Chciałbyś szybko skopiować dane między dwoma komputerami, a przy okazji szukasz alternatywy dla choćby lokalnej sieci? Teoretycznie dwa komputery można połączyć kablem USB. W praktyce nie jest to jednak rozwiązanie idealne.choć wciąż warto brać je pod uwagę.
W murach redakcji padło pytanie o dostępne wygodne sposoby łącznie dwóch komputerów celem płynnej wymiany plików. Jakby się na tym zastanowić rozwiązań jest cała masa. Ktoś zaproponował transfer kablem USB, uznając, że to całkiem sprawna metoda. Słysząc to poczułem się trochę jak Elrond, bo z naszej perspektywy faktycznie jest to metoda iście wiekowa. No dobrze, a co trzeba zrobić, żeby dało się prawidłowo podłączyć dwa komputery kablem USB i czy jest to zabawa warta zachodu?
Połączenie dwóch komputerów kablem USB
Zapewne wydaje się wam, że wystarczy sięgnąć po przewód z dwiema wtyczkami USB typ A, wpiąć każdy koniec w odpowiedni port i gotowe. Niestety nie jest to tak proste, co wynika z dwóch powodów. Po pierwsze podstawową wadą typowego interfejsu USB jest jego niesymetryczność. Ograniczenia takiego gniazda wynikają głównie z oszczędności na polu implementacji pierwszych rozwiązań z gatunku USB.
W praktyce oznacza to, że nie można ot, tak połączyć dwóch komputerów kabelkiem zakończonym z obu stron zwykłą wtyczką USB. Ponadto USB zaprojektowano do komunikacji komputera z urządzeniami peryferyjnymi. W konsekwencji połączenie tak dwóch PC spowoduje spalenie portu a nierzadko całej płyty głównej. Wszak niektóre płyty MicroStar'a miały wbudowany odpowiedni układ na płycie zapobiegający takim wypadkom, ale to już odległa przeszłość.
Czyli samym przewodem nic nie wskóramy. W tym wypadku należy sięgnąć po rozwiązanie dedykowanego do tego zadania. Pomiędzy dwoma komputerami musi znajdować specjalny kabel USB-Link wyposażony w mostek, który umożliwia komunikacje pomiędzy komputerami bez strachu o spalenie płyty głównej. Niejako oszukuje on obydwa komputery, że mają do czynienia z urządzeniem peryferyjnym na końcu kabla.
Ze względu na obecność mostka taki kabel transmisyjny to rozwiązanie niewykonalne domowym sposobem. Czyli należy zaopatrzyć się w rozwiązanie gotowe, co swoje kosztuje. Zwykły przewód USB to wydatek paru złotych, podczas gdy USB-Link uszczupli portfel o kwotę między 100 a 150 zł. Droższe rozwiązania nierzadko funkcjonują, jako mostek do standardowej sieci lokalnej. Oznacza to, że możemy do sieci lokalnej (drukarek, plików czy dostępu internetowego) podłączyć komputer pozbawiony karty sieciowej. Ponownie wydaje mi się jednak, iż zasadność takiego rozwiązania widzę przy retro-sprzęcie lub podczas pracy w serwisie.
Niektóre metody użytkowania komputerów nie starzeją się z gracją. Połączenie dwóch komputerów kablem USB jest jednym z nich.
Nagroda za trudy
Czy nasze trudy zostaną wynagrodzone? Szybkość przesyłania danych przez USB 1.1 w teorii wynosi maksymalnie 12 Mbit/s, czyli jakieś 1,5 MB/s. Wersja 2.0 ma natomiast oferować przepustowość teoretyczną 480 Mb/s. Liczby te może robiły wrażenie w czasach, gdy standard karty sieciowej nie przekraczał 100 Mb/s. Współcześnie każda płyta główna, nawet najbardziej budżetowa, posiada łącze LAN 1 Gb/s a mobasy z wyżej półki nierzadko 2,5 Gb/s i szybsze.
