Recenzja Synology CC400W – najnowszej kamery AI do ekosystemu Synology
Synology kontynuuje natarcie na domowe i firmowe systemy monitoringu IP – swoją ofertę rozszerza tym razem o zgrabną i funkcjonalną kamerę kompaktową CC400W. Sprawdzamy, czy jest to tak opłacalny wybór, jak obiecuje producent.
Płatna współpraca z marką Synology.
Dokładnie rok temu przygotowaliśmy dla was testy Synology BC500 – kamery IP w zasadzie dedykowanej do pracy z systemami NAS Synology. Równocześnie na rynek trafiła wtedy kamera Synology TC500. Oba te urządzenia wyśmienicie spisują się szczególnie na zewnątrz i w sytuacji, gdy mamy już infrastrukturę PoE (do zasilania i odbierania danych z kamery). Aż dotąd Synology nie miało propozycji kamery, która byłaby bardziej kompaktowa i poza pracą na zewnątrz pozwalała na bardziej domowy lub biurowy montaż, w szczególności z wykorzystaniem łączności bezprzewodowej. Kamera CC400W ten stan rzeczy zmienia, czyniąc ofertę Synology bardziej rozbudowaną. Naturalnie wraz z miniaturyzacją samej kamery musiano poczynić pewne zmiany w funkcjonalności, zatem postanowiliśmy sprawdzić, jak ten niepozorny model radzi sobie w praktyce.
O czym przeczytacie w recenzji kamery Synology CC400W?
Pudełko jest tutaj równie kompaktowe, jak i sama kamera.
Synology CC400W nie jest typową bezprzewodową kamerą IP
Już na samym wstępie musimy zaznaczyć, że tak jak poprzednie dwie kamery od Synology, tak i CC400W nie jest kamerą, która może pracować zupełnie samodzielnie. Wszystkie kamery Synology, co prawda, obsługują protokół RTSP dla funkcji streamingu i nagrywania, a dodatkowo kamery BC500 i TC500 otrzymały wsparcie dla kompatybilności z ONVIF Profile S (od wersji firmware 1.1.0), co pozwala na integrację z rozwiązaniami firm trzecich, ale zakup samej kamery tutaj nie wystarczy. Co istotne, w celu wykorzystania w pełni wszystkich funkcji kamer, w tym funkcji AI, zdecydowanie zalecamy integrację kamer Synology z Synology Surveillance Station (dostępne, a jakże, na serwerach NAS Synology). Naturalnie jest aplikacja mobilna, ale ta również tylko pośredniczy w komunikacji kamery ze wspomnianym NAS. Nie jest to jednak specjalne ograniczenie, ponieważ Synology obecnie oferuje bez wątpienia najlepsze środowisko do monitoringu w oparciu o NAS - tak dla firm, jak i użytkowników domowych.
Pod soczewką umieszczono mikrofon oraz głośnik.
Najwyższa jakość wykonania i dbałość o szczegóły – takie wrażenie sprawia Synology CC400W
W skromnym i ekologicznym opakowaniu poza kamerą odnajdziemy również adapter zasilający USB-C oraz zestaw do stałego montażu kamery (wzór do odwiertu oraz zestaw kołków z wkrętami). Spód podstawy kamery po przekręceniu można odłączyć od reszty nóżki i to jego montujemy do ściany. Z tym że nie musimy – kamera nie tylko może stabilnie na tej podstawce stać, ale też umieszczono w niej solidny magnes, który utrzyma urządzenie nawet do góry nogami na metalowych powierzchniach. To wyjątkowo wygodne rozwiązanie, które w praktyce pozwala całkowicie uniknąć wiercenia.
Tak duży magnes gwarantuje, że kamera nie spadnie nawet na silnym wietrze.
Podstawa pozwala na regulację kierunku, w jakim kamera jest ustawiona w zakresie 360 st. poziomo oraz 100 st. pionowo. W tej kwestii zatem wypada identycznie, co wspomniany Synology BC500. Dodatkowo, CC400W obsługuje funkcję automatycznego śledzenia - obraz z kamery (zoom cyfrowy) może podążać za wykrytą osobą w ramach obserwowanego obszaru. Ostatecznie jednak to tego typu sprzęt, który umieszczamy w narożniku sufitu i obejmuje on kadrem praktycznie całe pomieszczenie, w czym pomaga tutaj soczewka z kątem widzenia 125 st. w poziomie (i 72 st. w pionie). To znacznie większe kąty niż w poprzednio pokazanych kamerach.
