Odświeżanie ekranu
Papier elektroniczny to specyficzny rodzaj ekranu, który znacznie różni się od wyświetlaczy stosowanych w innych urządzeniach mobilnych np. smartfonach lub tabletach. Szczegółowy opis tej technologii znajdziesz w artykule „E-papier, czyli jak działają czytniki ebooków”.
Nie będę powielał zawartych tam informacji, napiszę tylko skrótowo, że e-papier jest znacznie bardziej energooszczędnym rozwiązaniem. Zużywa on energię wyłącznie w momencie odświeżania ekranu, czyli najczęściej przy przełączaniu stron. Efektem ubocznym typu ekranów jest ghosting, czyli prześwitywanie poprzedniej strony po wyświetleniu kolejnej.
Rozwiązaniem tego problemu jest pełne odświeżenie ekranu. W przypadku Kindle Oasis odbywa się ono co 60 stron lub przy przejściu do kolejnego rozdziału. Pełne odświeżenie powoduje mignięcie całego ekranu, co jest nieco rozpraszające. Można ustawić odświeżanie ekranu przy każdej zmianie strony, ale nie jest to potrzebne, gdyż ghosting w przypadku tego czytnika jest minimalny – zwłaszcza jeśli czytamy głównie tekstowe książki. Przy wyświetlaniu grafik jest nieco bardziej widoczny.
Czytanie
No dobrze, a jak wygląda samo czytanie na Oasis? Jeśli ktoś już korzystał z innych czytników, zwłaszcza od Amazona, odnajdzie się tutaj błyskawicznie. Na ekranie głównym znajdziemy ostatnio czytane pozycje oraz rekomendacje ze strony Amazonu. Jeśli nie kupujemy książek w tym serwisie, lecz np. w jednej z polskich księgarni z e-bookami, można rozważyć wyłączenie tej opcji. Wówczas na ekranie głównym wyświetlane będą znajdujące się na czytniku książki lub kolekcje, w jakie można je grupować.
W trakcie czytania książki można szybko zmienić rozmiar czcionki,
zrobić zakładkę,
lub przejść do wybranego rozdziału.
Ekran jest dotykowy. Obsługa menu, wybór książki do czytania, regulacja oświetlenia, czy innych ustawień czytnika jest intuicyjna i łatwa. Jedynym ograniczeniem może być fakt, że menu nie jest spolszczone. Póki co Amazon nie daje możliwości wyboru naszego rodzimego języka.
Jak wspomniałem wcześniej, strony w książce najwygodniej zmieniać korzystając z fizycznych przycisków. Osoby przyzwyczajone do korzystania z ekranu dotykowego mogą oczywiście nadal z niego korzystać. Co ciekawe, o ile poprzednie generacje czytników można było wygodnie trzymać oburącz, tak Oasis jest ewidentnie zaprojektowany do obsługi jedną ręką. Widać to zresztą na zdjęciu, trzymanie go w obu dłoniach nawet wygląda nienaturalnie – tak też jest w praktyce. Ramka ekranu jest po prostu zbyt wąska, aby wygodnie trzymać czytnik, nie zasłaniając jednocześnie wyświetlacza.
Nie ma jednak powodów do rozpaczań. Gwarantuję, że bardzo szybko się do tego przyzwyczaja, i po krótkim czasie nie trudno sobie wyobrazić inny sposób na trzymanie czytnika.
Czas pracy
Przy włączonej łączności WiFi / 3G i oświetleniu na poziomie 14, wskaźnik baterii zmniejsza się bardzo szybko. Wewnętrzną baterię można bez większego wysiłku rozładować w weekend. Z okładką jest już znacznie lepiej, ale zapalony czytelnik, (a za takiego się uważam) czytający codziennie w drodze do pracy i z powrotem rozładuje czytnik w ciągu dwóch tygodni.
W sieci pojawiły się informacje, że przy kolejnych ładowaniach akumulatora czas ten nieco się wydłuża, ale i tak trzeba wyraźnie podkreślić, że jest on krótszy niż w Paperwhite, którego spokojnie można ładować raz na miesiąc.
Czytać, czy nie czytać
Pytanie jest oczywiście retoryczne – oczywiście, że czytać! Zwłaszcza że Kindle Oasis, to zdecydowanie najlepszy czytnik z jakim miałem do tej pory do czynienia. Amazon stworzył sprzęt, który po prostu chce się mieć. Jest doskonale zaprojektowany, wyjątkowo ergonomiczny, przez co czytając, można zapomnieć, że trzyma się go w ręce (tak, jest aż tak lekki!). Podobne wrażenie miałem, czytając „Pieśń Lodu i Ognia” (czyli popularną „Grę o tron”) w wersji papierowej, a następnie przesiadając się na czytnik Paperwhite. Skala przejścia i odkrytej na nowo lekkości, jaką daje czytnik, jest podobna przy przesiadce z innego modelu na Oasis.
Jego zakup staje się jednak sensowny dopiero w przypadku, gdy czytamy naprawdę sporo. Do okazyjnego czytania raz w tygodniu lepszym wyborem będzie zwykły Paperwhite. Pod względem szybkości działania i jakości obrazu wypada niemal tak samo dobrze, a przy tym oferuje dłuższy czas pracy na jednym ładowaniu, a różnicę w cenie można przeznaczyć na uzupełnienie biblioteki książek. Sam komfort czytania jest już nieporównywalny - na korzyść Oasis oczywiście.
Osobną kwestią jest cena. O ile Paperwhite 3 kosztuje aktualnie około 600 złotych, tak za Oasis trzeba zapłacić ponad dwukrotnie więcej. Z tego powodu zabierając się za testy nowego czytnika miałem już gotowy tytuł - „Najlepszy czytnik, którego nie kupisz”. Te kilkanaście dni zmieniło moje nastawienie. Oasis to czytnik, który chce się mieć. Nawet za taką cenę.
Nie jest to jednocześnie czytnik idealny. Brakuje kilku cech, których po urządzeniu z najwyższej półki możnaby oczekiwać - np. wodoodporności, czy czujnika oświetlenia. Także czas pracy na jednym ładowaniu (mimo dwóch baterii) jest krótszy, niż się spodziewałem. Nie zmienia to jednak faktu, że Oasis wyprzedza swoją konkurencję o kilka długości, a każdy, kto mimo sporej ceny zdecyduje się na jego zakup, będzie całkowicie usatysfakcjonowany.
Ocena końcowa:
- super lekki (zwłaszcza bez okładki)
- fizyczne przyciski zmiany stron
- wygodne czytanie w jednej ręce
- szybkość działania
- akcelerometr
- okładka z dodatkową baterią
- najlepszy ekran wśród czytników
- czas pracy na baterii krótszy niż w przypadku Paperwhite 3
- brak czujnika światła (jest w Voyage)
- brak wodoodporności
- jest naprawdę drogi!
Komentarze
4jest faktycznie lekki o blisko 50 gram mniej niż mój smartfon
szkoda że nie można go wypożyczyć do testów przed zakupem ;)
Natomiast to co mi przeszkadza w czytnikach, to ich powolność i niska responsywność. Przewijanie stron, odszukanie czegoś w słowniku... to wszystko tak długo trwa w porównaniu z tabletem - że byłbym zainteresowany nowym modelem, gdyby właśnie przyspieszenie jego działania było główną cechą wyróżniającą nowy model.
A jak sądzę tak nie jest. Dalej ślimaczy się pewnie jak Paperwhite III, więc nie widzę absolutnie żadnego powodu aby zmieniać czytnik - jeszcze przy takiej cenie.