Poręczna stacja energii na wyjazdy, ale czy do domu? Test Novoo Omni 296 Wh
Wyjazd pod namiot często wiąże się z utrudnionym dostępem do prądu. Z podobnym problemem możemy mieć też do czynienia, jeśli sprawdzą się zapowiedzi o blackoutach w Polsce. Na ratunek w tych (i innych) sytuacjach przyjdzie nam stacja energii Novoo Omni 296 Wh (80000 mAh).
- Pojemność akumulatora wynosząca aż 80000 mAh sprawia, że Novoo Omni 296 Wh pozwoli naładować smartfon nawet 20 razy (w zależności od baterii w telefonie).
- Jakość wykonania nie jest wybitna, ale też nie można mieć do niej wiele zarzutów. Sztywny uchwyt zasługuje na pochwałę.
- Z boku urządzenia umieszczono latarkę - na wypadek braku światła w domu lub podczas wyjazdu.
- Każda z sekcji z portami do zasilania posiada swój odrębny włącznik. Status pracy jest wyświetlany na ekranie LCD.
Novoo to nowoość na polskim rynku
Konkretnie - nowość niemiecko-chińska. Producent ma już w swojej ofercie podobne produkty, ale model Omni 296 Wh ma podbić rynek swoją dużą pojemnością i szerokim zastosowaniem.
Sprawdźmy zatem jak nowe Novoo sprawdza się w praktyce i czy jest warte zakupu. Zapraszam do recenzji przenośnej stacji energii Omni 296 Wh (80000 mAh).
Test Novoo Omni 296 Wh: spis treści
Co jest w opakowaniu?
Karton, w którym dociera Novoo Omni jest dopasowany kolorystycznie do tego, co znajdziemy wewnątrz. Podobnie zresztą jest z jakością wykonania. Zwykły karton, który rozpakujesz, złożysz i wyrzucisz. W tej kategorii produktów trudno oczekiwać od opakowania, aby było designerskie, a jego otwieranie budziło ekscytację.
Całkiem skromny zestaw, ale wystarczający. Gdyby jeszcze producent dołączył przewód USB-C, byłoby świetnie
Na kartonie prosto - specyfikacja techniczna, rysunek “co, gdzie i jak wtykać” i obrazek z urządzeniem na tle wysokich gór. Niestety nie miałem okazji zabrać Omni 296 Wh w podobną wyprawę.
Opakowanie Novoo prowokuje, aby wziąć ze sobą Omni 296 Wh na wypad w góry. Mnie to się nie udało, ale zamiast tego - wziąłem ją (stację oczywiście) na… balkon. O tym dalej.
Wnętrze opakowania zaskoczyło mnie pozytywnie. Spodziewałem się, że ujrzę w nim stację i rozrzucone kable. A co ujrzałem? Stację i kable (do ładowania) w zapinanym etui!
Serio, w przypadku wielkiego powerbanka (o wymiarach 230 x 203 x 140 mm i 3,4 kg wagi), który ma być mobilny to ważne, aby nie zdarzyło się zgubienie przewodów.
No, wewnątrz jest też instrukcja (brak języka polskiego), ale… to przecież tylko stacja energii. Można poświęcić chwilę na jej przeczytanie, ale obsługa Omni jest na tyle intuicyjna, że i bez niej można sobie poradzić.
Przyciski służą do klikania, a porty do wkładania w nie wtyczki - nie ma tutaj żadnej filozofii. Jest prosto i to doceniam.
Przyjrzyjmy się urządzeniu i jakości jego wykonania
Przed uruchomieniem stacji poświęćmy chwilę na omówienie materiałów, które producent wykorzystał do produkcji. Jeśli Wasze pierwsze skojarzenie związane z chińskimi produktami jest niezbyt przyjemne, to Was uspokoję.
Pomarańczowe elementy wyjątkowo dobrze kontrastują z czarną obudową. To gwarantuje, że Novoo Omni raczej nie zakamufluje się w trawie
Fakt - Novoo Omni jest wykonane z plastiku, jednak jest on dość gruby i nie sprawia wrażenia, jakby przy pierwszym upadku miał zakończyć żywot stacji energii. Uchwyt jest sztywny, nie wygina się i na upartego - Omni może posłużyć jako hantelek do ćwiczeń w domowych warunkach.
Trochę gorzej wygląda sytuacja ze spasowaniem materiałów - na łączeniu z boku urządzenia widać, że coś w fabryce poszło nie tak. Absolutnie nie będzie to przeszkadzać w pracy, ale esteci mogą mieć z tym problem.
Gdyby był to telewizor lub laptop - można traktować to jako krytyczną wadę, ale w przypadku stacji energii - nie ma tragedii.
