albo przejrzeć katalog z towarami stajni i z namaszczeniem wybrać jak najodpowiedniejsze strzemiona dla naszego wierzchowca. A jeśli komuś dość przygód w pojedynkę, może wskoczyć do Red Dead Online, gdzie znajdzie dużo, dużo więcej westernowych wyzwań, a ponadto spędzi czas z innymi kowbojami z krwi i kości. Jedyne, czym można się od nich zarazić to pasją do polowań, pędzenia bimbru, zbierania cennych przedmiotów lub łapania przestępców.
Najlepsza strategia na długie, bezsenne wieczory - Civilization VI
Co będziemy robić dziś w nocy, Móżdżku? - tak brzmi kultowy cytat z leciwej kreskówki. Odpowiedź też jest wszystkim dobrze znana: Dokładnie to samo, co każdej nocy – podbijać świat! No właśnie, poddając się (dobrowolnej lub nie) kwarantannie nie trzeba leżeć na kanapie i gapić się w sufit. Można w tym czasie wybrać dowolne państwo i przez wieki poprowadzić je do światowej dominacji. Na to w każdym razie pozwala Civilization VI, legendarna strategia stworzona przez Sida Meiera. Nie ma to jak zaparzyć sobie dobrej herbaty i w spokojnym, turowym tempie odkrywać kolejne technologie, zajmować dziewicze tereny czy też toczyć wojny z innymi mocarstwami. Co najlepsze, rozszerzenia dodają do rozgrywki jeszcze więcej atrakcji, więc można być spokojnym – na 14 dni starczy bez problemu! Bo czym są dwa tygodnie w obliczu tysiącleci ludzkich cywilizacji?
Japońskie RPG na PlayStation 4 na dłuuugie godziny - Persona 5
Tego tytułu nie da się ukończyć, no nie da! Błądzenie po tokijskich, zalanych strugami deszczu uliczkach, rozgryzanie licealnych intryg i przenoszenie się do alternatywnych światów to po prostu zbyt wiele dla kogoś, kto ma jakieś inne obowiązki poza siedzeniem przed konsolą. No, chyba, że te wszystkie ważne zadania związane z codziennym funkcjonowaniem nagle znikną – tak jak podczas kwarantanny. Wtedy można wreszcie zanurzyć się w świat Persona 5, gdzie magia łączy się z realnymi dramatami, a przygodówkowa konwencja miesza się z wymagającym system turowych potyczek, elementami RPG i wirtualnymi podchodami. Może więc warto wykorzystać tę dwa tygodnie na naukę japońskiego – jeśli nie języka, to chociaż sposobu zabawy w wirtualnym świecie. Zwłaszcza, że rozgrywka starcza na, lekko licząc, ponad sto godzin, a niedługo ukaże się edycja Royal wzbogacona o nowe wątki fabularne.
Niezapomniane polowania na potwory w fantastycznym świecie - Monster Hunter World
Polować można w supermarketach na papier toaletowy czy mydło albo w świecie Monster Hunter World na fantastyczne potwory. To pierwsze jest konieczne, lecz to drugie znacznie ciekawsze. Otwarty świat tego tytułu pozwala na swobodną, liczoną w dziesiątkach godzin, eksplorację, a każda potyczka z potworem to niezapomniana batalia, szczególnie wespół z trójką innych graczy. Jeśli natomiast myślicie, że to produkcja zbyt złożona, że brak doświadczenia z poprzednimi częściami to bariera nie do pokonania, możecie odetchnąć z ulgą. Monster Hunter World dużo łagodniej traktuje „świeżaków” niż poprzednie odsłony serii. Poza tym zawsze można tu skorzystać z pomocy znajomych bądź nieznajomych, dzięki trybowi wieloosobowemu. Co najlepsze, sama „podstawka” wystarcza tu na wiele, wiele godzin zabawy, a jest jeszcze przecież rozszerzenie Monster World Hunter – Iceborn z nową, skutą lodem krainą i mroźnymi potworami.
Najlepsza strzelanina ostatnich lat - Doom Eternal
Każdy kto widział Lśnienie wie, że izolacja może, mówiąc eufemistycznie, pogorszyć relacje w rodzinie. Napięcie rośnie, kłótnie przybierają na sile… Trzeba gdzieś spuścić parę! Można więc, zamiast kłótni z żoną, bratem czy mamą, wyżyć się na piekielnych demonach. Jeszcze ciepły Doom Eternal to świetna do tego okazja. Ale, ale! Nowa odsłona demonicznych przygód Doom Slayera to nie tylko beztroska jatka i doskonały sposób na wyładowanie agresji. To także fantasmagoryczny świat, w którym można się zagubić na dobre w poszukiwaniu sekretów i realizowaniu kolejnych wyzwań. Nie ma to jak zaszyć się w piekle na czas kwarantanny!
