Sprzęt Samsunga w ciągu ostatnich lat zaznał daleko idących zmian zarówno pod względem uzyskiwanych efektów fotograficznych (o czym piszemy na kolejnej stronie) a także funkcjonalności samych aparatów. Kto korzystał ze smartfonów Samsung Galaxy, wie, że mają one jeden z lepiej dopracowanych interfejsów aparatu cyfrowego z dużą liczbą faktycznie przydatnych ustawień. Jednak to, co mobilnie się sprawdza, nie zawsze musi być odpowiednie dla typowego fotografa. Zanim przejdziemy do przeglądu menu aparatu i opisu jego teoretycznych możliwości, odpowiemy na pytanie, czy jest dobrze? Odpowiedź jest twierdząca. Samsunga trzeba pochwalić za wygodne, łatwe w opanowaniu menu fotografowania i filmowania. Co prawda są drobne potknięcia, przez które rozumiemy zbyt głębokie umieszczenie na kolejnych poziomach menu niektórych funkcji lub mówiąc inaczej brak ich wyeksponowania, ale takie uwagi można wystosować również pod adresem innych renomowanych producentów.
Interfejs użytkownika Samsunga NX300 zadowoli zarówno osoby zaawansowane, jak i bardziej początkujących adeptów fotografii. Samsung zastosował pewną liczbę graficznych elementów w menu, które ułatwiają zrozumienie działania danej funkcji, ale na szczęście nie przesadził pod tym względem. Jedną z rzeczy, które poprawilibyśmy, to przyśpieszenie wyświetlania porad ekranowych (można je także wyłączyć) i aktywacji niektórych funkcji, standardowe opóźnienie jest zbyt duże.
Menu aparatu podzielone jest na dwa typy, podręczne i główne. Dodatkowo należy wspomnieć o menu wyświetlanym podczas korzystania z trybu iFunction. Aparat nakłada na obraz widziany na ekranie przewijane paski z ustawieniami parametrów ekspozycji, czułości, korekty, balansu bieli i poziomu funkcji iZoom (inteligentny zoom cyfrowy). Kolejny typ ustawień aktywujemy, wciskając ponownie przycisk iFn po lewej stronie obiektywu. Gdy aktywne są wszystkie rodzaje regulacji przełączanie się pomiędzy wybranymi, zmiana odbywa się tylko w jednym kierunku w pętli, może być niewygodne. Możemy ułatwić sobie sprawę, wybierając w menu aparatu, czym chcemy sterować w trybie iFunction. Można wybrać na przykład tylko czas i przesłonę lub korektę ekspozycji. Wtedy sterowanie staje się znacznie wygodniejsze.
Menu podręczne, aktywowane przyciskiem Fn przypomina menu z lustrzanek Canona. Pomiędzy poszczególnymi polami wyboru przełączamy się za pomocą przycisków wybieraka wielofunkcyjnego, a regulacji dokonujemy pokrętłem na górnym panelu. Zawartość menu jest kontekstowa, zależy od wybranego trybu fotografowania oraz sposoby zapisu plików. Pozwala na zmianę parametrów ekspozycji, czułości, balansu bieli, kolorystyki zdjęcia, rodzaju zastosowanego filtra obrazu, typu AF, pomiaru światła, rodzaju migawki i sposobu działania lampy błyskowej.
Menu podręczne.
W tym miejscu musimy wspomnieć o pewnym felerze tego typu rozwiązania, który dotyczy nie tylko aparatów Samsunga. Stosowanie niektórych opcji, jak filtry obrazu czy opcje HDR, możliwe jest tylko przy fotografowaniu w JPEG. Naszym zdaniem wystarczyłoby automatycznie wyłączać tryb RAW (jeśli jest aktywowany) gdy chcemy skorzystać z tych opcji, a nie zmuszać użytkownika do ręcznego przestawienia sposoby zapisu plików. Czasem można po skorzystaniu z takiej funkcji zapomnieć o przywróceniu poprzedniego formatu zapisu.
Menu główne zorganizowane jest w postaci czterech list ustawień, po których nawigujemy w pionie. Są to opcje dotyczące fotografowania, filmowania, konfiguracji ułatwień fotografującego i ustawień sprzętowych. Nam znacznie bardziej przypada do gustu taka orientacja niż poziome przewijanie list opcji, aczkolwiek jest to jedynie kwestia gustu i przyzwyczajeń.
