Użytkowanie projektora LG PF1500G to ogromna przyjemność. Oczywiście należy odpowiednio zrozumieć znaczenie tego słowa, dlatego przyjrzyjmy się poszczególnym aspektom pracy projektora z praktycznej perspektywy.
Obraz - jasność
Deklarowana maksymalna jasność projektora przy minimalnym oszczędzaniu energii to 1400 lumenów. W praktyce, zmierzyliśmy wartość około 1000 lumenów (w trybie Eco jeszcze mniej) co znacząco odbiega od deklaracji. Czy jest to powód do zmartwienia? Znajdą się na pewno tacy, którzy nawet nie zerkną na projektor o takiej jasności, ale praktyka pokazuje, że jest to jasność w pełni wystarczająca dla wygodnego oglądania filmów w typowych dla Kina Domowego warunkach (pomieszczenie ze zgaszonymi lub przygaszonymi światłami) - również przy większych z rekomendowanych przekątnych obrazu.
Włączenie trybu Eco nie zmienia znacząco stanu rzeczy, może za to być zauważalne gdy jesteśmy zdesperowani i zdecydujemy się obejrzeć film w dość jasnym pomieszczeniu.
Ile można wycisnąć z LG PF1500G w takich warunkach jak powyżej - czyli bez bezpośredniego światła słońca (w pochmurny dzień)? O filmach, w których często przeważają sceny ciemne, można zapomnieć. Mecz piłki nożnej lub inne zawody sportowe? Na pewno nie będzie komfortowo, kolory będą ewidentnie mdłe. Jednak jeśli ograniczymy się do relatywnie niewielkich jak na projektor (50 cali) przekątnych, to nawet z LG PF1500G będzie niezła zabawa. Jak to się mówi, lepszy rydz niż nic. Szczególnie gdy ważne jest nie tylko zanurzenie się w pokazywanym przez projektor obrazie, ale i towarzysząca temu towarzyska atmosfera.
Najlepiej LG PF1500G wypada przy wyświetlaniu dokumentów, w których mamy czarne znaki na białym tle, a kluczowa jest treść. Tutaj nawet w jasnym pomieszczeniu czytelność takich dokumentów będzie akceptowalna.
Obraz - jakość, kolory, kontrast
LG PF1500G to projektor FullHD. Wyświetlany przez niego obraz jest wyraźny. Można powiedzieć, że lekko przeostrzony, ale daje się to szybko poprawić zmniejszając ostrość w menu.
Krytyczna jest tu operacja ustawiania ostrości. Nie jest łatwo trafić z ustawieniem pierścienia focusu w idealną pozycję. Nawet drobna pomyłka sprawi, że obraz zrobi się miękki. Bardzo ważne jest także by ekran był idealnie prostopadły do osi optycznej.
Projektor dobrze odwzorowuje kolory - zarówno przy filmach jak i podczas wyświetlania zdjęć, domyślne ustawienia (Standardowy) mogą być minimalnie zbyt zimne, a tryb Kino zbyt ciepły. To wszystko da się wyregulować w ustawieniach. Brak widocznego efektu tęczy (nasza obserwacja), to duża zaleta. Zwolennicy obrazu z nasyconymi dobrze, ale nie przesadnie, kolorami powinni być zadowoleni.
Co do czerni, to LG PF1500G nie jest mistrzem (jak na projektor multimedialny mogłoby być jeszcze lepiej), ale narzekać raczej nie będziemy, szczególnie po wyregulowaniu urządzenia. Zarówno w jasnych jak i ciemnych partiach obrazu LG sprawował się bardzo dobrze.
Jest jednak jeden problem, wart wspomnienia - dość jasny pas, który pojawia się na ciemnym tle, gdy nic nie jest wyświetlane. Należy to odpowiednio zrozumieć. Nic, czyli obraz w zasadzie jest wygaszony - gdy tylko cokolwiek pojawi się w wyświetlanym kadrze (nawet kilka gwiazd na ciemnym niebie), ten efekt przestaje przeszkadzać. Źródłem mogą być problemy z dobrą izolacją wiązki światła wewnątrz obudowy w chwili gdy projektor powinien dać w pełni czarny obraz. Wada zauważalna, ale do zaakceptowania.
Gdzie musi stać LG PF1500G
Testowany projektor jest urządzeniem standardowego rzutu. Nie ustawimy go tuż przy ekranie, ale też nie musi znaleźć się na końcu salonu, co zresztą mocno ograniczyłoby jasność obrazu. Chciałoby się powiedzieć, że jest to taka niewielka, ale tylko wymiarami, alternatywa dla Philipsa Screeneo. Tę rolę jednak lepiej spełni LG PF1000U, a model LG PF1500G (jedyny z serii, w którym mamy nie tylko zoom, ale i numer nie sugeruje wprost jasności) potraktujmy jako odpowiednik dużo większych projektorów kina domowego.
