Jedną z cech wymienianych jako wymóg wobec kandydatów do jednostek specjalnych, w tym GROM, jest odpowiedzialność.
Podczas Tech Winter Challenge w Bieszczadach mieliśmy okazję przekonać się, że nie jest to pusty slogan.
Placówka GOPR w Cisnej to drewniana chata, urządzona w typowo górskim stylu, znanym ze schronisk. W pomieszczeniu, w którym dyżurują ratownicy czuć jednak, że ludzie którzy tu pracują robią coś niezwykłego. Na półkach stoją puchary zdobyte w zawodach w sportach zimowych, biegach, wieloboju - praca tu jest wymagająca. Ale tym, co zwróciło moją uwagę były proporczyki. GROM, Agat, BOA, odznaka spadochronowa - każdy, kto interesuje się militariami, oraz spora część tych, którzy nie mają o nich najmniejszego pojęcia zna te nazwy. To jednostki specjalne polskich Sił Zbrojnych i Policji, najlepsi z najlepszych. Skąd wzięły się te proporczyki na ścianie dyżurki GOPR?
Odpowiedzialność to nie powód do wstydu
Wyjaśnieniem jest właśnie odpowiedzialność. Jak się okazuje, za każdym razem, kiedy w Bieszczadach odbywają się selekcje kandydatów, przedstawiciele organizujących je jednostek specjalnych odwiedzają ratowników, informując gdzie będą, co będą robili i kiedy spodziewają się skończyć - na wypadek, gdyby potrzebna była pomoc. Dokładnie tak, jak powinien to zrobić każdy, wychodzący w góry. Oczywiście, nie trzeba za każdym razem zgłaszać się do GOPR, ale trzeba zostawić informacje, które pozwolą im w razie potrzeby zadziałać sprawnie i uratować sytuację.
Komandosi to wiedzą. Bądź jak komandosi.
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!