Warto kupić oczyszczasz powietrza? Subiektywny test Xiaomi Smart Air Purifier 4
Xiaomi lepsze. Kojarzy ktoś to hasło? Tak się już utarło, że sprzęt od Xiaomi ma mieć dobrą specyfikację, niezłe możliwości i świetną cenę. Xiaomi Smart Air Purifier 4 na papierze spełnia wszystkie te wymogi, więc sprawdziłem, jak radzi sobie w warunkach bojowych.
Po co mi oczyszczacz powietrza?
Czas na trochę kontekstu - mieszkam pod Poznaniem, w mieście (podobno), w którym część mieszkańców rozkochała się w paleniu kopciuchami. Do tego stosunkowo niedaleko mam autostradę, a że samochody elektryczne to u nas ciągle zjawisko egzotyczne, to sami rozumiecie: hałas i zapaszki. W dużym skrócie, sezon grzewczy to u mnie obóz przygotowawczy przed wycieczką do Krakowa, więc uznałem, że czas zatroszczyć się o to, czym oddycham. Uznałem też, że absolutnie najlepszy oczyszczacz powietrza nie jest mi potrzebny - potrzebny jest mi sprzęt ze wszech miar optymalny.
Jak wybierałem oczyszczacz i… jak wy powinniście go wybierać?
Przed decyzją o zakupie rozpisałem sobie, czego oczekuję od oczyszczacza powietrza. Założenia opierałem na własnych doświadczeniach - ot plusy “robienia w technologicznych mediach” oraz na informacjach wynalezionych w sieci - w tym na forach i branżowych portalach. Założyłem sobie, że urządzenie, na które w ogóle jest sens w moim przypadku zerkać, musi:
- ogarniać pomieszczenie o powierzchni +/- 40 m2,
- mieć dobrą filtrację (HEPA, węglowy, wstępny),
- pracować możliwie cicho,
- mieć jonizator,
- mieć łatwo dostępne filtry,
- pracować w pełni automatycznie,
- pokazywać jakość powietrza oraz opcjonalnie temperaturę i wilgotność,
- być sterowalne z aplikacji na telefonie - może być super smart, ale nie musi - wystarczy, że można ustawić, kiedy ma się włączać i wyłączać,
- jeśli da radę - zasysać powietrze dookólnie - 360 stopni.
Z powyższymi założeniami ruszyłem na poszukiwania i powiem wam, łatwo nie było… Różnych godnych uwagi oczyszczaczy od mniej więcej 1000 do mniej więcej 2000 zł znaleźć można mnóstwo. Ogrom istny! Spośród nich zaś większość modeli to naprawdę godne polecenia urządzenia, które w domowym użytkowaniu nie klękają na robocie.
Jeśli ktoś akurat teraz szuka oczyszczacza, to polecam zrobić sobie podobną listę, dodać do niej np. aspekt estetyczny czy własne skonkretyzowane wymogi i ruszać na polowanie. Później, kiedy uda się znaleźć powiedzmy z 5 urządzeń, które wpadną nam w oku - czytamy recenzje, oglądamy testy i wybieramy model możliwie najtańszy. Chyba że chcemy się pochwalić przed znajomymi - wtedy bierzemy Dysona i nie ma tematu.
Co potrafi Xiaomi Smart Air Purifier 4?
Trzeba przyznać, że oczyszczacz od Xiaomi na papierze wygląda bardzo solidnie. 3-stopniowa filtracja, jonizator, tryby auto i obsługa aplikacją, wydajność do 48 m2 i możliwość wypuszczenia z siebie nawet 6660 litrów oczyszczonego powietrza na minutę, a do tego filtrowanie 99,97% cząstek o wielkości 0,3 μm i hałas na poziomie 32 dB. Noo, całkiem, całkiem, prawda?
