Trafia się moment, w którym jesteśmy w stanie spełnić swoje dziecięce marzenia o karierze rajdowca. W WRC 5 wskoczymy nawet bezpośrednio w skórę Roberta Kubicy!
pełna licencja WRC,; przyjemny model jazdy,; długi tryb kariery,; 72. Rajd Polski możemy ukończyć w skórze Roberta Kubicy!
Minusysłaba oprawa graficzna,; szwankująca fizyka zderzeń,; brak rajdowej adrenaliny – gra jest zbyt łatwa
Serii WRC nie udało się dotąd skraść zbyt wielu serc miłośników wirtualnych rajdów. Los tego raczej przeciętnego cyklu, którego jedną z głównych zalet pozostawała pełna licencja Rajdowych Mistrzostw Świata odmienić miało francuskie studio Kylotonn Games, któremu właściciel marki powierzył produkcję piątej części cyklu. Rosnąca od zwycięstwa Roberta Kubicy w kategorii WRC-2 rzesza fanów rajdów nad Wisłą trzymała za ekipę z Paryża kciuki, zwłaszcza z powodu braku dobrych tytułów dostępnych na konsole (nie, wcale nie zazdrościmy graczom pecetowym DiRT: Rally…). WRC 5 nie pozostawia jednak złudzeń – seria wciąż ma sporo do nadrobienia.
Głównym trybem w piątej odsłonie licencjonowanej gry Rajdowych Mistrzostw Świata jest Kariera, którą rozpoczniemy jako żółtodziób stawiający nieśmiałe kroki w kategorii Junior WRC, by po przelotnym romansie z cyklem WRC-2 zawitać w najwyższej rajdowej kategorii WRC. Przy każdym z awansów dostaniemy możliwość zmiany ekipy. Każda z nich, prócz oczywiście innego samochodu, dysponuje odmiennym zestawem motywacji, które w zależności od preferowanego przez nas stylu gry powinny stanowić wskazówkę przy dokonywaniu wyboru. Jeżeli weźmiemy zespół wywierający naciski na ostrożne traktowanie samochodu, szaleńcze wyczyny na trasie skutkujące regularnym klepaniem karoserii między odcinkami w istotny sposób wpłyną na morale ekipy. Wówczas o szybkich naprawach możemy zapomnieć.
W trybie Kariery w WRC 5 (jak i z poziomu Menu głównego) skorzystać możemy z Rajdowej Szkółki, która nauczy nas w jaki sposób sprawnie panować nad samochodem. Te krótkie etapy starają się łopatologicznie wytłumaczyć tajniki bezbłędnych przejazdów, chociaż konia z rzędem temu, kto zbierze w sobie tyle cierpliwości, by zaliczyć około sześćdziesięciu niezbyt interesujących wyzwań.
Kiedy już uznamy się za kierowców godnych przejechania dowolnego z 65 odcinków składających się między innymi na Rajd Monte Carlo, Francji, Portugalii, Finlandii, Polski, Szwecji czy Włoch, przyjdzie nam doświadczyć jednej z największych zalet WRC 5 – diabelnie przyjemnego modelu jazdy. Trasę obserwować będziemy z kilku standardowych kamer – prócz tej zza samochodu (w bliższej i dalszej odległości) oraz ze zderzaka i znad maski, nie zabrakło oczywiście widoku z kokpitu.
W ogólnym rozrachunku, model jazdy trudno jest określić mianem realistycznego. Nawet jeżdżąc z wyłączonymi asystami, samochód w większości sytuacji udaje się wyprowadzić bez większych problemów, o ile oczywiście nie zapominamy do czego służą hamulce. Mimo to, mamy do czynienia z całkiem udaną hybrydą arcade’a i symulacji, której główny cel – czyli dostarczenie przyjemności z jazdy – został spełniony.
Szkoda, że rzekomy wpływ poszczególnych nawierzchni na prowadzenie pojazdu okazał się małym marketingowym kłamstewkiem twórców WRC 5. Jasne – odczujemy różnicę zjeżdżając z asfaltu na powierzchnię szutrową (gry z początku tego stulecia miały już to zaimplementowane…), za to wpływu doboru ogumienia do odpowiednich nawierzchni ze świecą szukać. Z ciekawości wyjechałem na głęboki śnieg z oponami asfaltowymi i nie zgadniecie – wykręciłem życiówkę. Nie najlepiej prezentuje się także fizyka zniszczeń. Zdarzało się, że auto stanęło dęba na skutek uderzenia w niewidzialny korzeń, co zakończyło się oczywiście kompletnym unieruchomieniem pojazdu. Uczciwie trzeba jednak przyznać, że od momentu implementacji ostatniej łatki, kwiatki tego typu są rzadkością.