W testowanym przez nas egzemplarzu zaobserwowałem również obecność niezidentyfikowanego elementu wewnątrz, który “latał” po całej stacji podczas jej przenoszenia. Być może to wada fabryczna, a może pojawiła się podczas transportu.
Gdyby był to mój prywatny zakup, to z pewnością zgłosiłbym to producentowi w obawie, czy aby na pewno nie odpadło coś, co odpaść nie powinno.
Na obudowie znalazło się źródło silnego światła, które może pracować ciągle lub nadawać sygnał SOS. Fajny dodatek.
Po bokach umieszczono kratki wentylacyjne (wewnątrz jest wentylator), natomiast na spodzie 4 podkładki antypoślizgowe. Są całkiem duże i zapewniają dobrą przyczepność.
Pod spodem tylko antypoślizgowe podkładki. Co więcej miałoby się tutaj znaleźć?
Wyjścia i wejścia w Novoo Omni 296 Wh
Wszystkie porty producent umieścił z przodu urządzenia razem z wyświetlaczem LCD, który może podświetlić się na chwilę i wyświetla aktualny stan naładowania oraz status pracy (czy urządzenie jest ładowane, czy przekazuje energię i w jaki sposób).
Jak na swoje gabaryty - Novoo Omni może pochwalić się wystarczającym zestawem portów
Na pierwszy rzut oka widać oczywiście tradycyjne gniazdko sieciowe 230 V (max. 300 W), które jest moim zdaniem najważniejszym elementem stacji.
Oprócz tego są 4 porty USB, z czego jeden stanowi USB-C z funkcją Power Delivery (45 W). Pozostałe to zwykłe USB ładujące mocą 18 i 12 W.
Dodatkowe porty w Omni 296 Wh to gniazdo samochodowe zakryte gumową uszczelką oraz 2 porty prądu stałego 5,5 mm.
Każdą z trzech sekcji portów wyposażono w przycisk do jej aktywacji. Jest to sygnalizowane zrozumiałą ikoną na ekranie LCD.
Ładowanie stacji
Producent zapewnił kilka opcji ładowania urządzenia. Pojemność jest dość duża, więc jakoś ten prąd trzeba “wtłoczyć” do środka. Korzystając z dołączonych w zestawie kabli możemy naładować urządzenie z domowego gniazdka lub z zapalniczki samochodowej 12 V.
Wyświetlacz nie jest podświetlony ciągle. Mimo wszystko jest w pełni czytelny
Dodatkowo istnieje opcja wykorzystania Power Delivery przez USB-C z mocą 45 W. Aby ładowanie przebiegało szybciej, można połączyć obie opcje, tzn. ładować jednocześnie prądem z ładowarki oraz przez USB-C.
Naładowanie Novoo Omni do pełna trwa 7,5 godziny w przypadku ładowania z gniazdka i 9,5 godzin w samochodzie. Najkrócej, bo tylko 4 godziny potrwa ładowanie jednocześnie z gniazdka i USB-C.
Deklaracje producenta odnośnie czasu ładowania można potraktować poważnie. Nie odbiegają od rzeczywistych wyników.
Minusem jest brak dołączonego w zestawie przewodu USB-C, który obsłuży ładowanie mocą 45 W. Na plus z kolei możliwość podłączenia paneli słonecznych (przyda się, jeśli korzystamy z Novoo Omni na wyjeździe).
Jak spisuje się Novoo Omni podczas codziennego używania i dlaczego zostałem eksmitowany na balkon
Podczas codziennego użytkowania - raczej nieprzyjemnie. Głównie za sprawą dość głośnego wentylatora, który uruchamia się po podłączeniu sprzętu pobierającego min. 40-50 W.
Już na początku testów Novoo Omni postanowiłem rzucić go na głęboką wodę (nie dosłownie, rzecz jasna) i podłączyć do kilkuletniego telewizora o poborze mocy ok. 68 W.
Pracujący wentylator w Novoo Omni nie jest najprzyjemniejszą rzeczą do słuchania w domu. Na zewnątrz może i tak.
Efekt? Po 5 minutach otrzymałem od partnerki ultimatum - wynoszę się z domu ja, albo Novoo Omni.
Decyzja była prosta, bo na temperatura na dworze wynosiła jakieś 2°C, więc zabrałem powerbank na balkon. Producent zapewnia, że działa w temperaturze od 0 do 45°C, więc było bezpiecznie.
Latarka to raczej dodatek do powerbanka Omni, ale fajnie że jest i daje sobie radę
Seans przed telewizorem rozpocząłem ze 100% naładowania Omni o 18:15. Pierwsza kreska baterii spadła o 18:50, natomiast druga kolejne równe 35 minut później, o 19:25.
