Samsung Galaxy Watch Ultra - recenzja. Niezły smartwatch, słaby Galaxy Watch
Spędziłem 2 tygodnie z Galaxy Watchem Ultra, czyli najdroższym i teoretycznie najlepszym zegarkiem Samsunga. No właśnie - teoretycznie.
Galaxy Watch Ultra porównywany jest często do Apple Watcha Ultra. I faktycznie widać duże podobieństwa w wyglądzie i możliwościach, ale niekoniecznie w filozofii.
Galaxy Watch Ultra nie jest dla zegarków Samsunga tym, czym Apple Watch Ultra jest dla zegarków Apple’a
Bo widzicie - Apple tworząc swojego Watcha Ultra po prostu wziął podstawową wersję zegarka, przepakował ją we wzmocnioną obudowę oraz dodał większy ekran, większą baterię, dodatkowy przycisk i garść przydatnych w terenie funkcji.
W mojej ocenie jest to jedyne słuszne podejście, bo dzięki temu gdy ktoś przesiada się ze starej generacji Apple Watcha na Apple Watcha Ultra, to raczej nie ma powodów do narzekań. Wszystko - wyjąwszy wygląd, który jest kwestią subiektywną - jest obiektywnie lepsze lub przynajmniej takie samo.
Samsung obrał inny kierunek, bo tworząc swojego Galaxy Watcha Ultra kilka rzeczy zmienił, kilka dodał, ale i bardzo dużo zabrał. Efekt? Potrafię wymienić przynajmniej cztery cechy, w przypadku których najnowszy i najdroższy zegarek Samsunga wypada gorzej od starszych i znacznie tańszych modeli tej samej marki.
Po pierwsze - Samsung Galaxy Watch Ultra nie ma obracanego pierścienia
Obracany pierścień był swego czasu ikonicznym elementem wyposażenia zegarków Samsunga, ale w Galaxy Watchu Ultra go zabrakło.
Podejrzewam że brak ruchomego elementu ma wzmocnić całą konstrukcję, ale problem w tym, że mówimy o zegarku do zadań specjalnych, a fizyczny element nawigacyjny ułatwiłby jego obsługę w rękawicach czy w deszczu. Jakoś Apple’owi udało się wzmocnić obudowę, a przy tym zachować swoją cyfrową koronkę.
Niestety Samsung nie daje niczego sensownego w zamian. Co prawda Galaxy Watch Ultra pozwala przewijać treści przesuwając palec po krawędzi ekranu, ale nie rozwiązuje to problemu utrudnionej obsługi, gdy np. wyświetlacz jest wilgotny.
Galaxy Watch Ultra - podobnie jak najnowsze zegarki Apple’a - wykrywa gest podwójnego uszczypnięcia. Za pomocą tego gestu można jednak inicjować jedynie pojedyncze akcje związane z aktualnie wyświetloną aplikacją - m.in. wyłączyć budzik, odebrać połączenie głosowe, zatrzymać i wznawić odtwarzanie muzyki czy zatrzymać i wznowić pracę stopera.
Szkoda, że za pomocą tego gestu nie da się przewijać powiadomień czy ekranów z widżetami, co chociaż częściowo zrekompensowałoby brak obracanego pierścienia.
Po drugie - Samsung Galaxy Watch Ultra nie może być ładowany za pomocą telefonu
Topowe smartfony Samsunga od Galaxy S10 w górę obsługują indukcyjne ładowanie zwrotne. Słuchawki i zegarki dało się tym samym ładować po prostu kładąc je na pleckach telefonu. Dało.
Galaxy Watch Ultra ma przeprojektowany układ czujników, co wymusiło na producencie rezygnację z obsługi ładowania za pomocą telefonu. Nie ma zmiłuj - konieczne jest użycie specjalnej ładowarki.
Samsung Galaxy Watch Ultra i Galaxy Z Flip 6
Ładowanie zwrotne sprawdza się znakomicie w terenie, więc wielka szkoda, że zabrakło jego obsługi akurat w typowo terenowym zegarku. Jeśli ktoś wybierze się na kilka dni w góry czy na biwak i zapomni lub nie będzie chciał zabierać ze sobą dodatkowej ładowarki, możliwość uzupełnienia energii z telefonu byłaby przecież zbawieniem.
Po trzecie - Samsung Galaxy Watch Ultra jest niekompatybilny z paskami od starszych modeli
Samsung przez lata stosował w swoich smartwatchach tradycyjne mocowanie teleskopowe, dzięki czemu użytkownicy mogli przebierać w tysiącach szeroko dostępnych pasków i bransolet. Galaxy Watch Ultra ma jednak przeprojektowane mocowanie, przez co wymaga użycia pasków zaprojektowanych specjalnie z myślą o tym jednym urządzeniu.
