MEE Audio X1 - jakość dźwięku
Dźwięk ze słuchawek MEE Audio X1 testowałem w połączeniu z dwoma typami sprzętu. Na co dzień używałem ich oczywiście ze smartfonami. Na równi ze słuchawkami testowałem LG G7, który jest znany z dobrej (jak na telefon) jakości dźwięku. Oprócz niego używałem też OnePlus 6 i Huawei Mate 10 Pro.
Aby jednak przekonać się co naprawdę potrafią te słuchawki, podłączałem je również do wzmacniacza słuchawkowego NuPrime uDSD, który testowaliśmy wcześniej. W jego przypadku odtwarzałem muzykę z plików FLAC 24/96 i 24/192 oraz DSF (DSD).
Charakterystyka brzmienia
MEE Audio X1 w większości gatunków muzycznych oferują ocieplone brzmienie. Podkreślają tony niskie oraz dolny zakres tonów średnich. To one w większości przypadków grają główną rolę i na nie położony jest nacisk. Basy potrafią zejść nisko i imponować mocą (przykład: utwór Recondite - Valvate).
Na szczęście producent nie zapomniał też o reszcie pasma. Bardzo spodobała mi się charakterystyka tonów wysokich, które właściwie nigdy nie bywają zbyt ostre, kłujące, syczące, iskrzące itp. Nie są one wycofane. Wręcz przeciwnie - są wyraźnie słyszalne, ale niemal zawsze zachowują wysoką kulturę i nie są wyolbrzymione. Można napisać, że tony wysokie są kulturalne i dobrze kontrolowane.
Tony średnie są obecne w odtwarzanej muzyce, ale ich ocena dość mocno uzależniona jest od utworu, który w danej chwili słuchamy. W cięższej elektronice, rapie, ambiencie i niekiedy jazzie „średnica” bywa mocno wycofana, ale w niektórych utworach popowych, rockowych, muzyce klasycznej i lżejszej elektronice jest ona dość wyraźna.
Recondite - Valvate - Wybrałem ten utwór jako pierwszy, bo doskonale pasuje do charakteru tych słuchawek. Już od pierwszych sekund dostajemy tutaj potężną dawkę mocnego, pulsującego basu, który docenimy w słuchawkach MEE Audio X1 już od niskich poziomów głośności. Co ciekawe mimo dość ciepłego, basowego charakteru słuchawek, tony niskie w tym utworze nie są zamulone i zagłuszające całą resztę pasma. Wręcz przeciwnie - są bardzo sprężyste i dynamiczne, a przy tym imponują mocą (szczególnie na wzmacniaczu słuchawkowym, ale na smartfonie też jest OK). Soprany są dobrze utrzymane w ryzach, ocieplone, gładkie i po prostu przyjemne. Średnica jest wycofana, łagodna i nieco plastikowa.
Sonar - Pętle - Bardzo ciekawy utwór, na początku spokojny, z łagodnym wokalem, a dynamiczny i ostrzejszy pod koniec. Sprawia wrażenia niezbyt wymagającego wobec słuchawek, ale ma dość mocną linię basową i wypełnione tło, na które nałożony jest kobiecy głos. Na szczęście słuchawki poradziły sobie z nim zaskakująco dobrze, przy każdej głośności. Miałem obawy o czytelność wokalu, ale okazało się że niesłusznie. Jest on wyraźnie słyszalny, nieprzysłonięty tłem i całkiem czysty. Chwilę po minięciu trzeciej minuty robi się dynamiczniej. Słychać mniej basu, a wychodzą za to całkiem przyjemne (choć może odrobinę zbyt szorstkie) tony średnie. Soprany jak zazwyczaj - są wyraźne, ale nie za ostre.
ScHoolboy Q - Groovy Tony - Rap, choć z wyraźnym elektronicznym smaczkiem. W tym utworze sytuacja zmienia się dość diametralnie. Linia basowa w tle jest wyraźnam, ale nie schodzi zbyt nisko. Za to zakres tonów średnich jest zaskakująco wyraźny, a pierwsze skrzypce grają relatywnie chłodne tony wysokie. Wokal jest bardzo czysty i wyraźny. Scena niezbyt szeroka.
Yotto - Cooper’s Cup - Dość dynamiczny, ale za razem chilloutowy utwór z gatunku elektroniki. Słuchawki oferują tutaj brzmienie nieco rozjaśnione, ze znacznie szerszą sceną. Dobrze wypada separacja dźwięków i ogólna czystość brzmienia. Tony średnie i wysokie są słyszalne, choć lekko przytłumione (jakby delikatnie obcięte u góry). Tony niskie nie schodzą bardzo nisko, ale są przyjemne, sprężyste i mocne.
