
Nawet nie wiesz, że jej potrzebujesz. Test drukarki Epson EcoTank L3276
Kalendarz pokazuje mi, że jest 2025 r. Patrząc na karton z drukarką Epson EcoTank L3276, zastanawiam się, czy w tym roku posiadanie drukarki w domu nadal ma sens. Czy to się w ogóle jeszcze opłaca?
Płatna współpraca z Epson
Do naszej redakcji przychodzą dziesiątki urządzeń do testów każdego miesiąca. Nie brakuje telefonów, słuchawek, podzespołów do komputerów… Można tego wymieniać naprawdę dużo.
Ale drukarki pojawiają się stosunkowo rzadko – a kiedy to się zdarza, zadaję sobie pytanie, ile znam osób, które mają w domu tego typu urządzenia. I z każdym miesiącem ta liczba się nie zmienia. Wydaje mi się jednak, że wiele ludzi zwyczajnie nie wie, że potrzebuje drukarki, stale zasłaniając się argumentem, że “można drukować na mieście”. Poniekąd się z tym zgadzam. Można to robić, ale po co, skoro i tak robimy to regularnie, a więc obecność drukarki w domu jest znacznym ułatwieniem. Do tego wniosku doszedłem podczas testu Epson L3276. To kompaktowa (i oczywiście ładnie wyglądająca, choć to oczywiście kwestia gustu), uniwersalna i bardzo wydajna drukarka ze skanerem, która – co najważniejsze – jest wyjątkowo tania w utrzymaniu.
Proszę, niech konfiguracja przebiegnie pomyślnie
Nie oszukujmy się, nic tak nie potrafi wyprowadzić z równowagi podczas próby użycia nowego sprzętu elektronicznego, jak pojawiające się już na samym początku problemy z jego konfiguracją. Z nadzieją, że w tym przypadku wszystko pójdzie zgodnie z planem, rozpakowałem Epsona L3276. W kartonie znalazła się doskonale zabezpieczona drukarka oraz fabryczny zestaw pięciu butelek z atramentem (dwa czarne oraz po jednym kolorowym - CMY). Oprócz tego producent dołączył przewód zasilający – i to wszystko. Trochę szkoda, że zabrakło przewodu USB-B, jednak z drugiej strony… hej, mamy 2025 r. Czy ktoś jeszcze łączy drukarkę (wyposażoną oczywiście w Wi-Fi) przez przewód? Dla mnie ten brak nie okazał się problemem, warto jednak mieć na uwadze, że jeśli z jakiegoś powodu nie chcesz łączyć drukarki bezprzewodowo, trzeba dodatkowo dokupić kabel.
No ale do rzeczy. Po rozpakowaniu i odbezpieczeniu licznych taśm zabezpieczających, z pewną dozą niepewności podszedłem do rozpoczęcia konfiguracji. Trzymałem kciuki, aby Epson nie zraził mnie od samego początku i napiszę to już teraz – konfiguracja EcoTank L3276 jest banalna, a raczej zaskakująco przyjemna.
Na pierwszy rzut wybrałem połączenie z telefonem, bo przecież to z nim na co dzień zwykle mamy najwięcej do czynienia – i jest zawsze pod ręką. Jak więc wygląda ta wspomniana konfiguracja? Zatrzymam się tutaj na dłuższą chwilę, bo uważam, że porządna drukarka musi spełniać trzy warunki: drukować w dobrej jakości, być tania w użytkowaniu, a do tego intuicyjna w obsłudze. Można do tej listy na siłę dodawać kolejne mniej lub bardziej użyteczne funkcjonalności, ale z drukarką jest trochę jak z wideorejestratorami samochodowymi. Instalujesz i oczekujesz, że przez kolejne miesiące lub lata nie będzie z nią żadnych problemów.
Wracając do konfiguracji, na telefonie wystarczy zainstalować aplikację Epson Smart Panel. Po jej uruchomieniu oprogramowanie jak za rękę prowadzi użytkownika w procesie przygotowania drukarki do użycia. Wygląda on wyjątkowo intuicyjnie i – muszę przyznać – bardzo niecodziennie, bowiem konfigurację wykonuje się, jakby to była rozmowa na czacie. Aplikacja zadaje pytania, użytkownik wybiera odpowiedzi, a interfejs przypomina popularne aplikacje do komunikacji.
Podczas całego procesu drukarka krok po kroku pokazuje, co dokładnie zrobić. Ba, przedstawione są nawet grafiki, które informują, gdzie szukać danego elementu i co kliknąć. To naprawdę świetnie zaprojektowany konfigurator, za który Epsonowi należy się duży plus.