Ciężko mi uwierzyć, by za tą zmianą stały powody inne niż "jak kogoś stać na zegarek za prawie 3000 zł, to niech płaci 350 zł za pasek". A zmiana mocowania oznacza dla klientów nie tylko wyższy koszt zmiany pasków i ich trudniejszą dostępność, ale i drastycznie mniejszy wybór. W chwili publikacji tej recenzji w internetowym sklepie Samsunga widzę trzy rodzaje pasków, z których jeden oznaczony jest jako niedostępny.
Samsung Galaxy Watch Ultra - paski (fot. Samsung.com)
Po czwarte - Samsung Galaxy Watch Ultra jest moim zdaniem zaprojektowany gorzej niż Galaxy Watch 5 Pro
Galaxy Watch Ultra nie jest pierwszym wzmacnianym zegarkiem Samsunga, bo w 2022 roku pojawił się nieco zapomniany już Galaxy Watch 5 Pro. I ten pod względem swojej wzmocnionej konstrukcji był w mojej ocenie bardziej przemyślany.
Galaxy Watch Ultra ma kwadratową skorupę, z której wystaje okrągła wysepka z ekranem. Wyświetlacz otoczony jest tylko delikatnie wystającym pierścieniem, a sam w sobie osadzony jest wyżej niż kwadratowa obudowa. Wyświetlacz wydaje mi się przez to narażony na uszkodzenia mechaniczne bardziej niż powinien w urządzeniu tego typu.
Bardziej przekonywała mnie konstrukcja wspomnianego Galaxy Watcha 5 Pro, którego ekran był najniżej osadzonym elementem, co niwelowało ryzyko stłuczenia.
Odnoszę więc wrażenie, że “ukwadratowienie” obudowy Galaxy Watcha Ultra to zabieg przede wszystkim marketingowy, który ma na celu jedynie wizualne upodobnienie zegarka do popularnego sprzętu Apple’a.
Samsung Galaxy Watch Ultra ma niezłą baterię, ale liczyłem na więcej
Gdy wyciekły zdjęcia Galaxy Watcha Ultra liczyłem na to, że Samsung upchnie w jego topornej obudowie rekordowo dużą baterię. Tak się jednak nie stało.
590 mAh to co prawda sporo więcej niż w Galaxy Watchu 6 Classic (425 mAh), ale tyle samo co w Galaxy Watchu 5 Pro. A Ultra jest dłuższy, szerszy, grubszy i jeszcze ma kwadratową zabudowę.
Ja korzystam z zegarka z wyłączonym Always On Display, ale włączonym przechwytywaniem wszystkich powiadomień, pomiarem tętna, snu oraz automatycznym wykrywaniem spacerów i innych treningów. W tygodniu zaliczam 3-4 godzinne treningi z włączonym GPS-em i kilka krótkich rozmów głosowych przez zegarek.
Przy takim użytkowaniu Galaxy Watch Ultra wytrzymuje u mnie od 55 do 70 godzin. Jak na smartwatch z potężnym systemem Wear OS i możliwością instalacji zaawansowanych aplikacji nie jest źle, ale nie jest też wybitnie dobrze, bo OnePlus Watch 2 przy podobnym użytkowaniu wyciągał u mnie ponad cztery doby.
Samsung w materiałach promocyjnych deklaruje, że Galaxy Watch Ultra ma baterię na 100 godzin, ale dotyczy to trybu oszczędzania energii. Ten dezaktywuje jednak sporo ważnych dla mnie funkcji - w tym nawet wykrywanie ruchu nadgarstka - a nie wyobrażam korzystać ze smartwatcha w taki sposób, by sprawdzenie godziny wymagało użycia dwóch rąk.
Ile jest Ultra w Samsungu Galaxy Watch Ultra?
Aby zasłużyć na wyższą cenę swoją nazwę Galaxy Watch Ultra musiał oczywiście dostać więcej usprawnień niż wzmocniona obudowa i większa bateria.
Na prawej krawędzi zegarka pojawił się trzeci przycisk, który jest konfigurowalny i domyślnie służy do aktywowania i zatrzymywania treningów. Im więcej rzeczy da się zrobić bez przedzierania się przez interfejs zegarka, tym lepiej, więc dodatkowy przycisk naprawdę robi różnicę.
Po przytrzymaniu środkowego przycisku przez kilka sekund aktywowana jest syrena alarmowa. Dźwięk jest szokująco donośny jak na zegarek, więc wierzę, że ta funkcja faktycznie może się przydać np. podczas wypadku w górach.
Mocniejszy głośnik Galaxy Watcha Ultra zdaje egzamin także podczas prowadzenia rozmów głosowych. W połączeniu z nowymi algorytmami odszumiającymi zegarek serio daje radę.
Producent zastosował również jaśniejszy wyświetlacz, którego deklarowana jasność szczytowa sięga 3000 nitów. I widoczność w świetle słonecznym rzeczywiście jest znakomita.
