Całą ideę stojącą za komputerami All in One można podsumować hasłem rodem z Władcy Pierścieni – „Jeden by wszystkimi rządzić, jeden by wszystkie odnaleźć, jeden by wszystkie zgromadzić”. Lenovo Yoga Home 500 próbuje zaoferować użytkownikowi wszystko, czego może on od komputera oczekiwać. Dlatego znajdziemy tutaj cechy klasycznego peceta, laptopa i tabletu. Postanowiłem więc sprawdzić, jak w praktyce ten sprzęt się sprawuje i przede wszystkim, czy spełnia te obietnice.
Podstawowy tryb pracy, to oczywiście ekran ustawiony na biurku, a przed nim klawiatura i mysz. Ponieważ zarówno klawiatura jak i mysz są bezprzewodowe, pierwszym, co rzuca się w oczy jest – brak plączących się kabli na biurku (poza zasilającym). Porządek, oszczędność miejsca i estetyka stanowiska pracy/zabawy jest zdecydowanie godna uwagi.
Rozmiar ekranu jest na tyle duży, aby zapewnić odpowiedni komfort pracy, a jednocześnie sprzęt nie zajmuje całej dostępnej przestrzeni na biurku. Oszczędność miejsca to niepodważalna zaleta AIO, którą może zaoferować jedynie laptop. Różnica polega na tym, że żaden laptop nie dysponuje ekranem o takiej przekątnej, co przekłada się na wygodę użytkowania.
Z kolei wydajność Yoga Home 500 jak najbardziej odpowiada tej, której oczekiwać można od laptopa z podobnego segmentu cenowego. Mamy tutaj analogiczne podzespoły, które w zupełności wystarczą do pracy z popularnymi aplikacjami. Wprawdzie edycja wideo, to może być zbyt duże wyzwanie dla AIO, ale ze zdjęciami poradzi sobie bez problemu.
Kolejna cecha AIO to dotykowy ekran. I znów większa przekątna wyświetlacza przekłada się na jego wygodniejszą obsługę niż np. na 13-calowym ultrabooku. Po prostu interfejs systemu Windows nie jest do końca przystosowany do korzystania z niego w ten sposób, zwłaszcza na mniejszych ekranach. Dodatkowe cale w Yoga Home 500 robią tutaj dużą różnicę. Lenovo poszło nawet o krok dalej tworząc specjalne oprogramowanie o nazwie Aura, które lepiej wykorzystuje tkwiący w tym rozwiązaniu potencjał.
Aplikacja Aura
Po uruchomieniu Aury naszym oczom ukazuje się specjalny pulpit. Możemy na nim rozmieścić rozmaite rzeczy – np. zdjęcia, muzykę, filmy lub skróty do konkretnych aplikacji. Głównym elementem interfejsu Aura jest okrągłe menu, z którego można wybrać interesujące nas elementy m.in. wspomniane wcześniej multimedia. Lenovo Yoga Home 500 ma fabrycznie zainstalowane liczne aplikacje – m.in. gry i programy edukacyjne, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby zainstalować kolejne. Skrót do sklepu z aplikacjami również się tutaj znajduje.
Kupując Lenovo Yoga Home 500 otrzymujemy w zestawie także specjalne kontrolery. Część z gier i aplikacji można nimi obsługiwać. Doskonałym przykładem jest Air Hockey, czyli wariacja na temat popularnego w wakacyjnych ośrodkach cymbergaja.
Z kolei Raiding Company to prosta strzelanka z widokiem z góry (jak w klasycznym Alien Breed). Naszym bohaterem sterujemy za pomocą kontrolera przyklejanego w odpowiednie miejsce na ekranie. Całkiem dobrze się to sprawdza w praktyce.
Jedną z najładniejszych gier jest League of Mermaids, czyli kolejna wariacja na temat „gry w kulki”. Prosty schemat ubrany w atrakcyjną szatę graficzną potrafi wciągnąć na długo.
Siłą tego AIO jest możliwość korzystania z niego jednocześnie nawet w cztery osoby, co jest bardzo atrakcyjnym rozwiązaniem np. na rodzinny wieczór z dzieciakami albo ze znajomymi. Mamy tutaj do dyspozycji m.in. grę w chińczyka.
Grę planszową w życie...
czy bardziej skomplikowaną, strategiczną grę Risk.
Znajdziemy tutaj także szereg apek edukacyjnych i logicznych, w sam raz dla młodszych i najmłodszych użytkowników. Wśród nich mamy proste gry matematyczne
liczbowy tetris
A nawet szachy. Dla każdego coś się znajdzie. Nawet dla przyszłych Dj-ów.
Mobilność
O pełnej mobilności rzecz jasna mowy być nie może. Chyba że ktoś jest w stanie nosić w plecaku tego olbrzyma. W przypadku Lenovo Yoga Home 500 chodzi raczej o mobilność w domowych warunkach. Wbudowana bateria oznacza pozwoli na jego używanie przez co najmniej 1,5 godziny, co w zupełności wystarczy na urządzenie pokazu zdjęć, obejrzeniu filmu, czy partyjkę w jedną z licznych gier. Przenosząc AIO z pokoju do pokoju nie trzeba myśleć o zasilaniu – to duży plus.
Nic nie stoi też na przeszkodzie, żeby ustawić go w np. w kuchni i oglądać ulubiony serial w trakcie gotowania. Można też wyświetlić na ekranie przepis aby ułatwić sobie przygotowywanie potraw.
Czy warto?
Jak najbardziej tak. Koszt zakupu Lenovo Yoga Home 500 w testowanej konfiguracji wynosił w momencie przeprowadzania testu, 3299 zł. W zamian za tę kwotę otrzymujemy wszechstronne urządzenie, które doskonale sprawdzi się w domowych warunkach. Zarówno jako komputer do pracy jak i multimedialne centrum rozrywki. Oczywiście nie należy się spodziewać wydajności klasycznego peceta, ale procesor Intel Core i5 i grafika Geforce 920A w zupełności wystarczą do większości zastosowań.
Oglądanie na nim filmów, zdjęć jest naprawdę wygodne – znacznie wygodniejsze niż na laptopie. Swoje prawdziwe możliwości pokazuje jednak dopiero w momencie kiedy złożymy podstawkę i uruchomimy jedną z wielu gier, czy rozrywkowych aplikacji – w sam raz na rodzinny wieczór, czy urozmaicenie imprezy.
Wbudowana bateria jest tutaj dodatkowym atutem, podobnie jak wygodna, pełnowymiarowa klawiatura i mysz znajdująca się w zestawie.
Ocena końcowa:
- duży wybór aplikacji i gier
- duży ekran dobrej jakości
- bezprzewodowa klawiatura i mysz w zestawie
- dołączone kontrolery do gier
- wbudowana bateria
- dobra jakość wykonania
- niewygodny dostęp do złącz
- niska wydajność w „normalnych” grach
- niska jasność ekranu
Komentarze
4Nieważne sa tu kąty (zazwyczaj slabe) albo to że nigdy nie można go postawić w pionie (albo nawet lekko nachylonego na mnie) nie ma do tego nogi (a nawet nie ma opcji montażu na vesa).