Naturalnie, aby kamera ustała przy maksymalnym odchyleniu, potrzeba będzie metalowego podłoża... lub wkrętów.
Skoro już przy soczewce jesteśmy, to ta ma 2.12 mm ogniskowej, a matryca za nią schowana rejestruje obraz w rozdzielczości 4 MPx (2560x1440 px) – nieco mniej niż jej więksi bracia, ale w zasadzie to i tak wystarczająco do zastosowań bardziej wewnętrznych. Zwłaszcza że sama jakość matrycy jest tutaj bardzo wysoka, a procesor obrazu jest w stanie kodować go w formacie H.265, zatem finalna jakość nagrań przewyższa to, co oferuje spora część konkurencyjnych rozwiązań o teoretycznie wyższej rozdzielczości. Tak samo płynność animacji jest tu na wysokim poziomie 30 FPS, podczas gdy wiele tak kompaktowych kamer ogranicza ten parametr do 15 lub 20 FPS.
Pod soczewką umieszczono mikrofon oraz głośnik.
Czarny pierścień wokół kamery skrywa diody podczerwieni, które pozwalają rejestrować obraz w całkowitej ciemności (z tym że robią to wtedy w czerni i bieli). W tym przypadku nie są to diody aż tak mocne, jak w kamerach TC500 i BC500, w efekcie czego skuteczny zasięg rejestrowania w ciemności spadł z trzydziestu do dziesięciu metrów (co w sumie jest standardem w tego typu urządzeniach). Mamy za to głośnik oraz mikrofon, które umożliwiają prowadzenie dwukierunkowej komunikacji oraz odtwarzanie nagranych komunikatów lub sygnałów dźwiękowych w przypadku wykrycia naruszeń.
Dla zagwarantowania odpowiedniej klasy szczelności, przewód zasilający jest na stałe zamontowany do kamery.
Sama konstrukcja jest dosłownie szokująco solidna. Synology zdążyło nas już przyzwyczaić do produktów wysokiej jakości, ale w przypadku kamery CC400W po prostu realnie to czuć. Producent deklaruje klasę ochronności IP65, co oznacza, że kamera posiada pełną odporność na pył i strumienie wody o niskim ciśnieniu. Jednocześnie nieco w tej kwestii ustępuje pozostałym dwóm urządzeniom – te otrzymały certyfikację IP67, zatem powinny wytrzymać również chwilowe zanurzenie oraz, co istotniejsze, mycie strumieniem wody o niskim ciśnieniu.
Zasilanie przez USB-C to ogromna zaleta tego modelu!
Z kamery wyprowadzono przewód zasilający o długości dwóch metrów i zakończony złączem USB-C. Służy tylko i wyłącznie zasilaniu kamery – domyślnie z dołączonego w zestawie zasilacza, ale w praktyce kamera bez problemu przyjmie prąd z każdego źródła zdolnego dostarczyć 5 W przy napięciu 5 V. Oznacza to, że Synology CC400W można z powodzeniem zasilać z powerbanku lub panelu solarnego (albo kombinacji tych dwóch, co całkowicie uniezależni sprzęt od kabli i pozwoli na montaż w dowolnym miejscu, do którego docierają promienie słoneczne). Samo złącze jednak nie jest w żaden sposób chronione przed cieczą, zatem powinno zostać dodatkowo zabezpieczone. Chroniony natomiast jest slot na karty micro SD, w jaki kamera została wyposażona.
Obok slotu na karty pamięci mamy ukryty przycisk resetowania ustawień.
Obecność tego złącza wynika z funkcji brzegowego nagrywania. Oznacza to, że kamera automatycznie zacznie zapisywać nagrania na karcie w sytuacji, w której utraci kontakt z NAS (np. na skutek utraty łączności z Wi-Fi albo zaplanowanego restartu NAS) lub w przypadku wykrycia zdarzeń (np. ruch, wykrycie osoby i pojazdu). To niesamowicie istotne, jeżeli naprawdę zależy nam na stałym dozorze i funkcja ta faktycznie sprawdza się wyśmienicie – nagrania automatycznie są synchronizowane z NAS po odzyskaniu łączności, zatem my nic nie musimy robić, a i tak mamy gwarancję, że kamerze nic nie umknie. Jako że nie jest to pamięć stała, tylko slot na karty, to raz, że możemy dopasować rozmiar pamięci do naszych potrzeb, a dwa, że w razie awarii nośnika nie trzeba wymieniać całej kamery… Niemniej Synology mogłoby podstawową kartę 16-32 GB dołączać w zestawie (co pasowałoby do ogólnego wrażenia, że kupujemy produkt premium).