Topowy smartwatch Samsunga wnosi też kilka usprawnień pod kątem analizowania treningów składających się z kilku różnych ćwiczeń czy planowania tras.
Galaxy Watch Ultra dostał ponadto kilka ekskluzywnych tarcz zegara, które mieszczą więcej danych. Podobnie postąpił Apple ze swoim Watchem Ultra, ale w jego przypadku jest to uzasadnione obecnością większego ekranu. Tymczasem Galaxy Watch Ultra ma wyświetlacz o takim samym rozmiarze jak Galaxy Watch 7 czy Galaxy Watch 6 Classic, więc obecność przeprojektowanych tarcz odbieram jako sztuczne kreowanie różnic względem tańszych modeli.
Wybrane tarcze mają tryb nocny, który ma być przyjaźniejszy dla oczu podczas korzystania z zegarka w ciemności.
Mowa o zegarku premium, więc Samsung nie bawi się w żadne warianty Bluetooth i LTE. Galaxy Watch Ultra ma eSIM w standardzie, co się ceni.
Samsung Galaxy Watch Ultra daje radę jako zegarek fitness
Zaznaczę, że nie jestem profesjonalnym sportowcem, więc nie mam od smartwatcha jakichś wyśrubowanych wymagań. W przypadku amatorskich zastosowań Galaxy Watch Ultra się sprawdza.
Mój ulubiony sport to jazda na rolkach. Podczas testów pięciokrotnie pokonałem tę samą trasę o długości ok. 10 km, a wbudowany moduł GPS za każdym razem notował bardzo powtarzalne wyniki.
Galaxy Watch Ultra potrafi automatycznie wykrywać niektóre treningi, ale podczas testów nie nabrałem do tej funkcji wielkiego zaufania. O ile chód czy bieganie wykrywane były prawidłowo, o tyle zegarek lubi interpretować jazdę na hulajnodze elektrycznej jako jazdę na rowerze, a relaks w jacuzzi jako pływanie. Lepiej zatem aktywować treningi ręcznie, co - z racji obecności dodatkowego klawisza - jest bardzo wygodne.
Jeśli chodzi o monitorowanie snu, zegarek Samsunga precyzyjnie wykrywał u mnie moment zaśnięcia i przebudzenia. W przeciwieństwie do OnePlus Watcha 2 ani razu nie zdarzyło mu się błędnie zanotować drzemki w kinie. Mam jednak wątpliwości, czy Galaxy Watch Ultra poprawnie interpretuje fazu snu, bo każdej nocy zegarek notuje od kilku do kilkunastu krótkich przebudzeń, a jestem prawie pewien, że sypiam jak zabity.
Dodam jeszcze, że aplikacja Samsung Health współpracuje z platformą Health Connect, więc dane zdrowotne można łatwo przenieść do innej kompatybilnej aplikacji (np. Google Fit). Dla mnie to ważne, bo nie lubię sytuacji, gdy producenci wykorzystują czyjąś chęć dbania o zdrowie jako sposób na zamknięcie klienta na wieki we własnym ekosystemie usług.
Samsung Galaxy Watch Ultra - czy warto go kupić?
Mam problem z Galaxy Watchem Ultra. Z jednej strony jest to niezły smartwatch i zdecydowanie najlepsza androidowa alternatywa dla Apple Watcha Ultra, który - jak wiemy - współpracuje jedynie z iPhone’ami. Z drugiej jednak strony zegarek rozczarowuje jako Galaxy Watch.
Samsung Galaxy Watch Ultra i Galaxy Watch 7
W mojej ocenie Galaxy Watch Ultra powinien być pod każdym względem najlepszym zegarkiem Samsunga. A nie jest, bo Koreańczycy zaserwowali klientom dość osobliwy miks dodanych, zmienionych i zabranych funkcji.
Od siebie powiem tyle - mam na nadgarstku najnowszy zegarek Samsunga za 2900 zł, a tęsknię za ubiegłorocznym zegarkiem Samsunga za 1600 zł. Nawet gdybym uprawiał sporty ekstremalne i podwyższona wytrzymałość była dla mnie priorytetowa, to i tak wolałbym dwuletniego Galaxy Watcha 5 Pro.
Plusy
- Wear OS z masą zaawansowanych funkcji i aplikacji
- jakość wykonania
- zapowiedź 4-letniego wsparcia aktualizacyjnego
- praktyczna i funkcjonalna nakładka One UI Watch
- przyzwoita - jak na Wear OS - bateria
Minusy
- brak obracanego pierścienia i innych funkcji obecnych w starszych i tańszych zegarkach Samsunga
- niestandardowe mocowanie pasków
- (zbyt) duże podobieństwo do Apple Watcha Ultra
Ocena końcowa Samsung Galaxy Watch Ultra
Niezależna opinia redakcji. Sprzęt na test został bezpłatnie wypożyczony od firmy Samsung.
Komentarze
5