Do tego urządzenie jest ładne, trochę może szpitalne, bo białe i takie klasycznie estetyczne, ale mnie to tam akurat dobrze usiadło - lubię taką stylistykę. Mierzy nieco ponad 0,5 metra i ma po 25 cm szerokości i głębokości - nie jest więc to jakiś duży kloc. Mamy tu też niezłej jakości plastiki, czytelny, choć malutki ekranik, na którym podejrzymy sobie jakość powietrza, temperaturę i takie tam. Ogółem, sprzęt wydaje się solidny, ale jednocześnie nic tu nie sugeruje, że jest to urządzenie z górnej półki. Ten oczyszczacz wygląda na tyle, ile kosztuje, więc znajomym się nie pochwalimy, że mamy “fajny gadżet na chacie”.
Dlaczego Xiaomi Smart Air Purifier 4?
Poszukiwania oczyszczacza trochę u mnie potrwały - w ubiegłym roku, a nawet jeszcze w 2022 przez redakcję przewinęło się trochę oczyszczaczy, na kilku z nich położyłem łapy, a to sprawiało, że miałem jakiś ogląd na sytuację rynkową i na to, czego od urządzenia oczekuję. Wiedziałem, co sprzęt “musi w sobie mieć”, by powierzyć mu kontrolę nad jakością powietrza w salonie, który u mnie akurat jest również swego rodzaju korytarzem, prowadzącym do innych pomieszczeń. Wiedziałem też, że jeden oczyszczacz nie zda egzaminu, bo za żadne skarby nie zapewni optymalnej jakości powietrza w sypialni.
Wgląd w rynek i możliwości różnych urządzeń i decyzja zakładająca kupno dwóch (przynajmniej) oczyszczaczy sprawiły, że z miejsca odrzuciłem takie modele jak np. testowany przeze mnie niegdyś Dyson Purifier Cool Formaldehyde TP09 - oczyszczacz świetny, ale kosztujący więcej niż maksymalnie planowałem wydać na dwa urządzenia. Koniec końców i tak przyoszczędziłem jeszcze bardziej, bo w sypialni postawiłem sobie Xiaomi Smart Air Purifier 4 Compact - okrojony względem większego brata z pewnych przydatnych funkcji, ale skuteczny i więcej niż wystarczający do względnie małego pomieszczenia.
Xiaomi wybrałem po analizie konkurencji, przeglądając modele radzące sobie z powierzchnią mniej więcej 40 m2 i odrzucając urządzenia przekraczające 2000 zł. Chciałem w końcu kupić dwa oczyszczacze, jeden główny, drugi bonusowy. Fakt, że koniec końców zmieściłem się łącznie w budżecie mniejszym niż 1500 zł, postrzegam jako osobiste zwycięstwo myśli nad materią. Zwycięstwo prawdziwe z dwóch powodów:
- jakość powietrza wzrosła odczuwalnie,
- efektywność oczyszczania jest naprawdę niewiele niższa od modeli znacznie, ale to znacznie droższych.
Innymi słowy, w wyborze kierowałem się własną wiedzą i pewnym doświadczeniem z obcowania z podobnymi urządzeniami, opiniami w sieci, parametrami urządzenia oraz ceną. Jestem z Poznania, mam auto w Dieslu, a jak pogoda pozwala, to do pracy dojeżdżam na rowerze - to powinno podkreślić, że bliska jest memu sercu oszczędność i chęć poszukiwania rozwiązań tanich a dobrych. No i do tego uznałem, że - wiadomo - Xiaomi lepsze.
Wrażenia z użytkowania
Po pierwsze, ale to już wiecie, powietrze faktycznie jest w salonie przyjemniejsze. To plus. Po drugie, po ustawieniu sobie harmonogramu automatycznej pracy oczyszczacza - ma się włączać o konkretnej godzinie i wyłączać o… innej (ale też konkretnej!) godzinie - sprzęt jest bezobsługowy. Zwykle pracuje też dość cicho, chyba, że przypali się naleśnika albo otworzy okno, kiedy sąsiad rozpala w piecu resztkami starej meblościanki - wtedy oczyszczacz potrafi zawyć, bo musi zmierzyć się z solidną dawką PM2,5. Albo innego paskudztwa. To delikatna niedogodność, bo wolałbym, by sprzęt nawet w stresie był bardziej kulturalny, ale trzeba było się z tym liczyć zważywszy na cenę tego modelu.