Kilka minut i konfiguracja zakończona. Wracam do ekranu głównego aplikacji i mogę wybierać spośród dostępnych funkcjonalności.
W tym miejscu Epson zasługuje na kolejną pochwałę, bo aplikacja do obsługi tej drukarki jest bardzo intuicyjna. Kilka przycisków, które są doskonale opisane – po prostu odpalam aplikację i wiem gdzie szukać interesującej mnie funkcji. Aplikacja działa również bardzo płynnie.
Warto też przy okazji aplikacji mobilnych wspomnieć o drugim oprogramowaniu, którego nazwa zdradza w pewnym stopniu, do czego jest przeznaczone. Mowa o Epson Creative Print. To narzędzie, które pozwala dać upust swojej kreatywności i przygotowywać różnego rodzaju wydruki na różne okazje – kolaże, szkice, ozdoby… Jest tego cała masa i fajnie, że producent dostarcza taką aplikację, bo pozwala to oszczędzić czas (i niekiedy też pieniądze) na wykorzystywanie zewnętrznych aplikacji.
Drukarkę Epson L3276 można połączyć przewodowo przez USB, ale obsługuje też Wi-Fi. Połączenie bezprzewodowe spisuje się naprawdę dobrze – nie występują żadne trudności z komunikacją z telefonem lub komputerem.
Jestem pod ogromnym wrażeniem systemu EcoTank w Epsonie L3276
Trochę “przeskoczyłem” w opisywaniu konfiguracji drukarki Epson EcoTank L3276 i świadomie pominąłem proces uzupełniania zbiorników na atrament. Uważam bowiem, że to rozwiązanie, które zasługuje na osobny rozdział ze względu na to, jak ekonomiczna jest to technologia, a do tego – jak bardzo wygodna.
Zacznę jednak od tego, że spoglądając na te kilka buteleczek dołączonych w zestawie z drukarką, czym prędzej pobiegłem po ręczniki papierowe do kuchni, aby przygotować się na uzupełnianie pojemników płynami. Byłem przekonany, że podczas dolewania atramentu wszystko dookoła będzie zabrudzone. Postanowiłem więc przygotować się na tę okoliczność i możliwie szybko zetrzeć potencjalnie rozlany atrament.
Epson zrobił jednak na mnie gigantyczne wrażenie, bo po napełnianiu pojemników zostałem z rozwalonymi dookoła ręcznikami, a każdy z nich był czysty. Z buteleczek z atramentem nie wylała się nawet kropla - każdy pojemnik jest tak dobrze zabezpieczony, że nie ma mowy o jakimkolwiek zabrudzeniu.
Co jeszcze istotne w kontekście tych butelek, każda z nich ma na końcu specjalny wzór-klucz, który pasuje tylko do odpowiadającego jej pojemnikowi w drukarce. Oznacza to, że nie ma możliwości pomylenia się i napełnienia np. czarnym atramentem zbiornika na żółty. To naprawdę świetne rozwiązanie, które wyjątkowo doceniam w połączeniu z tym, jak czystym rozwiązaniem jest system EcoTank.
Kompaktowe urządzenie, które nie przeszkadza w domu
Zanim przejdę do najważniejszego elementu tego testu, a więc omówienia tego, jak Epson L3276 drukuje, poświęcę krótką chwilę na to, jak wykonana jest ta drukarka. To przecież istotny element, który nierzadko stanowi jeden z kluczowych argumentów związanych z decyzją zakupową.
Epson EcoTank L3276 to naprawdę kompaktowe urządzenie, a w dodatku w kolorze, który nieszczególnie rzuca się w oczy. Niewielka biała bryła jest wolna od jakichkolwiek zbędnych dodatków. Nie ma tutaj dziesiątek przycisków, wielkiego wyświetlacza i “krzyczących” napisów. Domyślam się, że dla niektórych obecność drukarki w domu może stanowić problem właśnie przez jej gabaryty, bo przecież nie w każdym mieszkaniu znajduje się miejsce na wydzielony gabinet, w którym bez naruszania ogólnej estetyki wpasuje się nawet niewielka drukarka. EcoTank L3276 mierzy jednak niespełna 18 cm wysokości, 37,5 cm szerokości i 34,7 cm głębokości. To naprawdę niewiele, a więc nawet w małych przestrzeniach taka drukarka znajdzie miejsce dla siebie.