Ponadto uzyskanie przez USB wspomnianych szybkości transmisji jest mało realne, ze względu na narzut protokołów, obsługę transmisji oraz poziom zakłóceń. Realne wartości transferów, jakich możemy się spodziewać, będą dużo niższe, a nawet sama długość kabla będzie mieć swoje konsekwencje dla sprawności opisywanego rozwiązania.
Jednocześnie do kabla USB-Link powinna być dołączona płytka ze sterownikiem lub oprogramowaniem a jeśli nie mamy napędu, to takowego należy szukać w Sieci. Zatem nie jest to rozwiązanie Plug & Play. Podczas instalacji możesz wybrać jeden z dwóch trybów: link lub network – ten pierwszy będzie łatwiejszy do ogarnięcia i wystarczy w zupełności. Na koniec posługujemy się menedżer plików, dołączony do kabla USB.
Komplikując sobie życie
Niektóre metody użytkowania komputerów nie starzeją się z gracją. Połączenie dwóch komputerów kablem USB jest jednym z nich. W skrócie transfery nadają się bardziej do przesyłania drobnych plików, co wypadku jednorazowego przerzucenia danych może nie jest aż tak kłopotliwe, ale dlaczego w takim wypadku nie lepiej sięgnąć po pendrive’a? Do tego sam koszt!
Współcześnie najprostszym i najtańszym rozwiązaniem przerzucania danych jest kabel sieciowy typu cross. Do tego niektóre karty sieciowe same potrafią wykonać tzw. przeplot, dlatego nierzadko wystarczy kupić tani przewód sieciowy za parę złotych.
Oczywiście trzymanie komputerów zawsze w zasięgu przewodu nie jest wygodne a do tego masa notebooków nie posiada gniazd RJ45 (no, ale są przejściówki LAN-USB). Jeśli przesyłanie plików z komputera na komputer to cześć naszej codziennej pracy to odpowiednia konfiguracja bezprzewodowej lokalnej sieci (jest sporo wygodnych sposobów) to dobry kierunek a dla bardziej zaawansowanych inwestycja w NAS-a będzie bardziej niż zasadna. W przypadku prowadzenia biznesu taki zakup szybko się zwróci.
No i oczywiście mamy rok 2022, gdzie praca w chmurze to absolutna podstawa, gdzie taka metoda nierzadko eliminuje konieczność rozbudowy lokalnej infrastruktury. Słowem mamy sporo wygodnych sposób transferu danych aniżeli sięganie po połączenie przez USB.
Komentarze
16Na jakimś bardzo oszczędnym CPU zrobić macierz dysków i podłączać go do stacji poprzez USB 4.0. Trochę takie robione własnym sumptem LaCie 6big Thunderbolt 3.
"długość kabla będzie mieć swoje konsekwencje dla sprawności opisywanego rozwiązania" - co za bzdury. No chyba, że mowa o 20 metrowym kablu. Niemniej to samo można powiedzieć o kablu ethernet...
Dobry szybki pojemny pendrive i sprawa załatwiona...!
Rozumiem, że nie jest łatwe uzyskanie połączenia dwóch kompów ze sobą przez taki kabel (bezpośrednio) bo wymagane jest specjalne oprogramowanie ale dlaczego u licha twierdzi Pan, że taki kabel od razu uszkodzi płytę/płyty główne komputerów ???? Byłoby to sprzeczne ze standardem USB i przy okazji nielogiczne. Na koniec jeszcze zadam Panu kolejne pytanie, które uświadomi Panu w jak straszliwym jest Pan błędzie: to po co się robi kable USB-A do USB-A, skoro ich użycie grozi uszkodzeniem sprzętu? Uprzedzając Pana ewentualną odpowiedź dodam, że dyski zewnętrzne z USB-A czy inne pasywne urządzenia z USB-A , elektrycznie mają dokładnie takie samo USB-A jak w na płycie głównej komputera.