PS5 ma w końcu cenę i datę premiery. Walka o gracza z Xbox Series rozgorzała więc na dobre. Szkoda tylko, że w tych wszystkich zapowiedziach zabrakło czegoś co spowodowałoby u mnie opad szczęki wywołując przy okazji przemożną chęć koczowania pod sklepem w oczekiwaniu na premierę.
Dziwna jest ta nowa generacja. Niby ma nastąpić spory przeskok technologiczny, niby gry mają być znacznie ładniejsze, a emocji jest tu jak na lekarstwo. Szczerze mówiąc, więcej ekscytacji wywołują obecnie nowe karty NVIDII (co widać choćby po teście GeForce RTX 3080) niż nowe konsole. Być może Sony i Microsoft trochę w tym roku zaspały z ostateczną prezentacją swoich nowych sprzętów.
Jakby nie patrzeć zostały tylko 2 miesiące do premiery zarówno obu wersji PS5 jak i Xbox Series X (i Xbox Series S), a my tak naprawdę wciąż nie wiemy dokładnie w jakie gry pogramy jeszcze w tym roku. Do dobra, coś tam wiemy, bo przecież Sony dostarczy nam Spider-Man: Miles Morales, From Software zadba o nasze niezdrowie psychiczne z odświeżonym Demon’s Souls, Capcom przypomni się z ulepszonym Devil May Cry 5 Special Edition, a Ubisoft pozwoli pobawić się w wikinga i hakera w Assassin’s Creed Valhalla i Watch Dogs Legion.
Do tego jeszcze Gearbox potwierdziło równoczesną z PS5 premierę Godfall, a sama konsola ma być też wstecznie kompatybilna z PlayStation 4, i to ponoć w 99%. Na brak gier narzekać więc nie powinniśmy. A jednak mam nieodparte wrażenie, że ta generacja jest jakaś inna, że trudniej jej będzie przekonać do sobie graczy. Dlaczego? Już wyjaśniam.
Czy warto kupić PS5 na premierę?
Nie oszukujmy się – to gry sprzedają konsole. Tak było, jest i będzie. Co z tego, że zamiast minutowego ekranu ładowania mamy 2 sekundy i niemal niczym niezmąconą rozgrywkę, albo że konsola potrafi zaoferować ray-tracing. Musimy jeszcze mieć gdzie to sprawdzić. I to najlepiej w grze, w którą aż palimy się, żeby zagrać. Na premierę PS5 takich potężnych, ekskluzywnych hitów raczej nie otrzymamy.
Nie zrozumcie mnie źle, Spider-Man: Miles Morales zapowiada się całkiem przyjemnie, ale wygląda trochę tak, jak gdyby ktoś na siłę chciał w nim wstawić jak najwięcej „błyskotek” by pokazać moc drzemiącą w PlayStation 5. Z kolei Demon’s Souls to pewniak... ale raczej dla tych, którzy gustują w growym masochizmie. Ja wciąż do tak trudnych gier nie mogę się przekonać.
Jedyną grą z wczorajszego pokazu Playstation 5 przy której mocniej zabiło mi serce i dla której bez wahania już spakowałbym plecak, wziął pod pachę namiot i poszedł rozbić się pod sklepem w oczekiwaniu na premierę był… nowy God of War. Problem w tym, że nie pojawi się on wraz z debiutem PS5 i trzeba będzie na niego jeszcze poczekać.
Hogwart Legacy, to jedno z największych zaskoczeń pokazu Sony, które, patrząc po reakcjach w Sieci, rozpaliło do czerwoności fanów Harrego Pottera
Jest jeszcze jeden tytuł, dla którego z miejsca kupiłbym PS5. To Horizon Forbidden West. Żałuje, że nie okazał się on dla PS5 tytułem startowym, bo pewnie nie tylko mnie skłoniłby on do popędzenia do sklepu po konsolę. Z tym większym zaskoczeniem jednak przywitałem wiadomość, że Horizon Forbidden West trafi też na PlayStation 4. I to wraz ze Spider-Man: Miles Morales.
Niby z dnia na dzień nie porzuca się poprzedniej generacji, ale pozbywanie się takiego asa w rękawie, gdy konkurencja depcze po piętach wydaje się nieco dziwne. Owszem, kupując te gry na PS4 będziemy mogli skorzystać z bezpłatnej aktualizacji do PS5, ale to wciąż rozmienianie system sellera na drobne.