Jeśli natomiast chodzi o samą jakość wykonania tego sprzętu – uważam, że jest ona na zadowalającym poziomie. Plastiki nie trzeszczą, każdy element jest odpowiednio spasowany, nie miałem też poczucia przez cały okres trwania testu, aby Epson musiał w którymkolwiek miejscu pójść na kompromis i zdecydować się na zastosowanie słabej jakości materiałów.
Z kronikarskiego obowiązku wspomnę też o przyciskach na drukarce, jednak zrobię to tylko dlatego, że przez cały czas, kiedy testowałem tę drukarkę, korzystałem tylko z jednego przycisku – włączania. Całą resztę robiłem w aplikacji. Niemniej, na obudowie jest tylko kilka przycisków i najważniejszych diod. Z tych pierwszych mamy do dyspozycji wspomniany przycisk włączania, a oprócz tego do drukowania informacji o stanie połączenia, skanowania w czerni i kolorze oraz do anulowania zadania. Są też diody informujące o zbliżającym się końcu papieru lub tuszu. Absolutne minimum, ale według mnie to działa na plus.
Jak drukuje Epson EcoTank L3276?
Nie będę zgrywać eksperta, który na drukarkach zjadł zęby i przyglądał się z lupą każdej wydrukowanej przez Epson EcoTank L3276 literce, bo nie o to chodzi. Wszak kupując drukarkę za kilkaset złotych, nie zamierzamy na niej drukować precyzyjnych map. To tylko domowo-biurowy sprzęt, który ma być uniwersalny i robić dobrze to, do czego jest przeznaczony.
Do testów wykorzystałem więc dwa rodzaje papierów: Polspeed A4 80 g/m2 oraz Epson Glossy A4 200 g/m2 (do fotografii).
W kontekście drukowania w czerni na “zwykłym” papierze – Epson L3276 drukuje z prędkością ok. 7-8 stron na minutę. Czerń jest bardzo czytelna, nie ma miejsca na jakiekolwiek “rozmycia” krawędzi liter. Problemy zaczynają się dopiero przy bardzo małej czcionce, przy ok. 4 pt. Czy to jednak wada? Wątpię, wszak ten rozmiar jest już naprawdę mikroskopijny. Drukowanie tekstu napisanego “piątką” jest już jak najbardziej czytelne – i to pewnie docenią studenci, którzy zwykle właśnie tego rozmiaru używają do przygotowywania niewielkich pomocy naukowych na kolokwia i egzaminy. Nasycenie czarnego koloru również na plus.
Dobra drukarka to nie wszystko. Należy pamiętać, że jakość druku zależy też od użytego papieru, dlatego zachęcam, aby wybierać produkty z półek nieco wyższych niż ta najniższa.
W przypadku drukowania w kolorze postanowiłem wydrukować standardową paletę kolorów i przyjrzeć się temu, jak wyglądają przejścia pomiędzy poszczególnymi kolorami. I tutaj Epson pozytywnie mnie zaskoczył, bo trudno dostrzec jakiekolwiek nierówności. Kolory płynnie przechodzą między sobą, a co najważniejsze, są naprawdę doskonale odwzorowane, choć – jak wspomniałem – tutaj wiele zależy od użytego papieru.
W aplikacji Epson można też zagłębić się w ustawienia drukowania, tj. wybrać rozmiar papieru, zmienić rodzaj użytego papieru etc. Wszystko to, aby zapewnić jeszcze lepszą jakość. Ustawiania są bardzo intuicyjnie opisane.
Na kilka słów zasługuje też skaner, w który wyposażona jest drukarka Epson EcoTank L3276, jednak mogę o nim powiedzieć dokładnie to samo, co o samej jakości wydruku. Radzi sobie bardzo dobrze i z dużą dokładnością odwzorowuje kolory z materiału źródłowego.
Ile kosztuje drukowanie drukarką Epson EcoTank L3276?
Zacznijmy od deklaracji producenta z naklejki na pokrywie skanera. Według niej dołączone w zestawie atramenty zapewnią wydruk 8,1 tys. stron w czerni oraz do 6,5 tys. stron w kolorze (zapas ma wystarczyć na ok. 3 lata). Nie byłem w stanie zadrukować aż takiej liczby w trakcie testów, ale na podstawie tych deklaracji można pokusić się o kalkulację, ile tak naprawdę kosztuje drukowanie jednej strony A4 na drukarce Epson EcoTank L3276.
Jedna butelka atramentu (czarnego) kosztuje 40 zł w oficjalnym sklepie producenta. Skoro Epson wylicza, że 8,1 tys. stron uda się wydrukować przy pomocy zestawu dołączonego wraz z drukarką, to chodzi o dwie butelki, a więc pomnóżmy to – 80 zł kosztuje więc wydrukowanie ponad 8 tys. stron.
