Razer Seiren V2 Pro – mikrofon dla tych którzy chcą poczuć się Pro. Recenzja
Razer Seiren V2 Pro może nie powali nikogo na kolana swoim wyglądem – to prosty, wręcz ascetyczny mikrofon, bez żadnych kontrastujących wstawek czy spektakularnych światełek. Wystarczy jednak dać mu szansę, by odkryć jego zupełnie inne, znacznie bardziej profesjonalne oblicze.
Płatna współpraca z marką Razer
Od kilku dobrych lat moda na wszelkiej maści twórców internetowych nieustannie rozkwita. Youtube pęka w szwach od gameplay’ów, poradników, analiz, testów i recenzji, Twitch pobija kolejne rekordy w ilości widzów oglądających transmisje, a skupiający się na krótkich filmikach TikTok szturmem podbija serca młodego pokolenia. Oczywiście producenci sprzętu skwapliwie te trendy wykorzystują co rusz serwując nam nowe kamerki internetowe do rozmów i streamingu, nowe telefony z dobrym aparatem czy nowe, jeszcze bardziej zaawansowane kamery sportowe. Wszak czymś nagrywać filmy trzeba.
Do tego dochodzą też oczywiście karty do przechwytywania, interfejsy muzyczne, słuchawki, lampy oświetlające czy dedykowane klawiatury do zarządzania transmisją bądź nagraniem. Wyposażenie stanowiska twórcy internetowego to obecnie całkiem prężnie rozwijający się biznes. Bezsprzecznie jednak najważniejszym jego elementem pozostaje dobry mikrofon. Wie o tym doskonale firma Razer, która mogłaby uchodzić już za weterana tej branży.
Dlaczego? Bo jej flagowa seria mikrofonów Seiren, obecna na rynku już od niemal dekady, stale ewoluuje dostosowując się do coraz większych wymagań odbiorców. Dowodem na to może być Razer Seiren V2 Pro – najbogatsza jak dotąd wersja tego sprzętu. I choć model ten wielką nowością nie jest, jego premiera miała miejsce pod koniec 2021 roku, to jednak wciąż pozostaje jedną z ciekawszych propozycji dla tych, którzy chcieliby bardziej profesjonalnie zacząć swoją przygodę z nagrywaniem.
Razer Seiren V2 Pro – mikrofon klasy Premium
Choć na pierwszy rzut oka Razer Seiren V2 Pro może wydawać się wyjątkowo prostą konstrukcją to jednak nie dajcie się zwieść pozorom – tu faktycznie czuć jakość Premium. Mikrofon niemal w całości wykonany został z metalu – od podstawy z dość grubym, gumowanym spodem, poprzez uchwyt, aż po obudowę z siatkowaną kapsułą. Jedyne plastikowe elementy to przycisk wyciszania mikrofonu oraz dwa pokrętła do regulacji głośności odsłuchu i czułości urządzenia.
Przy takiej konstrukcji nie dziwi więc całkiem słuszna waga urządzenia – niemal 530 gramów bez dołączonego doń kabla. Pod względem wyglądu całość może nieco przypominać jeden produktów konkurencji – słynne już Yeti, co zresztą sam amerykański producent delikatnie sugeruje, prezentując na swojej stronie wymowne porównania z mikrofonem oznaczonym jako Y. Cóż, jeśli popatrywać to od najlepszych.
Oczywiście, mając tak bogaty bagaż doświadczeń sam Razer nie ma się czego wstydzić w kwestii zastosowanych tu technologii. Razer Seiren V2 Pro ma więc 30 milimetrową kapsułę dynamiczną o charakterystyce kardioidalnej, działającą w zakresie od 20 Hz do 20 000 Hz i oferującą niezłą czułość na poziomie -34dBV/Pa. Częstotliwość próbkowania może wynosić maksymalnie 96 kHz, z dwoma dodatkowymi poziomami do wyboru – 44.1 kHz i 48 kHz.
