Co można powiedzieć o Olympusie E-300 w paru zdaniach ? Na pewno jest to aparat z wysokiej półki, doskonale zaprojektowany, z wieloma przemyślanymi rozwiązaniami nie dostępnymi u konkurencji. Oferuje wszystkie zalety lustrzanki cyfrowej, dokłada prostotę obsługi oraz świetne możliwości ingerencji w kadr i ustawione parametry.
Korpus, przyciski i MENU to wzór ergonomii, zachęcający do zabawy ze zdjęciem, a solidność jego wykonania przywodzi na myśl czołg :)
E-300 z dodawaną w standardzie osłoną przeciwsłoneczną
Jakość zdjęć jest bardzo dobra, porównywalna z konkurencyjnymi, 6MP lustrzankami. Proszę pamiętać, że ten model wszedł do produkcji pół roku po Canonie 300D i tuż po Nikonie D70 - do nich więc można go spokojnie porównywać. Przewaga nad Canonem to przede wszystkim nie okrojone funkcje, lepsza lampa, prostsza obsługa, więcej trybów pracy, wyższa rozdzielczość. Przewaga nad Nikonem objawia się w mniejszym efekcie mory, większej rozdzielczości oraz tańszymi obiektywami. Jest jednak od D70 wolniejszy i ma gorszy system AF od obu konkurentów.
Nowość Canona, model D350, jest pozbawiony wymienionych wad i prawdopodobnie stanie na podium wyżej niż nasz Olympus, ale trzeba za to zapłacić.
Dla kogo jest przeznaczony E-300? Wg mnie będą z niego zadowoleni niedawni właściciele kompaktów czy hybryd, gdyż dostaną wraz z nim świetną jakość zdjęć, wygodę obsługi i możliwości wymiennej optyki, a to wszystko przy niewielkiej różnicy w cenie. Również wszyscy Ci, którzy chcą kupić lustrzankę jako swój pierwszy aparat cyfrowy, mogą spokojnie wybrać nasz model - dostaną w zamian wszystkie zalety techniki cyfrowej i nie zgubią się w gąszczu skomplikowanych ustawień.
Za:
| Przeciw:
|
Olympus E-300 znakomita lustrzanka w atrakcyjnej cenie |
Na koniec jeszcze jedno. Poprzednio testowany aparat, Minolta A200 znalazł nowego właściciela i trzeba było sprawić sobie nowego "cyfraka". Zdjęcia aparatu, które są zamieszczone w tym teście to mój nowy nabytek :) Tak , właśnie taki zakupiłem. Dlaczego zapytacie, skoro wyszedł właśnie nowy Canon, a Nikon unowocześnił swojego D70? Odpowiedź jest prosta. Oba konkurencyjne modele, w zestawie z podstawowymi obiektywami, które są gorsze od produktu Olympusa, kosztują więcej, niż E-300 z dwoma obiektywami ! Nieco lepsza jakość obrazu w Canonie czy szybsza praca Nikona nie są w stanie dorównać temu, czym jest drugi, długi obiektyw. Za te pieniążki nie ma aktualnie nic lepszego... wg mnie oczywiście :)
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!