Duży, szybki, efektowny i drogi. Czy warto wziąć kredyt na Nikona Z8?
Nikon Z8 to niemal najwyżej pozycjonowany bezlusterkowiec ze stajni Nikona - drogi, duży, superzaawansowany. Co potrafi, czy daje radość i dla kogo został stworzony? Zapraszam na mały, praktyczny taki - teścik tego cudeńka.
Nikon Z8 na naszym wideo!
Nikon Z8, czyli genialna jakość i świetne pierwsze wrażenia
Nikon Z8 to piękny aparat. Bardzo klasyczny, bardzo Nikonowski. Jak przed laty pożyczałem od kumpla Nikona D300 i czułem pewną radość z obcowania ze sprzętem z wysokiej półki, tak teraz Z8 teleportował mnie do tamtych wspaniałych czasów.
Wykonanie jest tu absolutnie topowe. Nie ma tu może magnezu, który kiedyś był synonimem jakości i solidności, ale tworzywa termoplastyczne i włókno węglowe, z których zbudowano korpus to klasa sama dla siebie. Podobnie, jak spasowanie wszystkich elementów, jak świetna gumowa okładzina na rękojeści, jak przyciski, które klikają tak, że czuć tu pieniądz. Bez uwag.
Pod kątem specyfikacji jest na bogato
Mamy tu pełnoklatkową matrycę CMOS, stabilizowaną do 6 EV, na której upchano nieco ponad 45 megapikseli. Do tego brak mechanicznej migawki, procesor EXPEED 7, zdjęcia seryjne z szybkością 20 kl./s przy wsparciu Autofocusa, synchronizacja z błyskiem lampy do 1/250 s, ISO rozszerzalne do 102 400, migawka od 30 sekund do 1/32000 sekundy, 493 pola Autofocusa w detekcji fazy, który wykrywa oko człowieka, psa i ptaka, piękny OLED-owy wizjer, Wi-Fi, Bluetooth, gniazda kart SD i XQD/CFexpress typu B, stabilizacja matrycy i…
O specyfikacji mógłbym napisać pracę dyplomową. Jest na bogato. A jak kto chce znać konkretniejsze konkrety - strona Nikona z chęcią rozpisuje się o tym, co ten aparat potrafi. Dodam jeszcze tylko, że korpus jest uszczelniany, jakby kto pytał, a zdjęcia seryjne to można przy obniżonej jakości strzelać z szybkością nawet 120 klatek na sekundę.
Jakość zdjęć
Najważniejsze pytanie - co z jakością zdjęć? No, a jak myślicie? To topowy aparat fotograficzny, nieco okrojony względem Z9, ale ciągle topowy. Jakość jest wyśmienita, korespondująca z Sony A1 czy Canonem R3. Znaczy, gdzieniegdzie jest gorzej, gdzieniegdzie różnice się zacierają. Cały czas jednak, jest spektakularnie dobrze.
Nie pokażę wam wykresów, nie przeanalizuję ile EV tu, ile EV tam - zdjęć za hajs nie robię już od lat, jestem hobbystą, który niby coś tam się zna, ale umówmy się - nie jestem dziś ekspertem od sprzętu z tej półki cenowej, więc pozwalam sobie zauważyć, że mikro różnice między Z8 a tymi jeszcze droższymi superaparatami są z mojej perspektywy pomijalne. Tak szczerze to w ogóle nie widzę sensu w kupowaniu np. Nikona Z9 zamiast Z8, bo dla mnie droższy model wygrywa tylko ergonomią.
Wracając do jakości, tak JPG-ów, jak i RAW-ów - jeśli miałbym to ocenić, to dałbym takie 9,5 na 10. Ale czego innego można się tu spodziewać? Świetna pełnoklatkowa matryca, znikome szumy - bajka. Te 9,5 na 10 daję dla zasady, żeby było, że ta Z9 czy R3 od Canona radzą sobie jednak ciut lepiej.
A! No i jakość sami sobie trochę ocenicie, bo Kamil powrzucał w nasze wideo jakieś zdjęcia. Coś, co udało mi się ustrzelić w tej paskudnej zimowo-ofyflanej pogodzie. Kilka zdjęć surowych, kilka pokręconych na krzywych, coby możliwości pokazać.
Co z wideo?
Skoro o zdjęciach, to co z filmowaniem? Nie wiem. Nie znam się na tym i nie będę udawał, że jest inaczej. Chociaż, nie nawet, że się nie znam, bo coś tam wiem, ale nie na tyle, by dziś możliwości filmowe takiego aparatu jak Nikon Z8 testować. Obstawiam, że jest super, bo możemy tu grać wideo w 12 bitach, w rozdziałce 8,3K i przy 60 klatkach, a poglądowo, jak wspomniałem, wrzuciłem jakieś wideo nagrane czynem bezmyślnym, bez zabawy w ustawieniach.
Ergonomia i wygoda obsługi
Okej, co mi w tym aparacie nie leży? Nie leży mi klawiszologia i ogólnie obsługa. Nie jestem Nikoniarzem, nie byłem nigdy, choć zawsze uważałem, że Nikon i tak “obsługologię” ogarnia lepiej niż Canon. To zabawne w sumie, bo to nie jest tak, że pół świata się myli, a ja mam rację. Wiem, że ogólna ergonomia Nikona to dla wielu wzór do naśladowania, ale mi osobiście zwyczajnie ona nie leży i tyle. Wiecie, chodzi mi o to, że jak chcemy zmienić tryb fotografowania z priorytetu przysłony na manual, przykładowo, to przyciskamy przycisk i kręcimy pokrętłem funkcyjnym. Jest to wygodne, ale dla mnie wygodniejsze są klasyczne pokrętła nastaw.
