Renesans klasyków trwa w najlepsze. Wielkie tytuły rodzą wielkie nadzieje. W przypadku odświeżonego Master of Orion nie ma chyba jednak powodów do obaw.
Różnorodność dostępnych ras + dowolność tworzenia własnych; hipnotyzująca rozgrywka; stylowa i dowcipna warstwa wizualna; świetne udźwiękowienie; wyczuwalny klimat dawnego Master of Orion w wersji kolekcjonerskiej w zestawie ze starą trylogią Master of Orion; polska lokalizacja (kinowa); uproszczone zasady rozgrywki...
Minusy...które dla wielbicieli tytułu i gatunku mogą być zbyt proste; wpadki sztucznej inteligencji; utrudniające zabawę błędy; stosunkowo słaby system walk taktycznych; brak możliwości zabawy w trybie „gorących krzeseł” na jednym komputerze
Master of Orion
Co by nie mówić Wargaming to obecnie jeden z potentatów branży gier. Firma wyrosła na World of Tanks, okrzepła na World of Warplanes, dorzuciła do pieca przy World of Warships, by w końcu wziąć się za bary z nieco zapomnianą już, ale nadal jedną z największych legend wśród kosmicznych strategii turowych. Odważnie, szczególnie, że wszystkie jej dotychczasowe tytuły (a w każdym razie te dobrze nam znane) były grami darmowymi F2P. Tymczasem nowa odsłona Master of Orion zmierza ku normalnie płatnemu produktowi.
Dociekliwi gracze z miejsca zauważą zapewne, że podmiotem wykonawczym przy tej produkcji nie jest Wargaming, a niewielkie argentyńskie studio NGD. Pomijając zawiłości biznesowe wystarczy powiedzieć, że to im powierzono prace nad wskrzeszeniem kupionej w 2013 marki. Co istotniejsze jednak, by całość naprawdę oddawała ducha pierwszych części Master of Orion postarano się o pomoc byłych członków oryginalnego zespołu, który pod skrzydłami legendarnego Microprose stworzył pierwowzór. Z takim zapleczem doświadczeń i zapewne też olbrzymim zastrzykiem finansowym szanse na przywrócenie światu Master of Orion niesamowicie wzrosły. Zresztą pierwsze oznaki, że nadchodzi potencjalnie wielki hit już widać. Przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie podczas krótkiej prezentacji rozgrywki parę tygodni temu.
No sami powiedzcie - czy z takim bagażem doświadczeń to się może nie udać?
Pierwsze co dane mi było zakosztować to wybór jednej z 4 dostępnych ras. Docelowo ma być 10 mocno różniących się gatunków. Każda z kilkoma unikalnymi cechami, które kształtować będą dalszą rozgrywkę. Ja postawiłem na Psilonów. Zawsze podobali mi się tacy wielkogłowi obcy. Wiadomo – wielka głowa, wielki rozum, a przynajmniej coś w tym stylu. Moi wybrańcy już na starcie dysponowali bowiem bonusem do rozwoju technologii i większą planetą ojczystą.
Wszechświat, w którym przyjdzie nam toczyć boje o zasoby i sławę generowany jest losowo według podanych przez nas na starcie kryteriów takich jak wielkość czy wiek. Gdy w końcu „wylądujemy” już na mapie gwiezdnej, obok naszej głównej planety możemy podejrzeć co się na niej dzieje, rozdysponować „robotników” pod konkretne zadania, sprawdzić dostępne zasoby, morale ludności i poziom obrony kolonii czy określić też kolejkę tworzonych budynków i instalacji. Wszystko przejrzyście, prosto i przyjemnie, w bardzo schludnej wizualnej otoczce.
Podobnie przedstawia się zarządzanie flotą. Co prawda podczas prezentacji gry nie dane mi było zobaczyć kosmicznej potyczki z wrogą cywilizacją (Wargaming mocno trzyma tu karty przy orderach), ale za polatałem nieco po kosmosie przerzucając pojedyncze statki (będzie ich kilka rodzajów) z mojej flotylli na inne planety i do nowych, nieznanych galaktyk. Bo właściwie na tym zasadzać się będzie cała zabawa – odkrywaniu, zajmowaniu nowych „terytoriów”, eksploatacji surowców i pozbywaniu się przeszkadzających nam w rozwoju natrętów. Cel jest jeden – wygrać z innymi. Droga do niego może być jednak różna. Jak przystało zresztą na serię Master of Orion, i po trochu także Civilization, bo niektóre rozwiązania wyraźnie przywołują takie właśnie skojarzenia.
Od pierwszej minuty gra daje nam wyjątkową swobodę rozwoju swojej cywilizacji. Co najlepsze jednak niezależnie od tego czy docelowo chcemy podbić wszystkie „ludy” zamieszkujące stworzony dla nas wszechświat, zdominować je ekonomicznie czy też osiągnąć technologiczną perfekcje i tak wcześniej zetniemy się z wszystkimi aspektami rozgrywki. Czeka nas tu więc odkrywanie kolejnych technologii z pokaźnego, bo liczącego 75 pozycji, drzewka rozwoju (ba, posiada ona nawet własną wyszukiwarkę), kosmiczna dyplomacja z animowanymi emisariuszami innych cywilizacji i pakietem możliwych żądań, jak również cały szereg zadań dla neutralnych kolonii, dzięki którym zdobędziemy reputacje tak potrzebną do perfekcyjnego zwycięstwa w roli przywódcy Galaktycznego Senatu. Gdzieś po drodze zetkniemy się tu jeszcze z anomaliami czyli arcyciekawie zapowiadającymi się losowymi wydarzeniami prosto z głębi kosmosu. Na nudę nikt więc narzekać tu nie będzie. Przynajmniej nie powinien.
Przyznam szczerze, że wszystko to co zobaczyłem podczas krótkiego pokazu nowego Master of Orion nastawiło mnie bardzo pozytywnie do tego projektu. Widać w tym wszystkim pasję do stworzenia czegoś wyjątkowego, czegoś co z miejsca nie odrzuci nowych graczy, nie znających ani serii ani realiów gatunku 4X, a jednocześnie trafi w gusta dinozaurów i weteranów kosmicznych strategii. Może i na tę chwilę kilku rzeczy brakuje (szczególnie emocjonującego systemu walki w kosmosie), ale już teraz widać tu zarysy potencjalnego hitu. Mam wielką nadzieje, że ten skok na głęboką wodę Wargamingowi się powiedzie. Mocno trzymam za to kciuki.
Wstępna ocena:
podoba się nam:
- niesamowicie klimatyczna oprawa audiowizualna (OST zapowiada się rewelacyjnie);
- równie klimatyczna, ciekawie rozwiązana narracja;
- olbrzymia swoboda juz od początku zabawy;
- przejrzysta i bardzo elastyczna mapa losowo generowanego wszechświata;
- zróżnicowanie rozgrywki pomiędzy dostępnymi już rasami;
- olbrzymie drzewko technologii;
- wyjątkowo intuicyjna obsługa
zastanawia nas:
- wygląd kosmicznycn bitew i związane z nimi elementy taktyczne;
- zadania dla kolonii;
- system dyplomacji
Komentarze
9https://worldofsiht.files.wordpress.com/2015/09/wargaming.jpg
Co do tego typu gier z czasów dzieciństwa to Reunion była bardzo fajna :)
pozdrawiam Zakompleksionego MaNiAc skoro mądrości tobie nie dano niech chociaż ziemia łaskawa dla ciebie będzie.