Specyfikacja kamery Synology CC400W
przeznaczenie: | zewnętrzne/wewnętrzne |
typ: | compact |
wymiary i waga | 108 x 55 x 55 mm; 205 g (z przewodem) |
sensor: | 4 MPx; 2560 x 1440 px; soczewka 2.12mm / F1.8 |
płynność wideo: | 1, 5, 10, 15, 20, 25 lub 30 kl./s |
tryb nocny: | tak, do 10 m |
detekcja Smart: | tak |
obsługa kart pamięci: | tak, microSD |
obsługiwany kodek: | H.264, H.265 |
wbudowany procesor obrazu: | tak |
obsługa RTSP: | tak |
wodoodporność: | IP65 |
zasilanie: | 5V USB-C |
łączność bezprzewodowa: | Tak, Wi-Fi 5 |
cena i gwarancja: | cena w dniu testu nieznana gwarancja producenta 2 lata |
Jakość Wi-Fi utrzymuje w Synology CC400W tak samo wysoki poziom, co i jej nagrania
Zanim przejdziemy do omówienia tego, co w tej kamerze w sumie najważniejsze (czyli całej otoczki AI), trzeba omówić bardziej przyziemne rzeczy, takie jak jakość przechwytywanego obrazu, dźwięku oraz połączenia z Wi-Fi. W tym celu nagraliśmy krótki film prezentujący, jak kamera zachowuje się, będąc blisko routera (to samo pomieszczenie) oraz następnie w coraz większej odległości od niego (kamera była zasilana z powerbanku), aż do momentu zerwania połączenia i przejścia na nagrywanie na karcie pamięci. Tam też możecie ocenić jakość rejestrowanego dźwięku.
Film z testów Wi-Fi, pokazujący również jakość obrazu i nagranego dźwięku
Podsumowując ten eksperyment – zasięg działania jest imponujący – dobre 100 metrów od budynku nadal mamy przyzwoitą jakość wideo i audio. Spora w tym zasługa obsługi Wi-Fi 5, zatem możliwość połączenia się z zakresem 5 GHz (o większej przepustowości) w sytuacjach, w których sygnał nie napotka na dużo przeszkód (z którymi lepiej radzi sobie zakres 2,4 GHz). Sam dźwięk jest w sumie podobnej jakości, co ten nagrywany telefonami ze średniego segmentu, czyli na tle typowych kamer IP wyróżnia się bardzo pozytywnie. Tu też możemy dodać, że wbudowany głośnik jest znacznie donośniejszy od typowego telefonu, czyli potrafi narobić hałasu, gdy trzeba, ale też umożliwia komfortową i niemalże wolną od opóźnień komunikację głosową z kamerą.
Jedna z funkcji, w których Synology CC400W spisuje się wyśmienicie, to wideodomofon.
Obraz z kolei w ramach jednego budynku cały czas utrzymywał najwyższą jakość i dopiero znaczne zwiększenie odległości wpłynęło na jej obniżenie. To, co widzicie na ekranie, to oczywiście film poddany ponownej kompresji, najpierw przez nas w ramach montażu, a potem przez YouTube, ale nawet mimo tego nadal prezentuje się nad wyraz dobrze. Tu właśnie doskonale widać, że 4 MPx nie zawsze oznacza to samo i chcielibyśmy, aby więcej kamer z tą rozdzielczością oferowało taką jakość obrazu, jak Synology CC400W. A jakby tego było mało, to okazuje się, że CC400W potrafi nagrywać w HDR, co z kolei pozwala rejestrować dużo więcej detali w pełnym słońcu (bez przepalania ekranu).
Nagrania można również zapisywać w znacznie wyższej jakości kodeku H.265 – w tym przypadku konieczne będzie jedynie zainstalowanie na Synology NAS aplikacji Advanced Media Extension i zalogowanie się do konta Synology, aby odtwarzać obraz w tym nowoczesnym kodeku. Kamera obsługuje również funkcję Inteligentnego Sterowania Przepływowością (Smart Bitrate Control) dodatkowo redukując wykorzystywaną przepustowość i zajmowaną przestrzeń. Tu jednak trzeba podkreślić, że kamery TC500 oraz BC500 w kwestii jakości nagrań wypadają jeszcze ciut lepiej, zwłaszcza przy słabszym oświetleniu.
