
Prezentujemy 5 faktów na temat Ultrabooków, które obalają stereotypy i niesprawiedliwe opinie na temat tych ultranowoczesnych i wciąż mało znanych urządzeń.
Ultrabook to urządzenie, które praktycznie nie wymaga kompromisów i oferuje wysoce zadowalający poziom mobilności oraz wydajności. Niestety wokół niego krążą plotki, które najczęściej mijają się z prawdą, dlatego warto poznać fakty i samemu ocenić czy Ultrabook jest wart naszego zainteresowania czy też nie.
Na temat Ultrabooków krąży wiele różnych opinii. Większość z nich mija się jednak z rzeczywistością i negatywnie nastawia potencjalnych nabywców tych urządzeń przez niezasłużoną antyreklamę. Postanowiliśmy zatem skonfrontować mity – które przywarły do Ultrabooka – z rzeczywistością i przedstawiamy fakty, które je demaskują i podważają. Oto kilka stereotypów, które pokutują wśród nieświadomych i ultra-uprzedzonych użytkowników.
Mit pierwszy: Ultrabooki maja bardzo niską wydajność
Naszym zdaniem: Fałsz
PCMark Vantage Score - [punkty] więcej=lepiej
XNOTE P370EM (konfiguracja specjalna) | ![]() |
Acer Aspire S5-391-73514G25 | ![]() |
Lenovo YOGA 13 | ![]() |
Lenovo IdeaPad Y580 | ![]() |
Ogólna wydajność Ultrabooków jest dość wysoka i przewyższa nawet uniwersalne notebooki z czterordzeniowymi procesorami, co jest zasługą zastosowania szybkiego dysku SSD.
Wydajność w świecie komputerów była i jest mitem. Przede wszystkim z jednego zasadniczego powodu – nieustannie ulega ona zmianie, tzn. ciągle rośnie. Gdy porównamy np. laptopa którym zachwycaliśmy się dziesięć lat temu z nowoczesnym urządzeniem mieszczącym się w dłoni, to okaże się, że współczesny smartfon zawstydzi go pod tym względem. Dlatego gdy porównamy Ultrabooka do wydajnej konfiguracji biurkowego peceta to okaże się, że jest on znacznie słabszy i wolniejszy od stacjonarnego blaszaka. Ale czy to oznacza, że Ultrabooki mają niską wydajność? Nie, gdyż w typowych zadaniach, w których Ultrabook będzie wykorzystywany z powodzeniem sobie poradzi. Za to wydajne monstrum spod biurka nie poradzi sobie nawet z najprostszym sprawdzeniem maila w autobusie, gdyż po prostu go tam nie będziemy w stanie zabrać. Również gdy porównamy wydajność Ultrabooka do typowego laptopa z przeciętnym, ale nowoczesnym procesorem mobilnym z dwoma rdzeniami, to okaże się, że jest on porównywalnie wydajny, gdyż nieco słabszy procesor (nisko taktowany o obniżonym TDP) nadrobi swoje „słabości” szybkim dyskiem SSD. Za to jest lżejszy i wygodniejszy do przenoszenia oraz przeważnie dłużej działa na baterii.
Mit drugi: Ultrabooki wydzielają dużo ciepła i przy tym hałasują
Naszym zdaniem: Fałsz
Do chłodzenia Ultrabooka przeważnie stosowany jest wolnoobrotowy wentylator o specjalnej konstrukcji turbiny. Dzięki czemu ciepło jest odprowadzane skutecznie i bez nadmiernego hałasu.
Obudowy Ultrabooków są bardzo cienkie, ale mimo to mieszczą się w nich wydajne układy chłodzenia. Ultrabooki w porównaniu do typowych laptopów wydzielają znacznie mniej ciepła, gdyż do ich konstrukcji zostały wykorzystane energooszczędne procesory (ULV), które mają dwukrotnie niższe TDP od typowych, dwurdzeniowych procesorów mobilnych (17 zamiast 35 W). Dzięki niskiemu wydzielaniu ciepła oraz stosowania nowoczesnych układów chłodzenia z wydajnymi i wolnoobrotowymi wentylatorami, większość Ultrabooków pracuje cicho nawet przy pełnym obciążeniu. A już niedługo emisja ciepła zostanie jeszcze zmniejszona, dzięki nowoczesnym procesorom Intel Core czwartej generacji (Haswell), których TDP zostanie zmniejszone do 10 W. Dzięki temu będą wydzielać jeszcze mniej ciepła, co pozwoli nawet na konstruowanie pasywnie chłodzonych urządzeń, na wzór typowych tabletów z procesorami ARM-owymi.
Mit trzeci: Ultrabooki nie nadają się do gier.
