Montaż i testy
Montaż podzespołów w obudowie nie jest zbyt skomplikowany, ale projektant zastawił kilka „pułapek” - m.in. kiepsko ulokowany i za ciasny otwór do przewleczenia wiązki EPS12V, więc lepiej wyprowadzić ją przez otwór na backplate coolera CPU. Warto również zwrócić uwagę na nietypowy montaż 3,5-calowych dysków (jak już wcześniej wspomnieliśmy, bez jakichkolwiek elementów wytłumiających drgania).
Wprawdzie Regnum RG1 nie ma zbyt dużo miejsca za tacką na płytę główną, ale niepotrzebne okablowanie można schować przy zasilaczu lub w przetłoczeniu tacki na płytę główną. Przy aranżacji okablowania pomogą liczne przepusty oraz dodawane w zestawie opaski zaciskowe.
Pora więc na testy fabrycznej wentylacji - składa się na nią jeden wentylator 120 mm z tyłu. W pomieszczeniu testowym panowała temperatura 23-24 stopni Celsjusza, a do odczytu temperatur posłużyła nam aplikacja HWMonitor 1.28.
Temperatura podzespołów
[°C] mniej = lepiej
obciążenie spoczynek | |
Procesor - Intel Core i5-6600 | 67 39 |
Płyta główna - MSI Z170A Tomahawk | 64 38 |
Karta graficzna - ASUS R9 290 DirectCU II OC | 71 42 |
Dysk twardy - WD Caviar Blue 320 GB | 32 31 |
Mieliśmy spore obawy co do fabrycznej wentylacji, ale jak widać pojedynczy wentylator utrzymał znośne temperatury podzespołów.
Podsumowanie
SilentiumPC Regnum RG1 Pure Black to jedna z najtańszych obudów komputerowych, więc nie powinniśmy od niej oczekiwać rewelacji. Mimo kilku wad, na pewno jest to propozycja godna uwagi – zwłaszcza jeżeli składacie tańszy komputer i liczycie się z każdą wydaną złotówką, bo jej cena to zaledwie 129 złotych (w niektórych sklepach można ją kupić jeszcze taniej).
Regnum RG1 wyróżnia się stonowaną stylistyką. Wprawdzie na górnym panelu wyprowadzono podstawowy komplet złączy, ale właśnie takiego zestawu powinniśmy oczekiwać od taniej, nowoczesnej obudowy: 2x audio i 2x USB 3.0.
Głównym atutem obudowy jest dwukomorowa konstrukcja, która nie tylko wpływa na estetykę, ale również ułatwia aranżację okablowania i poprawia wentylację podzespołów. Przydałoby się jednak nieco zwiększyć wysokość konstrukcji i przeprojektować tackę pod płytę główną – lokalizacja otworu do przeprowadzenia wiązki EPS12V 8-pin nie jest specjalnie przemyślana.
W środku zmieszczą się najdłuższe karty graficzne i całkiem wysokie coolery CPU
W środku zmieści się standardowa konfiguracja sprzętowa, wliczając w to najdłuższe karty graficzne i całkiem wysokie coolery CPU. Zatoki dla 3,5-calowych dysków niestety nie mają elementów tłumiących drgania, co przy obudowie wagi lekkiej (a właśnie taką jest Regnum RG1) może skutkować przenoszeniem drgań.
Fabryczna konfiguracja obejmuje tylko jeden wentylator, ale w razie potrzeby można dołożyć pięć kolejnych – tyle tylko, że będą one kosztować drugie tyle co sama obudowa. Według nas odpowiednim kompromisem byłoby zastosowanie dwóch „śmigiełek”. Nie zaszkodziłoby też dodanie filtra przeciwkurzowego z przodu i wymieniana tego na dole, bo obecny jest trudno dostępny. Wrażenie psują też wyłamywalne zaślepki, które kojarzą się z naprawdę budżetowymi konstrukcjami.
Regnum RG1 to dobry produkt, ale wymaga jeszcze dopracowania. Jeżeli producent zdecydowałby się na wydanie poprawionej rewizji w zbliżonej cenie, to na pewno byłaby to jedna z najlepszych obudów z najniższego przedziału cenowego. Obecnie mamy do czynienia co najwyżej z produktem godnym uwagi – głównie ze względu na niską cenę.
Ocena końcowa:
- elegancki wygląd
- dwa porty USB 3.0 na górnym panelu
- dwukomorowa konstrukcja
- dużo miejsca dla kart rozszerzeń
- możliwość montażu 6 wentylatorów
- miejsce na chłodnicę 240 mm
- bardzo atrakcyjna cena
- tacka pod płytę główną mogłaby być bardziej dopracowana
- wyłamywalne zaślepki dla kart rozszerzeń i zatok 5,25 cala
- zatoki 3,5 cala mogą przenosić drgania z dysków twardych
- tylko jeden wentylator w zestawie
- niewygodny dostęp do dolnego filtra
Komentarze
20Waży z 10 kg. zero drgań, wejdzie każda karta graficzna - praktycznie do długości 32 cm, każda płyta główna..
Ponieważ to staruszka to usb i wejścia/wyjścia audio ma na panelu w miejsce stacji dyskietek...
A siedzą w niej mocne i nowe bebechy, fajne jest jaki efekt wywołuje - każdy się spodziewa trupa w środku ;)
Także dobra obudowa potrafi przeżyć 10 lat spokojnie i całe generacje procesorów...
Tak, też mam mocną obudowę tower, tylko już jej nie używam ( a raczej służy w kompie moim rodzicom ).
Z czasem zaczęło mi brakować miejsca i przeszedłem na m-atx. Skłoniło mnie też to, że miniaturyzacja wcale nie ogranicza już tak bardzo wydajności. Wpakowałem w nią i5-4690K, zmieściła się Scythe Ninja 2 - jest chłodno, cicho, super :). Do tego 3 napędy: SSD + 2xHDD. Teraz czekam z zakupem na GPU...
Sam kupiłem tą obudowę. Dwukomorowa konstrukcja? Jak dla mnie rewelacja - bo estetycznie. Jest rezonans, a w moim przypadku do tego słyszę wyraźne buczenie dysku (a raczej drgania). Dołączony wentylator jest słaby i wymaga wymiany.
Moja konfiguracja to:
I5 760 @ 4.0Ghz + Fortis 3
Gtx 680 (Evga SSC)
Tagan 780W
Konfiguracja wentylatorów.
1x cooler, 1x tył, 2x przód.
Przepływ powietrza. Jest gorzej niż w obudowie no name którą miałem poprzednio (tej samej wielkości).
Ten no-name o którym wspominałem był starej generacji,
a mianowicie:
- W bocznej płycie miał perforację. Na wysokości CPU (dla tunelu) i tuż pod GPU.
- Jeden wentylator z tyłu.
- Zasilacz na górze.
Wnioski?
Zasilacz na górze działał jako wyciąg, zasilacz tylni również działał jako wyciąg.
GPU jak i CPU miały swobodny dostęp powietrza z boku.
Temperatury: CPU 63, GPU 74 max.
W tej obudowie jest gorzej, a nawet zdecydowanie gorzej. Brak dodatkowego wentylatora wyciągowego skutkuje tym, że temperatury są wyższe. CPU 70, GPU 80+. Mimo nowszego designu sądzę, że w obudowach z najtańszej półki, zasilacz powinien znajdować się na górze Oczywiście działanie zasilacza jako wyciąg jest równoznaczne ze wzrostem temperatur samego zasilacza, ale dzięki temu inne podzespoły mają niższą temperaturę.