Porównując słuchawki Edifier H850 z modelem K830 wyłącznie na podstawie specyfikacji można odnieść wrażenie, że wyposażono je w niemal identyczne przetworniki dynamiczne, a więc powinny grać podobnie. Nic bardziej mylnego. Charakter obu tych słuchawek jest zdecydowanie odmienny.
Najbardziej oczywistą różnicą widoczną już na pierwszy rzut oka jest brak mikrofonu, odmienna stylistyka i pojedynczy wtyk. Słuchawki wyglądają nieco mniej nowocześnie, ale bardziej elegancko. Są klasyczne i stonowane, a przy tym dobrze wykonane i jak się okazuje dość wygodne w czasie wielogodzinnego używania.
Różnice te nie są bezpodstawne. Edifier H850 kierowany jest do nieco innej grupy odbiorców. Z pewnością nie są to osoby, które potrzebują zestawu z mikrofonem. H850 służyć będą głównie do słuchania muzyki w domu i w podróży. Dlatego charakterystyka dźwięku generowanego przez nie została dopasowana pod innym kątem. Tutaj brzmienie jest bardziej przestrzenne i lepiej wyważone. Zanim jednak przejdę do jakości dźwięku opiszę ergonomię i jakość wykonania.
Dane techniczne – Edifier H850
Typ przetwornika | dynamiczny, magnes neodymowy |
Średnica przetwornika | 40 mm |
Pasmo przenoszenia | 20 – 20 000 Hz |
Moc maksymalna | 50 mW |
Czułość | 96 dB (S.P.L.) |
Impedancja | 32 Ohm |
Wtyczka | prosta, 3,5 mm mini jack, pozłacana |
Mikrofon | nie |
Długość kabla | 2 m |
Kontroler w kablu | nie |
Cena | ok. 140 zł |
Jakość wykonania
Słuchawki Edifier H850 są nieco lepiej wykonane od K830 i cechują się też nieco lepszą ergonomią. Przede wszystkim doceniam możliwość łatwego odłączenia kabla sygnałowego.
W większości tradycyjnych modeli kabel przytwierdzony jest na stałe, więc przypadkowe, mocne szarpnięcie może spowodować jego uszkodzenia, a nawet wyrwanie. Tutaj jednak kabel jest wciskany i wkręcany w obudowę lewej słuchawki.
Innymi słowy nie wypadnie przypadkowo, a jego uszkodzenie można łatwo zrekompensować kupując inny przewód z wtykiem mini jack 3,5 mm. Pamiętać należy jednak, że wtyk nie może być zbyt szeroki, gdyż nie będzie można go docisnąć do końca.
Przewód sygnałowy ma 2 metry długości i jest dość miękki. 3,5-milimetrowe wtyki po obu stronach są pozłacane. W opakowaniu znajduje się też przejściówka na wtyk 6,35 mm (¼”).
W porównaniu do modelu Edifier K830 mamy też do czynienia z metalowym pałąkiem (a nie plastikowym). Jest on bardzo elastyczny, a zakres regulacji pozwoli używać słuchawek nawet na dużych głowach. Górna część jest przykryta miękką skórą, która w ogólnym rozrachunku spisuje się dobrze, ale poduszka powinna być szersza, gdyż po dłuższym czasie noszenia trochę za bardzo uciska głowę.
Muszle słuchawkowe są w większości wykonane z matowego plastiku, ale zewnętrzna (boczna) część zrobiona jest ze szczotkowanego aluminium. Całość jest stonowana i prezentuje się elegancko. Osobom często podróżującym spodoba się możliwość obrotu muszli o 90 stopni.
Głębokość muszli słuchawkowej jest w zupełności wystarczająca (ok. 17-24 mm). Co prawda są to słuchawki nauszne, a nie wokółuszne, jednak płytsze muszle zazwyczaj uciskają ucho. Tutaj tego nie zauważyłem.
Jakość dźwięku
Charakterystykę dźwięku postanowiłem porównać do tańszych słuchawek Edifier K830 oraz droższych Snab Overtone HS-ANC41M. Jak wypadło porównanie?
Przede wszystkim warto zaznaczyć, że H850 grają znacznie jaśniej od K830 i Snabów. Oferują szerszą scenę, grają przestrzennie i bardziej eterycznie. Tony niskie są łagodniejsze. Zdecydowanie H850 nie są przeznaczone dla maniaków głębokiego i bardzo mocnego basu. Owszem tony niskie są wyraźnie obecne, ale bardziej subtelne niż w K830 i nie schodzą tak nisko.
Ogólne brzmienie jest chłodniejsze, bardziej twarde i sprężyste. W muzyce elektronicznej dźwięk bywa metaliczny. Tony średnie niekiedy brzmią jakby wydobywały się z wnętrza małej, metalowej puszki. To może się podobać w niektórych gatunkach muzycznych, ale ja osobiście preferuję bardziej gładkie i ciepłe brzmienie.
Na szczęście ogólną jakość dźwięku oceniam (w tej klasie cenowej) pozytywnie. Co prawda bywa on nieco przytłumiony i brakuje mu rozdzielczości, ale sytuacja zdecydowanie wygląda dobrze. Na Edifierach H850 da się słuchać muzyki, oglądać filmy i grać. Tony wysokie niekiedy kłują w uszy, zwłaszcza przy wyższej głośności. Są przy tym bardziej oddalone niż w K830 i Snabach Overtone.
Przez krótki czas porównywałem też opisywane Edifiery do AKG K514 mkII. Słuchawki te są o 40-50 zł droższe, ale moim zdaniem grają czyściej i oferują jeszcze szerszą scenę niż H850. Nie zamierzam jednak wydawać ostatecznej opinii, gdyż mój czas spędzony z AKG był nieco zbyt krótki.
Edifier H850 nadają się do wielu różnych gatunków muzycznych. Elektronika brzmi na nich dobrze, ale jeszcze lepiej jazz, muzyka klasyczna i łagodna muzyka gitarowa. Przyjemnie słuchało się INXS, The Doors, Led Zeppelin itp.
Subiektywna ocena (w danej klasie cenowej):
Tony niskie: 7/10
Tony średnie: 8/10
Tony wysokie: 8/10
Głośność: 8/10
Opinia redakcji | |||
plusy: • odłączany przewód sygnałowy • dość szerokie, przestrzenne brzmienie • dobra jakość dźwięku w tej klasie cenowej • wystarczająco głębokie muszle słuchawkowe • lekka konstrukcja • dobra jakość wykonania • miękkie poduszki ze sztucznej skóry • pozłacany wtyk | |||
minusy: • tony średnie powinny być nieco czystsze • poduszka na pałąku powinna mieć nieco większą powierzchnię | |||
Sugerowana cena producenta: ok. 140 zł | |||