Jest to jedyna płaszczyzna, na której tablet radzi sobie kiepsko. Shield został wyposażony w dwa aparaty o rozdzielczości 5 Megapikseli każdy. Żaden z nich nie ma też diody błyskowej, która poprawiłaby jakość robionych zdjęć. A ta niestety jest kiepska. Zdjęcia robione Shieldem okazały się zaszumione, brakowało na nich też koloru i wyrazu. Tablet miał nawet problemy z należytym złapaniem ostrości. Jakość tylnego aparatu nieco poprawiała funkcja HDR, ale różnica nie była tak widoczna, jakbyśmy sobie tego życzyli.
Równie kiepsko prezentują się filmy, które można nagrywać w maksymalnej rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli. Aplikacja momentami się rwie, a systemy stabilizacji obrazu tu niemal nie istnieją. Nvidia Shield Tablet z całą pewnością nie jest sprzętem przeznaczonym dla fanów mobilnej fotografii.