Aparat główny
Zanim o parametrach technicznych oraz jakości zdjęć, warto wspomnieć o tym, co rzuca się w oczy w pierwszej kolejności - aplikacji aparatu. Jest prosta, w najlepszym znaczeniu tego słowa. Nikt nie powinien mieć najmniejszych problemów z komfortową obsługą.
Dostęp do ustawień uzyskuje się poprzez przeciągnięcie od lewej do prawej, a dostępne tryby fotografowania rozwija się poprzez wybór ikony mieszczącej się w prawym dolnym rogu. Na największą uwagę zasługuje Tryb profesjonalny, dzięki któremu ręcznie korygować można wybrane parametry.
Moto G5 Plus wyposażono w matrycę 12 Mpix z przysłoną f/1.7 i systemem Dual Autofocus Pixels. W teorii nie powstydziłby się tego nawet flagowy smartfon, ale w praktyce o zdjęciach dorównującym tym z topowych konstrukcji nie można niestety mówić.
Nie znaczy to jednak, że jest źle. W swoim przedziale cenowym Moto G5 Plus wypada pod względem możliwości fotograficznych naprawdę dobrze. Zdjęcia są wystarczająco szczegółowe, nie można wiele zarzucić odwzorowaniu kolorów czy rozpiętości tonalnej.
Rozczarowująco wypada niestety autofokus. Jest wolniejszy niż można było oczekiwać, ale najgorsze, że dość często nie działa najlepiej. Najczęściej objawia się to przy zdjęciach makro. Z pomocą przyjść może wtedy wspominany wyżej Tryb profesjonalny.
Na pochwałę zasługuje za to HDR. Zapewnia widoczne i zadowalające efekty, w trybie automatycznym uaktywnia się zwykle właśnie wtedy, gdy jest potrzebny.
Jak na omawiany przedział cenowy, w Moto G5 Plus do grona atutów zapisać trzeba też możliwość rejestrowania materiałów wideo w rozdzielczości 4K - przy 30 fps (30 fps lub 60 fps przy rozdzielczości Full HD). Ocenę (ale tylko delikatnie, bo nie jest to flagowiec) obniża brak optycznej stabilizacji obrazu.
Aparat przedni
Na froncie mamy już zdecydowanie mniej zaawansowaną matrycę 5 Mpix z przysłoną f/2.2. Zdjęcia osiągają rozmiar 2592x1944 pikseli i jeśli nie zaliczacie się do największych sympatyków selfie to Moto G5 Plus powinna Wam wystarczyć.
Podsumowanie
Czy Moto G5 Plus jest smartfonem wartym zakupu? Tak. Krótka i konkretna odpowiedź na tego typu pytanie zawsze świadczy o tym, że dane urządzenie wypadło podczas testów bardzo dobrze.
W tym przypadku liczyć można przede wszystkim na czysty i płynnie działający Android 7.0 Nougat, który wzbogacono jedynie o kilka funkcji związanych z obsługą smartfona za pomocą gestów. Wydajność okazuje się zadowalająca, Moto G5 Plus sprawdza się nie tylko podczas realizacji podstawowych zadań, ale i przy grach.
Dobrze wypada też jakość zdjęć, działanie czytnika linii papilarnych, nie zabrakło łączności NFC i funkcji dual SIM. Chwalić można też jakość wykonania i w ogólnym rozrachunku nie znajdzie się tutaj mankamentów, które ciągnęłyby Moto G5 Plus w dół. Smartfon nie jest wprawdzie idealny, ale znalezione w nim minusy nie są duże, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę cenę.
- czysty i płynny Android 7.0 Nougat
- dobry wyświetlacz Full HD
- powiadomienia w trybie uśpienia
- zadowalająca wydajność
- dobra jakość zdjęć
- rejestrowanie wideo w 4K
- możliwość korzystania z dwóch kart SIM
- akceptowalny czas pracy na baterii
- skuteczny czytnik linii papilarnych z obsługą gestów
- łączność zbliżeniowa NFC
- w większości aluminiowa obudowa i odporność na zachlapania
- niekiedy problematyczny autofokus
- wystający obiektyw aparatu
- dość niska moc głośnika
- brak filtra światła niebieskiego
- brak słuchawek w zestawie
Komentarze
10Telefon z pewnością solidny, ale mam dziwne wrażenie, że jego obudowa wygląda jak czteroletni budżetowiec. Tak jak nigdy nie przykładam dużej wagi do wyglądu, tak ten model mnie odrzuca.
Moto G5 plus NIE ma kompasu cyfrowego.
Poza tym mam ten telefonik od dwóch miesięcy i jestem z niego bardzo zadowolony.
Co do wystającego aparatu - po założeniu etui "silikonowego" (Ringke), aparat już nie wystaje :) .
Do plusów dodał bym jeszcze fakt, że do telefonu można włożyć dwie karty SIM i kartę SD, jednocześnie.
moj obecny telfon to samsung j1 - złom totalny, wiec noszę go pracy ze wszystkim co mam w kieszeni, wyświetlacz pęknięty - więcej szajsunga nie kupie , a jak będzie nowy to ten wyleci przez okno lotem koszącym.
moj obecny telfon to samsung j1 - złom totalny, wiec noszę go pracy ze wszystkim co mam w kieszeni, wyświetlacz pęknięty - więcej szajsunga nie kupie , a jak będzie nowy to ten wyleci przez okno lotem koszącym.
jestem niesamowicie zadowolony
po prostu torpeda
wcześniej LG G2 instalowanie aplikacji do 15 sekund , teraz do trzech.
bateria 3000 tak niby samo jak w LG , jednak wystarcza 2% na obejrzenie 30 minut filmu na amazon prime video, przy 12% baterii schodzi na 10% plus odtwarzanie w tym samym czasie na słuchawkach bleutooth. LG szkoda gadać.
Tak dwa dni ale ile przeżyć.
Jestem w szoku cztery lata później niż wydano LG G2,
a taki skok wydajnościowy dla tylko średniaków, aż boje się kupić flagowca.
jestem niesamowicie zadowolony
po prostu torpeda
wcześniej LG G2 instalowanie aplikacji do 15 sekund , teraz do trzech.
bateria 3000 tak niby samo jak w LG , jednak wystarcza 2% na obejrzenie 30 minut filmu na amazon prime video, przy 12% baterii schodzi na 10% plus odtwarzanie w tym samym czasie na słuchawkach bleutooth. LG szkoda gadać.
Tak dwa dni ale ile przeżyć.
Jestem w szoku cztery lata później niż wydano LG G2,
a taki skok wydajnościowy dla tylko średniaków, aż boje się kupić flagowca.