Naszym zdaniem: Prawda / Fałsz
Typowe Ultrabooki wykorzystują układ graficzny zintegrowany z procesorem, który jest wyraźnie słabszy od wydajnościowych potworów (nVidia GeForce GTX 660M), nie mówiąc już o tandemach wydajnych kart z segmentu dla graczy (pracujących w trybach CrossFire lub SLI). Mimo to zintegrowany Intel HD Graphics 4000 poradzi sobie nawet z nowymi grami przy ustawieniu niższej rozdzielczości i niskiego poziomu szczegółowości graficznych detali.
Jest to prawda, ale tylko w odniesieniu do wymagań najbardziej wymagających graczy. Oczywiście zintegrowany z procesorem układ graficzny – Intel HD Graphics – do demonów wydajności nie należy i daleko mu do możliwości kart graficznych z najwyższej półki (np. Nvidia GeForce GTX serii 6). Niektóre konstrukcje Ultrabooków dysponują dodatkowym układem graficznym, który lepiej sobie radzi w bardziej wymagających grach. Jeżeli lubimy sobie pograć w każdej wolnej chwili, np. na przerwie w szkole lub podczas dłużącej się podróży, warto zainteresować się większymi modelami z ekranem o przekątnej 14 lub 15,6 cala, które wyposażono w dodatkowy układ graficzny. Taki model kupimy już za niewiele ponad 2 tysiące złotych – np. Acer Aspire TimelineU M3-581TG.
Mit czwarty: Ultrabooki są mniej funkcjonalne bo nie mają napędu optycznego
Naszym zdaniem: Fałsz
Do Ultrabooka możemy dokupić równie smukły (pasujący stylem), zewnętrzny napęd dysków optycznych (DVD lub Blu-ray).W sklepie znajdziemy takie urządzenie już za niewiele ponad 100 zł
Konstruowanie Ultrabooków stało się możliwe z kilku powodów: po pierwsze – przez zastosowanie najnowszej technologii (procesory ULV, dyski SSD), po drugie - przez pozbycie się zbędnego balastu, czyli przestarzałych i mniej potrzebnych elementów wyposażenia. Do takich mało użytecznych i zajmujących dużo miejsca w obudowie komponentów zalicza się przede wszystkim napęd optyczny. Jego brak jest praktycznie niezauważalny w codziennym użytkowaniu, gdyż większość danych odczytujemy z dysku (wewnętrznego lub zewnętrznego) albo bezpośrednio „ściągamy” je z sieci. Co ciekawe istnieją też wyjątki Ultrabooków, które mają wbudowany napęd optyczny – lecz są to największe modele z ekranem 14 lub 15,6 cala – np. Acer Aspire TimelineU M3-581TG. Natomiast gdy napęd optyczny z jakichś powodów jest niezbędny, ale zależy nam przede wszystkim na małych rozmiarach komputera, możemy po prostu dokupić zewnętrzny napęd ze złączem USB.
Mit piąty: Ultrabooki mają bardzo mały dysk
Naszym zdaniem: Prawda / Fałsz
Dyski stosowane w ultrabookach są małe – w podwójnym tego słowa znaczeniu – mają małe rozmiary i przeważnie niewielką pojemność w porównaniu z tradycyjnymi dyskami HDD 2,5”. Za to są skutecznym dopalaczem dla szybkości pracy komputera, pozwalają obniżyć jego grubość i masę oraz pozwalają na wydłużenie czasu pracy na baterii.
Pojemność dysków stosowanych w Ultrabookach istotnie nie należy do największych, ale nie to się liczy najbardziej w codziennym użytkowaniu. Najważniejsza jest wydajność – a dyski SSD lub hybrydowe rozwiązania (HDD + SSD) są nawet klika razy szybsze, jeżeli weźmiemy pod uwagę średnie osiągi, tzn. szybkość odczytu i zapisu danych. Poza tym problem pojemności możemy rozwiązać zewnętrznym dyskiem przenośnym, z szybkim złączem USB 3.0.
Podsumowanie
Jak mówi przysłowie nie taki diabeł straszny jak go malują i jak widać z powyższych wniosków nie ma większych powodów, dla których można by odradzić komukolwiek zakup Ultrabooka. Za to największą zaletą tych urządzeń jest fakt, że oferują one najwyższy poziom wygody i swobody użytkowania w ciągłym ruchu i to bez kłopotliwych kompromisów. Zakup i użytkowanie Ultrabooka nie musi wiązać się z: ograniczoną wydajnością, uciążliwością związaną z ciepłem i hałasem, ograniczonym zastosowaniem (można na nim grać i wydajnie pracować), mniejszą funkcjonalnością i efektywnością działania niż to ma miejsce w przypadku typowego notebooka. Pod tym względem Ultrabooki prezentują zupełnie inną jakość niż wcześniej netbooki, które poza mobilnością nie miały w stosunku to typowych laptopów niemal żadnych zalet, za to wad – aż za dużo.