Co istotne, mamy tu też od razu wyjście słuchawkowe 3.5 mm pozwalające na odsłuch nagrywanego dźwięku, a także gwint montażowy do zamocowania mikrofonu na opcjonalnym, teleskopowym ramieniu, i to w ilości aż dwóch. Jeden umieszczony jest bezpośrednio u spodu mikrofonu, pod gumową zaślepką, drugi zaś stanowi część uchwytu, którą domyślnie przykręcamy do ciężkiej, metalowej podstawy.
Ciężką, metalową podstawę mikrofonu wyposażone w grubą piankę, która ma eliminować ewentualne niepożądane drgania stołu czy biurka
Warty podkreślenia jest jeszcze jeden fakt – choć w pudełku Razer Seiren V2 Pro nie znajdziemy dodatkowego pop filtra to jednak dorzucono tu piankową osłonę kapsuły, która w zamyśle producenta ma eliminować niepożądane efekty zgłosek wybuchowych, czyli fal dźwiękowych wytwarzanych podczas wypowiadania takich spółgłosek „p” czy „b”. Czy faktycznie eliminuje? Cóż, to już możecie sami ocenić słuchając zamieszczone nieco niżej nagrania testowe.
Przy okazji sprawdziliśmy też w działaniu dwie głośne funkcje Razer Seiren V2 Pro – High Pass Filter, czyli filtr górnoprzepustowy mający wycinać niepożądane dźwięki tła o niskiej częstotliwości oraz Analog Gain Limiter odpowiadający za automatyczną regulację wzmocnienia mikrofonu.
Specyfikacja techniczna Razer Seiren V2 Pro:
Rodzaj: | dynamiczny |
Łączność: | przewodowa (USA-A - USB-c) |
Charakterystyka (kierunkowość): | kardioidalna (jednokierunkowy) |
Próbkowanie: | 96 kHz/24 bit |
Pasmo przenoszenia: | 20Hz - 20kHz |
Czułość: | -34 (1V / Pa at 1kHz) |
Max SPL (poziom ciśnienia akustycznego): | 120dB |
Kompatybilność: | PC |
Dodatkowe funkcje: | Plug&Play opcja regulacji kąta nachylenia duża, gumowana podstawa w zestawie gwinty do montażu na opcjonalnym, teleskopowym ramieniu podświetlany przycisk wyciszający analogowe pokrętła głośności odsłuchu i czułości mikrofonu High Pass Filter (eliminacja niepożądanych dźwięków tła) Analog Gain Limiter (automatyczna regulacja wzmocnienia mikrofonu) wyjście słuchawkowe piankowa gąbka (osłona kapsuły) w zestawie |
Waga: | 529 gramów (bez kabla) / 629 gramów (z kablem) |
Cena w momencie publikacji: | od 574 zł |
Razer Synapse robi różnicę
Nim przesłuchacie nagrane próbki głosowe musicie wiedzieć, że choć Razer Seiren V2 Pro całkiem przyzwoicie sprawuje się od razu po wyciągnięciu z pudełka (to sprzęt Plug & Play) to jednak prawdziwy potencjał tego mikrofonu odsłania dopiero dedykowane mu oprogramowanie – Razer Synapse. I tak, to dokładnie to samo oprogramowanie, a właściwie środowisko, które zawiaduje wszystkimi akcesoriami amerykańskiego producenta.
To właśnie tu możemy włączyć filtr górnoprzepustowy (High Pass Filter) i automatyczną regulacje wzmocnienia mikrofonu (Analog Gain Limiter), a także wybrać próbkowanie czy ustawić sobie czułość Razer Seiren V2 Pro czy głośność odsłuchu. Gdyby jednak producent na tym poprzestał nie byłoby efektu „Wow”. Najważniejsze opcje dla streamera skrywa tu bowiem druga zakładka – Stream Mixer, która pozwala na precyzyjne kontrolowanie różnych kanałów dźwiękowych.