Lenzman, IAMDDB - In My Mind - Drum and Bass w przyjemnym, odprężającym wydaniu. Słuchawki zaskoczyły mnie tutaj bardzo dobrą separacją poszczególnych dźwięków, dobrze wyróżnionym wokalem i bardzo wyraźnymi tonami wysokimi. Mogę wręcz napisać, że był to jedyny utwór, którym soprany były dość ostre przy wyższych głośnościach (choć na szczęście nie kłujące). Ogólna czystość i przejrzystość stoi na wysokim poziomie. Scena dość szeroka i dość głęboka.
Metallica - Confusion - Trudna próba dla słuchawek MEE Audio X1. Ze względu na ich ocieplony, basowy charakter nie zawsze dają radę w metalu. W tym przypadku sytuacja prezentuje się przeciętnie. Co prawda tony niskie ładnie współpracowały ze średnimi, generując przyjemne bębny, ale gitary były zbyt szorstkie, ze zbyt małą separacją od wokalu. Słychać było, że głos trochę ginie pod nimi. Góra pasma była trochę za chłodna i chropowata. Nie brzmiała przyjemnie.
Na koniec ważna, choć dla części osób dość oczywista informacja. Mamy tutaj do czynienia ze słuchawkami przewodowymi, podłączanymi do wyjścia mini jack 3,5 mm w odtwarzaczu (najcześciej telefonie, ewentualnie tablecie, laptopie lub odtwarzaczu MP3/MP4), więc wszystkie powyższe opisy mogą być silnie uzależnione od jakości dźwięku jaką oferuje sam telefon. Już różnice między LG G7, a Huaweiem Mate 10 Pro były słyszalne (na korzyść LG G7), a
Podsumowanie
MEE Audio X1 to słuchawki interesujące z kilku względów. Po pierwsze spisują się bardzo dobrze w czasie aktywności fizycznej. Nadają się do biegania i na siłownię. Nie wypadają z uszu i są tak komfortowe, że po chwili zapomnimy, że je w ogóle nosimy.
Po drugie oferują całkiem dobrą jakość dźwięku, więc możemy je śmiało używać na co dzień, nie tylko w czasie uprawiania sportu. Mogą bez problemu pełnić rolę głównych słuchawek do słuchania muzyki z telefonu.
Po trzecie kosztują tylko 119 zł, a moje miesięczne doświadczenia z tymi słuchawkami wskazują, że są one tyle warte (a nawet więcej).
Tak naprawdę do słuchawek mam tylko dwa zastrzeżenia i oba dotyczą wbudowanego w nie pilota. Otóż można nim odbierać połączenia telefoniczne i kontrolować muzykę, ale nie ma regulacji głośności. Bywa to nieco denerwujące, bo musimy w tym celu wyjmować telefon z kieszeni. W dodatku przycisk na pilocie jest nieco zbyt płaski i trochę zbyt słabo wyczuwalny pod palcem.
Uważam jednak, że MEE Audio Z1 to bardzo dobre słuchawki, które mają zdecydowanie więcej zalet niż wad.
Ocena końcowa:
- odporność na deszcz, pot i zachlapania (IPx5)
- znakomita wygoda noszenia
- nie wypadają z uszu (miękkie pałąki zakładane za uszy)
- 6 par różnych gumek w zestawie
- dobra jakość dźwięku w atrakcyjnej cenie
- dynamiczne brzmienie z solidną porcją tonów niskich
- wysokiej jakości przewód ze znikomym efektem mikrofonowym
- pilot z mikrofonem w przewodzie
- solidny wtyk kątowy
- pilot ma tylko jeden przycisk (brak sterowania głośnością)
- przycisk w pilocie jest nieco zbyt płaski
Komentarze
5Jedynie wygoda przemawia za używaniem bezprzewodowych słuchawek a nigdy jakość! dlatego do uprawiania sportu wydaje mi się jak najbardziej poprawnym wyborem bezprzewodowych ale już na spokojne spacery gdzie mogę skupić się na samej muzyce już wolałbym na kablu.
Oczywiście krytyczną sprawą jest nadajnik bo jak jest byle jakiej jakości to też nie ma sensu podniecać się jakością z przewodowych słuchawek.
W tym wypadku to akurat nie moda tylko wygoda. Kto raz użył bezprzewodowych nigdy nie kupi już takich na kablu.