Po lewej klatka z nagrania w H.264, po prawiej w H.265 - w drugim przypadku nagrania zajmują 30% mniej miejsca.
A jak wygląda w praktyce tryb nocny? Również całkiem dobrze, o ile używamy go w pomieszczeniach albo do bezpośredniego monitorowania wejść z zewnątrz. Wynika to z faktu, że zasięg podświetlenia podczerwienią nie pozwala w warunkach nocnych skutecznie rejestrować obiektów odleglejszych od kamery o więcej niż 15 metrów. Niemniej w skutecznym zasięgu (w praktyce nawet nieco ponad deklarowane 10 metrów) nagrania są bardzo użyteczne.
Co z tym AI? Jak dużą przewagę daje tego typu kamera?
Zwykle obliczenia związane ze sztuczną inteligencją wykonywane są na rejestratorze lub NAS używanym w tym celu. Nowsze kamery, w tym CC400W, potrafią jednak część takich obliczeń wykonywać bezpośrednio na rejestrowanym obrazie, odpowiednio na bieżąco go oznaczając. Mowa tu o rozpoznawaniu ludzi (w tym ich zbyt dużego zatłoczenia) oraz pojazdów, ale także przekraczania przez nich wirtualnych granic. Dodatkowo możemy zatem bez obciążania NAS wykonać niemalże natychmiastowe przeszukiwanie nagrań pod kątem wystąpienia konkretnych zdarzeń – stąd też nazwa tej funkcji – Instant Search :)
Aplikacja mobilna nie daje aż takich możliwości wyszukiwania ani konfiguracji, ale do szybkiego podglądu lub komunikacji przez intercom nadaje się wyśmienicie!
Dopiero w panelu Surveillance Station mamy dostęp do wszystkich parametrów kamery.
To jednak nie koniec – kamera w połączeniu z Surveillance Station daje nam tożsamą z funkcjami BC500 i TC500 możliwość – śledzenie wykrytych ludzi. Dzięki temu pokazany człowiek zawsze będzie optymalnie przybliżony i w centrum kadru (i to wszystko jest liczone na samej kamerze). Ogólnie w tej kwestii jak zwykle błyszczy funkcjonalność platformy Synology Surveillance Station – nawet mając jedną kamerę, możemy utworzyć z niej planszę np. czterech różnych widoków. Poza głównym widokiem jeden można oddelegować do automatycznego śledzenia obiektów, inny na stałe przybliżyć na konkretny obszar, a na jeszcze kolejnym pokazać obraz cofnięty w czasie. Dlatego właśnie Synology uznajemy za najlepszy NAS do systemu monitoringu. Jeżeli zamiast domowego NAS będziemy używać dedykowanego sprzętu z serii Synology DVA, to otworzy się przed nami jeszcze więcej możliwości, takich jak rozpoznawanie tablic rejestracyjnych lub twarzy w celu autoryzacji dostępu albo nawet liczenie ludzi.
Tryb multiview pozwala jeszcze lepiej wykorzystać nawet małą liczbę kamer.
Jednak nawet na domowym NAS, jak używany przez nas w testach Synology DS723+, zdziałać można znacznie więcej niż w typowej aplikacji do większości kamer. Możemy bardzo precyzyjnie w kadrze zaznaczać (rysować) obszary, które mają wywoływać różnego typu alarmy. Same powiadomienia mają oczywiście podgląd kadru, który wysyłany jest np. na telefon lub zegarek. Spodobało nam się też pozycjonowanie kamer na mapie (wirtualnej lub zaczerpniętej z Google, bądź OpenStreetMap) – jeżeli wasz monitoring ma uwzględniać wiele rozsianych po okolicy lokalizacji albo nawet w ramach dużego obiektu używacie wielu kamer, to od razu będzie wiadomo, która z nich coś zgłasza (uzyskamy jej geograficzne namiary).
Jeżeli kamer używamy na dużej otwartej przestrzeni, funkcja mapy będzie nieodzowna!