Rozdzielenie ścieżek audio daje użytkownikowi znacznie większą swobodę nie tylko w kwestii ustawień głośności poszczególnych źródeł dźwięku - każdego z osobna, ale też tego co podczas streamów trafiać będzie do oglądających – muzyka, dźwięki z gry itp. Co istotne, aplikacja pozwala nam dodać dodatkowe źródła dźwięku, który łącznie, w domyślnym ustawieniu może być aż 11.
Wygoda użytkowania i jakość nagrań
Muszę przyznać, że Razer Seiren V2 Pro mile mnie zaskoczył. Otrzymałem go do testów akurat wtedy, gdy dopadło mnie mocne przeziębienie. Wiecie, kaszel, katar, chrypa i te sprawy. Co gorsze, miałem właśnie nagrywać tekst do mojej wideorecenzji Final Fantasy XVI. Tym większe miałem więc obawy jak to wszystko wyjdzie. I choć samo nagranie tego pierwszego materiału okazało się bardziej poligonem doświadczalnym niż wzorcową próbką głosową, to jednak pozwoliło mi poznać wady i zalety tego sprzętu. Dość powiedzieć, że wokal nagrywany z pomocą Razer Seiren V2 Pro potrafi być głęboki, ciepły i wyraźny… o ile tylko wiemy jak właściwie z tego mikrofonu korzystać.
Rzecz najważniejsza - do tego mikrofonu powinno się mówić od góry i z dość bliska (nie więcej niż 10 cm od ust). W przeciwnym wypadku głos ulega wyraźnemu „spłaszczeniu”. Siada też nieco jego jakość co odbija się potem na konieczności podbijania dźwięku w postprodukcji. Oto jak Razer Seiren V2 Pro nagrywa zaraz po wyciągnięciu z pudełka, bez żadnych dodatkowych funkcji pochodzących z oprogramowania.
Jak słychać charakterystyka dźwięku jest niezła, choć nie da się przeoczyć efektów „pop” i „sibilance”, czyli działania głosek wybuchowych i syczących. Co prawda w zestawie z Razer Seiren V2 Pro nie ma osobnego, dedykowanego Pop Filtra, ale jego rolę częściowo przejmuje dołączona pianka zakładana na kapsułę mikrofonu. Efekt końcowy jest całkiem niezły.
Co prawda gąbka na mikrofon jest w pudełku mocno ściśnięta, ale wystarczy kilka godzin by odzyskała prawidłowy kształt
Co ciekawe, włączenie dostępnego tu filtra górnoprzepustowego (High Pass Filter), którego celem jest „wycinanie” dźwięków o niskiej częstotliwości takich jak choćby szum wentylatorów naszego komputera, wydaje się delikatnie zmieniać charakterystykę nagrywanego wokalu – nie brzmi on już tak „ostro”. Zresztą sami posłuchajcie zarejestrowanej przeze mnie próbki.
A jak to wygląda z drugą z oferowanych przez Razer Synapse opcji? Cóż, Analog Gain Limiter działa dokładnie tak jak można byłoby się spodziewać automatycznie wyrównując zakres dynamiki rejestrowanego sygnału audio. Robi to jednak w taki sposób by tłumić najgłośniejsze momenty zapobiegając tym samym ewentualnym przesterom. Różnicę faktycznie da się wyłapać, ale czy to rzeczywiście zmiana na lepsze – to już pozostawiam Waszej ocenie.
Na osobny akapit zasługuje możliwość odsłuchu nagrywanego dźwięku. To bezsprzecznie świetna opcja, bo pozwala na bieżąco wychwytywać ewentualne wokalne niedociągnięcia czy niewyraźnie wypowiedziane słowa. Te ostatnie to moja prywatna zmora, trudno więc nie docenić możliwości podłączenia słuchawek bezpośrednio do mikrofonu.