Liczba ustawień w Samsungu NX300 powinna zadowolić większość fotografujących, również tych o większych wymaganiach w stosunku do aparatu. Brak tu co prawda możliwości bardzo daleko idącej rekonfiguracji działania przycisków czy rozbudowanych opcji regulacji każdym możliwym ustawieniem, ale nie takie jest przeznaczenie NX300.
Zaawansowanego użytkownika ucieszy tryb RAW (pliki SRW) jak i łączony RAW+JPEG, a amatorów możliwość wyboru braketingu efektów obrazu. W menu można dobrać, z jakimi różnymi efektami jednocześnie zapisane zostanie wykonane zdjęcie.
Rozmiar obrazu można regulować od maksymalnej rozdzielczości 20 Mpix do szerokoekranowego formatu 1 Mpix. Poziom kompresji JPEG można wybrać z trzech poziomów (SuperFine, Fine i Normal).
Balans bieli może być ustawiony na jedną z predefiniowanych wartości, ręcznie zdefiniowany lub dobrany według temperatury koloru. Każde ustawienie można dodatkowo precyzyjnie dostosować.
Te same opcje dostępne są w menu dotykowym jak i na klasycznej liście.
Ustawianie ostrości może być realizowane manualnie, w tym przypadku przydatna jest funkcja powiększenia centrum kadru i opcja Focus Peaking, która podświetla elementy kadru, na które ustawiono ostrość. W trybie automatycznym możemy skorzystać z dotykowego ustawiania ostrości. Palcem możemy wybrać punkt ostrości, ustawić ostrość, a także wyzwolić migawkę (zależnie od ustawień w menu). Punkt ostrości może mieć jeden z czterech rozmiarów, zależnie od oczekiwań i rodzaju powierzchni, na którą ustawiamy ostrośc.
Oprócz trybu zdjęć pojedynczych aparat pozwala na fotografowanie w trybie seryjnym (dwie prędkości) oraz wykonywanie serii 30 zdjęć ze zmniejszona rozdzielczością. Czas serii i prędkość 30 kl/s, 15 kl/s lub 10 kl/s można samodzielnie dobrać. Aparat nie pozwala na obrócenie ekranu, tak by łatwo wykadrować zdjęcie autoportretowe, za to pozwala na wybór dowolnego opóźnienia z przedziału czasowego 2-30 sekund.
Niektóre funkcje aparatu wydają się powielone. Przykładem jest opcja Kreatora Obrazu „Bogate Kolory”. To typowy tryb zdjęć HDR, który bazuje na sekwencji kadrów scalanych dla uzyskania optymalnego naświetlenia w cieniach, jak i jasnych partiach obrazu. Podobną rolę pełni funkcja HDR, którą możemy wybrać z menu. Jednak ten tryb fotografowania działa jedynie w przypadku zdjęć JPEG. Możemy również wybrać „Inteligentny zasieg”, czyli zwiększony zakres dynamiczny, funkcję odpowiadającą doświetlaniu cieni w innych aparatach.
O trybie lampy błyskowej nie wspominamy z racji dostępnych ustawień, bo w tej klasie aparacie są one oczekiwane, ale ze względu na braki w tłumaczeniu interfejsu. Nie dotkliwe, ale obecne. W tym przypadku chodzi o błysk wypełniający, którego nazwę podano w języku portugalskim.
W trybie filmowania oprócz wielu rozdzielczości, poczynając od 1080p (60 lub 50 kl/s zależnie od formatu sygnału) do 30 sekundowych klipów 240p dla udostępniania w sieci, mamy również opcję filmowania w przyśpieszonym lub zwolnionym tempie, a także łagodnego wygaszania i rozjaśniania obrazu na początku i końcu danego ujęcia. W trakcie filmowania można zmieniać ogniskową, co jest w zasadzie oczywiste, a także pauzować nagrywanie. Nie da się z kolei wprowadzić korekty ekspozycji. Menu pozwala także aktywować opcję redukcji wiatru, a po ostatniej aktualizacji oprogramowania pojawiła się opcja Głośność mikrofonu.
