144 Hz nie ma, ale i tak jest… nieźle
Lenovo do modelu Legion Y530 przewidziało kilka opcji matrycy. Najdroższe modele posiadają panele IPS z odświeżaniem 144 Hz, ale dostępne są też gorsze warianty. Na taki właśnie trafiliśmy w naszym modelu – mamy tu panel BOE NV156FHM-N61. Oznacza to matrycę a-Si TFT-LCD i odświeżanie 60 Hz, przy czasie reakcji 3 ms. Matrycę wyposażono też w tylne podświetlenie LED.
Producent matrycy określa jej parametry jako następujące:
Jasność: | 300 cd/m2 |
Kontrast: | 800:1 (typowy) |
Kąty widzenia: | 179o/179o |
Głębia kolorów: | 6 bit + FRC (16 mln kolorów) |
Pokrycie palety NTSC: | 71% |
Pokrycie palety sRGB: | 91% |
Pokrycie palety Adobe RGB: | 70% |
Pokrycie DCI-P3: | 74% |
Odświeżanie: | 60 Hz |
Rozdzielczość: | 1920x1080 |
Powłoka matrycy jest antyrefleksyjna. Matrycę możemy odgiąć o pełne 180° (tzn. położyć ją na płasko). Zastosowany typ matrycy można w sumie określić odpowiednikiem bardziej rozpoznawalnego IPS. Sprawdziliśmy kąty widzenia i są faktycznie idealne - obraz do samego końca widać bez zniekształceń w odcieniach i kolorach, zarówno w pionie, jak i w poziomie. Jakość kolorów nie powala, ale jak na laptopa jest naprawdę dobrze. Podobnie ma się sprawa z czernią generowaną przez omawiany ekran. W zasadzie jedyne, czego realnie brakuje, to wyższego odświeżania, choć to i tak nie byłoby zbyt często odczuwalne ze względu na niewystarczająco szybką kartę graficzną. Można zatem powiedzieć, że wyświetlacz dobrze dobrano.
Matryca jest na tyle antyrefleksyjna, że nawet w słoneczne dni można używać laptopa na zewnątrz
A jak już jesteśmy przy matrycy, to warto zwrócić uwagę na to, że kamerę, którą zwykle laptopy mają w jej obramowaniu ukrytą, umieszczono tym razem na spodzie pod logo „Legion”. Taka jej lokalizacja oznacza dosyć specyficzne ujęcie „od dołu” w czasie prowadzenia rozmów lub streamowania – zdecydowanie nie jest to optymalna pozycja dla kamery, typowe ujęcie wygląda w ten sposób:
A gdy jednak odchylimy matrycę nienaturalnie do tyłu, aby jednak było nas widać, to nadal pozostaje kwestia mało korzystnego ujęcia od dołu:
Nie można się natomiast przyczepić do jakości mikrofonów (tak – są dwa). Wyłapują dźwięk bez zakłóceń i potrafią dobrze odsiać tło. Na kolejnej stronie przyjrzymy się bliżej kulturze pracy oraz jakości zastosowanych głośników.