Front jest czysty, minimalistyczny i elegancki. Przykryty został szkłem o wysokiej odporności na typowe zarysowania. Nie jesteśmy pewni, czy jest to sławny Corning Gorilla Glass, ale wrażenia z jego użytkowania są identyczne jak w Tabie 10.1, który w takie szkło jest wyposażony. Pod bezbarwną, błyszczącą powłoką umieszczony został ekran o rozdzielczości 1280x800 pikseli, 2-megapikselowa kamerka do wideokonferencji oraz czujnik oświetlenia, dzięki któremu tablet jest w stanie automatycznie dopasowywać moc podświetlenia.
Ramka ma około 2 cm szerokości, czyli jest na tyle wąska, aby nie powiększać zbędnie rozmiarów tabletu, ale na tyle szeroka, aby wygodnie oprzeć na niej kciuki.
Krawędzie boczne obudowy są plastikowe, srebrne, półmatowe i cechują się umiarkowaną odpornością na zarysowania – innymi słowy należy je chronić przed drastycznym kontaktem z twardymi, szorstkimi powierzchniami. Lewy bok pozbawiony jest wszelkich elementów funkcjonalnych.
Podobnie sytuacja wygląda na prawym boku, który jest zupełnie goły. Nie jest to jednak minus tabletu. Wręcz przeciwnie – urządzenie jest na tyle małe, że osoby o dużych dłoniach trzymając je za boki zasłaniałyby większość ich powierzchni, przez co głośniki przeniesione zostały w inne miejsce.
Dół daje dostęp do 30-pinowego złącza służącego do synchronizacji danych z komputerem oraz ładowania baterii tabletu. Umieszczono je centralnie, natomiast po jego bokach widzimy dwie szczeliny chronione drobną, metalową siateczką – za nimi znajdują się głośniki.
Na górze umieszczono najszerszy zestaw elementów, do których należą: przycisk służący do włączania i wyłączania tabletu oraz blokowania ekranu, podłużny klawisz +/-, którym wyregulujemy głośność multimediów oraz dźwięków systemowych, gniazdo słuchawkowe mini jack 3,5 mm, a na samym końcu - pod małą zaślepką - umieszczono slot kart SIM. Nie zabrakło też maleńkiego otworu, za którym znajduje się mikrofon.
Tył tabletu wykonano z białego błyszczącego plastiku, na którym niestety szybko uwidaczniają się zarysowania i brud. Jest to właściwie jedyny poważny mankament obudowy Samsunga. Z drugiej jednak strony, wyprofilowanie konstrukcji i niewielka grubość mają bardzo pozytywny wpływ na komfort trzymania. Tablet jest naprawdę lekki, a plastik (mimo że błyszczący) nie jest zbyt śliski. W górnej części tylnego panelu widoczny jest mały obiektyw kamerki oraz dioda doświetlająca.
W zestawie z tabletem znajduje się również dwuczęściowy zasilacz, kabel do synchronizacji danych i ładowania baterii, dobrej jakości dokanałowy zestaw słuchawkowy wraz z dodatkowymi gumkami oraz instrukcja w jezyku polskim.
Ciekawostki
• Stacja dokująca z klawiaturą
Coś dla osób, które dużo piszą – stacja dokująca z klawiaturą QWERTY. Zapewnia stabilność i ergonomię oraz umożliwia podłączenie głośników poprzez wyjście typu mini jack 3,5 mm, przy okazji synchronizując dane z komputerem i ładując baterię tabletu.
Samsung Galaxy Tab 10.1 niestety nie został wyposażony w gniazdo USB, ani czytnik kart, ale bez obaw – i tak będziemy w stanie podłączyć zewnętrzne dyski twarde, pamięci flash USB, klawiaturę lub myszkę. Wystarczy dokupić powyższy zestaw przejściówek. Zawiera on dwa złącza – jedno z interfejsem USB do bezpośredniego podłączania aparatu, a drugie z czytnikiem kart, do którego wsunąć możemy typową kartę SD lub microSD.
Podobnie jak w przypadku adaptera USB, te sprzęt pozwala wykorzystać 30-pinowe złącze do niestandardowych celów. Dzięki przejściówce HDTV będziemy w stanie wysłać obraz wideo (nawet 1080p) wprost na ekran telewizora Full HD lub projektora.