Na trzeciej liście menu należy szukać ustawień dotyczących konfiguracji działania przycisku iFn na obiektywie, funkcji przycisku Direct Link i Kosza, włączania wybranego typu siatki pomocniczej, dostosowania funkcji braketingu, działania funkcji Auto ISO i zawartości ekranu podczas kadrowania. Aktywujemy tu również tryb ostrzenia DMF, czyli AF wspomagany ręczną korektą ostrości.
Ostatnia lista ustawień sprzętowych daje nam dostęp do tak istotnej funkcji jak oczyszczanie czujnika (można ustawić by czyszczenie odbywało się przy każdym włączeniu), kalibracji elektronicznej poziomnicy (niestety działa tylko przy fotografowaniu w orientacji poziomej), dostosowania jasności ekranu, oszczędzania energii, aktualizacji oprogramowania i konfiguracji połączenia Wi-Fi.
Podczas łączenia się z zewnętrzną siecią Wi-Fi lub wpisywaniu haseł i loginów wyświetlana jest klawiatura ekranowa i przez chwilę możemy poczuć się, jakbyśmy korzystali z Androida.
Wykonane zdjęcia możemy wygodnie przeglądać i powiększać, aparat informuje o formacie, w jakim są zapisane również w trybie miniatur. Samsung NX300 radził sobie nawet z JPEGami z innych aparatów cyfrowych, wyświetlając je w standardowym rozmiarze, a tym nie może pochwalić się każdy aparat.
Parametry wykonanych zdjęć i filmów możemy podejrzeć jako nakładkę ekranową lub w trybie wyświetlania histogramu obrazu.
Funkcje edycyjne dla wykonanych zdjęć obejmują kadrowanie, obracanie, zmianę rozmiaru, stosowanie Inteligentnych Filtrów (tych samych co podczas fotografowania), retuszowanie twarzy, a także korektę kolorystyki i naświetlenia obrazu. Filmy można z kolei jedynie przycinać.
Samsung NX300 i Wi-Fi
Aparat wyposażono w moduł Wi-Fi oraz NFC. Ten drugi służy do łatwego parowania smartfona i aparatu podczas zestawiania prywatnej sieci Wi-Fi. Pozwala ona na przesyłanie zdjęć z aparatu do smartfona, przeglądanie ich na ekranie urządzenia mobilnego i sterowanie zdalne aparatem.
Do realizacji wszystkich funkcji w ramach prywatnej sieci służy aplikacja Samsung Smart Camera App.Transfer obrazu z aparatu do smartfona, w naszym przypadku Samsunga Galaxy S3, odbywał się bardzo płynnie i kadrowanie w ten sposób sprawiało dużą przyjemność.
Możemy wybrać pasmo w którym dane będą przesyłane.
Niestety funkcjonalność smartfonowej aplikacji jest bardzo uboga i sprowadza się w praktyce do wykonywania zdjęć. Nie możemy w żaden sposób sterować aparatem, nawet wybierać punku AF. Aż prosi się, by Samsung poprawił to narzędzie pod kątem współpracy z bezlusterkowcami.
Menu Wi-Fi wywołamy za pomocą pokrętła trybów lub przyciskiem DIRECT LINK.
Samsung NX300 może również udostępniać pliki w ramach sieci Allshare Play, a także po podłączeniu do zewnętrznej sieci Wi-Fi przesyłać wykonane zdjęcia bezpośrednio do sieci, w tym na e-mail i do Facebooka (w przypadku filmów tylko w niewielkiej rozdzielczości). Funkcja automatycznej kopii zapasowej pozwala na natychmiastowy zapis zdjęć oprócz karty w aparacie także na komputerze (desktop, laptop). Taka forma zapisu zdjęć to zabezpieczenie w przypadku awarii karty i wygoda natychmiastowej edycji nawet na drugim końcu świata. Trzeba jednak pamiętać, że praca z włączonym Wi-Fi to obciążenie dla akumulatora, który rekordzistą pod względem wydajności w tym przypadku nie jest.
Do aparatu można podłączyć, za pomogą gorącej stopki, opcjonalny moduł GPS, odpowiednie opcje znajdziemy w menu. Szkoda, że korzystanie z tej przydatnej funkcji narzuca jednocześnie rezygnację z dostępu do lampy błyskowej.