Pewnie jeszcze nie wiesz, ale wkrótce nie będziesz mógł oderwać się Sea of Thieves: A Pirate’s Life. Ten dodatek Cię zaskoczy, porwie i zachwyci. I nie chodzi tylko o to, że Jack Sparrow nawiedzi morze złodziei. Twórcy przygotowali bowiem dla nas cała masę niezwykłych atrakcji.
Kiedy nieco ponad trzy lata temu po raz pierwszy siadłem do Sea of Thieves spodziewałem prawdziwego hitu, pirackiej przygody, która wryje mi się w pamięć i przez długie tygodnie nie pozwoli odejść od Xboxa One X. Po tylu niesamowitych zapowiedziach, pokazach i testach po prostu nie mogło być inaczej. Niestety, jak to zwykle bywa, życie zweryfikowało rozdmuchane obietnice twórców.
I choć jakaś część graczy rozpływała się w zachwytach nad pirackim klimatem, cudownie wyglądającą wodą, rewelacyjnym żeglowaniem czy walką morską ja osobiście odbiłem się od Sea of Thieves na długie miesiące. Raz, że nie miałem za bardzo z kim grać, a to przecież gra nastawiona na zabawę wieloosobową („randomów” nie liczę, bo z nim różnie bywa), a dwa – że zabrakło mi tu jakieś ciekawej kampanii fabularnej.
Ktoś powie pewnie teraz „no ale zaraz, przecież Sea of Thieves dostało kampanię fabularną w 2019 roku”. Owszem, dostało, w dość specyficznej formie Tall Tales, czyli długich questów fabularnych po brzegi wypełnionych zagadkami. I były one nawet fajne, o ile tylko udało nam się znaleźć kogoś chętnego do wspólnej zabawy. Sam chwilę pograłem, ale niestety po zaliczeniu kilku epizodów cały zapał wyparował przez niemożność umówienia się ze znajomymi by kontynuować historię. Czegoś wyraźnie tu zabrakło. Czego? Jakiegoś potężnego magnesu. Takiego jak choćby Kapitan Jack Sparrow.
Przygoda niczym z Piratów z Karaibów
To, że Jack Sparrow dołącza do Sea of Thieves to chyba jedna z największych niespodzianek tegorocznych targów E3. Światy Piratów z Karaibów i Sea of Thieves połączą się w dość niesamowity sposób. Jaki dokładnie? Dzięki uprzejmości firmy Microsoft mogłem porozmawiać o tym projekcie z Mike’iem Chapmanem – dyrektorem kreatywnym firmy Rare oraz Andy’m Prestonem, który w Rare piastuje stanowisko Lead Designera. Obaj panowie są tak pozytywnie zakręceni, że miło było posłuchać jak to wszystko się zaczęło.
A zaczęło się ciekawie – od spotkania ekipy Rare z Disney’em, który o dziwo okazał się żywo zainteresowany połączeniem uniwersów. Jakby nie patrzeć Jack Sparrow i Davy Jones idealnie pasowali do magicznego świata Sea of Thieves, w którym całkiem niedawno przez szczeliny między światami zaczęli wracać dawni wrogowie. Disney miał zresztą jeszcze jednego asa w rękawie – park tematyczny poświęcony Piratom z Karaibów. Pomyślano więc sobie – „a może by tak połączyć jedno i drugie?”
Twórcy Sea of Thieves: A Pirate’s Life wzięli sobie to do serca i stąd w grze znajdą się miejscówki inspirowane parkowymi atrakcjami. Nie będzie to jednak jakaś nachalna reklama, bo Rare w sprytny sposób je ożywił i umieścił w kolejnych pięciu epizodach Tall Tales. Co prawda nie poznaliśmy szczegółów opowiadanej tu historii, ale wiadomo, że wszystko kręcić się będzie wokół Jacka Sparrowa (głosu użyczył mu ponownie Jared Butler), któremu udało się przejść do świata Sea of Thieves. Niestety, za nim przedostał się tu też Davy Jones, który, jak łatwo się domyślić, może wywrócić ten świat do góry nogami.
Oś fabularna zapowiada się tu więc arcyciekawie. Szczególnie, że pojawiają się w niej i starzy znajomi z ekipy Jacka Sparrowa, i nowi, potężni wrogowie, i nowe, niesamowite lokacje. Ba, znalazł się tu nawet bardzo specyficzny kompan, który towarzyszyć nam będzie podczas naszej przygody. Mowa o Przeklętym Kapitanie Piratów, a właściwie jego głowie, która posłuży nam za przewodnika pomagając w kolejnych zadaniach i komentując poszczególne wydarzenia w grze. Nie raz zdarzy mu się też skwitować nasze uczynki coś jakimś sucharem.
Sea of Thieves: A Pirate’s Life – ahoj przygodo!
Obaj moi rozmówcy byli zgodni co do tego, że Sea of Thieves: A Pirate’s Life tchnie w grę nowe życie. Dodatek ten był bowiem tworzony nie tylko z myślą o weteranach gry, którzy znają w jej świecie każdy zakamarek i każdą tajemnicę. Tym razem ma on zachęcić także i tych wszystkich, którzy do tej pory nie znajdywali w Sea of Thieves nic dla siebie bądź też nie byli do niej przekonani. Szczególnie, że A Pirate’s Life ma być osobną historią odpalaną z menu, co może oznaczać, że nikt nie powinien zakłócić naszej zabawy.
Oj, coś czuję, że pełnoprawna przygoda z Jackiem Sparrowem, Davy Jonesem, syrenami, podwodnymi misjami i całym szeregiem innych atrakcji, w tym sporą ilością przerywników filmowych, może okazać się czarnym koniem tego roku. Po tym co zobaczyłem i usłyszałem nie mogę się już doczekać by samemu zatopić się w tej niesamowicie zapowiadającej się historii i znów zakochać się w Piratach z Karaibów. Początek pirackiej przygody już 22 czerwca 2021 roku. Spróbujecie?
Komentarze
3