Komentarze
351) Twierdzisz Karolu, że ultrabooki oferują wydajność wystarczającą dla większości użytkowników, oraz działają dłużej na baterii niż inne notebooki. O ile do pierwszego można się zgodzić (jednakże duża część klientów potrzebuje wyższej wydajności, głównie mocniejszej karty graficznej), to drugie nie jest prawdą. Są na rynku laptopy, i jest ich naprawdę sporo, które oferują dłuższe działanie na baterii, niż ultrabooki, są również ultrabooki (i również jest ich sporo) które oferują naprawdę mizerne czasy pracy na baterii.
2) Stwierdzenie, że ultrabooki nie są ciepłe opierasz na tym, że mają procesor o niskim TDP. Niestety to nie jest tak... Intel informuje o TDP przy standardowym taktowaniu, nie przy działaniu Turbo Boost'a. Także taki niskonapięciowy i7 podczas bardziej wymagających zadań nie wydziela 17 W ciepła a sporo sporo więcej - większość ultrabooków w mniejszym bądź większym stopniu jest ciepła pod obciążeniem.
3) Intel HD Graphic 4000 niestety nie radzi sobie z najnowszymi grami. Oczywiście w starsze zagramy. Ale ultrabooki na pewno nie nadają się do grania, nawet casualowego... W tym punkcie razi znaczący błąd - mówisz że cała seria 6 Nvidii to karty z najwyższej półki, a przecież do grania nadają się tak naprawdę karty od 640m wzwyż.
4) Oczywiście są ludzie, którzy kompletnie nie używają napędu optycznego, bądź używają go na tyle rzadko, że brak takiego w ultrabooku im nie przeszkadza. Jednak jest duża grupa, która napędu potrzebuje, a noszenie ze sobą zewnętrznego napędu jest odrobinkę niewygodne (no po prostu trzeba o tym pamiętać).
5) Albo mamy szybki i niewielki SSD, albo też hybrydę HDD i SSD, która oczywiście przyspieszy laptopa, ale w wielu sytuacjach nie będzie przynosiła żadnych korzyści.
Jak czytam takie pieprzenie, to mi się odechciewa. Dla wielu wszystko jest za drogie, nawet pierogi w lidlu, czy biedronce. Może dlatego, że po prostu za mało zarabiają lub mają nawyk zrzędzenia, bo kupią coś "podobnego" i tak na straganie za 2 złote, kradzione, zachachmęcone lub sprzedane bez zysku, po czym zostaną bez gwarancji. To już nie problem twórców ani samych urządzeń ... bądź co bądź premium.
Krótko:
-"wydajność" ultrabooków - nie nie są wydajne. Nie laptopy też nie są. Tylko topowe potwory nadają się do gier, więc po co męczyć te biedne ultrabooki. Nie są wydajne, ale w swojej kategorii, dla swojej grupy docelowej są świetne.
-wywody na temat TDP procesora - skoro niższe TDP to i niższa wydajność - fizyki nie oszukasz. Jak w Lambo - pierdylion koni ale też spalanie konkretne...
Podsumowując - w tym stylu retorycznym można obronić/zgnoić każde urządzenie, ale czy poważnemu portalowi przystoi pisać takie głupoty?
"Mit drugi: Ultrabooki wydzielają dużo ciepła i przy tym hałasują
Naszym zdaniem: Fałsz"
Tylko jeśli sprzęt jest o słabej wydajności a tym samym wtedy kompletnie nie nadaje się taki sprzęt do gier (zresztą żadne urządzenie mobilne nie jest do gier ;)).
Mała pojemność dysków to nie problem bo można nadrobić to zewnętrznym HDD na USB 3.0 czyli dodatkowe urządzenie do noszenia w torbie, dodatkowa waga, mniejsza wygoda pracy, większa awaryjność. A jeżeli ktoś pisze, że w codziennym zastosowaniu nie liczy się pojemność dysku to chyba faktycznie tylko sprawdza pocztę. Zdjęcia, muzyka, filmy, ludzie to trzymają na dyskach wbudowanych a nie na zewnętrznych więc 128 Gb lub 160 Gb SSD strasznie szybko się zapełni fotkami i muzyką dlatego ludzie nie kupują ultrabooków.
Plus cena w zasadzie nieporównywalnie wysoka. Za podobną cene kupi się w media markcie laptopa zwykłego z większymi osiągami, a jak ktoś potrzebuje osiągi mega wysokie to nie kupuje ultrabooka tylko laptopa z dedykowaną grafiką i procesorem a przeważnie jednak decyduje się na zwykłą budę.
Jakiś taki niepotrzebny ten artykuł dla lekko poinformowanych komputerowców.
Równie dobrze można było napisać że Mity będą obalone jak do oglądania filmów kupisz kino domowe z telewizorem, do neta tablet, a do gier konsole, i wszystkie niewygody ultabooka obalone ;)