Spód projektora z gwintami montażowymi
Kilka przykładowych przekątnych i wymagana odległość LG PF1500G względem ekranu:
- 30 cali - około 0,9 metra
- 80 cali - około 2,6 metra
- 120 cali - około 3,6 metra
Są to średnie odległości. Drobne korekty (do około +/- kilkunastu cm) można wprowadzić manipulując zoomem.
Projektor tak mały jak LG PF1500G chciałoby się móc ustawić (zainstalować) w dowolnym miejscu. Jak to wygląda w praktyce? Przede wszystkim musimy zapomnieć o korekcie położenia obrazu, która prawie nie zmienia jego jakości (istotna jest tu jakość optyki) - mówiąc inaczej nie da się tu przesunąć osi optycznej ani w pionie, ani w poziomie. Dodatkowo dolna krawędź obrazu leży dokładnie w płaszczyźnie jaką wyznacza oś optyczna obiektywu. Jakie to niesie konsekwencje? Przy normalnym ustawieniu projektora, bądź rzutowaniu na sufit - niewielkie. Gdy zdecydujemy się na instalację pod sufitem obraz będzie wyświetlany bardzo wysoko.
Gdzie zatem szukać ratunku, gdy standardowe ustawienie projektora nam nie wystarcza? Pomocne okazuje się tutaj połączenie dwóch zalet LG PF1500G - konstrukcji, która nie narzuca teoretycznie ograniczeń co do orientacji projektora podczas pracy, oraz narzędzia ręcznej korekty położenia każdego z narożników wyświetlanego obrazu.
Dzięki korekcie zniekształceń, które są wynikiem rzutowania obrazu pod kątem na nieprostopadłą do osi optycznej płaszczyznę ekranu (ściany), możemy wyświetlić prawidłowo obraz w wielu sytuacjach.
- gdy projektor umieścimy pod sufitem - można skierować go w dół i poprawić kształt obrazu
- gdy obraz wyświetlimy na suficie
- gdy ustawimy z boku pokoju
Korekta zniekształceń wpływa na jakość obrazu, ale jeśli się na nią decydujemy, to w sytuacji gdy płynące z niej korzyści są istotniejsze niż ewentualne straty. Gdy jakość obrazu jest kluczowa i montujemy projektor na stałe, wspomniane ograniczenia będą doskwierać.
Szybki „prawie” start
Projektor jest natychmiastowy jeśli chodzi o wyłączenie. Ze startem jest nieco inaczej. Istotnie od razu po naciśnięciu przycisku startu urządzenie jest aktywne i osiąga pełną jasność, ale chwilkę (kilka sekund) zajmuje inicjalizacja. Czy to jednak komuś przeszkodzi? Wątpię.
Jest cicho, choć nie przy maksymalnej jasności
LG PF1500G dobrze sprawdził się podczas testów na hałaśliwość. To co ma być głośne, czyli głośniki, jest głośne, a reszta nie przeszkadza. Owszem przy maksymalnej jasności głośność jest odczuwalna, ale na pierwszym poziomie oszczędzania jest już znacznie ciszej i hałas już nie przeszkadza. W drugim trybie Eco projektor jest, no może nie bezgłośny (są pod tym względem dużo cichsze projektory), ale wystarczająco cichy jak na projektor Kina Domowego. Można zarzucić, że nie przy pełnej jasności, ale podczas oglądania filmów w zacienionym pomieszczeniu (nawet przy włączonej bocznej lampce), daje sobie nieźle radę.
Pod względem stopnia komfortu dla naszego ucha, LG zasługuje na duży plus, bardziej szkodliwe będą kiepskie dialogi.
Cicha praca nie wpływa negatywnie na temperaturę urządzenia. Choć w instrukcji tradycyjnie LG przestrzega przed wysoką temperaturą, to w praktyce projektor pozostaje chłodny (w porównaniu z tradycyjnymi projektorami DLP ze zwykłą lampą wysokociśnieniową) przez cały czas.
Jak to jest z tym bitrate i plikami Office?
Instrukcja wspomina o ograniczeniach maksymalnego bitrate plików multimedialnych. Faktycznie po przekroczeniu pewnych wartości odtwarzanie zaczyna się powoli się przycinać. Nie jest jednak regułą, że powyżej 20 Mbps, oglądać filmów się nie da. Wszystko zależy od nagrania.
Komfort odtwarzania filmów jest akceptowalny. Trzeba trochę poczekać przy otwieraniu pliku, ale już potem przewijanie i przeskakiwanie do kolejnych fragmentów nagrania, odbywa się płynnie. Podobnie przy przeglądaniu zdjęć, mamy drobną zwłokę przy otwieraniu pliku. Ogólnie jednak przeglądarka działa sprawnie.