Jak się bać to na żarty - Luigi’s Mansion 3
Bać się można naprawdę i na niby, zarówno koronawirusa, jak i duchów… Dobrym sposobem na opanowanie epidemicznej trwogi jest konfrontacja z nawiedzoną posiadłością. Najlepiej w żartobliwej formule proponowanej przez Nintendo. Mowa oczywiście o Luigi’s Mansion 3. W tej szalenie miodnej grze akcji nafaszerowanej łamigłówkami i eksploracją można zatracić się na dobre. Grafika porywa za serce, lokacje nigdy się nie nudzą, a zabawa jest naprawdę przednia. Jakim cudem? Sami się nad tym głowimy! Ot, magia produkcji spod znaku wielkiego N!
Gra dla największych twardzieli - Nioh 2
Chcecie zobaczyć opanowaną przez wirusa Polskę w jaśniejszych barwach? Zestawcie ją z mrocznym światem Nioh 2. W porównaniu z opanowaną przez demony feudalną Japonią, krajobraz za oknem wyda się tak niegroźny jak pluszowa maskotka. A to dlatego, że samurajskie przygody na modłę Dark Souls to przeprawa dla najodważniejszych. Przy okazji świetnie zabijają czas, bo wykończenie jednego bossa zajmie Wam jakieś…dwa dni. Tak, tak, to jedna z tych produkcji, w których nie starcza walenie na ślepo w przyciski. Tu trzeba tak zwanego „skilla”! Pytanie tylko czy dwa tygodnie wystarczą na jego szlifowanie!
Dla tych, którym Fortnite już nie starcza - Call of Duty: Warzone
Chyba specjalnie na okres kwarantanny Activision wypuścił Call of Duty: Warzone. Czy to kolejna odsłona kultowej strzelaniny? I tak, i nie. To po prostu dostępny w wersji free-to-play tryb battle royale. Wiecie, olbrzymia mapa, dziesiątki graczy skaczących sobie do gardeł, gromadzenie uzbrojenia i sztuka przetrwania. A to wszystko w FPS-owej formule przez lata dopieszczanej przez twórców kultowego „CoDa”. Już w dniu premiery tytuł ten przyciągnął do siebie miliony graczy i wszystko wskazuje na to, że przed nim świetlana przyszłość. Czy to nie idealny moment, żeby spróbować swoich sił w tej morderczej rywalizacji? Jedno jest pewne, w czasie kwarantanny syndrom „jeszcze jednego meczu” nie będzie okupiony dotkliwymi wyrzutami sumienia.
Dwa tygodnie, które nie muszą martwić
Nasze propozycje spędzenia 14 dni przed pecetem lub konsolą już znacie. A co Wy dodalibyście do naszej listy? Może już zaopatrzyliście się w nowe tytuły na okres kwarantanny? Albo macie zawsze pod ręką sprawdzone hity sprzed lat? Jeśli chcecie, dajcie znać w komentarzu, W końcu w czasie epidemii warto się wspierać – również w kwestii sposobów na spędzanie czasu w izolacji.
Oto co jeszcze może Cię zainteresować:
- Co robić w czasie 14-dniowej kwarantanny? 10 sposobów na rozrywkę
- PS5 kontra Xbox Series X - specyfikacje, że aż szczęka opada...od ziewania
- Najbardziej oczekiwane gry I połowy 2020 roku
Komentarze
11Dojdzie do tego że roczniki 85-92 będą musieli tyrać 75lat by jakoś żyć (emeryturka? marzenia) bo nowoczesna młodzież będzie zbyt leniwa i będzie na bezrobociu.
Normalnie można wyjść z domu, z psem, zakupy rodzicom zrobić, sąsiadom, po takich czynach też ludzie wokoło mówią o nas lepiej.
No ale po co? Lepiej siedzieć 24h na kompie/konsoli grać w gry, odświeżać memy albo fejsa i lasować mózg.
Sam po robocie pyknę godzinę, dwie ale są też inne rzeczy, zdrowsze i lepsze dla ludzkiego organizmu.