Monitor Philips 239C4 Blade 2 z matową matrycą IPS zapewniający wysoką jakość obrazu i niskie zużycie prądu
Najważniejsze cechy:
- szybkie reakcje matrycy (SmartResponse)
- poprawa kolorów (SmartKolor)
- poprawa czytelności czcionek (SmartTxt)
- poprawa kontrastu (SmartContrast)
- pojemnościowe przyciski sterowania menu OSD
Philips Brilliance 239C4QHSB to jeden z nowszych monitorów w ofercie producenta. Ten nowoczesny, elegancki panel zaprojektowany został z myślą o dość szerokiej gamie zastosowań zaczynając od filmów i gier, poprzez prostą, amatorską edycję grafiki, a kończąc na zastosowaniach biurowych. Jest to zatem urządzenie uniwersalne, które zadowolić powinno nie tylko użytkowników nastawionych na doznania estetyczne, ale również tych, którym zależy na dobrej jakości obrazu lub niskim zużyciu prądu. Jedyną grupą nie do końca zadowoloną mogą być osoby wymagające bardzo rozbudowanej ergonomii – pod tym względem inne modele Philipsa spiszą się lepiej.
Jedną z najistotniejszych cech opisywanego monitora jest jego matryca. Mamy tutaj do czynienia z technologią In-Plane Switching (czyli IPS). Jest to oznaczenie wyświetlaczy LCD, które różnią się od tradycyjnych (i zazwyczaj tańszych) matryc TN. Pierwszą rzeczą jaka dosłownie rzuca się w oczy są szerokie kąty widzenia wynoszące 178 stopni w pionie i poziomie. Kolejnym plusem jest bardziej realistyczna reprodukcja kolorów. Głębia czerni nie jest tak idealna jak np. w wyświetlaczach AMOLED, ale z pewnością prezentuje się lepiej niż w TN-kach. Minusem mogą być dłuższe czasy reakcji matrycy, ale nowoczesne panele IPS wypadają pod tym względem bardzo pozytywnie – 7 ms (GtG) pozwala grać nawet w dynamiczne strzelanki.
Philips w tym modelu monitora oferuje matrycę eIPS cechującą się między innymi większą przepuszczalnością światła emitowanego przez diody LED, przez co mogą one świecić z mniejszą intensywnością, a tym samym pobierać mniej prądu. Kąty widzenia są bardzo dobre, choć trzeba przyznać, że nie aż tak szerokie jak w matrycach H-IPS i P-IPS. Monitor nada się do prostych zadań graficznych, ale zastosowania profesjonalne z pewnością odpadają, gdyż wymagałyby użycia znacznie bardziej zaawansowanych komponentów. Plusem matryc eIPS jest ich niska cena, która konkurować ma z prostymi i tanimi TN-kami.
Przekątna ekranu | 23" |
Rozdzielczość | 1920 x 1080 px |
Proporcje ekranu | 16:9 |
Czas reakcji | 7 ms (+ przyspieszanie SmartResponse) |
Rodzaj matrycy | eIPS |
Powłoka ekranu | matowa |
Podświetlenie | W-LED (krawędziowe) |
Jasność i kontrast | 250 cd/m2, 1000:1 (statyczny), 20 000 000 : 1 (dynamiczny) |
Kąty widzenia poziom/pion | 178/178 |
Złącza | 2x HDM, D-sub analogowe wyjście HDMI (mini jack 3,5 mm) |
Zasilacz | wewnętrzny |
Inne cechy | złącze Kensington lock |
Gwarancja | 24 miesiące (producenta) |
» Zobacz pełną specyfikację na stronie producenta
Matryca ma dobre matowe wykończenie odporne na typowe zarysowania i świetnie rozpraszające świetlne refleksy. Do tego dochodzi oszczędne podświetlenie W-LED (white light-emitting diode), które zapewnia wystarczającą jasność.
Wyświetlacz otoczony jest ramką wykonaną z błyszczącego plastiku, który ma tendencję do przyciągania kurzu, ale na szczęście jego odporność na zarysowania jest zadowalająca. Szerokość ramki to ok. 18-20 mm, możemy ją więc uznać za cienką. Obudowa ekranu ma zaledwie 34 mm głębokości i to właśnie dzięki niej monitor nosi nazwę Blade (czyli ostrze).
Tył w całości wykonany jest z błyszczącego plastiku. Wygląda dobrze po wyjęciu z opakowania, ale bardzo szybko można zabrudzić go odciskami palców. Tworzywo przyciąga też dość intensywnie kurz, więc wymagać będzie częstego czyszczenia (jeśli tylko zależy komuś na idealnym wyglądzie monitora).
Panel z dotykowymi przyciskami odpowiedzialnymi za obsługę menu OSD wbudowany jest w podstawkę. Podobnie wygląda kwestia złączy sygnałowych. Do dyspozycji mamy dwa porty HDMI, jeden D-sub, analogowe wyjście dźwięku dla HDMI, gniazdo zasilacza oraz złącze zabezpieczające typu Kensington lock.
Ergonomia i wykonanie
Kwestia ergonomii konstrukcji nie wymaga w tym przypadku szerokiego opisu. Ekran pochylić jesteśmy w stanie o około 3 stopnie do przodu i 15 stopni do tyłu. To wszystko. Konstrukcja ważąca ok. 3 kg opiera się cienkiej, metalowej nóżce i dużej, prostokątnej podstawce, której profil przypomina kształt klina. Jak już wcześniej wspomnieliśmy to właśnie w nią wbudowane zostały złącza sygnałowe. Cztery gumowe podkładki umieszczone pod spodem poprawiają przyczepność do podłoża, dzięki czemu monitor nie ma tendencji do ślizgania się po lekko pochyłym podłożu.