Aparat w porównaniu z modelem pierwszej generacji zyskał kilka megapikseli (8 Mpx zamiast 5). Rozdzielczość jednak nie zawsze przekłada się na realną jakość zdjęć. Liczy się również jakość i rozdzielczość obiektywu, sposób przetwarzania sygnału, intensywność odszumiania, jakość sensora światłoczułego i kilka innych czynników.
Czy nowa „motka” pod względem fotograficznym jest godna polecenia? Odpowiedź brzmi: częściowo.
Zdjęcie wykonane tylnym aparatem
W porównaniu do Asusa ZenFone 5 Motorola nie zastosowała tak silnego wyostrzania. Widać to na zdjęciach prezentujących bardziej oddalone obiekty – np. liście oddalonych drzew z powodu cość przeciętnej jakości obiektywu mogą być rozmyte lub niewyraźne (szczególnie w rogach kadru).
Zdjęcie wykonane tylnym aparatem
Ja jednak cenię sobie bardziej obraz naturalny na którym nie widać zbyt silnej ingerencji ze strony producenta. Dlatego zdjęcia z Motoroli robią na mnie lepsze wrażenie. Jeśli fotografujemy bliżej umieszczone obiekty (np. ludzi oddalonych o 2-3 metry) jakość można już opisać jako dobrą. Zdjęcia robione w słoneczny dzień na otwartej przestrzeni mają szanse wyglądać bardzo efektownie (niskie szumy, nasycone kolory i dobra szczegółowość). W klasie smartfonów do 800 zł „motka” wypada pozytywnie.
Tylne fotografie mają rozdzielczość 3264x2448 px, czyli 7,99 Mpx. W przypadku przednich fotek rozdzielczość spada do 1920x1080 px, czyli ok. 2,07 Mpx, ale to w zupełności wystarczy do pstrykania prostych selfie.
Zdjęcie wykonane przednim aparatem
Filmy teoretycznie wyglądają dobrze – niezłe kolory i dość dobra płynność. Nie mogę ich jednak pochwalić, gdyż moim zdaniem oferowanie rozdzielczości HD (1280x720 px) zamiast Full HD (1920x1080 px) nie pasuje już do smartfona ze średniej półki cenowej. W Motoroli G drugiej generacji oczekiwałem nagrywanie Full HD przy 30 kl./s i niestety... rozczarowałem się.
Film nagrany tylną kamerką
Filmy przednie wyglądają równie dobrze jak tylne, a to akurat nie jest zbyt często spotykane w smartfonach. W zupełności nadają się do prowadzenia czatów wideo lub nagrywanie prostych filmów.
Film nagrany przednią kamerką
Podsumowanie
Motorola stworzyła nową Moto G zgodnie z polityką małych kroków. Czy to dobrze? Cóż, jeśli jesteś użytkownikiem pierwszej Moto G i podoba Ci się ten smartfon, to uważam, że nowszy spodoba Ci się jeszcze bardziej. Ma lepszy aparat, dysponuje slotem kart pamięci micro SD oraz większym wyświetlaczem, który moim zdaniem nie przekreśla walorów użytkowych smartfona. Wciąż trzyma się go wygodnie, obudowa jest dobrze wyprofilowana i odporna na typowe zarysowania.
Dla mnie jednak najważniejszą cechą Moto G (2014) jest sprawność działania Androida. Pod tym względem może ona stanowić dobry wzór do naśladowania dla innych producentów. System jest czysty, nieobciążony żadnymi nakładkami graficznymi i zbędnymi funkcjami. Za ok. 800 zł kupujemy smartfona, który działa równie dobrze (albo lepiej) od niektórych modeli za 1800 zł. Dla mnie ta zaleta jest najistotniejsza. Gdybym miał dla siebie kupić smartfona w tej klasie cenowej najprawdopodobniej byłaby to właśnie nowa Motorola Moto G.
Opinia redakcji | |||
plusy: • planowana aktualizacja do Androida 5.0 Lollipop; • bardzo płynna praca systemu; • czysty interfejs; • dobrej jakości wyświetlacz IPS HD; • dual SIM; • dobra jakość wykonania obudowy; • głośniki skierowane ku przodowi; • dobra jakość zdjęć; • wystarczający czas pracy na baterii; | |||
minusy: • nagrywanie filmów zaledwie w rozdzielczości 720p; • niewymienna bateria; • brak łączności LTE; | |||
Sugerowana cena producenta: ok. 799 zł | |||
Komentarze
27Minusy: nagrywanie filmów zaledwie w rozdzielczości 720p
Tabela: nagrywanie 1920x1080 px
W tej cenei nie ma nic lepszego po prostu.
Polecam