Cóż, tak mam, że wolę pokrętła nastaw i trybów, takie dobrze klikające pokrętła niż kombinację: przycisk i pokrętło funkcyjne. Dobra, tyle z narzekania. Faktem jest, że człowiek szybko się uczy tego Nikona, a jak sobie go spersonalizuje, co w tym aparacie trochę trwa, bo możliwości jest mnóstwo, to obsługa jest czystą przyjemnością. Ergo, nie dla mnie to i ja klawiszologię i pokrętłologię zaliczam na minus, ale minus czysto subiektywny.
Autofocus
Co z Autofocusem? 493 pola, kilka trybów - od pinu, po szeroki obszar czy śledzenie celu, a do tego wykrywanie oczu nawet u zwierząt, które działa bardzo dobrze. Autofocus w Z8 trafia w punkt prawie zawsze i nawet przy zdjęciach seryjnych na pełnej prędkości jakieś dobre 75% klatek doostrza. Obadałem temat na biegającym psie, który nie ma półbiegów - albo idzie, albo pełna dzida i szczerze byłem pod wrażeniem.
Czy jest idealnie? Prawie. Podczas fotografowania w znikomym świetle zdarzy się, że automatyka zamyszkuje, pomyśli chwilę, ale umówmy się - to dość normalne. Co ważne to fakt, że ani razu nie obserwowałem latania szkła po całej skali ostrości w poszukiwaniu punktu zaczepienia. Ergo, Autofocus jest świetny.
Aplikacja
Dodam jeszcze kilka słów o aplikacji na smartfony, co to się zwie SnapBridge i pozwala na łączność aparatu z telefonem. Aparat możemy połączyć przez Bluetooth lub Wi-Fi, by było kompleksowo i by uzyskać podgląd na żywo z aparatu. Jak to działa? Nieźle, nie super, nie słabo, po prostu nieźle. Przyda się do strzelenia foty z podglądem na ekranie smartfona, czy do przesłania fotografii na telefon. To w zasadzie tylko ficzur, dziś wręcz wymagany, ale ciągle - tylko ficzur.
Dla kogo Nikon Z8 byłby dobrym wyborem?
Dla kogo Nikon Z8 byłby dobrym wyborem? Nie dla mnie. To genialny aparat, który w parze ze szkłem 28-75 mm ze światłem f/2.8, z którym miałem przyjemność go testować, staje się diabelnie uniwersalnym sprzętem. Aż żałowałem, że żaden ze znajomych moich znajomych nie brał ślubu akurat, kiedy miałem ten sprzęt w łapskach, bo pojechałbym, porobił foty i pewnie jeszcze ściągnął parę złotówek za to.
Tak, no jest to na tyle dobry aparat, że ktoś, kto od kilku ładnych lat nie zrobił ani pół zdjęcia na ślubie czy podczas wesela, spokojnie mógłby wziąć go pod pachę ze wspomnianym obiektywem, założyć lampę z centralnym pinem, full manual, i obfocić wesele za hajs. Serio. Nikon dowiózłby tu jakość bez zająknięcia.
Z drugiej strony, jest to aparat, który każdego amatora pokona… Jest za duży, za ciężki, zbyt skomplikowany i nieintuicyjny, by móc z czystym sumieniem polecić go fotograficznemu nuworyszowi ze zbyt pojemnym portfelem lub zbyt hojnymi rodzicami. To jest pro i to poważne pro! Świetny sprzęt, który ma niemal wszystko i któremu wybaczam brak wbudowanej lampy błyskowej - kto w ogóle szuka wbudowanej lampy w aparacie tej klasy?
Czy Nikon Z8 daje radość?
Pytanie na koniec, czy Nikon Z8 daje radość? Cóż, daje mnóstwo radości! To świetny aparat, który doceni każdy fotograf od semi-pro wzwyż, każdy ptasiarz, ślubniak czy portreciarz. Sprzęt, ze względu na swoje gabaryty średnio mi podpasował do street photo i do fotografii takiej powiedzmy podróżniczej, takiej w ruchu. Czy zaś nada się na przykład do sportu? Z takim klatkarzem i tak szybkim i celnym autofocusem? Jak na moje - bez najmniejszego problemu!
A co z hobbystami? Co z ludźmi, którzy lubią czuć, że fotografując, teleportują się do innego świata? Cóż, nie jest to sprzęt dla nich. To nie jest aparat dla hobbystów-artystów. To wół roboczy, maszyna, która ma przede wszystkim dowieźć jakość i której zadaniem jest nieklękanie pod obciążeniem.
Jeśli więc zarabiasz na fotach, zmieniasz system lub siedzisz w Nikonie i szukasz nowej puchy - topowej i drogiej, ale nie absolutnie najlepszej i nie absolutnie najdroższej, to Nikon Z8 cię nie zawiedzie.
Ocena Nikon Z8
Plusy
- szybkość pracy
- szybki i celny autofocus
- ergonomia - w tej cenie to rzecz rozpatrywana indywidualnie: dla jednego na plus, dla drugiego na minus
- doskonała jakość zdjęć
- szerokie możliwości personalizacji ustawień aparatu
- świetny wizjer
- doskonała jakość wykonania
Minusy
- ergonomia - w tej cenie to rzecz rozpatrywana indywidualnie: dla jednego na plus, dla drugiego na minus
- cena, bo trudno się przyczepić do czegoś innego
Komentarze
7A cena to najniższa chyba 15 tys zł...Czyli sporo...