Gorzej natomiast jeśli prócz frajdy z jazdy oczekujesz wyzwania. Poziom trudności w WRC 5 jest bowiem… dyskusyjny. Jeżeli jesteś graczem, który ma jako takie obycie w rajdówkach, sprawne pokonywanie kolejnych oesów, nawet na wyższych poziomach trudności nie będzie sprawiało ci żadnych problemów. Z drugiej strony, nawet największy żółtodziób będzie miał kłopot, by… przegrać któryś z rajdów jadąc z włączonymi asystami. Dodatkowo, na każdym poziomie trudności nadzwyczaj często okazuje się, że nawet zaliczając po drodze kilka spektakularnych dzwonów udaje się przybyć na metę ułamki sekund przed konkurentami. Nieeleganckie oszustwo, chociaż znajdzie się pewnie grupa graczy, którym takie bezceremonialne łechtanie ośrodka nagrody w mózgu przypadnie do gustu.
Niestety, przyjemność płynącą z przejazdów w ogromnym stopniu ogranicza na konsoli mierna oprawa graficzna. Poważnie, jeżeli trzymaliście kciuki, że „w ruchu” WRC 5 prezentuje się lepiej niż na dołączonych obrazkach – porzućcie nadzieję. Jest dokładnie odwrotnie – efekty pogodowe wyglądają koszmarnie, modele postaci i samochodów na poboczu nagminnie się powtarzają, na domiar złego gra potrafi momentami widocznie zwolnić. Wygląd roślinności także ciężko jest nazwać poprawnym, chociaż sprawę starają się ratować niebrzydkie efekty świetlne. Generalnie jednak pod tym względem gra z kretesem przegrywa z konkurentami (nawet z paroma przedstawicielami poprzedniej generacji!) i żadne argumenty w stylu „w rajdówkach grafa się nie liczy!” tym razem nie przejdą. Oczywiście na PC gra wygląda znacznie lepiej, choć tam trawi ją szereg innych większych i mniejszych niedoróbek.
Jeżeli nie masz możliwości, by swój rajdowy głód zaspokoić grając w bezkonkurencyjne Dirt: Rally, a jednocześnie kusi Cię opcja przejechania pięciu odcinków Rajdu Polski jako Robert Kubica – pewnie i tak podjąłeś już decyzję. Prawdopodobnie jej nie pożałujesz. WRC 5 nie jest złą grą. Przyjemność płynąca z jazdy sprawnie rekompensuje mizerną oprawę graficzną, a rozgrywanie rajdów w trybie multi potrafi dostarczyć adrenaliny, o której zapomniał tryb Kariery. Ponad to powiedzmy sobie wprost – gracze konsolowi zwyczajnie nie mają zbyt dużego wyboru. Lepszy przyjemny średniak, niż nic.
Ocena końcowa wersji PS4:
- pełna licencja WRC
- przyjemny model jazdy
- długi tryb kariery
- 72. Rajd Polski możemy ukończyć w skórze Roberta Kubicy!
- słaba oprawa graficzna na konsoli Playstation 4
- szwankująca fizyka zderzeń
- brak rajdowej adrenaliny - gra jest zbyt łatwa
- Grafika:
zadowalający plus - Dźwięk:
dostateczny plus - Grywalność:
dostetczny plus
Komentarze
8W zasadzie między WRC 4 a WRC 5 jedynymi różnicami są cyferka w nazwie i wygląd menu. Tyle. Ta sama gra, taka sama grafika (witamy w 2005, naprawdę), ten sam model jazdy.
Mimo, iż jestem zagorzałym fanem motoryzacji, motorsportu, gier wyścigowych i rajdowych, ZDECYDOWANIE nie polecam.
Z aktualnych tytułów tylko Dirt Rally.
po ostatnim patchu znów nie działają kierownice a optymalizacja grafiki nie pozwala grać na GTX 980Ti (mam całe 8-11 fps...)