Synology dba też o naszą prywatność, i to na wiele sposobów. Dla każdej kamery można wybrać maskę prywatności, która blokuje (na stałe lub tylko w podglądzie) dany obszar obrazu. Jest też opcja Home Mode, która sprawia, że kamery zgodnie z zadanym haromonogramem lub na podstawie wykrycia naszego powrotu do domu się wyłączają (wszystkie lub te wskazane) lub wykonają wskazane akcje, np. będą nagrywać z innymi ustawieniami. To, co jest mniej istotne w Europie, ale i tak wyróżnia kamery Synology, to fakt, że są zgodne z amerykańskimi regulacjami bezpieczeństwa NDAA & TAA. Oznacza to w skrócie, że wszystkie podzespoły kamery pochodzą z fabryk, którym ufa rząd Stanów Zjednoczonych.
Maska prywatności jest bardzo prosta w konfiguracji.
Home Mode możemy też zarządzać z aplikacji mobilnej.
Synology pomyślało dosłownie o wszystkim abyśmy zachowali poczucie prywatności.
Ciekawą opcją jest też możliwość przechowywania nagrań na zewnętrznym magazynie, w tym w formie automatycznej kopii – w tym drugim przypadku możemy nawet wybrać, czy do drugiej lokalizacji sieciowej nagrania mają trafiać w innej jakości albo czy mają to robić tylko w określonych godzinach (zgodnie z harmonogramem). Podczas testów skonfigurowaliśmy kamerę tak, aby konkretnie wskazane zdarzenia (przekroczenie zadanej bariery przez pojazd) zostały rejestrowane na osobny dysk sieciowy i to faktycznie zadziałało bezbłędnie i bez wpływu na główny strumień nagrań.
Dodatkowy zapis uchroni nas na wypadek poważnej awarii głównego NAS, ale też pozwoli automatycznie zapisywać konkretne zdarzenia w miejscu, w którym nie będą nadpisywane.
Oczywiście korzystanie z Synology Surveillance Station oznacza konieczność wykupienia licencji na każdą kolejną kamerę (ponad zwykle dwie dostępne w Synology NAS i osiem w serii DVA). Tutaj ujawnia się kolejna zaleta kamery Synology – ta jest z tego wymogu zwolniona i nie redukuje liczby dostępnych dla nas licencji.
Jak widać, kamera CC400W nie wpłynęła na ilość dostępnych dla nas licencji - nadal możemy dołożyć dwie kamery (innego producenta).
Czy warto wybrać Synology CC400W? Dla kogo taka kamera będzie najlepszym rozwiązaniem?
Po skończeniu testów pozostaliśmy z bardzo pozytywnym wrażeniem. Najbardziej zaimponowało nam to, jak prosty i bezinwazyjny dla budynku był proces instalacji nowej kamery. Jeżeli już używamy NAS Synology z Surveillance Station, to potrzeba dosłownie trzech minut (licząc od wyciągnięcia kamery z pudełka) na to, aby ta została zainstalowana w docelowym miejscu i w pełni adaptowana do istniejącej siatki kamer. Jednocześnie, nawet jeżeli budujemy taki system monitoringu od zera, włącznie z konfiguracją NAS od Synology, to nadal proces ten jest bajecznie prosty i przez cały jego przebieg jesteśmy prowadzeni za rękę przez przygotowane kreatory konfiguracji. A montaż kamery może być tak prosty, jak podłączenie zasilacza i przymocowanie podstawy na magnes do metalowego fragmentu otoczenia.
Taki montaż kamery to dosłownie 30 sekund roboty :)
Kamera punktuje u nas również za jakość wykonania w połączeniu z jakością obrazu i dźwięku – czyli w sumie tego, co w kamerze najważniejsze. Nie jest to żadną miarą najlepsza kamera, jaką nasze oczy widziały, ale też Synology nigdy tak tego modelu nie pozycjonował. Ważne, że idealnie sprawdza się właśnie w typowo domowych i biznesowych zastosowaniach. Nie bez znaczenia jest tutaj też fakt, że to pierwsza bezprzewodowa kamera tego producenta i ten aspekt jej działania również oceniamy wyróżniająco. Tak samo, jak zaimponowało nam to, jak dobrze działa tutaj technologia nagrywania brzegowego.