Żeby jednak nie było - trochę na Razer Seiren V2 Pro muszę też ponarzekać. Po pierwsze – umieszczone na korpusie pokrętła wzmocnienia mikrofonu i głośności odsłuchu mają dość dyskusyjną przydatność. Nie mamy tu żadnej skali, bo i żaden z tych potencjometrów nie ma ogranicznika. Ciężko tu więc o jakąkolwiek precyzję ustawień. Dużo łatwiej po prostu uruchomić Razer Synapse i tam wyregulować sobie ustawienia czy to w ogólnych opcjach konfiguracyjnych czy w mikserze.
Po drugie – sztywny kabel i sposób osadzenia go w mikrofonie (od dołu) potrafią czasami sprawiać problemy podczas ustawiania miejsca pracy, czyli przygotowywania się do nagrywania. Niewątpliwie najlepszym wyjściem będzie tu po prostu skorzystanie z opcjonalnego ramienia, do którego zresztą Razer Seiren V2 Pro jest bardzo dobrze przygotowany.
I wreszcie po trzecie – choć Razer Synapse to prawdziwy kombajn oferując nam całe multum możliwości to jednak miewa on swoje humory. A to gdzieś zaliczy małe przycięcie, a to znowu nagle przestanie wykrywać mikrofon. Oczywiście, może to być wina systemu czy jednoczesnego użytkowania kilku urządzeń Razera na moim sprzęcie, ale podobnych problemów sporadycznie doświadczałem z tym softem już i w przeszłości więc lepiej brać na niego poprawkę.
Dla kogo jest Razer Seiren V2 Pro i czy warto go kupić?
Świetnie wykonany mikrofon dynamiczny o niezłych parametrach, który dodatkowo posiada rozbudowane możliwości konfiguracyjne i mikser pozwalający na zarządzanie nawet kilkunastoma źródłami dźwięku – wbrew pozorom, w tym segmencie cenowym, takich sprzętów nie ma zbyt wiele na rynku. Razer Siren V2 Pro może więc wzbudzać zainteresowanie, zresztą jak najbardziej uzasadnione, bo i jakość oferowanego przezeń dźwięku jest naprawdę dobra.
Nie jest to jednak mikrofon dla każdego. Początkujący mogą bowiem poczuć się tu nieco przytłoczeni masą ustawień i koniecznością spełnienia określonych wymagań co do pozycji urządzenia podczas rejestrowania dźwięku. Jeśli czujesz się już na tyle mocny w robieniu streamów czy nagrywaniu filmów, że wiesz jak, co i kiedy ustawić to Razer Seiren V2 Pro jest właśnie dla Ciebie. Wówczas dopiero docenisz prawdziwy potencjał skrywany w tym urządzeniu.
Płatna współpraca z marką Razer
Opinia o Razer Seiren V2 Pro
- pierwszorzędne wykonanie,
- bardzo dobra jakość nagrywanego dźwięku przy zachowaniu odpowiedniej odległości od mikrofonu,
- przycisk do szybkiego wyciszania mikrofonu,
- wyjście słuchawkowe pozwalające na bieżąco monitorować nagranie,
- funkcja Analog Gain Limiter (automatyczna regulacja wzmocnienia),
- High Pass Filter – filtr górnoprzepustowy,
- mikser zaimplementowany w aplikacji Razer Synapse rozdzielający kanały i pozwalający na szczegółowe ich ustawienia,
- gumowana stopka doskonale wytłumia ewentualne drgania blatu biurka czy stołu,
- gwinty do łatwego zamontowania na opcjonalnym ramieniu teleskopowym,
- konieczność dobrego ustawienia mikrofonu i nagrywania w niewielkiej od niego odległości,
- trochę mało praktyczne pokrętła regulacji odsłuchu i wzmocnienia dźwięku – bez skali i ograniczników,
- dość sztywny kabel USB ograniczający ruch mikrofonu w fabrycznym uchwycie,
- sporadyczne problemy z oprogramowaniem Razer Synapse,
- dość wysoka cena
Komentarze
1