Kilka szybkich kalkulacji i… wychodzi na to, że jedna strona A4 wydrukowana w czerni kosztuje mniej niż 1 grosz. Nawet jeśli założymy, że producent zbyt optymistycznie podchodzi do swoich deklaracji, to wciąż obracamy się w kosztach rzędu 1-2 grosze za jedną kartkę A4.
Czy to się opłaca? Opowiem na własnym przykładzie: mam w mieście kilka punktów ksero. Każdy z nich liczy sobie od 50 groszy do nawet 1 złotówki za wydruk jednej strony A4. Podejrzewam, że można znaleźć tańsze miejsca, ale wciąż wymaga to dotarcia do tego punktu, co pochłania nie tylko pieniądze, ale też czas.
Jak te koszty drukowania wyglądają na tle konwencjonalnych “atramentówek” lub “laserówek”? Nie da się podać jednej prawidłowej wartości, jednak co do zasady – oba te rodzaje urządzeń wymagają większych nakładów finansowych w przeliczeniu na jedną stronę A4 w czerni.
Czy potrzebujesz drukarki Epson EcoTank L3276? Opinia
Wracamy do początku i próby odpowiedzi na pytanie, czy potrzebujesz drukarki Epson L3276 w domu, skoro – używając argumentu z pierwszych akapitów tego tekstu - “można drukować na mieście”.
Po kilku dniach z tym urządzeniem utwierdzam się w przekonaniu, że tak – drukarka w domu jest ważna. Ale jeszcze ważniejsze jest to, jaka jest to drukarka. Bo nie jest wyczynem zakup najtańszej “atramentówki” i częste wymienianie w niej drogich kartridży, tworząc iluzoryczne wrażenie oszczędności. Decydując się na drukarkę do domu, warto kierować się trzema kryteriami, o których wspomniałem wcześniej. Przypomnę je raz jeszcze:
- drukowanie w dobrej jakości,
- niskie koszty utrzymania,
- niskie koszty utrzymania,
- intuicyjna obsługa.
Epson EcoTank L3276 spełnia każdy z tych warunków. Drukuje w naprawdę dobrej jakości – zarówno w czerni, jak i w kolorze. Jest też tani w kontekście utrzymania.
Ostatnia sprawa, czyli intuicyjna obsługa. Epson EcoTank L3276 nie sprawia tu problemów. Drukarka za każdym razem włącza się błyskawicznie – łączy z telefonem lub komputerem i w kilka sekund jest gotowa do pracy. Nieważne, ile zadań dostanie do realizacji i ile kartek ma wydrukować naraz, nigdy nie męczy użytkownika i robi to, do czego została stworzona. I co najważniejsze, robi to dobrze.
Dodatkową zaletą jest to, iż L3276 może służyć nie tylko jako urządzenie do drukowania dokumentów. To świetny sprzęt, na którym można wydrukować choćby zdjęcia. Jakość wydruku fotografii naprawdę nie odbiega od tego, co oferują popularne punkty druku. Wykorzystując papier naklejkowy, można z kolei wydrukować etykiety na albumy czy pojemniki kuchenne. Ogranicza was w zasadzie tylko wyobraźnia, a “otworzyć” ją może wspomniana aplikacja Epson Creative Print.
Wszystkie te funkcjonalności można mieć w zaskakująco dobrej cenie. W momencie pisania tego tekstu cena Epsona L3276 zaczyna się od 699 zł – to najbardziej atrakcyjna oferta, wokół której wiele jest takich, które nie przekraczają 760 zł. Co więcej, producent oferuje też bezpłatne wydłużenie gwarancji do 3 lat – wystarczy zarejestrować nową na stronie, natomiast po zakupie do końca lutego 2025 r. każdy, kto zarejestruje swój zakup, może w loterii Epson wygrać nagrody pieniężne oraz bon o wartości 30 tys. zł na wakacje, projektory etc.
Epson EcoTank L3276: ocena końcowa
Plusy:
- niskie koszty utrzymania;
- wysoka jakość wydruku;
- minimalistyczne wzornictwo, kompaktowa obudowa;
- dobra jakość wykonania;
- świetnie przemyślana technologia EcoTank;
- dobra wydajność - czas zadruku jednej strony;
- intuicyjna obsługa.
Minusy:
- brak przewodu USB w zestawie;
- aplikacja mobilna wygląda na nieco przestarzałą;
- choć użytkowanie jest tanie, zakup "na start" pochłania kilkaset złotych
Płatna współpraca z Epson
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!