W ogólnym rozrachunku obsługa i to, jak żyje się z Xiaomi Smart Air Purifier 4 generują jednoznacznie pozytywne wrażenia. Łatwość konfiguracji i praktycznie bezobsługowy charakter pracy każdy doceni. A - na plus też fakt, że urządzenie informuje nas o stanie filtra - jak stwierdzi, że czas go wymienić, to dostaniemy stosowny monit. Filtry kosztują w granicach 150 - 200 zł, czyli nie tanio, ale nie jest to też cena zaporowa, bo jedna sztuka powinna wystarczyć na niecały rok - oczywiście w zależności od tego, w jakich warunkach urządzenie pracuje. U mnie pewnie będzie to z 250 dni (tak wnioskuje patrząc na dotychczasowy procent zużycia), ale jak ktoś mieszka w czystszej okolicy, to obstawiam, że gdzieś do tego roku może się zbliżyć.
Czy warto kupić oczyszczacz Xiaomi?
Pytanie na koniec, choć kluczowe dla całego testu - czy Xiaomi Smart Air Purifier 4 daje radę? Cóż, zdecydowanie tak. Nie zadeklaruję wprost, że jest to najlepszy oczyszczacz w cenie do około 1000 zł, bo konkurencja jest w tym segmencie cenowym szalenie zażarta i choćby taka Tesla Smart Air Purifier Pro M też będzie dobrym wyborem. Mogę jednak z całą pewnością i pełnym przekonaniem stwierdzić, że 95% potencjalnych nabywców powinno być z tego oczyszczacza od Xiaomi zadowolonych.
Urządzenie jest wydajne i spokojnie radzi sobie z oczyszczaniem powietrza w pomieszczeniu o powierzchni do 40 m2 - te deklarowane przez producenta maksymalne 48 m2 to trochę przesada. Na plus zaliczyć trzeba też tryb automatyczny, wskaźnik jakości powietrza oraz łatwą eksploatację - wymiana filtra i czyszczenie urządzenia to czysta przyjemność - jeśli ktoś takowe czynności postrzega w kontekście przyjemności. Minusy? Aplikacja jest umiarkowanie intuicyjna, możliwości “smart” ustawień ograniczone, a szybkość realnego oczyszczania powietrza niekoniecznie pokrywa się z tą deklarowaną przez producenta - jak wskoczymy w czerwone pole na wskaźniku to jednak trochę potrwa, zanim oczyszczacz przywróci bardzo dobrą jakość powietrza. Efektywność to zatem takie 4 na 5. Poza tym, w cenie, w której można Smart Air Purifier 4 wyrwać - urządzenie naprawdę warto polecić.
Opinia o Xiaomi Smart Air Purifier 4
- relacja ceny do możliwości
- estetyczny design
- obsługa za pomocą aplikacji
- niezła wydajność
- tryb automatyczny
- jonizator
- wskaźnik jakości powietrza
- łatwa wymiana filtrów
- średnio intuicyjna aplikacja
- poziom hałasu podczas intensywnej pracy
Ocena Xiaomi Smart Air Purifier 4
W artykule znajdują się linki afiliacyjne, przekierowujące do zewnętrznych stron zawierających produkty i usługi, o których piszemy. Otrzymujemy wynagrodzenie za umieszczenie linków afiliacyjnych, jednakże współpraca z naszymi Partnerami nie ma wpływu na treści zamieszczane przez nas w serwisie, w tym na opinie dotyczące produktów i usług Partnerów.
Komentarze
11Jeszcze co do ostatniej odpowiedzi w ankiecie Dyson wcale nie jest najlepszym oczyszczaczem na rynku, jak za swoją cenę jest mocno przeciętny.