Co z tego wynika? Gdybym został bez prądu i chciał wykorzystać cały zapas na oglądanie telewizji, Novoo Omni 296 Wh ma zapas na niecałe 3 godziny zasilania mojego TV.
Resztę akumulatora postanowiłem wykorzystać na naładowanie niemal od 0 do 100% MacBooka Air (2017), co pochłonęło jedną kreskę z wyświetlacza, a biorąc pod uwagę, że laptop posiada baterię o pojemności 54 Wh, Omni naładuje ją… ponad 5 razy.
Codzienne użytkowanie nie jest przeznaczeniem Novoo Omni
Nawet mimo obecności standardowego gniazdka 230 V - Omni nie nadaje się do używania go na co dzień w domu. No bo i po co? Jeśli oczywiście nie ma miejsca żadna awaria zasilania i dostęp do elektryczności jest nienaruszony, to powerbank od Novoo nie sprawdzi się w domowych warunkach.
Jego przeznaczenie to miejsca, gdzie wybieramy się, aby odpocząć od codzienności. Wypad pod namioty ze znajomymi? Jak najbardziej. W takich sytuacjach raczej nie potrzebujemy 50-calowego telewizora, ani w pełni naładowanego laptopa przez kilka dni.
Stację energię Omni docenimy wyjeżdżając na wypad, gdzie dostęp do elektryczności jest utrudniony.
Wystarczy możliwość podładowania smartfona, słuchawek, podłączenia lodówki turystycznej lub głośnika bezprzewodowego, żeby przy wspólnym grillu posłuchać muzyki.
Wszystko to miejsca, w których Novoo Omni sprawdzi się doskonale. Jest stosunkowo lekki, nie zajmuje mnóstwo miejsca, nie zgubi się nawet w wysokiej trawie (dzięki pomarańczowym elementom obudowy) - a do tego zapewni zapas energii na kilka dni.
Czy warto kupić Novoo Omni 296 Wh? Opinia
Jak zwykle - to zależy. Jeśli potrzebujesz zapasu energii na wypadek blackoutów - jak najbardziej. Naładuj Omni do pełna, schowaj do szafy i kontroluj, aby bateria była w dobrym stanie w razie awarii elektryczności.
Do głowy przychodzi mi też, że w życiu masz już wszystko, a Twoją pasją jest spędzanie czasu na ogródkach działkowych bez dostępu do prądu - wtedy również warto zastanowić się nad zakupem Novoo Omni.
Krótka specyfikacja z tyłu i napis, z jakim urządzeniem mamy do czynienia - gdyby ktoś zapomniał
Ta poręczna stacja energii jest jednak stworzona dla zupełnie innej grupy odbiorców. Dla wszystkich tych, którzy bez podróży nie mogą żyć. Mowa tu jednak po podróżach w inne miejsca, niż hotele z pełnym wyżywieniem i dostępem do wszystkich możliwych udogodnień.
Wszędzie tam, gdzie ludzie wybierają się, aby odpocząć od elektroniki, życia w Internecie i generalnie otaczającego nas świata - Novoo Omni będzie doskonałym kompanem. W takich miejscach od sprzętu wymagamy innych cech niż te, których oczekujemy od sprzętu codziennego użytku.
Jasne, że w domu - podłączony do telewizora powerbank - wydaje nieznośnie głośny dźwięk wentylatora. Ale czy na odludziu, bez dostępu do prądu jest to tak samo irytujące? Raczej nie.
W miejscach, gdzie Omni 296 Wh sprawdzi się najlepiej nie wymaga się od sprzętu perfekcyjnej jakości wykonania, mnóstwa zbędnych funkcji etc. Ma po prostu działać, nic poza tym - z tym Novoo radzi sobie świetnie.
Jeśli jednak chcesz stację energii tylko po to, aby ją mieć i korzystać z niej na co dzień, to… lepiej tego nie rób, dla własnego i domowników dobra.
Plusy
- wiele portów do zasilania
- gniazdko 230V
- latarka
- prosta, ale wytrzymała konstrukcja
- duża pojemność akumulatora
Minusy
- jakość mogłaby być lepsza
- głośny wentylator
- przeznaczony raczej do użytku zewnętrznego
Novoo Omni 296 Wh (80000 mAh) - ocena końcowa
Materiał powstał w ramach współpracy z marką Novoo.
Komentarze
5"kilkuletniego telewizora"
Widzę, że język polski jest trudny nie tylko dla obcokrajowców.
Dziwnie składacie wypowiedzi.
Jak ktoś idzie na długi biwak, to i taki klocek będzie ciężki. Jak ktoś jedzie na biwak, to zwykły akumulator żelowy da wielokrotnie większą pojemność do ceny.