Powoli zaczyna wyglądać to tak jakbyśmy zamiast konsoli kupowali nową kartę graficzną do komputera – chcesz pograć w 4K, z lepszymi efektami graficznymi, bierz PS5. Jeśli starczy Ci to co masz – zostań przy PS4, bo nowe gry zadziałają także u Ciebie. Jeśli tak ma wyglądać początek tej generacji to może być ciężko.
Kiedy PS5 w sklepach?
Właściwie to już można składać preordery na obie wersje PS5 w największych sieciach handlowych. Ceny ustalone zostały na poziomie 1849 zł za PlayStation 5 Digital Edition i PlayStation 5 z napędem BD – 2299 zł. Do tego dokupić można dodatkowe akcesoria – gamepada DualSense za 319 zł, PlayStation 5 Charging Station za 139 zł czy choćby zestaw słuchawkowy Pulse 3D Wireless Headset za 449 zł. W sklepach PS5 fizycznie pojawią się w dniu premiery tj. 19 listopada tego roku.
Czy będzie PS5 Pro?
Na tę chwilę nic na ten temat nie wiadomo. Być może za kilka lat, w połowie nadchodzącej generacji, będzie konieczność ulepszenia nieco specyfikacji PS5 tak aby dostosować ją do obecnych wówczas standardów. Kiedy dokładnie to nastąpi, i czy w ogóle, możemy jedynie zgadywać.
Czy warto kupić PS4 w 2020?
Jak najbardziej tak. I to nie tylko w 2020 roku. Sony już zapowiedziało, że tak szybko nie porzuci PS4 dostarczając swoim fanom rozrywki na kolejne 3-4 lata. Z jednej strony to dobra wiadomość – wszak PlayStation 4 ma przeogromną rzeszę oddanych fanów. Z drugiej jednak – zła dla PlayStation 5.
Może to bowiem oznaczać spory hamulec dla nowej konsoli. Wszak jeśli duże, ekskluzywne tytuły będą wychodzić zarówno na PS5, jak i PS4, a do tego za wersję na nową generację przyjdzie nam zapłacić więcej (niektóre gry już wycenione zostały na prawie 80$) to gdzie jest ów magnes, który skłoniłby nas do przesiadki i sięgnięcia głębiej do portfela? Ja na razie go nie widzę, a Wy?
Oto co jeszcze może Cię zainteresować:
- W oczekiwaniu na PlayStation 5 - czy warto już teraz sprzedawać PS4?
- W te gry trzeba zagrać po zakupie PS5
- Sony wreszcie ujawniło datę premiery i ceny konsol PlayStation 5
Komentarze
52Obecnie problemem jest fakt że ten rok jest cięzki - pełen problemów związanych z covidem i ciągle tylko slyszymy o przekladanych premierach gier itp.
Te problemy tyczą się nie tylko producentów konsol ale i deweloperow - niewielu pokusilo się by wypuscic cos na PS5 only bo wiedzą że czas zwrotu inwestycji będzie dlugi.
Po prostu wiekszosc z nich przyssie sie do premiery PS5 i wyda albo jakis remaster albo po prostu przesunie premiere swoich gier multiplatformowych (bo premiera konsol sprzeda tez gry).
Tak czy siak nie ma co narzekac - kompatybilnosc wsteczna nieco łagodzi ten problem szczegolnie ze wiele gier dostanie patcha ktory dopiesci obecne gry (mam nadzieje ze bedzie wiele patchy ktore dodadza 60fps).
Żeby nie bylo - emocje zwiazane z Ampere sa duże ale skupiają się głównie wokół wydajnosci - tych kart nie będa sprzedawały gry bo tych też jak na lekarstwo jest na PC. Te karty sprzeda cena.
Cena która będzie nagle niższa niż poprzednika a wydajnosc wieksza niż oczekiwano.
Tylko co zrobić z 3080 w kompie? odpalic flight unlimited ktory i tak tnie bo ma po prostu do bani silnik?
Albo czekac na cyberpunka?
Tez nie jest tak rózowo.
właśnie na tą wersję zaczekam, a do tego czasu zadowolę się ps4 na którą zostało mi jeszcze sporo tytułów do ogrania oraz pecetem
400pln za gre dla bombelka to rzaten proplem.
W cenie 3070 przy większej ilości V-Ramu...
... gdyby dało się odpalić jeszcze inny OS ehmm.
Ja myślę, że faktycznie skusze się na nowego X'a ale wtedy kiedy wyjdzie już nowa Forza Horizons.