Pewne kłopoty zauważyłem przy plikach Office i PDF. Nie wszystkie otwierają się szybko, im starsze tym mniej mamy problemów. Ratunkiem jest współdzielenie ekranu ze smartfonem na którym pliki i z najnowszych wersji oprogramowania otworzymy bez problemów.
Podsumowanie - czy jest wart swojej ceny?
Multimedialny LG PF1500G kosztuje w sklepach 4231 złotych. Nie jest to mała kwota, ale gdyby nie brać pod uwagę jasności urządzenia, to mniej więcej tyle trzeba wyłożyć na inne projektory DLP o podobnej jakości obrazu i rozdzielczości FullHD. Testowane urządzenie ma ogromną zaletę jaką są niewielkie rozmiary (podobny parametrami Acer K650i jest dwa razy większy i prawie dwa razy cięższy, kosztuje też więcej).
LG PF1500G wyświetli obraz nie gorzej niż większe i droższe urządzenia. W pełni zadowoli jeśli jasność, a co za tym idzie sprawna praca w mocniej oświetlonym otoczeniu (co w Kinie Domowym nie jest wymogiem), nie jest krytycznym parametrem. W trybach Eco zaskoczy cichą pracą.
O atrakcyjności tego projektora decyduje również łatwy w opanowaniu interfejs użytkownika ze sporą liczbą ustawień (można zastanawiać się, czy każde z nich ma sens). LG PF1500G jest pod pewnym względem urządzeniem kompletnym. Mam tu na myśli:
- trwałe źródło światła LED, które nie wymaga obsługi przez cały czas użytkowania urządzenia,
- wbudowane głośniki o zadowalającej jakości dźwięku (choć jeśli można podłączyć zewnętrzne to będzie to wskazane),
- zasilanie dodatkowych akcesoriów przez USB, obsługę głośników Bluetooth
- współdzielenie ekranu ze smartfona i przeglądarkę plików multimedialnych i dokumentów office
LG PF1500G można potraktować jako alternatywę przy braku innych urządzeń także w biurze. Ale tylko doraźną. Na dłuższa metę nie jest to urządzenie do tego typu zastosowań.
Werdykt
LG PF1500G należy traktować jako projektor przenośny, lecz dużo większy i wydajniejszy niż pikoprojektory. Oznacza to, że w kieszeni na pewno się nie zmieści, ale zabierając go w teren nie musimy prawie nic poświęcać. Z poprawką, oczywiście, na brak wbudowanego akumulatora (wymusza to bliskość gniazda zasilania).
Przenośność nie zmienia faktu, że LG PF1500G sprawdził się bardzo dobrze również jako kompaktowy projektor stacjonarny, którego głównym przeznaczeniem jest praca przy słabszym oświetleniu.
Polecamy LG PF1500G jako dobry produkt, solidny pod prawie każdym względem, w dość rozsądnej cenie. Świetna propozycja dla osób, które cenią sobie kompaktowe konstrukcje, chciałyby mieć sporą przekątną obrazu bez nadmiernych inwestycji, lubią otaczać się ciekawymi i funkcjonalnymi gadżetami.
Ocena końcowa:
- rozdzielczość FullHD
- obsługa jak w telewizorze
- niewielkie rozmiary
- spora jasność przy tej klasie urządzenia
- cicha praca w trybach Eco
- wysoka jakość obrazu - kolory, ostrość
- dobry poziom czerni
- brak koła filtrów - może pracować w pionie
- źródło światła LED o wysokiej trwałości
- port USB z funkcją zasilania
- wbudowane głośniki stereo, obsługa głośników Bluetooth
- wsparcie dla funkcji Screen Share urządzeń mobilnych
- duża liczba złącz sygnałowych
- 4-punktowa korekcja zniekształceń trapezowych
- brak efektu tęczy
- jasność faktyczna znacznie odbiega od deklarowanej
- bardzo czuły pierścień ostrości
- jasny pas podczas wyświetlania czarnego obrazu
- po podłączeniu kabli traci dużo z kompaktowości
- przy pełnej jasności głośność pracy zwraca uwagę
- brak przesuwnej osi optycznej
Komentarze
5ABC Data odpowiada za import u nas i stąd taka duża różnica w cenie, za duża jak na różnice w stawce VAT
Zabawki to są poniżej tysiąca złotych. I gdyby taki poniżej tysiąca był super to byłaby sensacja.
Za 2-3 tys. można kupić pełnosprawny projektor.
Powyżej 10k. to już zaczyna się klasa Q
Także za blisko 5 tys. można oczekiwać już bardzo, ale to bardzo wiele.....
Sama używam Sony 55 ES
Dla mnie to porażka w każdym calu.