Z oceną MSI AG240 mieliśmy nie lada wyzwanie. Dlaczego? Z jednej strony to po prostu naprawdę fajne, nowoczesne urządzenie. Postawione na biurku prezentuje się naprawdę efektownie. Brak plączących się kabli, duży, wysokiej jakości ekran dotykowy robią nie tylko doskonałe wrażenie, ale zapewniają wysoki komfort pracy. Przeprowadzone przez nas testy potwierdziły ponadto, że nazwanie tego modelu sprzętem dla graczy nie jest stwierdzeniem na wyrost. Nawet wymagające gry będą działać w pełni zadowalająco. No może czasem trzeba będzie zrezygnować z najwyższej szczegółowości grafiki aby utrzymać satysfakcjonującą nas płynność animacji.
Z drugiej strony, jego wydajność, mimo, iż jest naprawdę niezła, daje się bardziej porównać z laptopami gamingowymi niż z klasycznymi pecetami. Kluczowa jest tutaj również cena urządzenia. W chwili publikacji testu MSI AG240 kosztował 5699 zł. Za tę kwotę można złożyć naprawdę mocny komputer, który wydajnością zdecydowanie przewyższy AIO. Tak jak jednak wspomnieliśmy na początku, All-in-One należy do kategorii sprzętów, w których design i komfort użytkowania jest równie istotnym elementem jak jego możliwości. Dlatego zainteresować się nim mogą przede wszystkim osoby z zasobnym portfelem.
Być może nasz rodzimy rynek nie jest jeszcze w pełni gotowy spopularyzowanie tego typu urządzeń. Niewykluczone jednak, że AIO czeka świetlana przyszłość. Czas pokaże, czy tak właśnie się stanie.
MSI AG240 | |||
plusy: • mobilny procesor Core i7 Intel Haswell i zewnętrzny układ graficzny GeForce GTX 860M • atrakcyjna stylistyka i jakość wykonania • dotykowy ekran daje możliwość pracy jak na dużym tablecie • pięć portów USB, dwa HDMI - wejście i wyjście oraz czytnik kart • bezprzewodowa łączność Wi-Fi w standardzie ac i Bluetooth 4.0 • możliwość regulacji nachylenia ekranu w zakresie 45 do 85 stopni • dołączona klawiatura i myszka | |||
minusy: | |||
Sugerowana cena w dniu publikacji testu: ok. 5699 zł | |||
Komentarze
36I generalnie jest zadowolona, bo uzywa go do rozrywki (filmy i YouTube, itd. - 27" daje fajny efekt) i pracy typowo biurowej.
Jednak problemem, jak na komputer do gier jest tu słaba karta grafiki i nie da się, wbrew temu co pisza autorzy komfortowo grać - już sam dobór gier to potwierdza!!!
Co gorsza nie ma, przynajmniej na polskim rynku, możliwości wyboru mocnejszej grafiki.
Bezsensowny i całkowicie nikomu nie potrzebny w komputerze stacjonarnym jest ekran dotykowy, który dodatkowo podnosi koszt całości.
A rozmieszczenie portów pokazuje, że projektował go jakiś kompletny idiota - z boku, gdzie można by podpiąć pendrive, czy dysk zewnętrzny USB 2.0, a od tyłu i to trudno dostępne (trzeba 2 osoby lub obalić na płasko cały komputer) 3 USB 3.0, gdzie bedzie problem z wpięciem dłuższego pendriva, a to te porty mogłyby być na wpięcie nadajnika od myszki i klawiatury czy podpięcia drukarki co robi się tylko raz i nie rusza.
Są modele na nóżkach, a nawet z z regulacją w pionie, ale oba typy w zdecydowanej mniejszości niestety.
Do redakcji.
Zrobilibyście test AiO na ARM i Androidzie.
PS
Ajo srajo. Mógłbym napisać referat na temat dlaczego ani AIO ani laptopy do gier to nie jest dobry pomysł, ale mi się nie chce.
Mocno mnie razi ten 1tb dysk talerzowy, mogli wsadzić większego ssd i po kłopocie !
Nie brzmi to dziwnie? :)