Trudno jest pomylić karty Zotaca z jakimkolwiek innymi. Masywny, zajmujący ponad 2-sloty system chłodzenia od razu mówi nam z jaką konstrukcją mamy do czynienia. Jako, że karta należy do najwyższej serii tego producenta jej zegary adekwatnie podniesione. Odpowiednio do 1632 dla rdzenia oraz do 2050 MHz w przypadku pamięci.
- 3x DisplayPort 1.4
- 1x HDMI 2.0
- 1x DVI
- 8+8-pinowe zasilania
W kwestii złączy testowana karta prezentuje się standardowo. Mamy więc tutaj ich popularny układ - 3/1/1 plus solidna sekcja zasilania (8+8). Wygląda więc bardzo podobnie do konstrukcji innych producentów opartych na tym samym układzie. Warto również wspomnieć, że GTX 1070 podobnie jak i GTX 1080 wspiera SLI (stosowne złącze na górze karty).
Jak na topową konstrukcje z klasy premium przystało karta Zotaca została wyposażona w stylowy i zarazem wzmacniający backplate. Bliżej końca karty znajduje się również charakterystyczny dla Zotaca, podświetlany slogan "Push the limit" oraz układ "Power Boost".
System chłodzenia testowanej karty to doprawdy ogromna ale też bardzo wydajna i cicha konstrukcja. Nie mamy absolutnie żadnych zastrzeżeń co do jego efektywności czy kultury pracy. Karta nawet po solidnym wygrzewaniu w Wiedźminie 3 nie przekraczała temperatury 71 stopni.
Decydując się na zakup testowanej karty warto się najpierw upewnić, że zmieści się ona w naszej obudowie, bowiem jak już wcześniej wspomnieliśmy jest to naprawdę duża konstrukcja. Jej całkowita długość wynosi 32,5 cm, co może stanowić problem w przypadku mniejszych skrzynek.
Ogólnie zarówno jakość wykonania jak i system chłodzenia karty Zotac GeForce GTX 1070 AMP Extreme oceniamy bardzo wysoko. Wszystko tutaj zostało wykonane należycie i tak też działa. Jedyny aspekt konstrukcji, który może być nieco problematyczny dla niektórych to jej duży rozmiar.