Synology niespiesznie, ale sukcesywnie rozbudowuje swoją ofertę kamer o kolejne bardzo udane modele – to stanowczo dobra strategia
Funkcjonalność, jaką kamera oferuje za sprawą AI, pozwala ekstremalnie skrócić czas, jaki normalnie zajmuje przeszukiwanie nagrań, ale też umożliwia podstawowe rozpoznawanie obiektów i zdarzeń bez udziału serwera – co jest bardzo istotne, gdy kamer chcemy podpiąć znacznie więcej. W takim przypadku też istotne będzie to, że Synology CC400W nie wymaga wykupienia licencji przy dodawaniu jej do Surveillance Station! Nie jest jednak tak, że wszystko nam się bezwzględnie spodobało – przykładowo biorąc pod uwagę cenę tego produktu, spodziewalibyśmy się, że w zestawie będzie dorzucona karta pamięci lub kamera będzie miała wbudowaną pamięć na potrzeby nagrywania brzegowego. Zastanawia nas też, dlaczego model ten otrzymał tylko 2 lata gwarancji od Synology, podczas gdy dla wcześniej pokazanych kamer BC500 i TC500 okres ten wynosi 3 lata.
Kamera Synology CC400W potrafi bardzo dobrze wpasować się w domowe klimaty i nie straszy swoim rozmiarem.
Jest w tym wszystkim tylko jeden mały problem. W momencie ukazania się niniejszej recenzji (28 sierpnia 2024) kamera Synology CC400W ma faktycznie zostać wprowadzona do sprzedaży, ale początkowo tylko na samym Tajwanie, a na pozostałe rynki (w tym polski) trafi nieco później - można jedynie zakładać, że nadal w tym roku. Nie wiem również jak Synology wyceni samą kamerę – szczegóły poznamy zapewne dopiero w dniu premiery, co i tak nie musi mieć przełożenia na późniejszą wycenę dla Polski. Mając jednak na uwadzę ceny poprzednich kamer tego producenta, to nie będzie to raczej produkt dla każdego. Cała moc i przewaga kamer Synology spoczywa jednak w ekosystemie, jaki tworzy razem z NAS tego samego producenta. Jeżeli już posiadacie NAS z Surveillance Station, to z czystym sumieniem polecamy wyczekiwać na kamerę Synology CC400W w celu dalszej rozbudowy istniejącego systemu CCTV albo utworzenia z jej pomocą czegoś od podstaw. Jeżeli dopiero przymierzacie się do wyboru całego systemu monitoringu, to CC400W (gdy będzie już dostępny) może się okazać tą kamerą, która właśnie do Synology was ostatecznie przekona, choć tutaj już wiele zależy od potrzeb i… zasobności portfela – nie od dziś wiadomo, że za jakość trzeba płacić.
Opinia o Synology CC400W
- bardzo kompaktowy rozmiar w porównaniu do oferowanych parametrów,
- wysokiej jakości nagrania w dzień i w nocy,
- przetwarzanie rejestrowanego obrazu przez AI w celu rozpoznawania różnych zdarzeń i np. śledzenia obiektów,
- faktycznie użyteczna (za sprawą jakości) dwustronna komunikacja głosowa,
- brzegowe nagrywanie na kartę SD,
- bajecznie prosta konfiguracja oraz montaż (w tym na magnes),
- zasilanie z USB-C (możliwość sparowania z baterią lub panelem solarnym),
- zaskakujący zasięg komunikacji Wi-Fi (oraz obsługa dwóch zakresów),
- brak konieczności opłacania licencji w Surveillance Station,
- wysoki poziom ochronności IP65 pozwala również na montaż na zewnątrz,
- szeroki kąt soczewki.
- tylko dwuletnia gwarancja,
- w tej cenie karta pamięci lub wbudowana pamięć byłaby mile widziana,
- zasięg noktowizji to tylko 10 metrów,
- w celu wykorzystania pełni funkcji kamer konieczna integracja z Synology Surveillance Station.
Nasza ocena kamery CCTV Synology CC400W:
Płatna współpraca z marką Synology
- Problemy z pracą zdalną? Jest na to sposób i jest nim NAS od Synology
- Idealny router do współpracy z nowoczesnym NAS? Recenzja Synology RT6600ax
- Synology wchodzi do grona producentów dysków - testujemy je razem z premierowym NAS Synology RS3621xs+
- Serwer NAS, do którego nie włożysz HDD? Wideorecenzja QNAP TBS-464
Komentarze
2Tanio nie jest. Czy warto? Nie wiem...